Fakty i Mity 2005-44.pdf

(16236 KB) Pobierz
str_01_44.qxd
ZA DZIENNIKARZEM „FiM”
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 44 (296) 10 LISTOPADA 2005 r. Cena 2,80 zł (w tym 7% VAT)
Str. 8, 9
cze zanim przyszedł na
świat, narobił gospodarce wiel-
kich szkód. Jak wynika z ana-
lizy programu PiS przeprowa-
dzonej przez Polską Akademię
Nauk – 2006 rok będzie rokiem
równi pochyłej i upłynie pod
znakiem stagnacji. Prospero-
wać będą zapewne tylko ku-
rie i sanktuaria...
Przedstawiamy sylwetki 17 no-
wych ministrów. Jedno jest
pewne: ich rządy skończą się
– tak jak zaczęły – w koście-
le, na mszy. Żałobnej czy dzięk-
czynnej?
Str. 3
Głupota nie umarła
– Czy tak wyobrażała sobie Pani kres kariery telewizyjnej?
– Oglądało mnie 2,8–3 mln widzów. Myślałam, że to grupa opinio-
twórcza, inteligencka, dla niej było trochę cyrku, literatury, histo-
rii. To wszystko okazało się niewiele warte, skoro Polacy dokonali
ostatnio tak dziwnych wyborów.
Tylko w „FiM” wywiad z Olgą Lipińską
Str. 9
Str. 7
PODĄŻYŁ ZABÓJCA...
R ząd braci Kaczyńskich, jesz-
96458710.022.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 44 (296) 4 – 10 XI 2005 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
POLSKA Powstał nowy rząd. Dzień zaprzysiężenia większość mi-
nistr(ant)ów uczciła mszą świętą, a inauguracyjne posiedzenie po-
przedzono modlitwą. Według premiera Marcinkiewicza, rząd osią-
gnie swój cel z Bożą pomocą.
Aż strach pomyśleć, co może się zdarzyć, jeśli katolicki Bóg i tym ra-
zem nie pomoże Polsce.
Jak oni to zrobili
1 Listopada jak co roku księża zebrali górę kasy za opowiadanie
bajek o piekle i czyśćcu, wymyślonym przez papieża Innocente-
go IV. Jedynym wybawieniem od smażenia na ruszcie mają być
msze i tzw. wypominki, które można zakupić za „Bóg zapłać”. Po
raz kolejny również dziennikarze ględzili w tv (zwłaszcza TVN)
o „chrześcijaństwie, które jako jedyne zakłada obcowanie żywych
i umarłych, wzajemne modlitwy” itp. Tradycyjnie pomylili kato-
licką wiarę w watykańskie dogmaty z Biblią (która wyklucza ta-
ką możliwość), a tym samym wiarą prawdziwych chrześcijan.
Czym różnią się bajki dla dorosłych od tych dla dzieci? Na tych
pierwszych można dużo więcej zarobić!
to zrobił. Kto sprowadził na salony władzy Kaczorów
Krzyżaków? Już autorzy Biblii pisali o posłach i ministrach
z PiS – „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy
nie wpadną w dół obydwaj?” (Łk 6. 39).
Pora rozwiać wątpliwości, jeśli jeszcze ktoś je miał. Do
naszej redakcji spłynęły tysiące – TYSIĄCE! – listów, e-maili
i telefonów od Czytelników „FiM”, którzy byli świadkami agi-
tacji wyborczej w kościołach lub słyszeli o niej. To była – jak
zwykle w przypadku Kościoła – zorganizowana akcja. „Słowo
episkopatu” zagościło w kuriach, następnie
biskupi przekazali je na spotkaniach z dzieka-
nami, ci zaś w terenie zrobili odprawy dla
proboszczów. I w ten sposób „Słowo” za-
mieszkało między nami. Jako były 30-letni ka-
tolik, kleryk i ksiądz zaświadczam: nic tak nie
zajmuje watykańskich kapłanów,
jak polityka. Politykują z nudów oraz
dlatego, że np. Słowo Boże ich nie
pociąga, są przesyceni religią, zaś
kruchtowi wierni sami ciągną za ję-
zyk i oczekują pasterskiej porady. Agi-
tacja w parafiach na rzecz PiS była
więc totalna, a poparcie z góry usta-
lone z Kaczkami, które ze swej stro-
ny uzyskały pozwolenie na wystoso-
wanie dodatkowego apelu do pro-
boszczów. O tym, co PiS, a raczej
my, Polacy, będziemy musieli za-
płacić biskupom za ich łaskawość,
dowiemy się wkrótce z „FiM”. Al-
bo się nie dowiemy, bo podobno
jednym z punktów porozumienia
była likwidacja naszego pisma.
Chciałoby się zapytać tekstem
z reklamy Biedronki: Jak oni to zrobili?! Jak
Kaczyńscy mogli wygrać te wybory, nawet z poparciem Krk?
Przecież karnych katolików jest mimo wszystko mniej w tym
kraju niż ludzi myślących samodzielnie; rozsądnych i krytycz-
nie patrzących na rzeczywistość; łącznie z takimi, którzy stra-
cili nadzieję lub zainteresowanie polityką, a głosowali ostat-
nio w 1989 roku.
Wszystko się zgadza. Tyle że po pierwsze – ta Kacza mniej-
szość została świetnie zorganizowana, po drugie – rozdrob-
nionej większości nie organizował nikt. W rezultacie do jed-
nych i drugich wyborów poszło parę milionów zawsze wier-
nych parafian, których zasiliły zastępy moherowych beretów
Rydzyka i kupy pospolitego ruszenia z różnych opcji, tudzież
niezdecydowanych. Ci ostatni ruszyli się z chałupy na Kaczy
lep: silnego, opiekuńczego państwa i porządku. Z tymi też Ka-
czory zrobią porządek najszybciej.
Z drugiej strony, na lewej flance stanęły rozproszone i skłó-
cone hufce SLD, SdPl, PPP i w dupę kopani przez wszystkich
liberałowie z PO i PD. Z lewicy zresztą nie stawiła się co naj-
mniej połowa zaciągu, a cały obóz postępowy, w trakcie
wielkiej mobilizacji przed wyborami, atakowały jeszcze ban-
dy Samoobrony oraz pełnoletnich wszechpolaków z LPR, ku-
siły wieczne dziwki z PSL. Zanim doszło do bitwy pod urna-
mi z okopów armii Kaczych klonów i wodza Giertycha sły-
chać było propagandowe szczekaczki, które straszyły koalicją
czerwono-różowych, którzy zjedzą biedaków, a przed samym
natarciem posypał się na lewą stronę grad teczek. W rezul-
tacie zapanował tam totalny bałagan i chaos, doskwierał
brak wodza i wspólnej strategii. Wyjść z tego mogła tylko
klęska – kompletny klops albo kotlet, jak mawiają Niemcy.
A oto tylko jeden z przykładów, jak watykańscy agenci
pracowali na wygrane wybory. Stowarzyszenie Kultury Chrze-
ścijańskiej im. Piotra Skargi z Krakowa już latem rozwinęło
akcję „Wybory 2005”. Zachowano tradycyjną procedurę
kościelną: 1+1=2, czyli pomysł odgórny + finansowanie
oddolne = korzyści podwójne – polityczne i finansowe.
W sierpniu aktywiści parafialni z całej Polski, zapewne wyty-
powani wcześniej przez swoich proboszczów, otrzymali (biskup
wie, w jakiej ilości) przesyłki od prezesa Stowarzyszenia
– Sławomira Olejniczaka. Tłuste, wypchane drukami koperty
wspaniałomyślnie zwolniła z opłat przesyłowych Poczta Pol-
ska. Pan Olejniczak pisze do katolickich janczarów m.in.: „Niech
będzie (...). Jak pisał Ojciec Święty (...): Nikomu nie godzi
się trwać w bezczynności . Nadarza się bowiem chyba
ostatnia okazja, by uratować to, co jeszcze nie zostało znisz-
czone przez wrogów Kościoła i chrześcijaństwa” .
Tak więc zapomniany przez wszystkich, skaza-
ny na wegetację moherowy beret może być bo-
haterem narodowym! Jedyną nadzieją Kościo-
ła! Następnie sprytny autor listu-odezwy rozta-
cza wizję Polski zpoganizowanej, upadłej du-
chowo i moralnie (gdzie był nasz
Kościół Święty?!). „I teraz, w tej
szczególnej chwili, możemy – Pa-
ni i ja – doprowadzić do tego odro-
dzenia. Razem możemy działać na rzecz
odrodzenia duchowego i moralnego na-
szego społeczeństwa” – pisze współ-
czesny ks. Skarga do... jednej z na-
szych Czytelniczek, która przesłała
całe pismo do „FiM”, a którą ewident-
nie błędnie wytypowano do roli zba-
wicielki wiary świętej.
Przesyłka zawiera: list propagan-
dowo-poglądowy, osiem kart, ankie-
tę wysłaną przez Stowarzyszenie do
wypełnienia dla parlamentarzystów
(do wglądu), wyniki tejże ankiety,
łopatologiczny przewodnik wybor-
cy i – tradycyjnie – gotowy blankiet
pocztowy (zwolniony z opłat) z miejscem na wpi-
sanie kwoty datku na rzecz Stowarzyszenia. Adresaci powin-
ni wysłać (na swój koszt) osiem gotowych, zaadresowanych
kart do posłów. Są na nich swoiste ponaglenia „o udzielenie
odpowiedzi na pytania zawarte w ankiecie przesłanej przez
Stowarzyszenie...” . Chodzi o „legalizację aborcji, eutanazji, ba-
dań nad ludzkimi komórkami macierzystymi oraz klonowanie
ludzi, prawne uznanie związków między osobami tej samej płci,
legalizację narkotyków oraz prostytucji i pornografii” . We wszyst-
kich ww. papierzyskach przewijają się te właśnie problemy ja-
ko... kluczowe dla Polski, dalszego istnienia państwa i narodu
oraz pomyślności, także gospodarczej!
„Jak ważne są to sprawy... dowiodła w lutym i marcu
bieżącego roku lawina – ponad 110 000! – protestów prze-
ciwko legalizacji tzw. związków homoseksualnych, które na-
płynęły do Marszałka Sejmu RP” – chwali się Olejniczak.
I dodaje: „Dlatego ośmielam się prosić Panią, by wsparła
Pani tę kampanię datkiem w wysokości 20 zł lub 30 zł, a na-
wet 50 zł albo inną kwotą” ...
Już wiecie, jak oni to zrobili? Aby w przyszłości prze-
ciwstawić się takim zorganizowanym akcjom Kościoła
i prawicy, trzeba ZJEDNOCZENIA sił postępowych – libe-
ralnych i lewicowych w JEDEN WIELKI WYBORCZY FRONT.
A wracając do Skargi i prezesa Olejniczaka – co powinni
w obliczu takiej presji setek tysięcy zapytań czuć kandydaci
na posłów, także ci z SdPl i SLD? „Oni muszą czuć na swych
plecach oddech wyborcy, który ma ich mobilizować do god-
nego reprezentowania narodu w Sejmie” .
Co znaczy „godne reprezentowanie” , przekonamy się już
wkrótce, na własnej skórze.
Młodzież Wszechpolska pozdrawiająca się nazistowskim gestem,
pijąca piwo i pozująca do zdjęć – takie obrazki opublikował week-
endowy „Fakt”. Wśród biesiadujących wszechpolaków znaleźli
się m.in. były prezes okręgu małopolskiego, Maksymilian Gibes,
i poseł LPR – Bogusław Sobczak (patrz także str. 5).
Młodzież się cieszy, że jej Kościół wygrał wybory, ot co.
Senatorowie LPR, Samoobrony i PSL zapałali do siebie taką sym-
patią, że stworzyli wspólny Klub Ludowo-Narodowy, który ma
za zadanie wziąć zakładnika – rząd Marcinkiewicza. W tym sa-
mym czasie LPR podzieliła się na Wrzodakową i Giertychową.
Dlaczego w PiS nie ma podziałów? Bo nikomu jeszcze nie udało się
podzielić dwóch klonów.
Lech Kaczyński chce telewizji. Jeden kanał TVP odda więc lu-
dziom Marcinkiewicza. Drugim mieliby wspólnie rządzić Giertych,
Lepper, Olejniczak, Pawlak i Tusk. Trójka regionalna podlegała-
by wojewodom, czyli Marcinkiewiczowi, czyli Kaczyńskiemu.
Teraz Lech wmówi narodowi, że jest mu dobrze. I mordy w kubeł!
Prezydent „ściany wschodniej” uważa także, że polscy żołnierze
mogą nadal ginąć w Iraku. Przewiduje nawet zwiększenie liczeb-
ności polskiego kontyngentu, także w Afganistanie.
Kaczyńscy dbają o tradycję – biliśmy się na wszystkich frontach?
I tak ma zostać!
PiS planuje skrócenie kadencji radnych i prezydentów miast. Przy-
śpieszone wybory planowane są na tydzień po wizycie Benedyk-
ta XVI. Takie połączenie może dać zwycięstwo partii Kaczorów.
Kiedy już cała góra i doły będą należały do PiS-u, do załatwienia zo-
stanie tylko środek, czyli my.
Zakopiańscy działacze PiS rozpoczęli wojnę z lokalnym „Tygo-
dnikiem Podhalańskim”. Na razie zarzucili miasto plakatami, ulot-
kami i transparentami głoszącymi, że gazeta kłamie. Poszło o po-
mniejszenie wyniku wyborczego Lecha Kaczyńskiego w Bukowi-
nie Tatrzańskiej.
Ma Korea Północna Kim Dzong Ila? A co, my, Polacy, gorsi?!
WARSZAWA Józef Oleksy, negatywnie zweryfikowany przez Sąd
Lustracyjny, pochwalił się, że w wyborach prezydenckich głosował
na Kaczyńskiego, zwolennika totalnej lustracji i dekomunizacji.
I wszystko się zgadza, bo Oleksy najwidoczniej teraz liczy, że w po-
dzięce Kaczyński mu odpuści.
RZESZÓW Są już pierwsze skutki obietnic PiS-u, dotyczących
bezpieczeństwa. Ze służby w policji i straży pożarnej masowo re-
zygnują doświadczeni funkcjonariusze w obawie przed lustracją
i degradacją ze strony krwawego Ludwika Dorna. Na Podkarpa-
ciu z pracy odeszło już 150 specjalistów. Zastąpią ich amatorzy,
ale za to z rekomendacji PiS-u.
Dawniej była Służba Polsce, teraz jest Służba Ołtarza.
WŁOCHY Kler włoski protestuje przeciwko Halloween, uznając
wygłupy dzieciaków za propagowanie satanizmu. Znany w całym
kraju ksiądz Oreste Benzi uważa wręcz, że Halloween to najważ-
niejsze w roku święto satanistów. Teolog Giordano Frosini twier-
dzi, że „to pogańskie święto zagraża katolickiej tożsamości”.
A tożsamość ta w praktyce oznacza, że dziecko – zamiast się bawić
– jest bite przez ojca, np. Marka Jurka, lub gwałcone przez księży
pedofilów.
USA Amerykańskie władze nadal będą kontrolować domeny in-
ternetowe i wykonywać obowiązki ogólnoświatowego sieciowego
żandarma. Fiaskiem skończyły się negocjacje w tej sprawie pro-
wadzone w ramach ONZ.
A nie prościej byłoby przekazać nadzór nad siecią Kościołowi? Ma
on w końcu największe doświadczenie w cenzurze.
IRAN Po kilku latach odwilży do telewizji i kin wracają stare za-
sady cenzury obyczajowej. Zakazane jest publiczne pokazywanie
filmów promujących laicyzm, feminizm, liberalne zachowania
i wszelkie zboczenia.
Sojusz Watykanu i Iranu wiecznie żywy!
JONASZ
Szanowni Czytelnicy!
W związku z przypadającym na najbliższy piątek (11.11.)
świętem kolejny numer „FiM” ukaże się w kioskach
w czwartek – 10 listopada.
Redakcja
PS Na ankietę SKCh nie odpowiedział (według Sławomi-
ra Olejniczaka) żaden z kandydatów SLD oraz m.in. Jerzy
Hausner (PD) i Jan Rokita (PO). Dlatego poparcie Stowarzy-
szenia uzyskał PiS i LPR.
C oraz częściej pytamy siebie i innych, kto i dlaczego nam
96458710.023.png 96458710.024.png 96458710.025.png 96458710.001.png
Nr 44 (296) 4 – 10 XI 2005 r.
GORĄCE TEMATY
3
No i stało się. Mamy
rząd IV RP. Przed za-
przysiężeniem w Pała-
cu Prezydenckim przy-
szłych ministrów spo-
tkaliśmy w kościele
na placu Trzech Krzy-
ży w Warszawie.
Modlili się żarliwie.
Znając ich nieoficjalne
biografie, można się
domyślać, że
o święty spokój...
Sprawiedliwości koordynował zbie-
ranie haków na przeciwników po-
litycznych i dziennikarzy. Wykorzy-
stał prokuraturę do ścigania przed-
siębiorców, którzy budowali jego
dom. Nie brak opinii, że w intere-
sie PiS może przekształcić służby
specjalne w nowe gestapo.
Ludwik Dorn (PiS) – minister
spraw wewnętrznych i administra-
cji. W latach 2004–2005 robił wszyst-
ko, aby uniemożliwić wprowadzenie
w Polsce Centralnego Rejestru Nie-
ruchomości. Pisze bajki dla dzieci,
jak niegdyś dr Goebbels . Twórca
nieczytelnych i wykluczających się
wzajemnie przepisów ordynacji wy-
od wypominania Niemcom i Rosja-
nom ich win wobec Polski. Nie zna
żadnego języka obcego.
Jan Szyszko (PiS) – minister
środowiska. Za środowisko odpo-
wiadał również w rządzie Buzka.
Wtedy też przeprowadził akcję de-
komunizacji zarządów Lasów Pań-
stwowych i Parków Narodowych. Na
ochronę środowiska zabrakło mu
już czasu.
Krzysztof Jurgiel (PiS) – mi-
nister rolnictwa. W latach 1994–1998
prezydent Białegostoku. Przez
4 lata nie był w stanie wprowadzić
zgodnej z prawem podwyżki czyn-
szów w mieszkaniach komunalnych.
historyk, miłośnik kultury francu-
skiej, dyplomata. Lubiany przez za-
chodnich i rosyjskich ekspertów
i analityków.
Teresa Lubińska (PO) – mini-
ster finansów. Profesor ekonomii ze
Szczecina. Jest za prywatyzacją edu-
kacji. Na ten sam temat swoją nie-
doszłą pracę doktorską pisałpod jej
opieką Kazimierz Marcinkiewicz .
Grażyna Gęsicka (PO) – mi-
nister rozwoju. Zaprzyjaźniona
z Ludwikiem Dornem. W czasach
AWS-u u ministra Longina Komo-
łowskiego nadzorowała wydawanie
pieniędzy ze środków UE. Dwie
trzecie funduszy poszło na niepo-
znudziło) i kompan w towarzystwie,
za to fatalny menedżer. Jeśli za-
bierze się za jakąkolwiek przebu-
dowę Służby Zdrowia – jest pew-
ne, że tę operację spieprzy. NIK
w swoim raporcie dotyczącym rzą-
dów Religi w zabrzańskiej klinice
podsumowała trzema słowami: „Ba-
łagan, bałagan, bałagan”.
Radosław Sikorski (PO) – mi-
nister obrony narodowej. Wcześniej
wiceminister spraw zagranicznych
w rządzie Buzka i obrony naro-
dowej w rządzie Olszewskiego .
Zwolennik bezgranicznego wręcz
oddania się Stanom Zjednoczo-
nym. Wielokrotnie publicznie, na
łamach prasy krajowej i zagranicz-
nej, wyrażał się negatywnie na te-
mat UE. W prestiżowym amery-
kańskim kwartalniku, zajmującym
się polityką międzynarodową, opu-
blikował artykuł, w którym nego-
wał polskość Śląska, Pomorza
i Ziemi Lubuskiej. Uczestniczył
w walkach w Afganistanie po stro-
nie opozycji afgańskiej. W czasach
rządów SLD wspólnie z żoną na
łamach prasy brytyjskiej i amery-
kańskiej publikował materiały
przedstawiające Polskę w negatyw-
nym świetle.
Krzysztof Michałkiewicz (PiS)
– minister polityki społecznej, pra-
cy i rodziny. Socjolog, były wicepre-
zydent Lublina, odpowiadał za po-
moc społeczną i architekturę. Na
tym pierwszym polu nie sprawdził
się wcale, a na drugim – pogłębił
chaos organizacyjny.
Jak widać, szykuje się nam „rząd
fachowców”, że boki zrywać! Co cie-
kawsze, dwóch ostatnich ministrów
to poddani Jej Królewskiej Mości
Zjednoczonego Królestwa Wielkiej
Brytanii. Zaś Krzysztof Michał-
kiewicz dodatkowo jest jeszcze oby-
watelem Australii.
Jak będą wyglądać nasze miny
i portfele za 4 lata? Może będzie-
my biegać z pustymi torbami jak
kangury?
Piotr Woźniak (PiS) – mini-
ster gospodarki. Wsławił się tym,
że w latach 1999–2001, kierując Pol-
skim Górnictwem Nafty i Gazu,do-
prowadził do 56 mln zł strat. PGNi-
Ge, monopolista w dostawach ga-
zu, po raz pierwszy od 17 lat nie
wypłacił państwu zysku. Zwolennik
porozumienia z Norwegią na do-
stawy gazu, zawartego w myśl za-
sady: „Najpierw podpiszmy kon-
trakt, a później zastanówmy się, co
z tym gazem zrobić”. Niedoszły po-
seł PiS-u, radny Warszawy, skarb-
nik kampanii wyborczej Lecha Ka-
czyńskiego .
Zbigniew Ziobro (PiS) – mi-
nister sprawiedliwości. Rodowity
krakus. Z Krakowa najczęściej wy-
jeżdża do Torunia, do przyszywa-
nego ojca Tadeusza . Niedoszły pro-
kurator (oblał egzaminy po aplika-
cji), autor drakońskiego projektu
kodeksu karnego, przewidującego
nawet 5 lat więzienia za obrazę
uczuć religijnych. Były wiceminister
sprawiedliwości. Wierzy w spisko-
wą teorię dziejów. Odchodząc z mi-
nisterstwa, kserował tajne, służbo-
we dokumenty, którymi posługi-
wał się jako szeregowy poseł w wal-
ce z SLD.
Zbigniew Wassermann (PiS)
– minister ds. służb specjalnych. Też
z Krakowa. Zwolennik totalnej de-
komunizacji i lustracji. W latach
2000–2001 jako zastępca Lecha
Kaczyńskiego w Ministerstwie
Poczet fachmanów
borczych do Sejmu, Senatu i samo-
rządu terytorialnego. Zwolennik wła-
dzy centralnej kosztem samorządu,
nie chce się zgodzić na przedtermi-
nowe wybory prezydenta Warsza-
wy po zwycięstwie Kaczyńskiego.
Zagorzały zwolennik moralności ka-
tolickiej. Jako jej znawca – ma ro-
mans pozamałżeński.
Jerzy Polaczek (PiS) – minister
transportu i budownictwa. Członek
Opus Dei. Zero doświadczenia
w zarządzaniu sprawami transpor-
tu i budownictwa. Bardzo podatny
na wpływy Kazimierza Michała
Ujazdowskiego . Zrobi wszystko,
aby jak największe pieniądze z je-
go resortu zasiliły kasę Kościoła.
Kazimierz Michał Ujazdow-
ski (PiS) – minister kultury i dzie-
dzictwa narodowego. Wysoki ran-
gą członek Opus Dei, minister kul-
tury w rządzie Jerzego Buzka .
W czasie swego urzędowania oko-
ło jedną czwartą środków przezna-
czonych na kulturę wydawał na po-
trzeby Kościoła, np. remonty świą-
tyń i plebanii. Za pieniądze podat-
nika promował świętych i innych lu-
dzi Krk. Zwolennik polityki histo-
rycznej. Swoje urzędowanie zaczął
Próbował 7 razy i zawsze jego de-
cyzje uchylał Naczelny Sąd Admi-
nistracyjny. Uznawany jest za eks-
perta rolnego w swojej partii, bo
– jak twierdzą złośliwi – jako jedy-
ny w PiS-ie odróżnia Agencję Ryn-
ku Rolnego od Agencji Nierucho-
mości Rolnej Skarbu Państwa.
Michał Seweryński (bezpartyj-
ny) – minister edukacji. Były rek-
tor Uniwersytetu Łódzkiego, autor
drakońskiego projektu kodeksu pra-
cy, umożliwiającego zwalnianie pra-
cownika dosłownie z minuty na mi-
nutę. Zwolennik ograniczenia
uprawnień Państwowej Inspekcji
Pracy. Konsul Honorowy Francji
w Łodzi. Kosztami swojej misji dy-
plomatycznej obarczył UŁ. Orga-
nizator pielgrzymki rektorów pol-
skich uczelni do Watykanu oraz se-
minariów uniwersyteckich na temat
katolickiej nauki społecznej.
Andrzej Mikosz (bezpartyjny)
– minister skarbu. Prawnik zajmu-
jący się sprawami giełdy. Cieszy się
zaufaniem i poważaniem inwesto-
rów. Bardzo tajemnicza postać.
Stefan Meller (bezpartyjny) – mi-
nister spraw zagranicznych i minister
ds. europejskich. Z wykształcenia
trzebne szkolenia i wystawne przy-
jęcia. Członek zarządu Fundacji
„Fundusz Współpracy”, która jed-
ną trzecią pieniędzy europejskich
wydała na utrzymywanie zaprzyjaź-
nionych polityków. W Polskiej
Agencji Rozwoju Przedsiębiorczo-
ści, za czasów ministra Jacka Pie-
choty , stworzyła korupcjogenny sys-
tem tzw. Regionalnych Instytucji Fi-
nansowych.
Tomasz Lipiec (PiS) – minister
sportu. Były lekkoatleta. W latach
1994–1995 zdyskwalifikowany za
używanie środków dopingujących,
dyrektor warszawskiego Ośrodka
Sportu i Rekreacji, rozbudował je-
go administrację. Odpowiadał za
projekty rozbudowy warszawskich
stadionów. Wsławił się tym, że uznał
ogrzewaną widownię stadionu Po-
lonii za luksus i przepych.
Zbigniew Religa (ponoć szef
partii Centrum) – minister zdrowia.
Twórca co najmniej czterech for-
macji politycznych, z których żad-
na nie osiągnęła sukcesu. Zwolen-
nik, a potem przeciwnik Lecha Wa-
łęsy , polityczny sponsor plagiatora
Andrzeja Anusza z AWS. Dosko-
nały kardiolog (co go już wyraźnie
KATARZYNA PATORA
ANNA KARWOWSKA
TERAZ, K...WA, K...WA, MY!
PO-PiS-owa klapa
Według doktorów: Jerzego Mycielskie-
go i Cezarego Wójcika , „proces ten został
wywołany przez polityków”, zwłaszcza tych
z PiS. Dlaczego? Bo w swojej kampanii wy-
borczej obiecywali więcej, niż mogli zreali-
zować. Oprócz tego, miniona kampania roz-
poczęła się de facto rok przed wyborami
i nikt nie był pewny, jakie zmiany w prawie
nastąpią. To z kolei już przed zaprzysięże-
niem rządu Marcinkiewicza wstrzymało in-
westycje, podwyżki pensji w przedsiębior-
stwach, konsumpcję oraz obniżyło zdolność
kredytową społeczeństwa. Banki zmniejszy-
ły więc i wyostrzyły zasady przyznawania po-
życzek. I tak błędne koło się zamknęło.
A będzie tylko gorzej. Jeśli doliczyć do te-
go szalejące ceny paliw, wywołane polityką
USA, to, według prof. Joanny Kotowicz-
-Jawor z PAN, „cud, że obecnie gospodar-
ka się kręci, a przedsiębiorcy zmuszeni są
sami szukać swoich szans rozwojowych”. Po-
lega to na tym, że ratują się ograniczaniem
kosztów i eksportem, niekiedy na granicy
opłacalności, a perspektywa polskich bizne-
sów ograniczyła się do najbliższych sześciu
miesięcy.
W takiej sytuacji ponad 70 proc. społe-
czeństwa oczekiwało od zwycięskich par-
tii, że ich liderzy zrobią wszystko, aby uspo-
koić nastroje gospodarcze. Tymczasem za-
równo Cezary Mech z PiS-u, jak i Adam
Szejnfeld z PO już w czasie konferencji
okazywali publicznie lekceważenie (wycho-
dzili z sali, okazywali zniecierpliwienie),
a to na pewno nie wpłynęło na uspokoje-
nie nastrojów.
Największym marzeniem polityków PO
i PiS było zdobycie pozycji lidera na scenie
politycznej. W jednym udało im się to na
pewno – od 1991 roku są to pierwsze par-
tie, których członkowie pozwolili sobie na
publiczną indolencję w sprawach kraju, któ-
rym będą rządzić. Tym samym słynne „Spie-
przaj, dziadu”, zostało przeniesione na cały
naród. AGNIESZKA HAMANKIEWICZ
MICHAŁ POWOLNY
Rząd zdewociałych ignorantów z Opus Dei
i awantury wśród elit rządzących zamrozi-
ły inwestycje, płace oraz szanse na rozwój
kraju. Znów grozi nam druga Argentyna.
Ten czarny scenariusz został przedsta-
wiony na konferencji zorganizowanej 27 paź-
dziernika br. przez Instytut Nauk Ekono-
micznych PAN. Dotyczył prognoz rozwoju
gospodarki na rok 2006. Na spotkaniu obec-
ni byli przedstawiciele banków, funduszy in-
westycyjnych, a także przedsiębiorcy, ludzie
nauki, członkowie Rady Polityki Pieniężnej,
TV Biznes i dziennikarze „FiM”. Posie-
dzenie to było ważne tym bardziej, że pro-
gnozy PAN sprawdzają się w 100 proc.
Jednak w tym przypadku życzylibyśmy
sobie mniejszej skuteczności, bo to, czego
się dowiedzieliśmy, zjeżyło nam włosy na
głowach.
Zacznijmy od bezrobocia. Zdaniem eks-
pertów, ma ono wzrosnąć z 17,6 do 18 proc.
i na tym poziomie się zatrzymać. To wynik
dwóch czynników: zakładanego bardzo ni-
skiego wzrostu PKB (3,4 proc.) oraz równie
marnych inwestycji (3 proc. wzrostu). Z ko-
lei te dwie rzeczy wywołane będą bardzo ma-
łą konsumpcją społeczeństwa. Ludzie nie bę-
dą mogli więcej kupować, bowiem nie wzro-
sną ich płace, w przeciwieństwie do inflacji,
która ma szansę zwiększyć się do 2,6 proc.
Za tym w prostej linii wzrosną oprocento-
wania kredytów.
96458710.002.png 96458710.003.png 96458710.004.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 44 (296) 4 – 10 XI 2005 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Święty Adolf
Ludwig Volker – przywódca niemiec-
kich katolików – mówił o państwie
stworzonym przez Hitlera w ten spo-
sób: „Nowe państwo niemieckie ma
w sobie coś z idei Państwa Bożego”.
7. Kolejny papież, Pius XII , tak
cenił i adorował Adolfa, aż uzyskał
ksywę papież Hitlera.
8. To o Hitlerze pisano, że moż-
na go porównać tylko z Chrystusem,
bowiem jest on postacią zbyt wielką,
aby zestawiać go z kimś mało zna-
czącym ( Julius Streicher ). Hitler jest
podobny do Boga – oznajmił Hans
Frank , minister sprawiedliwości III
Rzeszy, natomiast doktor Joseph Go-
ebbels , po przeczytaniu „Mein
Kampf”, zastanawiał się, czy Führer
jest prawdziwym Chrystusem, czy
tylko wcieleniem świętego Jana!
9. Żył w ce-
libacie, dopie-
ro przed śmiercią
zawarł małżeństwo z Ewą
Braun, by nie być posądzo-
nym o grzech cudzołóstwa.
10. Ówcześni hierarcho-
wie Krk w panowaniu Hitle-
ra widzieli „odblask wła-
dzy Boskiej i udział w wie-
kuistym autorytecie Boga”.
Jeśli te argumen-
ty nie wystar-
czą, skłonni
jesteśmy do-
starczyć dowo-
dów, że Radio Maryja w Polsce (nie-
stety, w Niemczech władze zlikwi-
dowały maryjną rozgłośnię) wciąż
się wzoruje na retoryce Wielkiego Wo-
dza III Rzeszy...
No to co?! Do roboty! Na ołta-
rze Adolfa! Alleluja i do przodu!
ANDRZEJ RODAN
Prowincjałki
63-letni mieszkaniec Jabłonki kocha
jeździć na rowerze. Ale drugą jego mi-
łością jest gorzała. Dwa lata temu policjanci zatrzymali go, kiedy jechał po
pijaku z jarmarku. Dostał wtedy pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa
lata. Niczego go to jednak nie nauczyło i nadal uprawiał swój ekstremalny
sport. Tym razem sąd kategorycznie nakazał odsiadkę, bo co dwa wyroki,
to nie jeden. Póki co facet siedzi jednak w domu i wyzywa na złe czasy,
kiedy to spokojny człowiek napić się nie może.
Ludzie domagają się beatyfikacji
Adolfa Hitlera! Uważają, że jak
najszybciej powinien to uczynić
jego wierny żołnierz, Joseph Rat-
zinger, który – służąc w hitlerow-
skiej obronie przeciwlotniczej
– strzelał do alianckich lotników.
To nie żart! Wszystkie znaki na
niebie i ziemi wskazują, że wszczęcie
procesu beatyfikacyjnego Adolfa Hi-
tlera jest wymogiem chwili, nie tylko
dlatego, że nie ma do tej pory znane-
go świętego o tym imieniu. Rzeczni-
kiem Czytelników jest pan Grzegorz
W. , który nadesłał nam pilny wnio-
sek w tej sprawie, a my go odpowied-
nio uzupełniamy i rozszerzamy (usta-
lenia Czytelnika podaję kursywą).
Szanowny Panie Ratzinger, zatrud-
niony w charakterze papieża, oto ar-
gumenty, które przemawiają za uczy-
nieniem z Hitlera świętego Adolfa:
1. Adolf Hitler był katolikiem.
Został ochrzczony w kwietniu 1889
roku w kościele miasteczka Branau
(Austria).
2. Od stycznia 1896 roku pobie-
rał nauki w przyklasztornej szkole oj-
ców benedyktynów w Lambach. Tam
również przystąpił do komunii.
3. Zasłużył się dla Kościoła, na-
kazując, aby jego żołnierze nosili klam-
ry z napisem „Gott mit uns” (Bóg
z nami). Mało tego, tak kochał mę-
ża Najświętszej Marii Panny i patro-
na robotników, Józefa, że na bramach
Dachau, Auschwitz-Birkenau itp., itd.
– kazał powiesić hasło: „Arbeit Macht
Frei” (Praca czyni wolnym).
4. Aktywnie kontynuował dzieło
Świętej Inkwizycji, mordując Żydów,
Cyganów, świadków Jehowy, homosek-
sualistów oraz wszelkich przeciwni-
ków narodowego socjalizmu, który
wówczas był tożsamy z katolicyzmem
niemieckim. No cóż, był przecież wier-
nym uczniem dominikanów, którzy
wymyślili Świętą Inkwizycję!
5. Prowa-
dził aktywną po-
litykę prorodzinną:
nagradzał medalami i ordera-
mi niemieckie matki. Kazał He-
inrichowi Himmlerowi zało-
żyć Domy Samotnej Matki,
inaczej zwane Lebensborn
(Źródło życia), gdzie aryjskich
byczków dopuszczano do
młodych dziewcząt, aby ro-
dziły aryjskie dzie-
ci, które
później od-
dawane były
pod opiekę państwa.
Czyż to nie jest praktyka godna świę-
tego?
6. Był przyjacielem papieża Piu-
sa XI . Hitler dał papieżowi (i vice ver-
sa ) największy i najcenniejszy prezent:
podpisał konkordat. Wcześniej od-
mawiało tego Watykanowi 14 nie-
mieckich gabinetów przed Hitlerem.
OH
Teresa W. , mieszkanka Ostrowa, prze-
żyła szok, kiedy listonosz wręczył jej
pismo urzędowe skierowane do Andrzeja W. , jej syna. Okazało się, że to
armia upomina się o 18-latka. Co w tym dziwnego? Ano to, że syn Teresy
umarł osiemnaście lat temu podczas porodu!
OH
Dyrekcja jednej z tarnowskich szkół
wymyśliła sposób, aby zniechęcić mło-
dzież do papierosów. Każdy, kto pali w budynku lub jego okolicy, może zo-
stać sfotografowany, zaś pamiątkowe zdjęcie będzie wysyłane do rodziców
pechowca. Na osłodę delikwent musi obejrzeć godzinny film o szkodliwości
papierosów i napisać co najmniej dwustronicowe wypracowanie piętnują-
ce ohydny nałóg. Podobno działa!
OH
Pewien mieszkaniec Chełma wybitnie
nie przepada za symbolami religii ka-
tolickiej, tak umiłowanymi przez rzesze prawdziwych Polaków. Ten wyjątko-
wo wybuchowy 24-latek wpadł do jednego z kościołów w swym rodzinnym
mieście i zdemolował go, przewracając tzw. święte figury i ambonę, a swo-
ją krucjatę zakończył na ołtarzu głównym. Może chciał zdążyć przed zaostrze-
niem kar dla obrażających uczucia religijne?
OH
Swój patriotyzm w dość wyrazisty
sposób postanowiły wykazać dwie
20-letnie mieszkanki Lublina. W nocy zdjęły z zamontowanego na słupie
stelaża biało-czerwone flagi i dumnie paradowały z nimi przez miejski dep-
tak. Ich marsz został jednak zakończony przez patrol policyjny. Dodajmy, że
były to prawdziwe Polki – badanie wykazało u nich 1,4 oraz 1,5 promila
alkoholu w wydychanym powietrzu.
KC
M arszałek Sejmu to trzecia osoba w państwie.
dobrych katolików przystało, odwiedzili mocno już scho-
rowanego mordercę kilku tysięcy więźniów politycznych.
Podarowali mu ryngraf z Matką Boską i pogratulowali
powstrzymania komunizmu. Bo Jurek ceni wolność i de-
mokrację, oczywiście pod warunkiem, że wolni są kato-
licy i że to oni sprawują władzę.
Na koniec mamy świeżutki cytat z Jurkowych mądro-
ści. Otóż pan marszałek na ła-
mach polskiej wersji „Newswe-
eka” podzielił się swoimi prze-
myśleniami na temat praw
osób homoseksualnych. A ra-
czej tego, jakich praw należy
ich pozbawić. Do wynalezio-
nego przez LPR, a podchwyconego przez polityków PiS
(Kaczyńscy) i PO (poseł Ewa Kopacz ) pomysłu wyrzu-
cania gejów i lesbijek ze szkół pod pretekstem rzekome-
go zagrożenia, jakie mieliby stanowić dla wychowanków,
Jurek dodał jeszcze kilka innych zakazanych zawodów.
Otóż według niego, z pracy należy wyrzucić także homo-
seksualistów pediatrów, kuratorów społecznych, pielęgnia-
rzy i psychologów. Jurek jest jednak miłosierny – chciał-
by powołać społeczne komisje, które mogłyby ewentual-
nie tego lub innego geja pozytywnie zweryfikować. Nie
podaje jednak przepisu na to, jak rozpoznać geja, choć
wierzymy, że w odpowiednim czasie ktoś napisze „Młot
na pederastów” – wkład IV RP w rozwój myśli ludzkiej.
Przypomnę, że gdyby takie pomysły wprowadzono
w życie przed stuleciem, to Polska nie miałaby swojego
najwybitniejszego pedagoga wszech czasów – Janusza
Korczaka – lewicowca, homoseksualisty i Żyda, który nie
tylko dzieci rozumiał i kochał, ale oddał, i to dosłownie,
za nie swoje życie. Ale wtedy nie było jeszcze Marka Jur-
ka. Był za to Adolf Hitler . ADAM CIOCH
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Bracia Kaczyńscy, wsparci przez Samoobro-
nę, PSL i LPR oddali tę funkcję miłośnikowi prze-
mocy domowej, sympatykowi pewnego wielokrot-
nego mordercy i ofierze rozmaitych obsesji.
W cywilizowanych krajach takim ludziom nie podaje
się ręki. U nas powołuje się ich do najwyższych godno-
ści. Marek Jurek, człowiek
o twarzy osobnika wiecznie
pogrążonego w depresji, to
postać stara jak III Rzeczpo-
spolita. Od samego jej począt-
ku pałętał się po parlamen-
cie, i to przez trzy kadencje.
Był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
– znanym z zamiłowania do przeprowadzania się ciągle
do nowych mieszkań służbowych i do remontowania ich
na koszt budżetu państwa. Jurek rozpoczął swoją karie-
rę polityczną w ZChN, a kontynuuje w PiS. Od strony
formacji duchowej należy do najbardziej prawicowego
i skrajnego skrzydła katolicyzmu – jest miłośnikiem try-
denckiej mszy, choć nie przystał nigdy otwarcie do lefe-
brystów. Jurek, choć nie jest błyskotliwy, rozumie, że nie
opłaciłoby się to w propapieskiej Polsce. Wiadomo, że
jest mocno zaprzyjaźniony z Opus Dei, choć jego ideały
są jeszcze bardziej konserwatywne niż środowiska Wa-
lendziakowych pampersów.
Swoje poglądy rodem ze średniowiecza głosi słowem
i uczynkiem. Raz zabłysnął, gdy publicznie poparł uży-
wanie przemocy w rodzinie, w szczególności bicie dzieci.
A innym razem, gdy w towarzystwie obecnego europosła
Kamińskiego (także z PiS) i redaktora Wołka bawił
z wizytą u internowanego chwilowo w Anglii byłego
dyktatora Chile, Augusto Pinocheta . Panowie, jak na
Bracia Kaczyńscy nie dzielą się władzą. Zawsze marzyli, by rządzić,
i teraz nie pozwolą, by jakiś Rokita czy Tusk przeszkodził im w reali-
zacji tego marzenia.
(Lech Wałęsa)
RZECZY POSPOLITE
Wprawdzie wróg został upokorzony niespodziewanym zwycięstwem
PiS i Lecha Kaczyńskiego, ale wyczuwa się w reakcjach mediów
i pewnych prominentnych osobistości głęboki niepokój.
(ks. prof. Jerzy Bajda, „Nasz Dziennik” 254/2005)
Ja marzę o tym, żeby rządzić Polską.
Rany Jurek
(Andrzej Lepper)
Podczas złotej polskiej jesieni 2005 r. (...) Zwyciężyła polska racja sta-
nu wolna od gnuśnego kunktatorstwa, zgniłych kompromisów i nachal-
nego serwilizmu w stosunku do dowolnego ośrodka zagranicznej wła-
dzy. Tuż po wyborach zaczęły spadać maski z wielu twarzy. Najemni-
cy i politycy antydemokratycznych pseudoelit z pogardą odnoszą się do
wyboru większości, a powołując się, o zgrozo!, na dobro publiczne,
dają upust swojej manii prześladowczej w stosunku do osób nie zga-
dzających się z ich poglądami. Łamią przy tym wszelkie prawa czło-
wieka i obywatela oraz biją rekordy śmieszności, wynosząc się ponad
innych z racji miejsca zamieszkania, wykształcenia i posiadanych pie-
niędzy. (dr Zbigniew Hałat, w audycji Radia Maryja)
Jeżeli pojawi się szansa na wyrwanie Polski z rąk koalicji Kaczyński-
-Lepper-Giertych, to ja to traktuję jako obowiązek. (Jan Rokita)
Negocjacje na tym polegają, że podejmuje się różne kroki, różne czyn-
ności, różne blefy, różne sprawdzenia... prawie jak w pokerze.
(Kazimierz Marcinkiewicz)
Wybrała OH
DWIE MIŁOŚCI
PORODOWY POBOROWY
SPOSÓB NA PALACZY
ANTYKATOLIK
JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA
96458710.005.png 96458710.006.png 96458710.007.png 96458710.008.png 96458710.009.png 96458710.010.png 96458710.011.png 96458710.012.png 96458710.013.png 96458710.014.png 96458710.015.png 96458710.016.png 96458710.017.png 96458710.018.png
Nr 44 (296) 4 – 10 XI 2005 r.
NA KLĘCZKACH
5
ŁASKA WYBORCÓW
NA PSTRYM KONIU
afery z ustawianiem krzyży na Żwi-
rowisku w Oświęcimiu. „Nie bardzo
wierzę w dialog międzyreligijny. Lu-
dzie powinni dyskutować z ludźmi.
Jeśli będzie to dyskusja chrześcijań-
sko-judaistyczna, do niczego szybko
nie doprowadzi” – powiedział pro-
fesor.
PAPIESZ MUFI
„Sblischa schje urotschistoschtsch
Wschistkich Schwjentich. Dschenku-
jeme Bogu sa schwjatkuf wiare, ktu-
sche sa dschitcha beli sjetnotscheni
z H:ristusem w miwoschtschi,
a dschisch utschestnitschoung wje-
go h:wale. Ich wstawjenniztwo i opje-
ze polezam wschistkich wiejaonzich”.
Tak to Benedykt XVI nauczył się
przemawiać w ojczystym języku swo-
jego poprzednika. Co ciekawsze,
prawdę – zapewne przez pomyłkę
– ujawnił sam Watykan, zamieszcza-
jąc na swojej stronie internetowej
tekst przemówienia Papy z niedzie-
li 30 października: Wychodzi na to,
że B-16 nie rozumie, co gada do
pielgrzymów, ale za wszelką cenę
chce im sprawić przyjemność, żeby
mieli się czym podniecać. Jak on jed-
nak zna Polaków!
Lech Kaczyński jeszcze nie za-
czął być prezydentem, a już zyskał
bardzo złe opinie o sprawowaniu
przez siebie funkcji głowy państwa
polskiego. Stało się tak w sondzie
internetowej przeprowadzonej w por-
talu Wirtualna Polska. W ciągu trzech
dni, tuż po wyborach prezydenckich,
swój głos oddało w niej aż 105 798
osób. Z tego 28 proc. stwierdziło, że
Kaczyński będzie prezydentem bar-
dzo złym, a 21 proc., że złym. Pozio-
mu średniego spodziewa się po PiS-
-owym prezydencie 14 proc. inter-
nautów, a dobrego 13 proc. Jedynie
19 proc. głosujących stwierdziło, że
będzie on bardzo dobrym prezyden-
tem. Dalsze 5 proc. nie miało zda-
nia. Tuż po wyborach, na samym star-
cie, 49 proc. uczestników interneto-
wej ankiety twierdzi, że nowy prezy-
dent będzie zły lub bardzo zły. A
ustawy aborcyjnej i zakazu usuwania
ciąży nawet w sytuacji zagrożenia ży-
cia, gwałtu czy kazirodztwa (to rów-
nież warunek poparcia LPR dla rzą-
du PiS). Biskup, podobnie zresztą
jak wszystkie partie, skrytykował ten
pomysł. Pieronek powiedział, że nie
należy zmieniać obecnej ustawy, bo
zgodził się na nią Kościół w imię
zachowania ładu społecznego. W pi-
śmie do prymasa ligusy stwierdziły,
że biskup nie rozumie do końca re-
aliów politycznych i zagroziły, że...
zawiadomią o wszystkim papieża
BXVI.
co będzie ją sporo kosztować. Au-
torka spornego czterowiersza uza-
sadniała swoją walkę tym, że mo-
gła w nim w pełni wyrazić uczucia,
nie korzystając z oklepanych cyta-
tów. Jak stwierdziła, być może jej
reakcja byłaby inna, gdyby wiersz
z nagrobka znalazł się na innym
cmentarzu. I pomyśleć, prawdziwy
poeta byłby zapewne dumny, gdy-
by jego wiersz trafił pod strzechy
czy na kamienną płytę. RP
KC
WŁADZA FRONTEM
W Kamieniu Pomorskim wymy-
ślono wspólne patrole policjantów
z burmistrzem i księdzem dzieka-
nem miejscowej parafii. Jak stwier-
dził ks. Dariusz Żarkowski , chciał
zobaczyć, jak pracuje policja i jaki
jest porządek w mieście. Z kolei bur-
mistrz Andrzej Jędrzejewski chwa-
lił sobie takie patrolowanie miasta,
bo dzięki niemu mógł wreszcie po-
rozmawiać z ludźmi, na co zwykle
nie ma czasu w urzędzie. Policjan-
ci też udają, że patrol ze „świętą
osobą” to strzał w dziesiątkę, bo...
nareszcie mogli zobaczyć, gdzie mło-
dzież popija alkohol. Czy gliniarze
w Kamieniu są tak ciency, że po-
trzebują aż czarownika do ustalenia
przestępstw i wykroczeń? RP
PS
DIABEŁ W BARCINIE
PAPA ZASTRZEŻONY
Do podsłupskiego Barcina tra-
fił 54-letni ksiądz Jerzy U. , skaza-
ny na dwa lata więzienia w zawie-
szeniu za molestowanie nieletnich.
Podczas zatrzymania przed dwoma
laty policjanci znaleźli w jego miesz-
kaniu stos materiałów pornograficz-
no-pedofilskich. Choć na księdzu pe-
dofilu ciąży wyrok, to nadal odpra-
wia on msze, w których uczestniczą
także dzieci i młodzież. Bulwersuje
to wielu parafian bojących się o swo-
je pociechy. Mieszkańcy Barcina ma-
ją też żal do swojego proboszcza,
który jest jednocześnie egzorcystą,
że nie poinformował ich o preferen-
cjach nowego księdza. Czy proboszcz
zatroszczy się o wypędzenie diabła
z wikarego?
CK
MB MUNDIALOWA
ODGANIANIE MUCH?
Reprezentacja narodowa Para-
gwaju zakwalifikowała się do przy-
szłorocznych Mistrzostw Świata w Pił-
ce Nożnej w Niemczech. Z tej oka-
zji piłkarze wybrali się na pielgrzym-
kę do sanktuarium z cudownym wi-
zerunkiem Matki Bożej w Caacupé.
Zawodnicy są przekonani, że awans
zawdzięczają patronce kraju – Ma-
ryi. Specjalną mszę św. dla sportow-
ców odprawił miejscowy biskup i prze-
wodniczący Paragwajskiej Konferen-
cji Biskupiej – Claudio Giménez .
W zakończeniu homilii powiedział:
„Wielkie błogosławieństwo od Pa-
nienki z Caacupé dla tych dzielnych
młodzieńców z drużyny narodowej,
którzy znów dostarczyli niezmiernej
radości narodowi paragwajskiemu!”.
O pielgrzymce dziękczynnej na-
szych piłkarzy do „królowej Polski”
na Jasną Górę jakoś nie słychać.
Wstyd!
Roman Giertych , lider Ligi Pol-
skich Rodzin, po ujawnieniu zdjęć
z jego młodymi pretorianami pozdra-
wiającymi się gestami nazistów, naj-
pierw rżnął głupa i twierdził, że nie
było mowy o naśladowaniu hitlerow-
ców, gdyż młodzi ludzie po prostu...
kogoś wołali. Potem opamiętał się
i powiedział, że w stosunku do win-
nych zostaną wyciągnięte konsekwen-
cje. Nic złego w tym cyrku wszech-
polaków nie widział także poseł LPR
Bogusław Sobczak , który widnieje
na zdjęciu z kolesiami naśladujący-
mi nazistów. Tymczasem w Polsce
już samo wykonanie gestu „Heil, Hi-
tler” jest karalne „jako zachowanie
polegające na publicznym prezen-
towaniu w zamiarze przekonania do
faszystowskiego lub innego totalitar-
nego ustroju państwa”, za co grozi
kara 2 lat więzienia.
SILNI W GENACH
BS
Środowisko w Warszawie jest
mniej toksyczne niż na biegunie?!
Choć trudno w to uwierzyć – to
prawda. Naukowcy z Oksfordu
przebadali ponad 700 mężczyzn
(w tym 141 warszawiaków) z Eu-
ropy pod kątem jakości spermy.
Wyniki opublikowano w prestiżo-
wym miesięczniku naukowym „Hu-
man Reproduction”. Okazuje się,
że plemniki Polaków w przeciwień-
stwie do nasienia Szwedów czy
Eskimosów charakteryzują się do-
skonałą kondycją. Zawierają jedy-
nie minimalną ilość substancji tok-
sycznych z grupy PCB, które jesz-
cze kilkanaście lat temu były po-
wszechnie używane do produkcji
tworzyw sztucznych, farb i lakie-
rów. Dla porównania – ludy pół-
nocy mają w spermie szesnaście ra-
zy więcej toksyn niż chłopaki z War-
szawy. Dlaczego? Być może naszym
genom pomógł PRL, kiedy to na-
ród zamiast drogich zachodnich sli-
pek nosił naturalne, rodzime kale-
sony barchanowe, a spodnie z tzw.
kreszu czy innego dziadostwa za-
kładał od wielkiego dzwonu, na we-
sele albo na pasterkę. RB
BÓG TRENEREM
Fot. WHO BEE
Magisterskie studia na Katolic-
kim Uniwersytecie Lubelskim im. Ja-
na Pawła II rozpoczął półciężki wa-
gowo bokser, mistrz świata Tomasz
Adamek . „Wiara jest dla mnie naj-
ważniejsza. Wszystko, do czego do-
szedłem w życiu, zawdzięczam Bo-
gu” – uzasadnił wybór uczelni.
I w ten oto sposób nieżyjący od
ponad pół roku papież wziął pod
swoje skrzydła także tych, którzy
w duchu sportowej walki okładają
się po mordach.
W święto zmarłych na polskich
cmentarzach pojawiły się znicze
z wizerunkiem umiłowanego Papy.
Tymczasem powszechnie wiadomo,
że Episkopat nie udziela zgody na
wykorzystanie podobizny JPII w ce-
lach komercyjnych, a więc jeśli na
papieżu zechce zarabiać podmiot
niekościelny. Albo – co gorsza
– biznesmeni ateiści! Episkopat epi-
skopatem, a producent papieskich
świeczek z Śledziejowic w woj. ma-
łopolskim twierdzi, że pozwolenie
uzyskał od Nuncjatury Apostolskiej,
czyli przedstawicielstwa dyploma-
tycznego Watykanu w Polsce, któ-
re w całym interesie nie doszukało
się niczego zdrożnego.
Księża kręcą nosem na znicze
z Wojtyłą, bo tym razem na ludz-
kim fanatyzmie nie zarobią ani gro-
sza.
MW
RP
JAJA
KACZKI NA ZARZUTY
Są czasem tak trafne skróty my-
ślowe, tytuły na przykład, które po-
walają na kolana lapidarnością, skró-
towością i celnością. Szczególnie my,
dziennikarze, odczuwamy zazdrość,
gdy ktoś wymyśli coś genialnego. Oto
we francuskim „Le Figaro” pojawił
się mocno krytyczny artykuł o Pol-
sce i wyborach w naszym kraju. Je-
go tytuł to „Republika jednojajowa”.
Nic dodać, nic ująć! MarS
Były poseł AWS Marek Kola-
siński , który przed laty wsławił się
gigantycznymi oszustwami (wyłudze-
nie 40 mln zł kredytów i podatku
VAT) oraz ucieczką na Słowację,
gdzie zatrzymano go w księżowskiej
sutannie, po prawie dwuletnim pro-
cesie został skazany na 9 lat więzie-
nia. Jak na rasowego przebierańca
i oszusta przystało, Kolasiński do ni-
czego się nie przyznał i twierdził, że
jest ofiarą spisku. Na sali sądowej
obiecał, że z winy już niedługo oczysz-
czą go bracia Kaczyńscy . BS
CK
SHALOM I PAX
Na Katolickim Uniwersytecie Lu-
belskim odbyła się konferencja na-
ukowa z okazji 40-lecia ogłoszenia
soborowej deklaracji „Nostra Aeta-
te” , poruszającej stosunek katolików
do hinduistów, muzułmanów i juda-
istów. Ku zdziwieniu obecnych, na
sali wybuchły sprzeczki. „Chrześcija-
nie mają żal do Żydów o komunizm”
– oznajmił ks. prof. Ryszard Rubin-
kiewicz z KUL, przywołując sformu-
łowanie „żydokomuna”. Odparował
mu prof. Jerzy Woleński z UJ:
„Wśród trzech milionów członków
partii komunistycznej w Polsce były
dwa miliony katolików. Czy to upraw-
nia do mówienia o katokomunie?”.
Zarzucił też Rubinkiewiczowi, że ten
uprawia polityczną propagandę.
Prof. Woleński przypomniał m.in.
milczenie Jana Pawła II podczas
MW
NAGROBNY PLAGIAT
LIGUSY I DONOSY
Tego jeszcze nie było! Miesz-
kanka Chojnic w sądzie dochodzi-
ła swoich praw autorskich do wier-
sza wykutego na nagrobnej płycie
ukochanego męża. I wygrała pro-
ces! Aleksandra O. , która ów
wiersz przepisała i zamieściła na
grobie swojego męża, musi teraz
usunąć strofy z kamiennej płyty,
„Prawdziwi synowie Kościoła”
z LPR, posłowie Przemysław An-
drejuk , Krzysztof Bosak , Bogu-
sław Kowalski , Andrzej Mańka ,
Piotr Ślusarczyk i Wojciech Wie-
rzejski , wysmarowali donos do Epi-
skopatu na biskupa Tadeusza Pie-
ronka . Domagają się zaostrzenia
96458710.019.png 96458710.020.png 96458710.021.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin