Nie jestem gorszy od innych! Bajka o Pajączku.doc

(84 KB) Pobierz
WYKORZYSTANIE ARTETERAPII W PRACY WYCHOWAWCZEJ

Konspekt zajęć terapeutycznych z wykorzystaniem bajki psychoedukacyjnej

                                          

 

Temat: Nie jestem gorszy od innych! ”Bajka o Pajączku”.

 

Cele zajęć:

 

*dydaktyczno-wychowawcze:

- ukazanie problemu nietolerancji wobec kolegów (naśmiewanie się, przezywanie, poniżanie),

- budowanie adekwatnego obrazu samego siebie,

 

*terapeutyczno - rewalidacyjne:

- redukcja poczucia mniejszej wartości ,

- budowanie poczucia własnej wartości,

- rozwijanie empatii,

 

*profilaktyczne:

- oswajanie z sytuacją trudną,

- rozszerzenie zmian repertuaru zachowań dziecka,

- rozwijanie świadomości emocjonalnej,

 

Przebieg zajęć:

1. Powitanie grupy.

2. Przedstawienie tematu zajęć.

3. Zapoznanie z treścią bajki psychoedukacyjnej -„Bajka o Pajączku”

4. Rozmowa o treści bajki ,przeżyciach bohatera:

·         interpretacje dzieci,

·         uzewnętrznienie emocji

·         odniesienie się do doświadczeń osobistych

5. Podsumowanie zajęć:

·         odkrycie osobistego znaczenia bajki,

·         wzmocnienie pozytywne wychowanków(podziękowanie za udział,udzielenie pochwał za aktywność).

 

Po zajęciach wychowanek:

- zdobył doświadczenie poprzez identyfikację z bohaterami bajki,

- poznał wzory negatywnych i pozytywnych zachowań wobec kolegów,

- uczy się rozpoznawać i nazywać emocje,

- umie określić swoje mocne strony,

- ma poczucie własnej wartości,

- jest wrażliwy na krzywdę innych,

- lepiej rozumie siebie i innych,

- włącza wiedzę do emocji,

- umie zachować się w sytuacji trudnej.

 

Metody:                                         Formy:                          Pomoce dydaktyczne:

- słowna, pogadanka                     - zespołowa                  - lit.:Maria Molicka,Bajkoterapia,Poznań 2002

- bajkoterapia                                                                     - muzyka relaksacyjna

 

     Bajka o Pajączku”

              Mały pajączek ciężko zachorował. Wiele dni przeleżał w szpitalu. Często myślał o swoich kolegach, tęsknił za nimi. Marzył o wspólnych zabawach, rozmowach, nie mógł się doczekać, kiedy wróci do domu i wreszcie pójdzie do szkoły. No jesteś prawie wyleczony – powiedział pewnego dnia doktor.  Musisz się tylko jak najszybciej nauczyć chodzić o kulach, bo twoje nóżki są jeszcze bardzo słabe. E – pomyślał sobie pajączek. –
To nic wielkiego, nauczę się tego, a potem wrócę  do domu, do szkoły i będę już z moimi kolegami. Wszystkie ćwiczenia wykonywał z wielką chęcią i energią, nieraz ścierał pot z czoła, przezwyciężał ból, ale nie poddawał się. Marzył o dniu, kiedy koledzy przyjmą go z powrotem do grupy. Opanował doskonale sztukę chodzenia o kulach, potrafił nawet chodzić sam, podpierając się jedna kulą. To był wielki sukces, cieszył się i lekarz,
i pielęgniarki, i rodzice, a pajączek był wprost szczęśliwy, nie mógł się tylko doczekać, kiedy pójdzie do szkoły. Nareszcie nastąpił ten długo oczekiwany dzień. Rodzice podwieźli go pod budynek, a dalej szedł sam, podpierając się kulą. Serce rozpierała mu radość, że już za chwilę będzie razem z kolegami. Wszedł do klasy i ...Najpierw rozległa się cisza, a potem posypały się wyzwiska: kulas, kuternoga, niezgrabek – i śmiech, wytykanie palcami. Pajączek zagryzał zęby z bólu, płakał w środku, ale na twarzy nie pojawiła się żadna łza. Doszedł do ławki, usiadł. Jeszcze nigdy nie czuł się taki smutny, bez sił, zmęczony. Od taj pory w szkole stał zawsze na uboczu, nie bawił się z innymi. Po szkole spędzał czas w mieszkaniu, nie wychodził na podwórko. Minęło kilka tygodni. Nauczycielka – pani Pajęczyca – poinformowała uczniów, że odbędzie się w szkole wielki konkurs, rywalizacja między klasami na najpiękniejszą pracę, jaka tylko potrafią wykonać pajączki. Co to za konkurs, co to za zadanie? – pytały bardzo zaciekawione.  A co pająki potrafią robić najlepiej? – zapytała pani. Oczywiście pajęczynę! – chórem odkrzyknęła klasa. Tak zgadłyście – potwierdziła nauczycielka. – Jest to bardzo ważny konkurs dla pajączków, bardzo – powtórzyła. – brać się do pracy, bo za tydzień rozstrzygnięcie – dodała. Przez cały tydzień pajączki zbierały się w grupki, dyskutowały, chwytały się za główki, bo każdy chciał zwyciężyć. Ostatniego dnia przyniosły swe prace i trwało niekończące się porównanie. Tylko pracy naszego pajączka nikt nie oglądał. Miał ja zawiniętą w papier i tak ją oddał pani. Po godzinie pani Pajęczyca wpadła do klasy jak bomba i z radością obwieściła: Praca ucznia
z naszej klasy zwyciężyła! Kto, kto jest tym szczęśliwcem – poruszeni pytają jedni przez drugich. Pani rozwinęła rulon i przed ich oczyma ukazała się cała utkana z promieni słońca sieć, mieniąca się wszystkimi kolorami tęczy. Jaka piękna, cudowna – szepczą. Ale, ale, proszę pani, to nie jest praca żadnego z nas – powiedzieli uczniowie, zawiedzeni. To jest pajęczynowa sieć naszego pajączka – powiedziała pani i podeszła do niego, całując go serdecznie. On, ten kuter noga... to niemożliwe – kiwały główkami. Tak pięknie tkać nie potrafi nikt – powiedziała pani. – Dzięki niemu nasza klasa wygrała konkurs i w nagrodę pojedziemy do grot zobaczyć najstarsze sieci pajęcze. Hurra, hurra! – rozległy się gromkie krzyki. Rzucili się wszyscy na pajączka, gratulując mu i ściskając go. Od tej pory już nikt go nie przezywał, przeciwnie – wszyscy chcieli się z nim bawić i uczyć, byli dumni z jego umiejętności.

 

                                                                                

                                                                                                        

                                                                                                        Opracowanie:Edyta Sikorska

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin