kawały2.doc

(27 KB) Pobierz
Przy barze siedzi facet i smutno patrzy na pełny kieliszek

Przy barze siedzi facet i smutno patrzy na pełny kieliszek. Tak siedzi i patrzy przez jakieś pół godziny.
Nagle podchodzi do niego drugi mężczyzna, zabiera mu kieliszek i wypija.
Widząc to biedny facet zaczyna płakać, na co tamten mówi:
- Facet, daj spokój, tylko żartowałem, kupię ci następny kieliszek!
- Ten dzień jest najgorszy w moim życiu! - odpowiada zmartwiony facet - Rano zaspałem i spóźniłem się do pracy, przez co mnie zwolnili. Wyszedłem z pracy i zobaczyłem jak złodziej odjeżdża moim samochodem. Wróciłem do domu taksówką i zostawiłem w niej portfel z pieniędzmi. A w domu zastałem żonę w łóżku z listonoszem. I teraz, jak siedzę w barze i myślę, czy ze sobą nie skończyć ty przychodzisz i wypijasz mi moją truciznę!



Facet jedzie na wakacje autostrada i skręca w jakąś boczna, słabo oświetloną drogę. Leje deszcz, słabo widać aż tu nagle przed nim wyskakuje jakiś facet.
Kierowca stara się zahamować ale jest ślisko wiec go przejeżdża.
Przerażony i Roztrzęsiony powoli otwiera drzwi i wola do faceta który leży na drodze, "Panie! Żyje Pan jeszcze ?".
Na to facet podnosi powoli głowę i odpowiada, "A co, cofać Pan się będzie?"

Czasy starożytnego Rzymu. Bogaty lud rzymski znudzony jest wszystkim co do tej pory już widział.
Cezar postanawia urządzić walkę z dzikim zwierzęciem, walkę jakiej do tej pory jeszcze nie było.
Wybrał więc sobie Cezar wielkiego lwa, lwa jakiego świat nie widział. Zwierze było głodzone długie tygodnie.
Nadchodzi dzień pojedynku. Lew jest tak głodny i chudy że zaczyna się oblizywać na wszystko co się rusza.
Cezar do walki z owym lwem wybiera ogromnego silnego Numida (Murzyna), umięśnionego i wielkiego.
Ale też myśli: "Taki duży Murzyn, a lew taki chudy; zakopie Murzyna w ziemi po pas żeby wyrównać szanse"
Po chwili jednak Cezar myśli dalej: "Murzyn ma takie umięśnione ręce, to może się i odkopać i zabić lwa; lepiej będzie jak będzie on zakopany w ziemi po samą głowę"
Jak pomyślał, tak też zrobił.
... Arena, mnóstwo ludu rzymskiego na trybunach, Murzyn zakopany do samej szyi, puszczają lwa...
Ten biegnie jak oszalały, ślinka mu cieknie na widok głowy Murzyna, już ma go dopaść i złapać w żelazny uścisk swoich szczęk gdy Murzyn robi głową unik, lew go mija, uderza z całym impetem o bandę i zdycha.
Na to lud rzymski: "walcz uczciwie czarnuchu !!!"

 

W malej wiosce był rzeźnik znany w okolicy. Był pracoholikiem, i był bardzo dumny z wykonywanego zawodu. Pewnego dnia przyjechał do niego stary przyjaciel. Po przywitaniu zaczął pytać:
- jak żona?
- dobrze!,
- podobno masz syna?
- mam!,
- i jaki jest?
- wspaniały!,
- jak się uczy?
- dobrze!,
- a wysoki?
- 164 cm!,
- a ile waży?
- a wiesz, że nie wiem. Poczekaj sprawdzę.
Rzeźnik poszedł na zaplecze. Nagle słychać szmotaninę, huki, krzyki. Po chwili rzeźnik wychodzi cały we krwi i mówi:
- 34 kilo bez kości.
 

W internacie żeńskim pani dyrektor wręcza hydraulikowi klucze do łazienki i mówi:
- Po zapłatę niech pan się zgłosi pierwszego.
- Jak to? To ja jeszcze dostanę pieniądze?

 

 

Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa.
Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...

Dwaj chłopcy grali na jednej z ulic Toronto w uliczny hokej. Ni stąd, ni zowąd pojawił się rozżarty pitbull i rzucił się na jednego z grających. Drugi bez namysłu wsadził swój hokejowy kij w obroże psa i używszy całej siły skręcił mu kark.
Będący na miejscu reporter lokalnej gazety opisał wydarzenie, przeprowadził wywiad i zapisał tytuł sensacyjnego wydarzenia:
'Kibic Toronto Maple Leaf ocalił swojego przyjaciela zabijając rozżartego psa ludożercę'
Widząc to chłopak powiedział:
'OK, tylko że ja nie jestem fanem Maple Leaf...'
Reporter nieco się zdumiał i napisał nowy tytuł:
'Kibic Blue Jay ratuje swojego najlepszego kumpla z kłów wściekłego psa'.
Chłopak popatrzył na to i mówi:
'Cóż, nie jestem również kibicem Blue Jay...'
Dziennikarz, mocno już skonsternowany pyta:
'No dobra, skoro nie kibicujesz ani tym, ani tym, to komu?'
'Crvenej Zvezdzie Belgrad' odpowiada chłopak.
Na drugi dzień w gazecie pojawia się artykuł pod tytułem:
'Serbski sadysta morduje z zimną krwią czworonożnego przyjaciela rodziny'.
 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin