Nas niewielu - David Weber.pdf

(1696 KB) Pobierz
David Weber
John Ringo
„NAS NIEWIELU”
IV tom cyklu “Imperium człowieka”
Przekład: Przemysław Bieliński
Tytuł oryginału: „WE FEW”
Copyright (c) 2005, 2006 David Weber i John Ringo
Wydawca: ISA Sp. z o.o.
Warszawa 2006
W cyklu
“Imperium człowieka”
Marsz w głąb lądu
Marsz ku morzu
Marsz ku gwiazdom
Nas niewielu
PROLOG
Najmłodszy z trojga dzieci Alexandry VII - Roger Ramius Sergei Alexander Chiang
MacClintock, znany jako „Roger Groźny", „Roger Szalony", „Tyran", „Odnowiciel" albo
nawet „Bratobójca" - nie rozpoczął kariery jako najbardziej obiecujący członek rodu
MacClintocków. Przed przewrotem Adouli syn Alexandry i Lazara Fillipo, szóstego earla
Nowego Madrytu, za którego cesarzowa nigdy nie wyszła za mąż, był powszechnie uważany
za wymuskanego, zajętego sobą, troszczącego się tylko o ciuszki dandysa. W kręgach
dworskich wiadomo było, że jego matka ma poważne zastrzeżenia co do jego poczucia
odpowiedzialności i nie kryje rozczarowania jego lenistwem oraz zaniedbywaniem
obowiązków Trzeciego Następcy Tronu Ludzkości. Mniej powszechnie wiadomo było,
chociaż to również nie było tajemnicą, że cesarzowa powątpiewa w jego lojalność.
Dlatego też kiedy kilka miesięcy przed atakiem na Cesarski Pałac książę-playboy i
jego obstawa (kompania Bravo batalionu Brąz Osobistego Pułku Cesarzowej) zniknęli w
drodze na rutynową ceremonię, zrzucenie na niego podejrzeń nie było zupełne bezpodstawne.
Po zabójstwie jego starszego brata, księcia Johna, i siostry, księżnej Alexandry, oraz
wszystkich dzieci Johna, a także próbie usunięcia Cesarzowej Matki Roger pozostał jedynym
następcą Tronu.
Tymczasem osoby faktycznie stojące za przewrotem były przekonane, iż Roger i jego
żołnierze nie żyją, ponieważ zamach na niego był pierwszym krokiem planu obalenia
cesarzowej Alexandry. Włamując się do osobistego implantu komputerowego młodszej oficer
na pokładzie transportującego księcia okrętu, udało im się - przez zaprogramowanego agenta -
podłożyć ładunki wybuchowe w najważniejszych punktach maszynowni. Niefortunnie dla ich
planów sabotażystkę odkryto, zanim wykonała swoją misję, i okręt, choć poważnie
uszkodzony, nie został całkowicie zniszczony.
Zamiast zginąć w kosmosie, książę-playboy został uwięziony na planecie Marduk... co
niektórzy mogliby uznać za gorsze od śmierci. Choć zgodnie z prawem układ należał do
Imperium - był tam nawet imperialny port kosmiczny - dla dowódcy książęcej obstawy,
kapitana Armanda Pahnera, było jasne, że tak naprawdę kontroluje go Imperium Cavazańskie,
bezwzględny rywal Imperium Człowieka. Fanatyczne hołdowanie przez Świętych zasadzie,
że niszczący środowisko ludzie powinni być usunięci ze wszystkich planet, było
porównywalne jedynie z ich żądzą zastąpienia Imperium Człowieka w roli największej w
galaktyce politycznej i wojskowej potęgi. Ich zainteresowanie Mardukiem łatwo dało się
wyjaśnić strategicznym położeniem układu na nieco płynnej granicy między dwoma
rywalizującymi gwiezdnymi państwami, chociaż odpowiedź na pytanie, co konkretnie robiły
tam ich pod-świetlne krążowniki, była już bardziej problematyczna. Jakakolwiek jednak była
przyczyna ich obecności w układzie Marduk, Trzeci Następca Tronu nie mógł wpaść w ich
ręce.
Żeby do tego nie dopuścić, cała załoga transportowca Rogera, HMS Charlesa
DeGloppera, poświęciła życie w desperackim starciu, w którym oba przebywające w układzie
krążowniki Świętych zostały zniszczone. Dzięki temu udało im się nie zdradzić tożsamości
statku ani faktu, że na jego pokładzie był Roger. Tuż przed ostatnią bitwą transportowca
książę i jego marines razem ze służącym i szefową świty, niegdysiejszą nauczycielką Rogera,
uciekli nie zauważeni promami desantowymi DeGloppera na powierzchnię Marduka. Tam
stanęli przed przerażającym zadaniem przedarcia się przez pół planety - jednej z najbardziej
niebezpiecznych planet, jakie były w posiadaniu Imperium - żeby móc zaatakować i zająć
port kosmiczny.
Wszyscy zdawali sobie sprawę, że tej misji nie da się wykonać, ale Brązowi
Barbarzyńcy nie byli zwykłymi imperialnymi marines. Należeli do Osobistego Pułku
Cesarzowej i nigdy nie pytali, czy misja jest możliwa do wykonania, tylko po prostują
wykonywali.
Przez osiem ciągnących się bez końca miesięcy przedzierali się przez świat pełen
śmiertelnie groźnych drapieżników, przez upalne dżungle, bagna, góry, morza i armie
wściekłych barbarzyńców. Kiedy ich nowoczesna broń nie sprawdziła się w starciu z
niszczącym klimatem i przyrodą Marduka, skonstruowali na poczekaniu nową: miecze,
oszczepy, karabiny czarnoprochowe i artylerię odprzodkową. Nauczyli się też budować statki.
Zniszczyli najstraszniejszą armię nomadów, jaką Marduk kiedykolwiek widział, a potem
zrobili to samo z imperium kanibali Krathów. Z początku rogaci, czteroręcy, zimnokrwiści,
pokryci śluzem, mierzący po trzy metry mieszkańcy Marduka nie doceniali małych
dwunożnych gości. Ludzie bardzo przypominali fizycznie przerośnięte basiki - małe, głupie,
podobne do królików stworzenia, na które miejscowe dzieci polowały uzbrojone tylko w kije.
Jednak ci Mardukanie, którzy mieli pecha i stanęli na drodze Osobistemu Pułkowi
Cesarzowej, szybko się przekonali, że te basiki są o wiele groźniejsze niż wszystkie
drapieżniki zrodzone w ich własnym świecie.
W trakcie wędrówki przez kontynenty Marduka książę-playboy odkrył w sobie krew
Mirandy MacClintock, pierwszej Cesarzowej Imperium Człowieka. Na początku marszu stu
dziewięćdziesięciu marines kompanii Bravo czuło jedynie pogardę dla żałosnego książątka,
którego mieli obowiązek chronić, kiedy jednak marsz dobiegł końca, dwanaścioro żołnierzy
ocalałych z kompanii Bravo bez wahania poszłoby za nim w szarży na bagnety do samego
piekła. To samo dotyczyło Mardukan zwerbowanych do służby w Osobistym Pułku
Basik.Kiedy mimo wszystkich przeciwieństw zdobyli port kosmiczny i okręt operacji
specjalnych Świętych, który zamierzał w nim wylądować, ocalali Brązowi Barbarzyńcy i
Osobisty Pułk Basik stanęli przed o wiele większym wyzwaniem. Odkryli bowiem, że
przewrót zorganizowany przez Jacksona Adoulę, księcia Kellerman, najwyraźniej się powiódł
i że nikt nie zdaje sobie sprawy, że cesarzowa Alexandra jest pod kontrolą tych samych ludzi,
którzy zamordowali jej dzieci i wnuki. Jeszcze gorsze było odkrycie, że nikczemny zdrajca,
książę Roger Ramius Sergei Alexander Chiang MacClintock, jest ścigany przez wszystkie
siły imperialnej policji i wojska jako inicjator i główny wykonawca ataku na własną rodzinę.
Pomimo tego...
- Dr Arnold Liu-Hamner,
z Rozdziału 27: Zaczynają się Lata Chaosu,
Dziedzictwo MacClintocków,
tom 17, wydanie siódme, © 3517,
Souchon, Fitzhugh & Porter Publishing,
Stara Ziemia.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin