Michelle Reid - Włoszka w Londynie - ebook.pdf

(287 KB) Pobierz
783087613 UNPDF
783087613.001.png
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytaæ ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj .
Niniejsza publikacja mo¿e byæ kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wył¹cznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym mo¿na
jakiekolwiek zmiany w zawartoœci publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania siê jej
od-sprzeda¿y, zgodnie z regulaminem serwisu .
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Czytelnia Online .
MICHELLE REID
Włoszka w Londynie
Tłumaczył
Kamil Maksymiuk
Tytuł oryginału: Mia and the Powerful Greek
Pierwsze wydanie: Silhouette Books, 2010
Redaktor serii: Marzena Cieśla
Opracowanie redakcyjne: Marzena Cieśla
Korekta: Lilianna Mieszczańska
2010 by Harlequin Books S.A.
for the Polish edition by Arlekin – Wydawnictwo Harlequin
Enterprises sp. z o.o., Warszawa 2012
Wszystkie prawa zastrze ˙one, łącznie z prawem reprodukcji
części lub całości dzieła w jakiejkolwiek formie.
Wydanie niniejsze zostało opublikowane
w porozumieniu z Harlequin Enterprises II B.V.
Wszystkie postacie w tej ksią ˙ce są fikcyjne.
Jakiekolwiek podobieństwo do osób rzeczywistych
– ˙ywych lub umarłych – jest całkowicie przypadkowe.
Znak firmowy Wydawnictwa Harlequin
i znak serii Harlequin Światowe ˙ ycie Ekstra są zastrze ˙one.
Arlekin – Wydawnictwo Harlequin Enterprises sp. z o.o.
00-975 Warszawa, ul. Starościńska 1B lokal 24-25
Skład i łamanie: COMPTEXT, Warszawa
ISBN 978-83-238-8501-6
ŚWIATOWE ˙ YCIE EKSTRA – 348
PROLOG
Mia stała z zadartą głową przed ogromną bra-
mą. Na szczycie obu kolumn, na których umo-
cowana była brama, siedziały złote gryfy – mi-
tyczne pół orły, pół lwy. Wyglądały tak, jakby
zaraz miały sfrunąć i chwycić Mię w swoje wielkie
ostre szpony.
Zadygotała, odrywając wzrok od tych upior-
nych stworzeń. Widziała je ju˙ wcześniej: w herbie
rodu Balfourów zamieszczonym na ich stronie
internetowej. W pamięć zapadło jej równie˙ ich
motto rodzinne: Validus, Superbus quod Fidelis .
Silni, Dumni i Lojalni.
Dio ... – szepnęła dr˙ącym głosem. Była tak
zdeprymowana samym widokiem monumentalnej,
misternie zdobionej bramy, ˙e a˙ ugięły się pod nią
kolana.
Zza pleców dobiegł ją odgłos odje˙d˙ającej
taksówki, która przywiozła ją tutaj prosto z lotnis-
ka. Teraz dookoła nie było ˙ywego ducha. Została
zupełnie sama. Wątłe promienie lutowego słońca
sączyły się przez nagie korony drzew nad jej
głową.
Pomyślała o gwałtownej zmianie, która tak nie-
oczekiwanie nastąpiła w jej ˙yciu. Momentami
miała wra˙enie, ˙e to tylko sen, z którego zaraz się
Zgłoś jeśli naruszono regulamin