Le Guin Ursula - Ziemiomorze 6 - Inny wiatr.pdf
(
726 KB
)
Pobierz
Ursula K. Le Guin
INNY WIATR
ZIEMIOMORZE – CZĘŚĆ V
Przełożyła
Paulina Braiter
Spis treści
Strona tytułowa
1. Naprawa zielonego dzbanka
2. Pałace
3. Smocza Rada
4. "Delfin"
5. Połączenie
Poza najdalszym zachodem,
Tam, gdzie kończą się lądy,
Mój lud tańczy na skrzydłach
Innego wiatru.
Pieśń kobiety z Kemay
1. Naprawa zielonego dzbanka
Białe niczym łabędzie skrzydła żagle unosiły "Chyżą" coraz dalej w głąb zatoki, pomiędzy
Zbrojnymi Urwiskami, w stronę Portu Gont. Pchany powiewami letniej bryzy statek sunął łagodnie
po nieruchomych wodach ku grobli. A poruszał się niczym istota zrodzona z wiatru – z takim
wdziękiem, że kilku mieszczan łowiących ryby ze starego pomostu powitało go radosnym okrzykiem,
machając rękami do członków załogi i stojącego na dziobie pasażera.
Był to chudy mężczyzna w starym czarnym płaszczu, trzymający w dłoni skromny worek – pewnie
czarodziej albo drobny kupiec; nikt ważny. Wędkarze obserwowali krzątaninę na pokładzie i
przystani. Statek szykował się do wyładunku. Zafascynowani gapie tylko raz zwrócili uwagę na
pasażera – gdy schodził z pokładu, jeden z żeglarzy za jego plecami uczynił gest, unosząc kciuk oraz
wskazujący i mały palec lewej dłoni: Obyś nigdy nie wrócił!
Mężczyzna w czarnym płaszczu przez chwilę rozglądał się niepewnie, po czym zarzucił worek na
ramię i zagłębił się w portowe ulice. Wokół roiło się od ludzi. Trafił na targ rybny. Wszędzie
rozbrzmiewały okrzyki handlarzy i ludzi targujących się zawzięcie. Kamienie brukowe połyskiwały
od rybich łusek i morskiej wody. Jeśli nawet wiedział, dokąd zmierza, to wkrótce zabłądził pośród
wozów, kramów, tłumu i zimnych spojrzeń martwych ryb.
Stara wysoka kobieta odwróciła się od kramu, przy którym głośno podawała w wątpliwość
świeżość śledzi i prawdomówność handlarki. Widząc na sobie jej gniewny wzrok, przybysz spytał
niezbyt mądrze:
– Czy byłabyś łaskawa powiedzieć, jak mam trafić do Re Albi?
– Utop się w pomyjach – warknęła i odeszła.
Mężczyzna skulił się zawstydzony, jednakże kramarka, dostrzegając szansę zdobycia przewagi
moralnej, huknęła:
– Re Albi, tak? Idziesz do Re Albi? Mów! Skoro tak, to z pewnością szukasz domu Starego Maga.
O tak. Skręć tu za róg, dalej uliczką Węgorzy aż do wieży...
Gdy wydostał się z targu, szerokie ulice zaprowadziły go w górę. Wyminął potężną wieżę
strażniczą i dotarł do bramy miasta. Strzegły jej dwa kamienne smoki naturalnej wielkości, o zębach
długich jak jego przedramię. Kamienne oczy spoglądały ślepo na miasto i zatokę. Znudzony strażnik
poradził przybyszowi skręcić w lewo na końcu drogi.
– Tam jest Re Albi. A potem wystarczy przejść przez wieś i będziesz w domu Starego Maga –
dodał.
Przybysz ruszył zatem stromą drogą. Przed sobą miał jeszcze bardziej strome zbocze i odległy
szczyt góry Gont, wznoszącej się nad wyspą niczym kamienna chmura.
Droga była długa, a dzień upalny. Wkrótce mężczyzna zrzucił czarny płaszcz i szedł dalej z gołą
głową, w samej koszuli. Nie pomyślał o tym, by w mieście nabrać wody czy kupić zapas jedzenia. A
może po prostu był na to zbyt nieśmiały, nie nawykł bowiem do miast i towarzystwa obcych ludzi.
Po kilku długich milach dogonił wóz, który od dawna widział przed sobą na drodze – ciemną
plamę w białym obłoku pyłu. Wóz toczył się wolno naprzód, jęcząc i skrzypiąc, ciągnięty
niespiesznie przez parę małych wołów, które na oko zdawały się stare, pomarszczone i obojętne na
wszystko niczym żółwie. Podróżny przywitał woźnicę, dziwnie podobnego do swych wołów.
Wieśniak nie odpowiedział, zamrugał tylko.
Plik z chomika:
szoolu
Inne pliki z tego folderu:
Charlaine Harris - Cykl Aurora Teagarden Tom 10 Słodkich snów.rar
(735382 KB)
Łańcuch ze złota - Cassandra Clare.epub
(1732 KB)
Enola Holmes. Sprawa szyfru na krynolinie - Nancy Springer.epub
(1986 KB)
Dwór srebrnych płomieni - Sarah J. Maas.epub
(3215 KB)
Susan Ee - Angelfall 3. Penryn i kres dni.pdf
(2548 KB)
Inne foldery tego chomika:
- ANTOLOGIE
!!! KINDLE - mobi
!!! romanse nowe
_bez poprawek
~Biblioteka
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin