Internetowy poradnik rozwoju emocjonalnego służący zapobieganiu depresji.doc

(145 KB) Pobierz
timterapiairozwój

timterapiairozwój
 

PORADNIK

 

Internetowy poradnik rozwoju emocjonalnego służący zapobieganiu depresji



Jeżeli:
Żyjesz w stresie
Przerastają Cię problemy
Nie możesz odnaleźć celu w życiu
Targają Tobą obezwładniające emocje
Masz wybuchy niekontrolowanej złości i agresji
Dopadła Cię     D E P R E S J A     albo zły nastrój
Nie rozumiesz motywów swojego postępowania
Jest w Tobie dużo smutku, żalu albo lęku
Nie potrafisz wybaczyć i zapomnieć
Drażni Cię Twoje otoczenie
Nie jesteś dość dobry
Straciłeś radość
życia
 


ALBO PO PROSTU CHCESZ SIĘ ROZWIJAĆ

DLA CIEBIE PRZYGOTOWALIŚMY TEN PORADNIK, KTÓRY POMOŻE CI ZROZUMIEĆ PODSTAWOWE PRAWA RZĄDZĄCE PSYCHIKĄ CZŁOWIEKA I PODJĄĆ PRACĘ NAD ROZWOJEM EMOCJONALNYM

Poradnik pracy indywidualnej przeznaczony jest dla osób z symptomami prowadzącymi do depresji. Stany głębokiej depresji i schorzeń psychicznych powinny być konsultowane z psychiatrami (stany psychotyczne, schorzenia psychiczne), a poradnik traktowany jako pomoc dodatkowa!

 

 

Jak pracować z poradnikiem?

 

Z poradnikiem mogą pracować osoby, u których została stwierdzona depresja, stany obniżonego nastroju, a także inne dolegliwości emocjonalne. Znakomite rezultaty rozwojowe przyniesie także praca tym, którzy nie cierpią na jakiekolwiek dolegliwości, ale dążą do samopoznania.


W zależności od twojego stanu powinieneś przemyśleć następujące sposoby postępowania:

Jeśli masz stany obniżonego nastroju, lub okresowe zaburzenia nastroju- zadecyduj sam, czy skorzystasz z pomocy indywidualnej (np. nasze warsztaty), czy ograniczysz się tylko do pracy z poradnikiem. Możesz wspierać się ziołami polecanymi przez lekarza Joannę Lewandowską.

Jeśli trapią cię problemy emocjonalne, albo chcesz dowiedzieć się więcej o sobie - możesz ograniczyć się tylko do pracy z poradnikiem.

Jeśli twoja depresja trwa długo i jest głęboka - nie ograniczaj się tylko do pracy z poradnikiem. Być może istnieje konieczność wsparcia twoich wysiłków intensywniejszą pracą indywidualną, albo nawet w skrajnych przypadkach- lekiem (konieczny kontakt z lekarzem). Sam lek nie rozwiąże problemu depresji!!! Przyjmowanie leków, które mają działanie ściśle antydepresyjne (np. fluoksetyna) nie dyskwalifikują do udziału w warsztacie. Leki silnie uspokajające uniemożliwiają pracę.

Jeśli zauważasz u siebie stany psychoz i silnych lęków o nieuzasadnionym podłożu ( z wyłączeniem fobii społecznych - częstych w depresji), lub inne nasilone, niepokojące dolegliwości skonsultuj swój stan z lekarzem psychiatrą, a poradnik stosuj jako wsparcie. Pomijaj ćwiczenia oddechowe, albo konsultuj je z lekarzem!

Jeśli w tej chwili korzystasz z terapii, albo przyjmujesz leki, nie odstawiaj kuracji, bez konsultacji ze specjalistą !!! Poradnik będzie dla ciebie wsparciem.



 

 

Praca z poradnikiem

 

Aby samodzielnie pracować z naszym poradnikiem i osiągnąć z tej pracy korzyści, musisz wykazać się dbałością i sumiennością. Ważne jest abyś niczego nie przyjmował bezkrytycznie i nie wierzył nam na słowo. Jeśli jesteś czemuś przeciwny, albo niedowierzasz, po prostu sprawdź to. Nie jest to trudne, bo we wszystkich etapach pracy i metodach, wyjaśniamy Ci dokładnie skąd one się wzięły. Uważaj jednak na głos podpowiadający ucieczkę od zmiany! Nie zastosujemy tu także niczego, co mogłoby sugerować inny niż rozwojowy charakter przewodnika. Świadomie unikamy "fachowych" sformułowań, albo ograniczamy je do minimum tak, aby dla wszystkich były one zrozumiałe. Unikamy także kontekstów ezoterycznych i religijnych aczkolwiek duchowość człowieka jest dla nas niezwykle istotną kwestią rozwojową. Także niektóre techniki relaksacji inspirowane są wypróbowanymi już praktykami zaczerpnietymi z mądrości Wschodu, albo na nich wzorowane. Ważne jest abyś czytając kolejne kroki przewodnika nie tylko przeczytał, ale także zastosował się do poleceń w nich zawartych. Nie pracujesz z instruktorem, zatem musisz także spełniać jego funkcję.

·  Otwieraj zakładki w polecanej kolejności, niczego nie pomijając.

·  Każdą zakładkę możesz wydrukować tworząc podręcznik.

·  Wielokrotnie czytaj każdą część przewodnika tak, aby pojęcia tam zawarte zakodowały się w twojej świadomości.

·  Nigdy nie pomijaj ćwiczeń i nie zmieniaj ich kolejności (chyba, że nie są zalecane w twoim przypadku).

·  Zakładaj, że wszystko ciebie dotyczy, nawet jeśli masz wątpliwości!

·  Traktuj siebie z pobłażliwością, gdy pomimo starań coś nie będzie wychodziło. Bądź dla siebie wyrozumiałym przyjacielem.

·  Bądź dla siebie ważny i znajdź czas na sumienność.

·  Z uporem stosuj polecane techniki relaksacji i pracy z ciałem.

·  Korzystaj z polecanej fonografii i bibliografii.

·  Otwórz się na swoje uczucia, które zaczną pojawiać się w intensywniejszy sposób, a w pierwszym okresie pracy możesz poczuć się rozdrażniony i rozbity

To, że trafiłeś tutaj oznacza, że uczyniłeś pierwszy krok na drodze do większej samoświadomości, jedynego źródła siły, które jest odnawialne i niewyczerpane.

Cieszymy się i jesteśmy z Tobą.


 

KROK 1

Ty i Twój Cień
czyli jak pracować z cieniem


Akceptacja pełni siebie, to pierwszy i zarazem najważniejszy krok pracy z depresją i podobnymi stanami. Ale żeby zaakceptować siebie trzeba mieć, chociaż podstawową samoświadomość. Z tym niestety jest bardzo źle. Jeżeli to, jacy jesteśmy nazwiemy ego, oczywiste jest, że większość z nas nie wie, czym jest nasze ego. Prawie wszystkim jednak wydaje się, że jest dokładnie odwrotnie. Mówimy – „ja siebie znam”. Tymczasem znamy tylko tę część nas, którą w taki czy inny sposób, bardziej czy mniej, akceptujemy. Ta część nas to persona. Persona jednak nie jest równoznaczna z ego a jest jedynie tą znaną nam, świadomą jego częścią. Podam przykład.: Wiem, że jestem pracowity, rozważny, odpowiedzialny, no, może trochę szalony, ale za to wesoły. To wiem. To jest moja persona. Czy tylko taki jestem? Czy nie ma we mnie aspektu leniucha, nieodpowiedzialnego i nierozważnego? Odpowiadam sobie – nie ma. Co więcej, nienawidzę leni, ludzi nieodpowiedzialnych i smutasów. To jest nasz brak samoświadomości. Brak postrzegania naszej drugiej strony, naszego cienia. Dopiero połączenie persony i cienia to cały, samoświadomy człowiek.

Jak powstaje takie rozdwojenie naszego ja i dlaczego?

Przyczyn jest bardzo dużo: Wychowanie przez rodziców, szkołę, społeczeństwo, religię. Obserwacja zachowań partnerów i środowiska. Nie ma winnych, jak mówi Louise L. Hay – są tylko ofiary ofiar. Uczymy się od dziecka, że nie powinno się być leniwym, agresywnym, smutnym, roztargnionym, i tak dalej bez końca. Lista jest długa. Chłopcy nie płaczą, dziewczynki muszą się uśmiechać. Czy i ty byłeś tak wychowywany? Skoro się nie powinno, to wtedy, gdy zauważamy taką cechę u siebie, to jeśli nawet jest minimalną, prawie nie dostrzegalną predyspozycją, zaczynamy się jej panicznie bać, “wyrzucamy” ją z siebie i zapominamy o niej. Ta mała predyspozycja, dlatego, że tak, nie lubiana i oceniana jako negatywna, otaczana jest jak perła naszą podświadomą niechęcią i rośnie do sporych rozmiarów. Ale my o niej już zapomnieliśmy. Przeszła do naszego „cienia”. Mamy, więc sytuację, kiedy drobna, nie lubiana cecha w nas, stała się sporą siłą niejako poza nami. Jesteśmy głęboko przekonani, że takowej cechy nie mamy i nigdy nie mieliśmy.

Na tym koniec.

Najciekawszy a zarazem najniebezpieczniejszy jest proces projekcji albo rzutowania cienia. Cecha, której nie lubimy u siebie zaczyna być przez nas widziana w otoczeniu – ludziach, świecie. Zaczyna „atakować nas z zewnątrz”. Kiedy dostrzeżemy ją w otoczeniu, bo istnieje obiektywnie naprawdę, nie widzimy jej w normalnym rozmiarze, ale urasta ona do roli atakującego nas olbrzyma. Nienawidzimy tej cechy u innych nawet, jeśli inni ludzie nie widzą jej aż tak negatywnie.

Na przykład.

Wielu z nas „nienawidzi” ludzi agresywnych. Trudno, żebyśmy ich lubili. Ale część z nas takich ludzi po prostu unika i nie czuje przy tej okazji burzy emocji. Natomiast ludzie, którzy nie akceptują tego aspektu swojej osobowości (a każdy z nas trochę go posiada), ludzi agresywnych najchętniej by zagazowali. Jak absurdalny skomplikowany jest to mechanizm, pokazuje przykład nienawiści części ludzi do homoseksualistów przytoczony przez znakomitego psychologa Kena Wilbera w jego studium ludzkiej psychiki, którym jest książka pt. ”Niepodzielone” . Naiwnością byłoby sądzić, że uczucie nienawiści do ludzi homoseksualnych może świadczyć o homoseksualiźmie nienawidzącego, ale pokazuje jak minimalna i praktycznie nie zauważalna na codzień skłonność, będąca predyspozycją prawie wszystkich ludzi, nieakceptowana u siebie, może zaatakować z zewnątrz. Absurdalne? Tak, ale pokazuje, jakie szkody wyrządza brak samoświadomości i jak trudny jest to mechanizm dlatego, że działa podświadomie. Po prostu nie zdajemy sobie sprawy z uczuć które tłumimy podświadomie.

Dzieje się tak ze wszystkimi nie akceptowanymi aspektami nas samych. Nie ma wyjątków. Jeśli nienawidzisz ludzi agresywnych to tłumisz agresję w sobie, jeśli nie znosisz leni to masz także i ten aspekt. Pamiętaj mogą być one jednak tylko drobnymi predyspozycjami. Ty sam posadziłeś je na tronie poprzez brak akceptacji ich w sobie. Twoje zadanie na dziś, to odebranie im siły rażenia i przywrócenie ci energii, którą wydatkujesz na ich tłumienie. Zapewniam cię, że musisz zużyć na to naprawdę ogrom energii.

Jeszcze dwie uwagi. Nie zdarza się, żeby ktoś przyznał się do tego procesu przed sobą bez oporu. Twoja złość w tej chwili to potwierdza. Gdyby tak nie było, nie byłoby złości. Odbijamy się w innych jak w lustrze !!!!!!!!. To takie mądre powiedzenie, jeżeli potrafimy je zrozumieć i wyciągnąć wnioski. Druga uwaga. Nie myl pojęć. Możesz nie akceptować u ludzi np. agresji, lenistwa itd. To jeszcze nie oznacza tłumienia. Tłumienie występuje wtedy, gdy pojawia się w tobie, przy tej okazji, bardzo silna emocja. Jeżeli o cieniu i tym poziomie świadomości chcesz dowiedzieć się więcej, w bardzo przystępny sposób wyjaśnia ten problem Ken Wilber we wspomnianej wcześniej pracy „Niepodzielone”. W bardziej popularny sposób o cieniu pisze Ewa Foley w „Zakochaj się w życiu”. Znakomitym, w mojej opinii, studium nad naszą psychiką jest także wykorzystana później książka twórcy Emotional Clearing Acaademy – Johna Ruskana pt. „Uzdrawianie emocjonalne”

Ćwiczenie 1

Być może już zaczynasz postrzegać siebie, jako szersze spektrum uczuć. Podejmij jednak próbę treningu. Wypisz sobie na kartce najczęściej spotykające cię emocje (tabela) i tłumione uczucia, z których powstały. Dla ułatwienia podam ci listę emocji i ich powód w postaci tłumionego uczucia. Wybierz z nich te, których doświadczasz w codziennym życiu.

 


Emocje podstawowe


Najczęściej tłumione uczucia

strach, przerażenie ,niepokój, nerwowość

brak bezpieczeństwa, niedosyt, bezbronność, choroba, ból, wtargnięcie, śmierć

gniew, wściekłość, pogarda, bezsilność, niemoc

bycie: manipulowanym, wykorzystywanym, przymuszanym; zmęczenie, zależność

zawód, pożądanie, upokorzenie

pragnienie bliskości, abstynencja seksualna

głód jedzenia, lekarstw, używek, emocjonalny

brak miłości matki, blokowanie życia, żądanie od otoczenia, głód wszelkiego rodzaju

pustka, brak własnej wartości, zazdrość, gniew

poczucie bycia gorszym, mniej ważnym, porażka, słabość, brak ojca, pogardzanie, lekceważenie, konformizm

samotność, tęsknota, zranienie, posesywność, wstyd, zazdrość, zawód miłosny, wyrzuty sumienia , zażenowanie,

poczucie odrzucenia, poczucie bycia samemu, obojętność, zdrada, nienawiść, wyizolowanie,

znudzenie, otępienie, zablokowanie ekspresji

trzymanie w sobie, bycie ignorowanym,

brak kontaktu z rzeczywistością, zwątpienie, brak kontaktu z ludźmi

chęć łączności ze światem zewnętrznym, rozumowanie

Samokrytyka

blokowanie kreatywności, konformizm

izolacja, rozpacz, brarak spełnienia, egoizm

egocentryzm, chaos, pomieszanie, miłość zależna


Źródło – John Ruskan „Uzdrawianie emocjonalne”


Przy samodzielnej pracy musisz zastanowić się, jakie emocje, w życiu codziennym, są twoim udziałem i założyć, że tłumisz wszystkie uczucia podporządkowane tej emocji ! Nie podejmuj się samodzielnego wyboru tłumionych uczuć, bo to proces podświadomy, z którego nikt z nas nie zdaje sobie sprawy. Nie zapominaj także, że czasami tłumione uczucie jest zaledwie małym śladem, ale przez fakt jego wyparcia emocja urosła do dużych rozmiarów.

Usiądź stabilnie albo połóż się. “Weź na warsztat” pierwsze uczucie np. poczucie bezbronności i postaraj się wytworzyć je w nieco sztuczny sposób na przykład przywołując jakąś scenę z przeszłości. Odczuwając to uczucie zacznij przyśpieszać i pogłębiać oddech do tempa, jakie osiągasz biegnąć. Poczujesz silne wzmocnienie uczucia aż do głębokiego dyskomfortu i zawrotu głowy. Po chwili poczujesz znaczną ulgę. Proces ten to metoda akceleracji uczuć polecana przez wielu terapeutów. Zastąpiła ona mniej skuteczne, sztuczne rozładowywanie uczuć ( np. krzyk i boksowanie poduszki). Chodzi o to abyś doświadczył wszystkich rodzajów uczuć i przywrócił sobie do nich prawo. Odczuwane uczucia, w przeciwieństwie do tłumionych, nie wyrządzają nam „krzywdy”.

Pracuj z uczuciami, kiedy możesz i jak często możesz. Być może zauważysz, że stajesz się nieco rozbity tymi ćwiczeniami. To jest stan oczyszczania podświadomości. Akceptuj tę sytuację, bądź z nią, nie staraj się od niej uciekać. Ten stan potrwa tak długo jak trzeba. Przez lata tłumiłeś te uczucia, teraz się ujawniają. To proces zdrowienia. Staraj się czuć jak najwięcej. Zapamiętaj! Jesteś pełnym człowiekiem tylko wtedy, kiedy łączysz swoje dwa bieguny – pozytywny i negatywny. Taki po prostu jesteś a bycie sobą to bycie coraz szczęśliwszym. Szczęście to stan umysłu, nie ma innego prawdziwego szczęścia. Nie musisz już być aktorem, który gra sam przed sobą, pajacem otoczonym murem masek. Bądź pełnym sobą. Warto! Często boimy się tego „co mamy w środku”. Zapewniam cię, nie ma czego się bać!

Ćwiczenie 2


Po rozpoznaniu istnienia uczuć w twojej świadomości, których do tej pory unikałeś możesz zacząć pracować z nimi. Jest to żmudna praca, ale przynosi efekty.


Polecam ci pisanie zdania, które brzmi tak:


ODCZUWANIE (tu wstaw rodzaj uczucia np. bezsilnościci) JEST DLA MNIE BEZPIECZNE I UZDRAWIA MOJĄ PSYCHIKĘ.


Pisz takie pozytywne stwierdzenia wielokrotnie. To bardzo ważne ćwiczenie, stanowiące podstawę pracy z emocjami! Odczuwanie uczucia to nie poddanie się mu, ale jedynie zamiana jego podświadomego oddziaływania na świadome odczuwanie. Wtedy dopiero takie uczucie traci siłę stwórczą naszej rzeczywistości.


Zapamiętaj jednak, że ćwiczenie to może być wykonywane tylko po wykonaniu ćwiczenia nr.1 ! Brak świadomości konkretnych uczuć i afirmowanie ich przeciwności może prowadzić do pogłębienia się problemu wypierania. Jest to błąd bardzo wielu książek uczących „pozytywnego myślenia”. Tylko odpowiednia kolejność kroków zapewnia skuteczność.

Możesz poszerzyć ilość technik pracy z emocjami korzystając z książki „Uzdrawianie emocjonalne” – autor John Ruskan. Jest to jednak pozycja dla wytrwałych, acz gorąco polecam ją zainteresowanym. Jeśli masz jakieś problemy, napisz do nas.


KROK 2

Twój wewnętrzny głos


Większość psychologów i psychoterapeutów jest zgodna co do tego, że posiadamy nasze „wewnętrzne głosy “. Nazywane są tak pewne obszary naszej podświadomości, które w określonych sytuacjach płatają nam figle, stosując dosyć przebiegłe sztuczki. Myślę, że nie ma sensu wyjaśnianie jak te funkcje są budowane, ale na pewno warto wyjaśnić jak działają, gdyż mają nieprawdopodobnie duży wpływ na nasze codzienne życie. Nie mylmy ich z intuicją, o której napiszę w oddzielnym rozdziale, chociaż te wewnętrzne głosy bardzo często podszywają się pod intuicję. Jest dla nas oczywiste, że używamy tu skrótów myślowych, które dla fachowców będą trywialne, ale dla osób nie związanych z psychologią bardziej zrozumiałe.

Nasze „wewnętrzne głosy” to aspekt dziecka i krytyka, które są obecne jako część naszego podświadomego JA.

U większości z nas pierwszy z tych aspektów czyli wewnętrzne dziecko jest w stanie agonalnym, natomiast drugi urósł do rozmiarów olbrzyma.

Ta część osobowości człowieka, która jest odpowiedzialna za twórczy aspekt człowieka, to wewnętrzne dziecko. Każdy z nas poprzez bycie twórczym wyraża swoje JA. Jest to pewnego rodzaju przekaz podświadomych treści, które w inny sposób nie mogą być ujawnione i zintegrowane. Chodzi tu o wszelkie działania, które robimy dla tak zwanej przyjemności. Może to być malowanie, rysowanie, śpiewanie, gra na instrumencie, pisanie wierszy, spacery z psem, praca w ogrodzie, taniec i tysiąc innych rzeczy. Najlepiej, jeśli jest to działanie przynoszące namacalne efekty. Nie może to być jednak spełnianiem obowiązku, tylko pasją. Wewnętrzne dziecko musi się „bawić”. Ta zabawa w cudzysłowiu, to bardzo ważny element całego procesu życia. Co się dzieje, jeśli zrezygnujemy z takich działań na rzecz wypełniania obowiązków? Zabijamy w sobie aspekt kreatywności. Zabijamy część nas, tę radosną i cieszącą się życiem. Stajemy się bardzo, ale to bardzo „intensywni”, zbyt poważni. Uważamy, że dorosły człowiek powinien być poważny. Przestajemy się głośno śmiać i mówimy sobie – a z czego tu się cieszyć, a jeśli nawet to dorosłemu nie wypada. Twoje wewnętrzne dziecko, które jest częścią każdego z nas siedzi skulone w kącie i boi się z niego wyjść. Po pewnym czasie przeraża je nawet podjęcie próby wyjścia. Zdarza się, że przez przypadek podasz mu trochę alkoholu i wtedy wybiega z kąta i szaleje, ale kiedy wytrzeźwieje znowu dostaje kijem.

Cokolwiek robisz twórczego, żebyś nawet poświęcał temu 5 minut dziennie to zacznij to robić. Pamiętaj jednak, że twoja „twórczość”, czy są to wiersze, ryciny, obrazy, kwietnik, cokolwiek, nie ma być wyjątkowa, ale twoja. Standardy osiągnięć we współczesnym świecie tak się podniosły, że jeśli nie możemy śpiewać jak Whitney Hueston, malować jak Picasso czy skakać na nartach jak Małysz to wcale nie zaczynamy tego robić. Nie jest ważne, jakie są efekty, ważne jest to, co lubisz robić. Jesteś szczęśliwy wtedy, kiedy twoje wewnętrzne dziecko się „bawi”. ” Przytul je” już teraz i rób to, na co masz ochotę, bez względu na to czy nieświadomemu otoczeniu wyda się to dziwaczne. Śpiewaj, tańcz, graj w piłkę, bądź kreatywny. Dla siebie, dla bycia pełnym człowiekiem. Nawet, jeśli twój wewnętrzny krytyk podpowiada ci – „może on ma na to czas, ja jestem zbyt zapracowany”- sprawdź skąd pochodzi ten głos!
A kim jest ten krytyk?

Czasami wydaję nam się, że to nasze sumienie. Nic bardziej błędnego. Wewnętrzny krytyk towarzyszy nam cały czas, jednak jeśli go nie dokarmiamy, to jest zaledwie wychudzonym patyczkiem, który od czasu do czasu stara się nieśmiało coś podszepnąć. Zwykle jednak tak go wykarmiliśmy, że gada jak najęty bez przerwy. A co podpowiada? Na przykład. Rozzłościł cię twój partner i powiedziałeś mu, co o tym myślisz. Jesteś z tego zadowolony, bo wiesz, że masz rację. I za chwilę budzi się głos, który mówi tak, "zrobiłeś komuś przykrość, a to twoja wina, bo nawet, jeśli on zrobił coś źle, to musiałeś go sprowokować”. Co dzieje się dalej? Dobrze wiesz. Poczucie winy przychodzi w mgnieniu oka. Już nie pamiętasz swojej racji, do której masz prawo. Drugi przykład. Postanowiłeś napisać wiersz, bo tak bardzo to lubiłeś robić w szkole. Napisałeś kilka wersów i nawet fajnie wyszło, ale zaraz słyszysz głos „ stary daj spokój, ty i wiersze, nie kompromituj się, a jak ktoś się dowie”? Tak dzieje się zawsze i niezależnie od tego czy naprawdę coś Ci nie wyszło. Gorąco namawiam – krzyknij od czasu do czasu na wewnętrznego krytyka i nie dokarmiaj go tak obficie swoja niepewnością. Pamiętaj, życie nie jest konkursem ani sprawdzaniem siebie. Jeśli uwierzyłeś takim lub podobnym hasłom, to pamiętaj, że głoszą je klauni, którzy przez całe życie musza występować w cyrku. Czyż nie jest to męczące zajęcie? Nawet dziewczyny z Miss World poddają się ocenie tylko na konkursach, Ty robisz to cały czas. Po prostu przestań!

Ćwiczenie 1


Zastanów się, co sprawia Ci przyjemność i nawet, jeśli wydaje Ci się to głupie albo nieodpowiednie w twoim wieku, zacznij to robić, nawet na minimalną skalę. Po prostu daj sobie prawo do tego.

Ćwiczenie 2


Kiedy usłyszysz głos „ nie będę się wygłupiał tylko dlatego, że jakiś facet tak radzi w poradniku- a to bzdury i nie będę tego dalej czytał”, spytaj siebie otwarcie czy to ty, czy twój wykarmiony somokrytycyzmem, wewnętrzny krytyk?


 

KROK 3

Inność i ocenianie
Czyli jak być sobą i pozwolić na to innym

 

Ćwiczenie 1


Namawiam cię do przeprowadzenia krótkiego ćwiczenia. Rozejrzyj się wokół siebie i zauważ wszystkie te rzeczy i zjawiska, które są produktami natury. Postaraj się znaleźć dwa identyczne. Daj sobie na to tyle czasu, ile potrzebujesz. Bardzo się zdziwię, jeśli znajdziesz. Myślę jednak, że za moment dojdziesz do wniosku, że w naturze występują podobieństwa, ale tak jak nie ma dwóch takich samych płatków śniegu, identycznych liści, kwiatów i tak dalej, nie ma dwóch takich samych osób.

Każdy z nas wygląda inaczej, czuje inaczej, myśli inaczej, ma inne połączenia predyspozycji. Jesteśmy po prostu od siebie różni w niezliczonej ilości sfer. Mimo to staramy się wyznaczać wzorce. Kolor skóry, wzrost, waga, iloraz inteligencji, uroda i jej elementy, zdolności. We wszystkich aspektach różnorodności powstały niezliczone ilości kanonów, które wielokrotnie zaprzeczają jedne drugim. My jednak tak bezmyślnie...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin