Episode 029 - Execution.txt

(13 KB) Pobierz
0:00:02:Tam!
0:00:10:Poczekaj na mnie!
0:00:18:Podw�jny kop rangera!
0:00:25:Hej, to jest oszustwo!
0:00:27:Mia�e� upa�� jak dostaniesz kopa!
0:00:30:Imperium z�a, |chc�ce zaw�adn�� �wiatem nie podda si� tak �atwo!
0:00:36:To rola z TV, kt�r� mia�e� straci� po przedstawieniu!
0:00:42:Czy zaw�adni�cie �wiatem idzie g�adko?
0:00:45:O, Johan!
0:00:46:On nie chce upa��!
0:00:50:Ale najgorsze nadchodzi, gdy ju� zaw�adniesz �wiatem.
0:00:54:Jaki �wiat planujesz stworzy�?
0:00:57:Nie wiem.
0:00:58:Chc� wszystko zniszczy�, i to mi wystarczy.
0:01:02:To b�dzie o wiele fajniejsze.
0:01:05:Zpaomniejcie o Stra�nikach T�czy. Te� zamierzam do��czy� do imperium z�a.
0:01:11:Poczekajcie na mnie!
0:01:13:Wi�c, czy mo�emy wr�ci�?
0:01:16:Dobra.
0:01:17:Wracamy.
0:01:18:Nie zapomnijcie swoich rzeczy.
0:01:20:Dobrze.
0:03:13:EPIZOD 29              EGZEKUCJA
0:03:17:Ociepla si�...
0:03:20:Taa..
0:03:22:Co u Rosemary?
0:03:23:Przezi�bi�a si� tej zimy?
0:03:26:Nie...
0:03:27:Biega�a z przyjaci�mi po podw�rku.
0:03:30:Chorowa�a ka�dej zimy.
0:03:35:Taa, kiedy mia�a tyle lat, jak na tym zdj�ciu.
0:03:38:Pojechali�my z ni� do doktora o p�nocy!
0:03:43:Czy nosisz ten album ca�y czas ze sob�?
0:03:46:Taa.
0:03:47:Musia�a ju� urosn��.
0:03:49:Jest teraz w wieku dojrzewania.
0:03:51:Od kiedy jej nie widzia�em, |zastanawia mnie czy jej twarz te� si� zmieni�a.
0:03:54:Ale ty to wiesz.
0:03:55:Jestem przekonany...
0:03:57:...�e niewa�ne jak Rosemery uros�a...
0:04:00:...b�d� w stanie j� rozpozna�.
0:04:04:Tak.
0:04:06:Kiedy nadejdzie w�a�ciwy czas, prosz� poka� jej to.
0:04:10:To s� wycinki z gazet z czasu| kiedy zastrzeli�em tego m�odego seryjnego zab�jc�...
0:04:16:...i kopie raport�w.
0:04:23:Nie wymagam, aby� wyja�nia�a jej to.
0:04:27:Pope�ni�em morderstwo, nie ma w tym w�tpliwo�ci.
0:04:30:Nie pr�buj� si� usprawiedliwia� ...
0:04:33:To jest...
0:04:34:...chc� �eby pozna�a prawd�.
0:04:39:Rozumiem.
0:04:47:Jak my�lisz....kiedy m�g�bym si� z ni� spotka�...?
0:04:51:Zapytam j�, czy planowa�a kiedykolwiek| spotka� si� ze swoim ojcem, czy nie.
0:04:57:Naprawd�?!
0:04:58:B�d� czeka� na jej odpowied�!
0:05:00:Ka�dego dnia jestem w domu po 9!
0:05:02:Czy naprawd� chcesz powr�ci� do �ycia,| kt�re wcze�niej prowadzi�e�, Richardzie...
0:05:07:Wtedy, kiedy by�e� m�ody,| i zaczyna�e� prac� oficera policji.
0:05:12:W twoich oczach widz� to samo, kiedy pierwszy raz si� spotkali�my.
0:05:22:Rozumiem...
0:05:25:HESSEN OFFENBACH | No i jak to brzmi?
0:05:26:Teraz mamy specjalne oferty, je�li podpisze pan umow� z nami..
0:05:29:Nie, ju� mamy podpisana umow� ubezpieczeniow� z inn� firm�.
0:05:34:Prosz� rozpatrzy� nasze oferty, panie Liebert.
0:05:37:Jeste�my zadowoleni z tego co mamy.
0:05:40:Zreszt� nie sta� nas na nast�pne...
0:05:43:Podpisali�my j� cztery lata temu, kiedy si� tu przeprowadzili�my.
0:05:47:Cztery lata temu?
0:05:48:Gdzie wcze�niej pa�stwo mieszkali?
0:05:50:Miejscowo�� nazywa�a si� Brunthal, niedaleko Mannheim.
0:05:53:Brunthal? To �adne miejsce.
0:05:56:Czy urodzili�cie si� tam?
0:05:58:Tak, mieszka�em tam ca�e �ycie, a� do teraz.
0:06:01:A propos, czy maj� pa�stwo dzieci?
0:06:03:O, nasz syn studiuje teraz w Monachium.
0:06:07:Student!
0:06:09:Mam idealne ubezpieczenia dla m�odych ludzi!
0:06:12:Prosz�, przynajmniej mnie wys�uchajcie.
0:06:15:Pewnie...
0:06:17:To jest pa�stwa syn?
0:06:19:By� �liczny.
0:06:21:Jak ma na imi�?
0:06:22:Johan.
0:06:24:Co powie pan na fili�ank� herbaty?
0:06:25:Nie, nie mog�!
0:06:26:Prosz� si� nie k�opota�.
0:06:28:Pozwoli� na siebie tak m�wi� dopiero |gdy zacz�� chodzi� do szko�y w Monachium.
0:06:33:Tacy w�a�nie s� ch�opcy.
0:06:35:To nie jest �mieszne.
0:06:49:Poszed�em tam dzisiaj, dr Reichwein.
0:06:52:Tak, to dom Johana.
0:06:55:Tak, to do�� normalna rodzina, | niczym si�  nie wyr�niaj�.
0:07:02:Wi�c...co my�lisz, Richardzie?
0:07:04:C�, gdybym by� jeszcze policjantem, pomy�la�bym pewnie...
0:07:07:...�e je�li co� wygl�da tak idealnie | to jest to podejrzane.
0:07:12:Rozumiem.
0:07:14:W ka�dym razie, mam zamiar pogrzeba� tu troch� wi�cej.
0:07:19:Co�...
0:07:21:Musi tu co� by�...
0:07:25:W szkole �redniej Johan...
0:07:29:...by� najlepszy w klasie, zachowywa� si� nienagannie.
0:08:02:Ale wiecie co?
0:08:03:Jestem przekonany...
0:08:06:...niewa�ne jak du�a jest ju� Rosemary...
0:08:10:...by� bym w stanie j� rozpozna�.
0:08:24:Twarz tego dziecka!
0:08:26:Niemo�liwe, �eby Jochan tak wygl�da�, gdy by� ma�y!
0:08:29:RATUSZ W BRUNTHAL
0:08:32:Prosz�, to jest akt urodzenia.
0:08:35:Dzi�kuj�.
0:08:40:Johan Wilhelm Liebert...
0:08:43:Urodzony 9 lutego 1976 roku...
0:08:48:Wi�c urodzi� si� w tym mie�cie...
0:08:52:Nic nie odbiega od normy...
0:08:57:Panie Herz!
0:08:59:Ile razy mam panu m�wi�?!
0:09:01:Tutaj si� nie pali!
0:09:03:Oj przesta� kobieto. Nie st�j tak, tylko daj mi popielniczk�.
0:09:06:Absolutnie nie!
0:09:07:Cztery lata temu to miejsce sta�o w ogniu, pami�ta pan?!
0:09:09:Pami�ta pan jak by�o ci�ko, | kiedy wszystkie akta sp�on�y?
0:09:13:Odnowili�cie wszystkie akta?
0:09:16:Tak...
0:09:17:Odnowili�my je za pomoc� informacji| dostarczonych przez ka�dego pacjenta.
0:09:20:Ale to ma�e miasto...
0:09:22:...wi�c nie zaj�o nam to du�o czasu.
0:09:33:O, dzi�kuj� za przybycie doktorze Gillen.
0:09:36:Ca�a przyjemno�� po mojej stronie, profesorze Reichwein.
0:09:47:M�wi pan, �e doktor Tenma| przyszed� do pana szuka� Johana?
0:09:52:Tak.
0:09:53:Ale nie mia� �adnych dowod�w.
0:09:56:Jednak�e, je�li ta osoba...
0:09:58:...by�a "przyjacielem", kt�ra nam�wi�a do pope�nienia...
0:10:01:...seryjnych morderstw Petera Jurgensa, to przypuszczam...
0:10:05:...�e ten ca�y �a�cuch wydarze� mo�na po��czy� w ca�o��.
0:10:09:Licz� na pana, doktorze Gillen.
0:10:12:Tak, sir.
0:10:12:Musz� natychmiast dosta� pozwolenie na |nast�pn� sesj� z Jurgensem.
0:10:15:Raz pokaza�em mu fotografi�...
0:10:17:...od jego reakcji  zale�a�o...
0:10:19:...udowodnienie niewinno�ci dr Tenmy.
0:10:58:JOHAN WILHELM LIEBERT| 9.2.1976~1. 4.1978
0:11:12:Nie �yje?
0:11:13:Tak...
0:11:15:Prawdziwy Johan, urodzony w Brunthal |umar� w wieku 2 lat...
0:11:18:Innymi s�owy...
0:11:20:..Liebertowie zamienili akta swojego nie�yj�cego syna...
0:11:24:...wykorzystuj�c po�ar ratusza, |i zrobili tak, aby wygl�da�o, �e on wci�� �yje?
0:11:30:Najprawdopodobniej...
0:11:31:W takim razie...
0:11:33:...osoba, kt�ra nazywa siebie Johanem Liebertem...
0:11:36:No...ale kim on jest...?!
0:11:41:Tak czy owak...
0:11:42:W�a�nie tobie m�wi�em, �e da�em zdj�cie Johana doktorowi Gillenowi.
0:11:47:Miejmy nadziej�, �e wkr�tce dostaniemy od niego odpowied�.
0:11:51:Wi�c, czy masz ochot� na obiad?
0:11:53:Nie, w�a�nie powinienem wychodzi�...
0:11:56:Co?
0:11:57:Chcesz wr�ci� do pracy po ca�odniowym bieganiu?
0:12:00:Nie, czekam na telefon.
0:12:04:Mo�e...
0:12:05:...zobacz� si� ze swoj� c�rk�.
0:12:09:Nie martw si�.
0:12:11:Wa�ne jest ruszenie z miejsca, czy� nie?
0:12:16:Dobrze!
0:12:17:Ju� zupe�nie wyzdrowia�e�!
0:12:29:Tak, s�ucham?!
0:12:35:Tato? To ja!
0:12:42:Rosemary...
0:12:45:Taa, mam si� dobrze...
0:12:49:Taa, zobaczymy si�...
0:12:52:Mo�emy si� spotyka� o ka�dej porze...
0:12:59:Pan Richard?
0:13:00:To ja, Johan.
0:13:03:Ten ch�opiec, Jurgens.
0:13:06:Czy rozpoznajesz go?
0:13:09:Czy spotka�e� go kiedy�?
0:13:15:Nie znam go...
0:13:19:Powiedzia�e�, �e tw�j przyjaciel Johan...
0:13:22:...wys�a� ci tylko list,| i nigdy nie spotka�e� si� z nim twarz� w twarz, tak?
0:13:27:Ale Johan zna� ci� i to bardzo dobrze.
0:13:34:Czy mog� po�yczy�...pi�ro kulkowe...?
0:13:38:Przepeaszam, ale nie mog� dawa� ci �adnych przedmiot�w.
0:13:41:Pi�ro, prosz�...
0:14:00:Park...
0:14:03:By�em w parku...
0:14:05:Dzie� po morderstwie....
0:14:07:"Zatrzymaj to..."
0:14:08:"Pozw�l aby to by� ostatni raz..."
0:14:10:To przechodzi�o mi przez my�li kiedy szed�em po parku...
0:14:15:By�o z nim wiele dzieciak�w...
0:14:19:Zaczekaj momencik!
0:14:20:Zapomnia�em o nagrywaniu.
0:14:22:Czy mo�esz zacz�� od pocz�tku?
0:14:23:"I ty przychodzisz"
0:14:27:"I ty przychodzisz"
0:14:29:"I ty przychodzisz"
0:14:31:"I ty przychodzisz"
0:14:33:"I ty przychodzisz"
0:14:37:"Przychodzisz..."
0:14:51:Ccc...
0:14:52:Czego chcesz?!
0:14:54:Spotkali�my si� u pana Schuwalda.
0:14:57:Nazywam si� Johan Liebert.
0:14:59:Dzwoni�em kilka razy, ale nie by�o pana w domu.
0:15:03:Wi�c przyszed�em osobi�cie.
0:15:12:Tak.
0:15:14:O, dr Gillen.
0:15:16:Jak posz�o z Jurgensem?
0:15:24:Nie �yje?!
0:15:25:Tak.
0:15:26:Kilka minut temu w szpitalu...
0:15:28:Nie mog� teraz nic zrobi�.
0:15:31:By�em nieostro�ny i da�em mu pi�ro...
0:15:35:...stracili�my wa�ne �r�d�o informacji.
0:15:38:Niemniej, profesorze Reichwein...
0:15:40:Samob�jstwo by�o oczywist�...
0:15:42:...reakcj� na zdj�cie Johana.
0:15:46:Kiedy tylko procedura si� zako�czy, popracuj� nad tym.
0:15:49:Dobrze!
0:15:50:Zaraz skontaktuj� si� z Richardem.
0:15:57:Richard...
0:16:07:Raport na studia...?
0:16:09:Tak.
0:16:10:Badam konwencj� za�o�on� przez Narody Zjednoczone z 1989...
0:16:13:..."Konwencj� Praw Dziecka".
0:16:17:Czy chce pan drinka, panie Richard?
0:16:19:Nie, dzi�kuj�!
0:16:22:Rzuci� pan picie, prawda?
0:16:26:Taa, to m�dre posuni�cie.
0:16:28:A to dlatego, �e zabi� pan ch�opca kiedy by� pan pod wp�ywem alkoholu.
0:16:34:Czy mam racj�?
0:16:36:Tak...
0:16:38:Chocia� by�o to z powodu alkoholu...
0:16:40:...zrobi�em co� niewybaczalnego.
0:16:42:Chcia�bym pana zapyta� o co� zwi�zanego z t� spraw�.
0:16:46:Ten ch�opiec, kt�rego pan zastrzeli�...
0:16:48:...by� to Stefan Joos, siedemnastolatek.
0:16:51:Jakie przest�pstwo mia� na sumieniu?
0:16:54:Ch�opiec?
0:16:55:Siedemnastoletni ch�opak mia� na sumieniu zbrodnie diab�a.
0:17:00:Dziewi�� gwa�t�w i morderstw, |dwie pr�by zab�jstwa...
0:17:03:To dlatego przeprowadzi� pan na nim egzekucj�??
0:17:05:To nie by�a egzekucja!
0:17:06:O, przepraszam.
0:17:07:A propo...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin