Kurier Chicago - Tragedia w Smoleńsku - 2.pdf

(106 KB) Pobierz
3204 magazyn-6-12 sierpnia_3204 magazyn-6-12 sierpnia.qxd
24
KURIER
KURIER CHICAGO
6-12 sierpnia 2010 r.
TRAGEDIA W SMOLEÑSKU - TRAGEDIA W SMOLEÑSKU - TRAGEDIA W SMOLEÑSKU - TRAGEDIA W SMOLEÑSKU
Fi lip Z. Kon o piº ski
ni ków, kry ty ków i lu dzi nie wy go -
dnych Krem lo wi, nie mo Òe my siÅ
dziwiå, Òe Polacy - i nie tylko oni -
do strze ga jâ w ka ta stro fie ro bo tÅ Ro -
sjan. Pa miÅ ta my lu do bój stwo w la -
tach 30., gdy So wie ci za gûo dzi li
prawie 20 mln Ukraiºców, oraz wy-
mor do wa nie mi lio nów o by wa te li
ZSRR przez sowiecka wûadzÅ. Co
zna czy ko lej na set ka w ka ta stro fie,
któ ra u moÒ li wi ûa po zby cie siÅ tych
nie znoÀ nych Po la ków, ma jâ cych
czel noÀå do ma gaå siÅ w Smo leº sku
praw dy o ma sa krze z cza sów II woj -
ny Àwia to wej? To by ûa tak Òe za pûa ta
za wstâpienie Polski do NATO.
Wielu z nas, ludzi wywiadu, dobrze
pa miÅ ta so wiec kâ prak ty kÅ ma ni pu -
lo wa nia syg na ûa mi na wi ga cyj ny mi,
aby zwa biå na te ry to rium ZSRR i
ze strze liå tam - za “ po gwaû ce nie
ÀwiÅ tej so wiec kiej prze strze ni po -
wie trznej” - a me ry kaº skie sa mo lo -
ty woj sko we. So wie tom nie za drÒa -
ûa rÅka, gdy zniszczyli w ten sposób
ko reaº skie go Boein ga 747, mi mo iÒ
wie dzie li, Òe na po kûa dzie znaj du je
siÅ kil ku set pa sa Òe rów. (...)
“ W “ ka ta stro fie” pol skie go
sa mo lo tu zgi nÅ ûa e li ta po li ty ków i
u rzÅ dni ków, któ rzy dâ Òy li do u ja -
wnie nia akt da wnej sûuÒ by bez pie -
czeº stwa o raz do ku men tów do ty -
czâ cych by ûych i o bec nych wspóû -
pra co wni ków pol skich i so wiec -
kich/ro syj skich spec sûuÒb. Te raz,
gdy e li ty tej za brak ûo, w naj wyÒ -
szych wûadzach RP nie ma nikogo,
kto móg ûby kon ty nuo waå ten wy si -
ûek. Tego wûaÀnie chciaû Putin. Pre-
mier Tusk jest sûabym, ûatwym do
ma ni pu la cji czûo wie kiem, któ ry nie -
na wi dziû za bi te go pre zy den ta. Ro -
sjanie majâ teraz na miejscu swojâ
ma rio net kÅ, któ rej nie bÅ dzie juÒ
Ge ne Po teat
Czy wie dzâ Paº stwo Czy tel ni -
cy, kto to jest Gene Poteat? Gene,
zwa ny DÒi nem lub Ziem nia kiem -
to byû i jest nie byle kto. I nadal peû-
ni nie byle jakâ funkcjÅ - jest preze-
sem Zrze sze nia By ûych O fi ce rów
Wy wia du. O czy wi Àcie, a me ry kaº -
skie go wy wia du - wy wia du USA.
Nad to jest Dy rek to rem Gru py Ba -
daº Stra te gi cznych Zrze sze nia Woj -
ny E lek tro ni cznej. A to waÒ na or ga -
nizacja... A kim byû? NaprawdÅ nie
by le kim. Byû wie lo let nim wy so kim
o fi ce rem CIA. Do szedû do fun kcji
za stÅp cy dy rek to ra CIA do spraw
no wych te chno lo gii. Byû Dy rek to -
rem wy ko naw czym Ra dy ds. Ba da -
nia i Roz wo ju Wy wia du, za rzâ dzaû
glo bal nâ sie ciâ tzw. czyt ni ków roz -
po znaw czych CIA. Z je go na zwis -
kiem wiâÒe siÅ teÒ prace konstruk-
cyj ne i wpro wa dze nie do sûuÒ by ul -
tra no wow czes nych bez za ûo go wych
sa mo lo tów szpie gow skich ty pu U-2
i SR-71. I tak dalej...
Jednym sûowem - Gene Poteat
to praw dzi wa “ szy cha” wy wia du
USA - i w dodatku top-klasy ekspert
techniczny. I jak to bywa w tym za-
wo dzie, o fi cjal nie na e me ry tu rze. A
fak ty cznie na dal na le Òy do o sób
zdol nych wy wie raå zna czâ cy
wpûyw na wiele spraw.
Gene Poteat naleÒy teÒ do naj-
wyÒ szej kla sy eks per tów Àwia to -
wych, któ rzy o fi cjal nie wy po wie -
dzie li siÅ na te mat “ ka ta stro fy” Tu-
154M Pre zy den ta Pol ski Le cha Ka -
czyº skie go. To za cne i wy bit ne gro -
no. Z tegoÒ grona ekspertów wspo-
mnij my choå by pro fe so ra Mar ka
Stra sen burg-Kle cia ka, pro fe so ra U -
ni wer sy te tu Bun des weh ry w Mo na -
chium, czy do kto ra Han sa Ko gel ’ a.
Ci o stat ni, o baj nie miec cy su per ek -
sper ci od na wi ga cji sal te li tar nej - je -
dno zna cznie stwier dzi li, Òe sa mo lot
Le cha Ka czyº skie go pod cho dziû do
lâ do wa nia ste ro wa ny przez pi lo ta
au to ma ty czne go, któ ry je dnak Òe
dzia ûaû w o par ciu o sfaû szo wa ne da -
ne z sa te li ty na wi ga cyj ne go, sfaû -
szo wa ne przy po mo cy u rzâ dze nia
zwa ne go MEA CON (Me kon - w
pol skim skró cie). Jak stwier dzi li ci
eks per ci - na u ka nie zna in ne go wy -
tûu ma cze nia, dla cze go sa mo lot le ci
to rem pra wid ûo we go tu ne lu po wie -
trzne go do cho dze nia do pa sa stra to -
wego - tylko 30 metrów niÒej niÒ
po wi nien...
O czy wi Àcie - kaÒ dy czûo wiek
za poz na ny z fak ta mi i po pra wnie
myÀ lâ cy, mo Òe za da waå za dzi wia jâ -
co wie le jak naj bar dziej po pra -
wnych py taº zwiâ za nych z “ ka ta -
strofâ” w dniu 10 kwietnia 2010 ro-
ku. Na przykûad - co to za dwa wy-
bu chy sûy sze li Àwiad ko wie na pûy cie
lot nis ka? Czy prze jeÒ dÒa jâ cy w
pob li Òu mon ta Òy sta TVP? A mo Òe
to silniki wybuchûy? Ale w takim
wy pad ku - dla cze go o bu do wa je -
dne go z sil ni ków wi do cznych na
zdjÅ ciach z miej sca ka ta stro fy jest
ca ûa? A ku rat ta je dna jest do sko na le
wi do czna, a i dru ga nie wie le u szko -
dzona? To co w takim razie wybu-
chûo - bo po eksplozji silnika odrzu-
to we go po zo sta jâ po nim strzÅ py?
Al bo - dla cze go wszy stko le Òy “ do
gó ry no ga mi” ? Czy - dla cze go nie
ma ani jednego, choåby Àrednich
roz mia rów, szczât ka kad ûu ba sa mo -
lotu - caûy kadûub jest “ rozwalo-
ny” w przy sûo wio wy drob ny mak?
Al bo - dla cze go wy po wie dzi top-
kla sy Àwia to wych eks per tów ig no -
ruje i udaje, Òe ich nie ma - tzw.
“ pol ska” pro ku ra tu ra? Któ ra na -
wet nie chce roz pa try waå hi po te zy,
Òe miaû miejsce zamach z uÒyciem
u rzâ dze nia ty pu Me kon? Itp, itd... I
wca le nie sâ to wy mâd rzaû ki dy le -
tan tów, tyl ko jak naj bar dziej po pra -
wne i za sa dne py ta nia... Na wet u da -
ny zamach na gûowÅ paºstwa w po-
sta ci wy pad ku lot ni cze go przy po -
mocy Mekonu juÒ miaû miejsce. O-
fi cjal nie przy zna li to by li o fi ce ro wie
spec-sûuÒb RPA, Òe wûaÀnie w taki
spo sób “ za ûat wi li” w 1983 ro ku
ko mu ni sty czne go pre zy den ta Mo -
zam bi ku, gdy je go sa mo lot pod cho -
dziû do ladowania w Pretorii. A po-
tem, oficjalnie, rzâd RPA “ zwalaû
winÅ” na bûâd pilota... I tylko wûa-
dze ZSRR wówczas dosûownie
“ szalaûy” , Òe miaû miejsce zamach,
spro wo ko wa nie ka ta stro fy przy po -
mo cy sfaû szo wa nych da nych z sa te -
li ty na wi ga cyj ne go przy po mo cy u -
rzâ dze nia zwa ne go Me ko nem... JuÒ
sa ma ta a na lo gia z hi sto rii wska zu -
je, Òe ta kâ e wen tual noÀå “ pol ska”
pro ku ra tu ra po win na roz pa try waå -
ale wûaÀ nie od noÀ nie ta kiej hi po te zy
jest ona jak maûpka, która zakrywa
sobie oczka i zatyka uszy - i woûa:
nie widzÅ, nie sûyszÅ, nie ma mnie!
Gene Poteat
Fot.: archiwum
swo jâ o pi niÅ, ale tak Òe pod daû miaÒ -
dÒâ cej kry ty ce o bec nâ po li ty kÅ
USA wobec Polski. Ten tekst ma tak
duÒe znaczenie, Òe warto po prostu
przy to czyå go w ob szer nych frag -
mentach. A oto one:
“ (...)
“ O tym, co siÅ staûo, wie kaÒdy
zdro wo myÀ lâ cy czûo wiek.
“ Ma jâc w pa miÅ ci ma sa krÅ w
Le sie Ka tyº skim, za cho wa nie in -
nych paºstw od po wie dzial nych za
po dob ne lu do bój stwa, hi sto riÅ KGB
peû nâ za bójstw, eks ter mi na cji, mor -
derstw i zamachów na jej przeciw-
Wy po wiedÎ dla
“ Char le ston Mer cu ry”
Ale Gene Poteat zrobiû coÀ wy-
jât ko we go. Na te mat “ ka ta stro fy”
w dniu 10 kwie tnia na pi saû o fi cjal ny
ar ty kuû, o pub li ko wa ny przez
“ Char le ston Mer cu ry” w dniu 16
czerwca br. Nie tylko wyraziû w nim
11.04.2010 Bronis³aw Komorowski, Bogdan Borusewicz i Donald Tusk sk³adaj¹ znicze pod Sejmem.
Fot.: AG
350477077.002.png 350477077.003.png 350477077.004.png
6-12 sierpnia 2010 r.
KURIER CHICAGO
KURIER
25
TRAGEDIA W SMOLEÑSKU - TRAGEDIA W SMOLEÑSKU - TRAGEDIA W SMOLEÑSKU - TRAGEDIA W SMOLEÑSKU
prze szka dzaû sil ny an ty ko mu ni sty -
czny pre zy dent. Do sko na le zo rien -
to wa ny po li ty cznie Kreml do -
strzegû, Òe USA po sta no wi ûy siÅ
przed nim pûaszczyå (tzw. reset, wy-
co fa nie siÅ z o bie ca nej Cze chom i
Po la kom bu do wy tar czy an ty ra kie -
to wej, na sze przy zwo le nie na dzia -
ûania Rosji w Gruzji i na Ukrainie,
na sze bûa ga nia, by nie po ma ga li I ra -
nowi, itd.) - i odebraû to jako zgodÅ
na to, co zrobili Rosjanie przy “ ka-
ta stro fie” pol skie go sa mo lo tu. Do -
szli do wniosku, Òe nie powiemy ani
sûo wa - i fak ty cznie nie po wie dzie -
liÀ my. (...)
“ To zna czy, Òe na sze o bu rze nie
i za nie po ko je nie w zwiâz ku z pol -
skim “ wy pad kiem” bÅ dzie mu sia -
ûo byå równie puste i bezzÅbne jak
ro syj skie “ Àle dztwo” ma jâ ce wy -
jaÀ niå przy czy ny ka ta stro fy. Po la cy
po strze ga jâ to ja ko dru gâ Jaû tÅ, ja ko
ko lej ny przy pa dek sprze da Òy Pol ski
Ro sja nom; ob a mi Àci mo gâ myÀ leå,
Òe to wszystko ucichnie - ale Polska
i in ne kra je Eu ro py Ãrod ko wej wie -
dzâ lepiej. Dla nich to niewyobra-
Òal na zdra da.”
Z po wyÒ sze go tek stu po mi nâ -
ûem pewne fragmenty - jak np. cyto-
wa ne przez Ge ne’ go Po teat ’ a wy -
pwie dzi eks per ta ma jâ ce go do stÅp
do ro syj skie go “ Àle dztwa” . Na to -
miast jest faktem, Òe Gene zawsze
pi sze sûo wa “ wy pa dek” i ro syj skie
“ Àledztwo” - wûaÀnie tak - w cu-
dzy sûo wie!
Ty le wy po wie dzi top-kla sy fa -
chow ca wy wia du USA. Do bit na -
nie praw daÒ?
11.04.2010, godz. 15:35 Jaros³aw Kaczyñski ¿egna swojego brata.
REUTERS/KACPER PEMPEL
nak Ja ro sûa wo wi Ka czyº skie mu?
Nawet w tej chwili Rosjanie mogâ
po pro stu o gûo siå, Òe zna leÎ li do wo -
dy na fakt, Òe “ wypadek” (znowu
wûa Àci wym jest pi saå w cu dzy sûo -
wie, jak e le men tar nie sûu sznie ro bi
to cy to wa ny a me ry kaº ski eks pert) -
byû w rze czy wi sto Àci za ma chem... I
po grâ Òa jâc “ li de rów PO” (czy taj:
mÅty z IW), zrobiå “ buzi-buzi” z
PiS-em... Twarze Tuska i Komo-
row skie go jak by w o stat nich dniach
bar dzo po sza rza ûy...
Zdaje siÅ, Òe wiedza o prawdzi-
wym fil mie z a me ry kaº skie go sa te -
li ty szpie gow skie go, na któ rym
wprost widaå, jak potÅÒny wybuch
wprost roz ry wa kad ûub pol skie go
Tu-154M na strzÅpy (jest to seria
zdjÅå, a nie pojedyºcza klatka), jak i
o tym, Òe film ten jest juÒ w Warsza-
wie - zatacza coraz szersze krÅgi.
Byå moÒe dlatego Tusk, jakby czu-
jâc nie bez pie czeº stwo, za czy na
twardszy kurs wobec Rosjan... Tak
czÅ sto by wa wÀród wspól ni ków
zbrodni - gdy juÒ wiadomo, Òe do-
ko na no zbro dni, je den szy ku je siÅ
do zwalenia winy na drugiego. I vi-
ce-ver sa.
Ale je dno nie u le ga wât pli wo -
Àci. Bom bÅ i zo wo lu me try cznâ jak i
u rzâ dze nie blo ku jâ ce ste ry sa mo lo tu
i po ot war ciu klap pod wo zia u nie -
moÒ li wia jâ ce mu wzbi cie siÅ do gó -
ry - moÒ na by ûo za in sta lo waå tyl ko
w War sza wie!
W tym aspekcie wydaje siÅ, Òe
nasz (tfu!) prezydent-elekt jest zna-
cznie waÒ niej szâ po sta ciâ niÒ myÀ li -
my. W kaÒdym razie, musi siÅ on
cie szyå bar dzo du Òym za u fa niem e -
lit da wnej In for ma cji Woj sko wej. I
byå do pu szczo nym do bar dzo “ e li -
tar nych” ta jem nic. Po nie waÒ in ter -
net o de graû o grom nâ ro lÅ w zde mas -
ko wa niu te go za ma chu, przy po -
mnijmy znamienny fakt. W roku
2009 wios nâ Bro ni sûaw Ko mo row -
ski u dzie laû wy wia du dzien ni ka rzo -
wi RFM. Na gra ne go i sfil mo wa ne -
go w studio tej rozgûoÀni. Wywiad
imå pa na Mar szaû ka Se jmu do ty -
czyû, naj o gól niej, je go ko men ta rzy
na te mat wspóû pra cy rzâ du Tus ka z
pre zy den tem Le chem Ka czyº skim.
Kon kret nie roz ma wia no o za blo ko -
wa nej przez Tus ka no mi na cji An ny
Fo ty gi na am ba sa do ra przy ONZ o -
raz o od mo wie po wo ûa nia przez Le -
cha Ka czyº skie go sze re gu am ba sa -
do rów no mi no wa nych przez Ra du -
sia Si kor skie go (nie my liå z ge ne ra -
ûem Si kor skim - my lâ ca zbieÒ noÀå
nazwisk!). Na koniec, gdy dzienni-
karz py taû o dal sze per spek ty wy ta -
kiej “ wspóû pra cy” z pre zy den tem,
mar szaû ka Ko mo row skie go ze braûo
na szczeroÀå, bo rzekû dosûownie
tak:
wy star czy wpro wa dziå na prze glâ -
dar ce in ter ne to wej has ûo: “ CzyÒ by
Ko mo row ski coÀ wie dziaû” .
e me ry tal nej” ... CóÒ, zda je siÅ KPA
i PNA, wo bec zbro dni za bój stwa
Pre zy den ta Pol ski i ul tra lo jal ne go
so ju szni ka USA, do kûa dnie tak jak
“ pol ska” pro ku ra tu ra, u da je maû -
pkÅ, któ ra za kry wa so bie o czy i za -
tyka uszy - krzyczâc “ Nie widzÅ,
nie sûyszÅ, nie ma mnie” .
W tej sy tua cji po zwo lÅ so bie na
trzy cy ta ty bib lij ne:
Pier wszy z KsiÅ gi Mâd ro Àci:
“ Wszy stko, co szep ta ne w u kry ciu,
bÅ dzie o gûa sza ne z mu rów mia sta.”
Dru gi - z ksiÅ gi pro ro ka Da nie la:
“ Me ne, te kel, fa res - pi sa ûa nie wi -
dzial na rÅ ka na Àcia nie sa li ba lo wej
pa ûa cu ba bi loº skie go kró la.” (Do -
jdÎcie sami, pûatni zdrajcy i zbrodni-
czo obojÅtni, co sûowa te znaczâ.) I
trze ci, z wy po wie dzi Pa na Je zu sa na
te mat Sâ du O sta te czne go:” I dÎcie
precz w o gieº wie czny, zgo to wa ny
dia bûu i je go a nio ûom. Za praw dÅ po -
wiadam wam - nie znam was, któ-
rzy do pu szcza li Àcie siÅ nie pra wo Àci.
Bo nie kaÒdy, kto mi mówi “ Panie,
Panie” - wejdzie do Królestwa Nie-
bieskiego. Lecz tylko ten, kto czyni
wolÅ Ojca mego, Który Jest w Nie-
bie.”
I o stat ni cy tat, z ka te chiz mu.
Grze chy wo ûa jâ ce o po mstÅ do Nie -
ba: 1. UmyÀlne zabójstwo... 2. O-
kra da nie u bo gich, wdów i sie rot... 3.
Za trzy my wa nie za pûa ty pra co wni -
kom... 4. Grzechy nieczyste prze-
ciw ko na tu rze... 5. U Òy wa nie lub
roz pow sze chnia nie nar ko ty ków. (Ta
o stat nia po zy cja do da na do li sty
przez Benedykta XVI.) Na miejscu
pier wszym jest jed nak: U MYÃ LNE
ZA BÓJ STWO.
Kto wiedziaû
- i w co kto gra?
O czy wi Àcie - i per so na kla sy
Gene Poteat’ a wie, Òe nie moÒe po-
wie dzieå wszy stkie go. Na przy kûad
- o zna cznie bar dziej “ glo ba li sty -
cznym” za kre sie od po wie dzial no -
Àci. We wspo mnia nym ze strze le niu
ko reaº skie go Boein ga zgi nâû a me -
ry kaº ski kon gres men, a ku rat nieu -
stÅp li wy szef ko mi sji Àled czej ba da -
jâ cej nad mier ne wy dat ki kon sor -
cjum banków FED na tzw. koszty
wûasne. A kto mógû bardzo nie lubiå
Le cha Ka czyº skie go, i w ja kiej
sprawie nigdy nie zmieniû On
swoich poglâdów, o tym “ Kurier
Co dzien ny” pi saû u prze dnio... Ró -
wnieÒ Rosjanie mogli byå nie tyle
gûó wny mi “ zle ce nio daw ca mi” za -
ma chu, lecz je dy nie “ wspól ni ka -
mi” w zbrodni - to teÒ moÒliwa hi-
po te za...
Co siÅ tyczy Rosji i Putina - to
prze bieg “ Àle dztwa” (pi szmy to
sûowo w nawiasach - tak jak imå
pan Po teat) jest nie sûy cha nie dzi -
wny. Po pra wna a na li za nie zna tu
in ne go o kreÀ le nia, jak “ gra na
czas” . Jest zupeûnie tak, jakby Pu-
tin nie byû do koºca pewien, czy
roz wój wy pad ków przy nie sie prze -
wa gÅ “ Tus ko wi i Ko mo row skie -
mu” (chociaÒ ci ostatni to teÒ tylko
chûop cy na po syû ki by ûej “ pol -
skiej” ko mu ni sty cznej raz wied ki,
czy li os ûa wio nej In for ma cji Woj -
skowej PRL-u) - czy teÒ moÒe jed-
Pier wsze ku sze nie wÅ Òa
W rajskim ogrodzie, w pier-
wszym kuszeniu w dziejach Àwiata,
wâÒ sta ro da wny na ma wiaû pra ro dzi -
ców ro dza ju lu dzkie go, by siÅg nÅ li
rÅ kâ po o wo ce z drze wa sa mo sta no -
wienia o dobru i zûu. “ BÅdziecie ja-
ko bo go wie” - o bie cy waû sza tan. W
ko lej no Àci wy li cza jâc: Ewa, po tem
Adam, dali siÅ nabraå. I poznali, Òe
sâ “ nadzy” , czyli nÅdzni i nic nie
war ci. Dzi siaj zbro dnia rze czÅ sto u -
wa Òa jâ, Òe sâ wszech moc ni. Ïe po -
sied li wûa dzÅ nad me dia mi i u mys -
ûami. I Òe mogâ sobie robiå, co chcâ.
A to bardzo duÒy bûâd - bo Wszech-
mogâcy jest tylko Pan Bóg. A jak
by wa z o bie can ka mi zûo tych gór w
wy ko na niu ni ja kie go Lu cy fe ra, A -
dam i Ewa dobitnie siÅ przekonali.
Dzi siaj haº bâ nie po ró wny wal nâ
z ni czym o kry wa jâ siÅ or ga ni za cje
Po lo nii o pa no wa ne przez mÅ tów z
ko mu ni sty cznej raz wied ki i u be cji.
Pe ty cjÅ o po wo ûa nie ko mi sji Kon -
gresu USA ds “ wypadku” w dniu
10 kwietnia 2010 roku skûada kon-
gresman King z Nowego Yorku, pe-
ty cjÅ wspie ra 50 ty siÅ cy pod pi sów -
teÒ z Nowego Yorku. W Chicago
ani Àladu akcji w tym temacie - za to
ma my wy sta wÅ sta rych sa mo cho -
dów. Czyli to, czym siÅ obecnie
przy wód ca Po lo nii za jmu je... Do -
kûa dnie ta sa ma o so ba, któ ra wy stâ -
piûa do wûadz USA z oficjalnâ ini-
cja ty wâ za war cia “ no wej u mo wy
“ No nie, nie pretendujÅ do roli
wieszcza, czy roli proroka, ale wie
pan... Przy jdâ wy bo ry pre zy den -
ckie, al bo pre zy dent bÅ dzie gdzieÀ
leciaû - i to siÅ wszystko zmieni...”
I wyraÎnie nie mówiû o miano-
wa niu ja kie goÀ po je dyº cze go am ba -
sadora, tylko o tym, Òe “ wszystko
siÅ zmieni” . Albo po wyborach juÒ
nie bÅ dzie Le cha Ka czyº skie go ja -
ko pre zy den ta, al bo i ta “ ca ûo Àcio -
wa zmiana” nastâpi po jakimÀ locie
pre zy den ckim sa mo lo tem! Aby od -
sûuchaå czy obejrzeå ten wywiad,
350477077.005.png 350477077.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin