Opowieść o wiecznej miłości.doc

(72 KB) Pobierz

Czymże jest miłość dla dwóch istot tak odległych od siebie? Czymże jest miłość dla dwóch istot kochających się?

Czyżby to miłość? Tak to ona, wdziera się w serca kochanków jak gorący topór. To ona ogrzewa zziębnięte ciała przy zachodzie słońca. Lecz to ona potrafi zawieść. To ona potrafi boleć jak śmiertelna choroba. Lecz czy ten gorący topór czy ta śmiertelna choroba skłania dwie istoty do miłości?

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Dwoje istot bardzo kochających się. Lecz niebawem ich głębokie uczucie musiało zostać wystawione na próbę. On wyjechał daleko walczyć jak heros i miażdżyć przeciwników swoim ostrym jak brzytwa mieczem. Ona wyczekuje go każdego dnia i każdej nocy i tęskni za nim. On również, lecz nie może się poddać. Nie może zginąć. Pragnie znów ujrzeć swą ukochaną. Czuje jak jego serce rozrywa rozpacz. Wielka rozpacz i strach utracenia swej miłości. Są razem w snach. Lecz czymże jest krótki sen w morzu rozpaczy. W końcu, gdy wojna dociera i do jej miasta musi go opuścić. Zrozpaczona żegna się ze swoim miastem. Swoim ukochanym miastem pełnym szczęśliwych chwil. Swoim ukochanym miastem, gdzie ujrzała go po raz pierwszy. Swoim ukochanym miastem, gdzie ujrzała go po raz ostatni. Rozpacz rozrywa bezlitośnie jej małe serduszko. Tęskni za nim i powoli traci nadzieje, że go kiedykolwiek ujrzy. On na wojnie bezlitośnie powala setki przeciwników i patrzy na śmierć swoich bliskich. W oczach widzi jej uśmiech. Czuje jej słodki zapach, a na ustach jej delikatny pocałunek. Marzy by znów ujrzeć jej promienny uśmiech i poczuć na swych ustach jej pocałunek. Lecz czymże jest marzenie w morzu krwi i bezlitosnych istot wychowanych do jednego zadania, zniszczenia wszystkiego, co się rusza. Ona w oczach ma jego smutną twarz i przeczuwa, że coś się stanie. Coś strasznego, ale nie wie, co. Coś okrutnego, coś przerażającego coś, czego wyobrazić sobie nie potrafi. Ona dla niego zrobiłaby wszystko nawet zrzec się nieśmiertelności by być razem z nim. On także zrobiłby dla niej wszystko. Zabiłby tuzin krwiożerczych bestii by móc z nią być. Dlaczego więc los musi być tak okrutny by rozdzielać dwa serca? Dlaczego los musi być tak okrutny by rozdzielać dwoje kochających się istot? Wojna kończy się powoli. On i jego towarzysze wracają do domu na tle zwycięstwa. W jego sercu znów zaświeciło słońce. Jego serce znów przeszywa radość gdyż znów zobaczy swą ukochaną. I znów będą razem, na zawsze. Zrywa dla niej najpiękniejszą różę z ogrodu, lecz przy zrywaniu kaleczy się w palec i wdaje się zakażenie. Dlaczego więc gdy on zwyciężył wszystko żeby ją ujrzeć los musi ich rozdzielić, na zawsze? Gdy morze tyrani wyschło on musi odejść. Mówi swej ukochanej jak bardzo ją kocha i kona. Jej serce przeszył ból. Ból, jakiego nie da się opisać, jakby ją zżerało coś od środka. Wielka rozpacz i smutek ze straty swego ukochanego. Odprawia mu piękny pogrzeb i całuje go ostatni raz na pożegnanie. Opłakuje go dniami i nocami. Jej serce jest pełne smutku i rozpaczy. Kochała go, kocha i będzie kochać. Jest z nim w snach. Pozostanie mu wierna do końca. Przez wieki.

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin