kawały3.doc

(23 KB) Pobierz
Siedzi pirat (P) w portowej tawernie




Zwykły człowiek poszedł sobie nad rzekę łowić ryby. Siedział sobie już chwile i wtem słyszy, dochodzący z góry rzeki, cichy glos "Spierdalaj"... chwila ciszy .... "Spierdalaj".
Z upływem czasu glos ten staje się coraz mocniejszy, ale nadal nie wiadomo co oznaczają te dość dokładnie wypowiadane, w nieregularnych odstępach, czasowniki.
Wtem widzi jak zza zakrętu rzeki wypływa kajak. W nim siedzi facet, w rękach trzyma dwie patelnie i, cały mokry z wysiłku, wiosłuje.
Zwykły człowiek pomyślał sobie "Ale biedny gość" i pyta faceta w kajaku:
- Nie jest lepiej wiosłem ?
- Spierdalaj !!!!!


Prawnik poszedł na polowanie. Upolował kaczkę, ale spadła prosto w pola jakiegoś rolnika. Prawnik szukając ptaka wszedł w pole. Nagle pojawił się rolnik.
- Gdzie leziesz! To nie twoje!
- Upolowałem kaczkę i idę po nią.
- To jest moje pole i nikt mi tu nie będzie łaził!
- Jestem jednym z najlepszych prawników w tym kraju! Jeśli nie dostanę tej kaczki, to pozwę Cię do sądu!
- Załatwmy to inaczej. U nas wszystkie spory rozstrzyga się zasadą trzech kopnięć.
- Co to jest?
- To proste - najpierw ja kopię ciebie trzy razy, a potem ty mnie i tak na zmianę, aż ktoś się podda.
Prawnik stwierdził, że łatwo w ten sposób pokona starego rolnika, więc się zgodził. Pierwszy kopniak, wymierzony między nogi, rzucił prawnika na kolana.
Drugi prawie wgniótł mu nos w czaszkę. Trzeci, prosto w nerkę sprawił, że prawnik prawie się poddał. Po chwili zakrwawiony prawnik podniósł się z ziemi i z wściekłością wysyczał:
- Dobra, teraz moja kolej! Zabiję cię staruchu!
Rolnik uśmiechnął się i odpowiedział:
- Nie, poddaję się. Możesz wziąć kaczkę!


Płynie ślepy i jednoręki łódką przez Atlantyk. Jednoręki wiosłuje jak może ale przyszła fala i porwała mu wiosło.
- No to  dopłynęliśmy!
Ślepy wysiadł.

 

Wchodzi facet z karabinem do autobusu i mówi:
- Gdzie jest Zenek?
Wszyscy pasażerowie wskazują na jednego i mówią o.. to ten. Po czym dyskretnie odsuwają się od niego.
Facet z karabinem mówi:
- Zenek kryj się!


Młody pracownik wychodzi z biura późnym wieczorem. W hallu już opustoszałego biura widzi prezesa firmy, stojącego przed niszczarką z kartką papieru w ręce.
"Przepraszam," mówi prezes, "to bardzo ważny dokument, a mojej sekretarki już nie ma. Czy wiesz jak obsłużyć tę maszynę?"
"Pewnie," odpowiedział pracownik. Włączył niszczarkę, wsunął papier w szczelinę i nacisnął przycisk start.
"Doskonale, doskonale!" ożywił się prezes widząc jak papier z głośnym mlaskiem znika wewnątrz maszyny. "Chciałbym dwie kopie."

 



 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin