Jeaniene Frost - Nocna Łowczyni 01 - W pół‚ drogi do grobu.pdf

(1649 KB) Pobierz
236336374 UNPDF
Jeaniene Frost
W p do mierci
Ł
Tumaczenie
ół ś
Cykl Nocna owczyni
236336374.001.png
ó ł
Nawet, kiedy nie robiam tego ja sama.
ł
Ł
Zesztywniaam na widok bysku czerwono-niebieskich wiate za moim samochodem.
ł ł ś ł
Nie byo absolutnie adnej mo liwo ci, bym zdoaa wytumaczy co
ł ż ż ś łł ł ć
znajdowao si z tyu mojej ci ar wki.
ł ę ł ężó
Zatrzymaam si na poboczu i wstrzymuj c oddech czekaam, a szeryf podejdzie
ł ę ą ł ż
do mojego okna.
- Witam. Czy co si stao? – zapytaam absolutnie niewinnym tonem, jednocze nie
śę ł ł ś
modl c si , by nie byo nic niezwykego w moich oczach.
ąę ł ł
Kontroluj si . Wiesz
ę
ę ę
- Tak. Masz rozwalone tylne wiato. Poprosz prawo jazdy i dow d rejestracyjny.
ś ł ę ó
O esz. To musiao si sta , kiedy zaadowywaam pak samochodu. Wtedy liczya
ż ł ęć ł ł ę ł
si szybko , nie delikatno .
ę ść ść
Podaam mu prawdziwe prawo jazdy, nie faszywk . Glina kilkakrotnie po wieci
ł
ł ę ś ł
latark to na zdj cie, to na moj twarz.
ą ę ą
- Catherine Crawfield. Jeste c rk Justiny Crawfield, prawda? Tej z Crawfield
śóą
Cherry Orchard?
- Tak, prosz pana – odpowiedziaam grzecznie i zdawkowo, jak gdyby nic mnie to
ę ł
nie obchodzio.
ł
- C , Catherine, jest niemal czwarta rano. Dlaczego jeste poza domem o tej porze?
óż ś
Mogabym powiedzie mu prawd o tym, co robiam, lecz nie chciaam wyl dowa
ł ć ę ł ł ą ć
w pace. Albo zaapa si na przedu ony urlop w pokoju bez klamek.
ł ćę łż
- Nie mogam spa , wi c postanowiam troch poje dzi .
ł ćę ł ę źć
Ku mojemu przera eniu szeryf podszed do tyu ci ar wki i po wieci do rodka
ż ł ł ężó ś ł ś
Mojej mamie,
Kt ra zawsze we mnie wierzya.
ROZDZIA PIERWSZY
co si dzieje, kiedy si zdenerwujesz.
ą
- Co tam masz?
Och, nic niezwykego. Tylko zwoki ukryte pod kilkoma workami oraz top r.
ł ł ó
- Worki z wi niami z sadu moich dziadk w. – Gdyby moje serce zabio go niej,
ś ó ł łś
pewnie by go oguszyo.
ł ł
- Naprawd ? – Latark tr ci jeden z pakunk w. – Jeden z nich przecieka.
ę ąął ó
- Prosz si nie martwi . – M j gos przypomina mysi pisk. – Zawsze ciekn . To
ęę ć ół ł ą
dlatego wo je w tej starej ci ar wce. Zabarwiy ju na czerwono podog caego
żę ężó ł ż łęł
ż
Cofn si , przerywaj c szukanie, a ja poczuam jak zalewa mnie uczucie ulgi.
ąłę ą ł
- I m wisz, e je dzisz sobie w k ko, bo nie mo esz spa ? – spyta ponownie podchodz c
ó żź ół ż ć ł ą
do mojego okna. Wykrzywi przy tym usta, jakby i tak ju zna prawdziwy
ł ż ł
pow d, dla kt rego tutaj byam. Przyjrza si mojej obcisej bluzeczce
ó ó ł łę ł
i rozpuszczonym wosom. – My lisz, e w to uwierz ?
ł ś ż ę
Aluzja bya tak wyra na, e niemal straciam nad sob panowanie. My la, e
ł źż ł ą śłż
wyrwaam si z domu, by przespa si z kim popadnie. Milcz ce oskar enie wisiao
ł ę ćę ą ż ł
mi dzy nami, jak zawsze przez niemal dwadzie cia trzy lata mojego ycia.
ę ś ż
Jeste taka sama jak twoja matka, nieprawda ?
ś ż
Nie byo atwo by nie lubnym dzieckiem w tak maym miasteczku. Ludzie wci
ł ł ćś ł ąż
mieli mi to za ze. W dzisiejszym spoecze stwie nikt by nie pomy la, e ten fakt
ł ł ń śłż
ma jakiekolwiek znaczenie, lecz Licking Falls w stanie Ohio miao wasn list
ł ł ąę
ó ł
Ze wszystkich si pow ci gn am gniew. Kiedy si wkurzaam, moje czowiecze stwo
ł śąęł ę ł ł ń
miao zwyczaj znika jak zb dna sk ra z w a.
ł ć ę ó ęż
- Czy mogliby my zachowa to dla siebie, szeryfie? – Zn w niewinnie zatrzepotaam
ś ć ó ł
rz sami. To przynajmniej podziaao na umarlaka. – Obiecuj , e wi cej tego
ę łł ęż ę
nie zrobi .
ę
Zao y jeden palec za pasek i przez chwil rozwa a moje sowa. Jego wielki
łżł ę żł ł
brzuch napina materia koszuli, jednak powstrzymaam si od komentarzy na
ł ł ł ę
temat jego obwodu w pasie i tego, e mierdzia piwem. W ko cu u miechn si ,
żś ł ń ś ąłę
ukazuj c przy tym skrzywiony przedni z b.
ą ą
- Jed do domu, Catherine Crawfield. I napraw to wiato.
ź ś ł
- Tak, prosz pana.
ę
Z ulgi a zakr cio mi si w gowie. Szybko dodaam gazu i odjechaam.
ż ęł ę ł ł ł
Byo blisko. Nast pnym razem b d musiaa by ostro niejsza.
ł ę ęę ł ć ż
Ludzie narzekali na nieobecnych ojc w lub rodzinne tajemnice. Dla mnie obie te
ó
rzeczy byy prawdziwe. Och, nie zrozumcie mnie le, nie zawsze wiedziaam czym
ł ź ł
jestem. Moja matka, jako jedyna znaj ca ten sekret, powiedziaa mi dopiero gdy
ą ł
sko czyam szesna cie lat. Wyrastaam ze zdolno ciami, jakich nie miay inne
ń ł ś ł ś ł
latark .
baga nika.
standard w. W najlepszym razie byy one archaiczne.
ł ą łśł ę ł ę óć
Nauczyam si siedzie cicho i ukrywa swoje talenty. Dla wszystkich innych
ł ę ć ć
byam po prostu dziwna. Bez przyjaci . Lubiam wa sa si o dziwnych porach
ł ół ł łęćę
i miaam dziwn , blad sk r . Nawet moi dziadkowie nie wiedzieli co we mnie jest,
ł ą ąóę
lecz trzeba przyzna , e ci, na kt rych polowaam te nie.
ćż ó ł ż
Moje weekendy miay ju ustalon rutyn . Jechaam do kt regokolwiek klubu
ł ż ą ę ł ó
w obr bie trzech godzin jazdy od domu i dziaaam. Nie byo to co , o co pos dza
ę łł ł ś ą ł
mnie nasz dobry szeryf, lecz co zupenie innego. Piam jak ryba i czekaam, a ten
ś ł ł ł ż
szczeg lny kto mnie poderwie. Ten, kt rego miaam nadziej zakopa
ó ś ó ł ę ć
w ogr dku, je li najpierw by mnie nie zabi. Robiam ju tak od sze ciu lat. Mo e
ó ś ł ł ż ś ż
pragn am mierci. To naprawd zabawne, jako e technicznie byam w poowie
ęł ś ę ż ł ł
martwa.
Dlatego te moje bliskie spotkanie ze str em prawa nie powstrzymao mnie
ż óż ł
przed wyjazdem w najbli szy pi tek. Przynajmniej wiedziaam, e w ten spos b
ż ą ł ż ó
uszcz liwiam jedn osob . Moj matk . C , miaa powody ywi uraz . aowaam
ęś ą ę ą ęóż ł żć ꯳ ł
tylko, e przelaa j na mnie.
ż łą
Go na muzyka w klubie uderzya mnie jak ogromna fala, a moja krew zacz a
łś ł ęł
pulsowa w jej rytmie. Ostro nie przedaram si przez tum, szukaj c tych szczeg lnych
ć ż ł ę ł ą ó
wibracji. Pub by peny, jak w ka d pi tkow noc. Powa saam si troch ,
ł ł żąą ą łęł ę ę
lecz po godzinie poczuam, jak s cz si we mnie pierwsze stru ki rozczarowania.
ł ąąę ż
Wygl dao na to, e s tu tylko ludzie. Z westchnieniem usiadam przy barze
ął żą ł
i zam wiam gin z tonikiem. Wa nie tego drinka postawi mi pierwszy facet,
ół łś ł
kt rego zabiam. Teraz by to m j wasny wyb r. Kto powiedzia, e nie jestem
ó ł ł ó ł ó łż
sentymentalna?
Od czasu do czasu podchodzili do mnie m czy ni. Co w byciu samotn kobiet
ężź ś ą ą
krzyczao im do ucha „przele mnie”. Raz grzecznie - a innym nie - dawaam im
ł ć ł
kosza, w zale no ci jak byli upierdliwi. Nie przyszam tu na randk . Po moim
żś ł ę
pierwszym chopaku, Dannym, przesza mi na nie ochota. Je li facet y, nie byam
ł ł ś żł ł
zainteresowana. Nic dziwnego, e nie miaam ycia miosnego.
ż ł ż ł
Po kolejnych trzech drinkach – poniewa nie miaam szcz cia do bycia przyn t
ż ł ęś ęą
- postanowiam ponownie pokr y po klubie. Bya niemal p noc, a jak dot d nie
ł ążć ł ół ą
byo tu nic opr cz alkoholu, narkotyk w i ta ca.
ł ó ó ń
Lo e znajdoway si w odlegym rogu sali. Kiedy koo nich przeszam, poczuam
ż ł ę ł ł ł ł
dr enie naelektryzowanego powietrza. Kto , lub
ł ł ę
powoli obr ciam, staraj c odnale r do tej dziwnej mocy.
ół ą źćźół
Z dala od wiata, w g bi cienia, dostrzegam pochylon gow m czyzny. Jego
ś ł łę ł ąłęęż
wosy wydaway si niemal biae pod byskaj cym sporadycznie wiatem, lecz
ł ł ę ł ł ą ś ł
jego sk ra bya gadka. Wg bienia i kontury uo yy si w rysy twarzy, kiedy podni s
ó ł ł łę łżł ę ół
wzrok i spostrzeg, e si w niego wpatruj . Jego brwi byy wyra nie ciemniejsze
łżę ę ł ź
dzieci. Kiedy pytaam j o nie, zo cia si i powtarzaa tylko „nie chc o tym m wi ”.
ż ś co ś , byo blisko. Zatrzymaam si i
ę ł łó ó ż ł
ciemne, bym zgada ich kolor. Caa jego twarz wygl daa jakby wyrze biono j
ł ł ął ź ą
z marmuru, a spod konierzyka koszuli wygl daa poyskuj ca jak diamenty, kremowa
ł ął ł ą
ó
Bingo.
Przykleiam na twarz faszywy u miech i chwiejnym krokiem pijaka ruszyam
ł ł ś ł
w jego kierunku. Po chwili bezwadnie opadam na siedzenie naprzeciw niego.
ł ł
- Witaj, przystojniaku – powiedziaam moim najbardziej powabnym tonem.
ł
- Nie teraz – odpowiedzia zwi le, z wyra nym angielskim akcentem, typowym
ł ęź ź
dla wy szych sfer.
ż
Przez chwil mrugaam gupio oczami, zastanawiaj c si czy rzeczywi cie nie
ę ł ł ąę ś
wypiam za du o i co teraz le zrozumiaam.
ł ż ś ź ł
- Przepraszam?
- Jestem zaj ty. – W jego gosie usyszaam niecierpliwo zmieszan z lekk irytacj .
ę ł ł ł ść ą ą ą
Zalaa mnie fala zmieszania. Czy bym si pomylia? Dla pewno ci wyci gn am
ł ż ę ł ś ąęł
do i lekko przeci gn am palcem po jego ramieniu. Moc niemal trysn a spod
łń ąęł ęł
jego sk ry. W porz dku, nie by czowiekiem.
ó ą ł ł
- Zastanawiaam si … hmm… - wyj kaam, szukaj c jakiego kusz cego zwrotu.
ł ę ął ą ś ą
Szczerze m wi c, nigdy wcze niej mi si to nie zdarzyo. Zazwyczaj kolesi
óą ś ę ł
z jego gatunku atwo byo poderwa . Nie miaam poj cia jak sobie z tym poradzi ,
ł ł ć ł ę ć
eby zachowa si jak profesjonalistka.
ż ćę
- Chcesz si pieprzy ?
ę ć
Sowa nagle same wypady z moich ust, przera aj c mnie swoim brzmieniem.
ł ł żą
Nigdy jeszcze nie u yam
żł tego sowa, wi c teraz z ledwo ci powstrzymaam si od
ł ę śą ł ę
ł ę ł ą
Ponownie na mnie spojrza, a jego wargi wykrzywio rozbawienie. Jego ciemne
ł ł
oczy otaksoway mnie powoli i badawczo.
ł
- Ze wyczucie czasu, kochanie. Musisz troch poczeka . B d dobrym ptaszkiem
ł ę ćąź
i odle . Znajd ci .
ć ęę
Odprawi mnie niedbaym machni ciem doni. Odr twiaa z zaskoczenia podniosam
ł ł ę ł ę ł ł
si , potrz saj c gow na rozw j wydarze . Jak niby miaam go
ę ąąłą ó ń ł teraz zabi ? ć
Oszoomiona skierowaam si do damskiej toalety, eby sprawdzi sw j wygl d.
ł ł ę ż ćó ą
Wosy byy w porz dku, cho miay sw j zwyky, zaskakuj cy odcie szkaratu.
ł ł ą ć ł ó ł ą ń ł
Miaam te na sobie sw j ulubiony top, kt ry skaza dw ch ostatnich facet w na
ł ż ó ó ł ó ó
pot pienie. Wyszczerzyam z by do odbicia w lustrze. Nic w nich nie utkn o. Na
ę ł ę ęł
koniec podniosam r k i pow chaam. Nie, nie pachniaam brzydko. To o co chodzi?
ł ęę ą ł ł
Nagle w mojej gowie za witaa my l.
ł ś ł ś
Czy by by gejem?
ż ł
Przez chwil nad tym rozmy laam. Wszystko byo mo liwe – sama byam tego
ę śł ł ż ł
od – jak si okazao – jasnoblond wos w. Oczy r wnie byy ciemne. Zbyt
sk ra.
zasoni cia sobie ust doni .
Zgłoś jeśli naruszono regulamin