JAMBALAYA ********** Anna Jantar ************ Bylo to temu z rok, bylo w maju Pachnial bez wzdluz i wszerz w calym kraju A pewien pan, mily pan z Amsterdamu Powiedzial wprost: "Ty moja badz, droga Aniu". Skoro swit ja i Ty wyjezdzamy Mam swoj dom tam, gdzie sa tulipany I bedziesz tam, mowil pan, pierwsza dama Dlatego dzis ma musisz byc, moja Anno. Baju baj, baju baj, prosze pana Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Anna Znam ten styl, znam ten kit juz na pamiec Czego pan chce, poskarze sie mojej mamie. Lecz ten pan w oczach mial lzy prawdziwe A ten lez sznur lecial mu w kufel z piwem Pachnial bez wzdluz i wszerz w calym kraju A on tak wciaz: "Ty moja badz, droga Aniu". Baju baj, baju baj, prosze pana Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Anna Znam ten styl, znam ten kit juz na pamiec Czego pan chce, poskarze sie mojej mamie. Baju baj, baju baj, prosze pana Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Anna Znam ten styl, znam ten kit juz na pamiec Czego pan chce, poskarze sie mojej mamie. Baju baj, baju baj, prosze pana Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Anna Znam ten styl, znam ten kit juz na pamiec Czego pan chce, poskarze sie mojej mamie. Baju baj, baju baj, prosze pana Ja nie jestem taka pierwsza lepsza Anna Znam ten styl, znam ten kit juz na pamiec Czego pan chce, poskarze sie mojej mamie.
ebookipdf