00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:00:Musz� go zabi�, |a ty mi w tym pomo�esz. 00:00:03:Malachi to troch� g�wniane imi�, prawda? 00:00:04:Jest twoim synem Cassie. Twoim i moim. 00:00:07:Mo�e sta� si� tym, kim tylko zechce. 00:00:09:Jedna kropla poni�ej j�zyka|i �miertelny ujrzy �wiat duch�w. 00:00:12:Otru�e� mnie, ty draniu! 00:00:14:Jej proces w�a�nie si� zaczyna. 00:00:16:Zatruj� mnie.|Zacz�o si� to ju� Medenham. 00:00:19:Wiesz, �e czuj� si� du�o lepiej|wiedz�c �e jest w tak troskliwych r�kach. 00:00:22:Jeste� takim gnojem, Jez. 00:00:24:Max, potrzebuj� przys�ugi. 00:00:31:Zabieram ci� st�d. 00:00:32:- Dzi�ki, Max.|- Nie ma za co. 00:00:49:By�e� tam ca�� noc? 00:00:52:Gdzie by�e�? 00:00:54:Na zewn�trz. 00:00:56:Id� si� przespa�. 00:00:58:Malachi, 00:01:06:Chyba nie musz� ci przypomina�|jakie to niebezpiecznie. 00:01:09:Spoko, u�y�em prezerwatywy|a ig�y by�y czyste. 00:01:13:Nie obchodzi mnie ile dziwek pieprzysz, 00:01:15:i ile drag�w bierzesz. 00:01:18:Ale dop�ki �yje Ella,|nie jeste� bezpieczny. 00:01:21:Taa, wiem. M�wi�e� ju� o tym. 00:01:24:Wi�c kt�ra cz�� twojego m�zgu tego nie rozumie? 00:01:27:Skoro a� tak si� martwisz,|dlaczego si� jej nie pozb�dziesz? 00:01:30:My�lisz, �e nie pr�bowa�em? 00:01:32:Jestem bardzo zm�czony... 00:01:34:Mo�emy pogada� o tym p�niej? 00:01:36:Powtarzam ci kolejny raz: 00:01:38:do tego czasu,ch�opcze, tatua�|b�dzie po obu stronach twojego serca (??). 00:01:42:Dop�ki ona jest na ulicach,|ty zostajesz tutaj. 00:01:46:Czy to jasne? 00:01:51:Jak najbardziej. 00:02:12:Jeste� dla niego bardzo surowy. 00:02:14:Mam do tego pow�d. 00:03:12:Nie s�dzi�em �e mo�liwe jest|�eby� wygl�da�a dzi� gorzej ni� wczoraj. 00:03:14:Wi�c, jak tw�j j�zyk?|Dobre stare chi�skie wierzenia m�wi� 00:03:16:�e zdrowy j�zyk|�wiadczy o zdrowym ciele. 00:03:19:Wi�c s�dz�, �e aktualnie jeste� w rozsypce. 00:03:22:Zdecydowanie tak si� czuj�! 00:03:26:Mog� ci da� troch�|tradycyjnych zi�, 00:03:27:albo mo�esz zastosowa� m�j ulubiony|�rodek na dolegliwo�ci. 00:03:30:Hardcorowe lekarstwo. Mam kumpla|kt�ry pracuje w miejscowej lecznicy. 00:03:33:Zawsze mi si� to przydawa�o. 00:03:36:Dzi�ki, Max. 00:03:42:Leon, zobaczymy si� p�niej! 00:03:43:Dobra! 00:04:21:Przepraszam. 00:04:24:Nie zas�ugujesz na to. 00:04:26:Chc� po prostu, �eby ci si� poprawi�o. I, 00:04:28:Nie rozumiem dlaczego, ale... 00:04:31:Ella, pogarsza ci si� 00:04:33:Bzdura. 00:04:36:Nie czu�am si� tak dobrze od lat. 00:04:39:Zastanawia�em si�.... 00:04:44:- Potrzebujemy pomocy.|- Nie mo�emy, Leon. 00:04:46:- Nie mo�emy nikomu ufa�!|- Wiem, ale my�...- 00:04:49:M�wi� serio! Nie szpital,|i nie szko�a! 00:04:51:OK, OK. Cicho.. 00:04:55:Ale nie mo�emy zosta� tu na zawsze. 00:05:02:Wymy�l� co�. 00:05:09:Zarz�d nie ma si� czym martwi�| Sir Ralph. 00:05:12:W�adze lokalne zosta�y ju� powiadomione i... 00:05:14:...znalezienie jej jest tylko|kwesti� czasu. 00:05:16:Czy my�l�, �e mo�e stanowi� zagro�enie? 00:05:19:Mo�liwe. Dla siebie samej, je�li... 00:05:22:...nie dla innych.|Ale mo�e by� pan pewny, 00:05:26:�e wr�ci do miejsca|z opiek�, kt�rej tak potrzebuje. 00:05:28:- Dzi�kuj�.|- Cukru? 00:05:30:Nie s�odz�, dzi�kuj�. 00:05:32:Co z ch�opcem? 00:05:33:Obawiam si�, �e jest ofiar�|swoich w�asnych uczu�. 00:05:38:Zosta� wprowadzony w b��d, nie jest z�y. 00:05:43:Jestem pewien, �e bez nie stanie si�|normalnym niezno�nym nastolatkiem, kt�rym by� wcze�niej. 00:05:48:Wygl�da na to �e|dobrze sobie radzisz bez Davida. 00:05:50:Pewnie zdajesz sobie spraw�, �e|jego nieformalny lu�ny styl... 00:05:54:...budzi� konsternacj�|w�r�d kadry. 00:05:58:David chcia� dobrze|ale trzeba r�wnowa�y�... 00:06:01:...liberalizm ze sprawowaniem w�adzy. 00:06:06:W rzeczy samej. 00:06:08:My�l� �e jest wiele rzeczy do|poprawienia w Medenham. 00:06:12:C�, nie b�d� zabiera� ci wi�cej czasu. 00:06:14:Informuj mnie|o post�pach w sprawie dziewczyny i... 00:06:18:...dobra robota. 00:06:21:I, Jez, w tym trudnym dla nas okresie ... 00:06:24:...twoje przyw�dctwo jest|bardzo pokrzepiaj�ce. 00:06:30:Nie ma sprawy. 00:06:34:Nie ma sprawy... 00:06:55:FUNDUSZE NA TWOIM KONCIE|S� NIEWYSTARCZAJ�CE. 00:07:06:Ella. 00:07:10:Wygl�dasz jak �mier�. 00:07:13:Spotka�am �mier�. 00:07:15:Nie wygl�dam tak dobrze jak ona. 00:07:18:Uda�o im si�, prawda? 00:07:20:Zabrali ci twoje moce. 00:07:26:- Musimy powiedzie� Leonowi.|- Co? 00:07:27:Powinien wiedzie� przeciw czemu staje. 00:07:30:Nie zrozumia�by!|Jest tylko normalnym ch�opakiem! 00:07:32:Kt�ry zaryzykowa� dla ciebie wszystko. 00:07:34:My�la�a�, �e sko�czy si�|to inaczej? Ze mo�esz po prostu... 00:07:38:...zanurzy� si� w tym zwi�zku|i nigdy mu nie powiedzie�? 00:07:40:A jak mog�abym mu to wyt�umaczy�?! 00:07:42:To wystarczaj�co niedorzeczne nawet w dobrych|czasach, m�g�by... 00:07:45:...odda� mnie z powrotem do domu wariat�w.|- Wi�c, poka� mu. 00:07:48:Pozw�l mu mnie zobaczy�. 00:07:49:Nie mo�esz podarowa� mu tej wiedzy,|Thelma. Zrujnujesz mu �ycie! 00:07:52:Zamiast po prostu wystawia�|je na niebezpiecze�stwo? 00:07:54:Dlaczego my w og�le|o tym rozmawiamy?! 00:07:56:Bo wiesz, �e to jest s�uszne! 00:07:58:Bo jeste� samotna! 00:08:02:Wierz mi,|gdybym mia�a wybra� jednego cz�owieka... 00:08:04:...z kt�rym mia�abym przebywa�,to nie bylby Leon.|- To dobrze. 00:08:08:bo nic takiego nie b�dzie mia�o miejsce. 00:08:20:My�lisz, �e mog�abym poprosi�|Jeza na wyd�u�ony lunch? 00:08:22:Hmm. Zaproponuj lepiej bub (?). 00:08:24:Naprawd� przyda�aby mi si� sauna. 00:08:26:Mo�e po prostu powinnam poprosi� go|o nasz w�asny szkolny bar. 00:08:31:- Mimo to troch� szkoda mi Davida.|- Halo? 00:08:34:- Tak musia�o by�.|- O co chodzi, stary? 00:08:38:Przynajmniej teraz nie b�d� musia�a ogl�da� mojej mamy|kt�ra go podrywa w noc rodzic�w. 00:09:09:Nigdy nie s�dzi�e�|�e b�dziesz musia� mnie karmi� �y�k�. 00:09:13:- Nie przeszkadza mi to.|- A mi tak. 00:09:14:C�, nie masz zbyt du�ego|wyboru, prawda? 00:09:19:- Powinnam i��.|- S�ucham? 00:09:21:Nie powinno ci� tutaj by�. 00:09:24:Pope�ni�am b��d|wci�gaj�c ci� w to. 00:09:26:Nie wyg�upiaj si�. 00:09:28:Chc�, �eby� st�d wyszed�. 00:09:31:- Prosz�, daj spok�j.|- Leon. 00:09:33:??? 00:09:36:To wina tej ca�ej sytuacji! 00:09:37:Wiesz, mnie ona te� nie odpowiada. 00:09:42:Za jakiego idiot� mnie bierzesz? 00:09:44:Nie zamierzam ci� ola�|i o tobie zapomnie�. 00:09:46:Przepraszam. 00:09:49:S�uchaj, 00:09:51:je�li b�dziesz chcia�a �ebym poszed�, kiedy ci si� polepszy, 00:09:56:w porz�dku. 00:10:00:Ale nie chcia�bym tego... 00:10:02:Nie chc� 00:10:32:Jez naprawd�|si� o niego martwi, wiesz? 00:10:37:Je�li Leon nadal b�dzie to tak ci�gn��,|zostanie wyrzucony. 00:10:43:I tak byli w stosunku do niego|bardzo tolerancyjni. 00:10:46:Wiesz,Chcia�abym, �eby |ona nigdy si� tu nie zjawi�a. 00:10:48:Nie jest taka z�a. 00:10:49:Wpakowa�a Leona w powa�ne k�opoty. 00:10:54:- Jest wsp�winny -|- Czego? 00:10:57:Zdemolowania szpitala?|Ucieczki chorego psychicznie? 00:11:01:Wiesz, im d�u�ej go nie ma,|tym bardziej wydaje si� winny. 00:11:06:Po prostu chcia�abym go ostrzec. 00:11:09:Dop�ki nie jest za p�no. 00:11:16:Mog� mu to powiedzie�. 00:11:19:Co? 00:11:21:Nie chcia�, �ebym wam cokolwiek m�wi�. 00:11:24:Rozumiem. 00:11:25:Normalnie to ja bym by�a osob�|do kt�rej by zadzwoni�. 00:11:27:My�l� �e po prostu si� martwi- 00:11:28:Czym? �e natychmiast si� u niego zjawi�? 00:11:32:Wszystko w porz�dku, Tom. Wiem|�e by�am donosicielsk� suk�. 00:11:38:Czy wszystko u niego gra? 00:11:40:Potrzebuje got�wki. 00:11:44:Gdzie si� zatrzyma�? 00:11:45:U jakiego� kolesia, kt�ry kiedy� si� tu uczy�.|Wydaje si� jaki� podejrzany. 00:11:50:- Max.|- W�a�nie. 00:11:52:S�uchaj, 00:11:54:nie m�w mu|�e mi to powiedzia�e�, OK? 00:11:56:- Czy mam go ostrzec?|- Nie, 00:11:58:po prostu powiedz, �e|wszyscy si� tu o niego martwimy. 00:12:01:- W porz�dku.|- Dzi�ki, Tom. 00:12:03:Jeste� prawdziwym przyjacielem. 00:12:07:Czy z kim� o tym rozmawia�a�?? 00:12:08:Oczywi�cie �e nie.|Przysz�am prosto do ciebie. 00:12:10:Co powiedzia� Tom? 00:12:12:�e Leon zatrzyma� si� u|dilera, kt�ry jest jego kumplem. 00:12:14:- Jak si� nazywa?|- Max. 00:12:16:Gdzie mieszka? 00:12:34:Musz� pojecha� do moich rodzic�w. 00:12:37:Zanim pomy�l�, �e|jestem narkomanem lub co� podobnego. 00:12:40:Dzi�ki, stary.|Wiesz, �e na pewno ci oddam. 00:12:44:Wszyscy si� o ciebie martwi�. 00:12:46:Przejcie im. 00:12:49:Co u Elli? 00:12:51:Wszystko ok. 00:12:52:My�l�, �e wybaczy�a mi to, �e j� uderzy�em. 00:12:55:Jeste� pewien, �e jest tego warta? 00:12:58:No wiesz, ona jest troch� szalona. 00:13:06:No co? 00:13:08:S�uchaj, dzi�kuj� ci za kas�.|Zmywam si�. 00:13:12:Leon! 00:13:12:Leon! 00:13:15:Przepraszam, zosta� na kolejnego drinka. 00:13:18:Nie wspomn� ju� o niej. 00:14:04:Naprawd� powinno mi si� podoba�|zabicie ci� podczas snu. 00:14:07:Ale jaka szkoda przegapi�|wyraz strachu w twoich oczach. 00:14:21:Ojej.|To �wiat�o nie jest zbyt dobre, prawda? 00:14:38:To nie strach by� w moich oczach! 00:14:42:Tylko pogarda! 00:15:06:Musimy wypatrywa� zmian w pogodzie|bo B�g musi na to wszystko la�. 00:15:09:Straci�a swoje moce,|to jest najwa�niejsze. 00:15:12:W takim razie dlaczego jej nie zabi�e�? 00:15:13:- To si� ju� nie powt�rzy.|- Chc� mie� woln� drog�. 00:15:16:Chc� wiedzie�, �e przeznaczenie Malachiego jest zabezpieczone. 00:15:19:Sprawuj� kontrol� nad szko��! 00:15:21:�wietnie.Zapomnijmy zatem o wojnie z Niebem|i zamiast tego uczmy geometrii! 00:15:25:To by�oby �atwiejsze. 00:15:27:Jak mog� go od siebie wypu�ci�|skoro ona nadal �yje? 00:15:31:Walczy ze mn� od 500 lat. 00:15:33:Uwa�asz, �e zrezygnuje|poniewa� jeste� dyrektorem? 00:15:39:Nie. 00:15:42:Masz jaki� problem|z tym co powiedzia�em? 00:15:46:�wietnie.|Wi�c bierz si� do roboty. 00:15:51:Masz sko�czy� swoje zadanie. 00:15:55:Kt�re jest czym� wi�cej, ni� mu powiedzia�e�. 00:16:02:Nie rusza...
QSeBaQ