Stefan Jaroci�ski MOZART Polskie Wydawnictwo Muzyczne II Obwolut� projektolua� Andrzej D a r o ID s k i ^iemu Witoldowi Lutoslaws^ ., �ia^-h� t� pierwsz� swoj� hy dedykuje WST�P Wielkie postacie historyczne zawsze budzi�y i budzi� b�d� powszechne zainteresowanie. Z perspektywy wiek�w widzi si� w nich jakby spr�one si�y historii, wskazuj�ce na kierunek d��e� danej epoki. Znajomo��, jak� z nimi zawieramy, pozwala nam uchwyci� sens przemian, kt�rych by�y uczestnikami i sprawcami zarazem. To prawda, �e �w dziedzinie sztuki � jak m�wi Plechanow � geniusz daje najlepszy wyraz domi- nuj�cym upodobaniom estetycznym danego spo�ecze�stwa lub danej klasy spo�ecznej" 1, ale niemniej prawd� jest, �e rola jego nie ogranicza si� bynajmniej do kontemplacji i zapisu tego, co niesie rzeczywisto��. By�by w�wczas jedynie wprawionym w ruch artystycznym mechanizmem, rejestruj�cym typowe wy- darzenia swego stulecia, gdy tymczasem jest on �ywym cz�o- wiekiem bior�cym udzia� w ich kszta�towaniu. Tak wi�c studia nad �yciem i dzie�em wielkich indywidu- alno�ci tw�rczych s� dla badacza podw�jnie ciekawe: z jednej strony mog� pog��bi� jego wiedz� o danej epoce, z drugiej � ukaza� we w�a�ciwym �wietle rol�, jak� te wyj�tkowe postacie odegra�y w og�lnym rozwoju sztuki i kultury. Jednak�e postawa badacza, a zatem i jego metody zale�� od stanu, w jakim si� znajduje ta ga��� nauki, kt�rej jest przedstawicielem, oraz od potrzeb spo�ecze�stwa, w kt�rym �yje. To nie tyle historyk narzuca swemu spo�ecze�stwu mniej lub wi�cej prawdziwy obraz danej epoki czy jej bohater�w, ile w gruncie rzeczy ono jemu podpowiada, jaki ma by� ten wizerunek. Nauka nie rozwija si� r�wnomiernie, lecz ulega przer�nym wahaniom � to post�puje naprz�d, to zatrzymuje si� w miejscu, a nawet znane s� nam okresy w jej dziejach, �e si� cofa. Jest rzecz� jasn�, �e wszystkie te wahania odbijaj� si� na wynikach bada� historyka i �e odbi� si� one musia�y r�wnie� na muzykografii i dokumentacji mozartowskiej. Jakkolwiek 1 G. Plechanow: Przyczynek do zagadnienia rozwoju moni- stycznego pojmowania dziej�w. Warszawa 1949; s. 200. by si� j� jednak ocenia�o w ca�o�ci, pozostanie w niej szereg pozycji niezwykle cennych, nad kt�rymi chcieliby�my zatrzy- ma� nieco uwagi naszego czytelnika. Zacznijmy od �r�de�'. Korespondencja Mozarta i jego rodziny, og�aszana kilka- krotnie w wieku XIX w wyci�gach lub niekompletnych zbio- rach, doczeka�a si� ju� w bli�szych nam czasach pe�nego wy- dania, dokonanego przez L. Schiedermaira (Monachium-Lipsk 1913-14), opartego, tam gdzie mo�na by�o, na �cis�ym por�w- naniu z zachowanymi w Mozarteum2 orygina�ami; korespon- dencja ojca Mozarta z c�rk� wydana zosta�a przez O. E. Deu- tscha i B. Paumgartnera (Salzburg-Lipsk 1936); wreszcie najnowsze (1962-63), przedsi�wzi�te przez W. A. Bauera i O. E. Deutscha, 4-tomowe wydanie obejmuje ca�� korespon- dencj� i wszelkie zapiski Mozarta. Katalog dzie� sporz�dzony przez geologa niemieckiego, L. von Koechla (Lipsk 1862), uchodzi� przez d�ugi czas za najpe�niejszy i najdok�adniejszy chronologicznie spis kompozycji Mozarta, dop�ki nowsze badania, oparte na analizie utwor�w i na innych danych, dokonane przede wszystkim przez Francuz�w, Th. de Wyzew� i G. de Saint-Foix, nie wykaza�y szeregu nie- �cis�o�ci; nowe (trzecie), zrewidowane i poprawione przez A. Einsteina wydanie tego katalogu z roku 1937, jest podstawo- w� prac� pomocnicz� przy wszelkich studiach o Mozarcie. Czwarte wydanie (Lipsk 1958) przynios�o ca�y szereg nowych, nie znanych dot�d pozycji. Pierwsze pe�ne i krytyczne, jak na owe czasy, wydanie 670 dzie� Mozarta w 24 seriach opublikowa�a firma Breitkopf i Hartel w Lipsku w latach 1876-86, przy czym ostatnia z tych serii, �Supplement", mia�a obj�� r�wnie� ewentualne dalsze uzupe�nienia. Drugie pe�ne wydanie w 10 seriach, zawieraj�ce 34 grupy utwor�w, przedsi�wzi�te zosta�o w roku 1955 przez Barenreiter Verlag, Kassel-Basel. Ze �r�de� dotycz�cych g��wnie �ycia Mozarta wskaza� mo�- na m. in.: kr�tki szkic F. v. Schlichtegrolla w Nekrolog auf das Jahr 1791 (adaptowany na francuski przez Stendhala w ro- ku 1814, wszed� p�niej do jego V�es de Haydn, de Mozart et 1 Bli�sze dane na temat wymienionych tu prac zawiera wy- kaz bibliograficzny na s. 192. 2 Mozarteum � muzeum w Salzburgu, mieszcz�ce si� w do- mu urodzenia Mozarta. de Metastase, Pary� 1831); F. Niemetschka: Leben des K. K. Kapellmeisters W. G. Mozart (Praga 1798); r�nej war- to�ci dokumentarnej anegdoty i artyku�y o Mozarcie, jakie og�asza� F. Rochlitz w �Allgemeine Musikalische Zeitung", 1797-1802; listy M. Grimma (w jego Correspondance litte- raire � z 1X111763, 13X111764, 15 VII 1766, 27X111773) od- nosz�ce si� do pobytu Mozarta w Pary�u; wspomnienia J. N. Stiepanka o pobycie Mozarta w Pradze � w przedmowie do czeskiego przek�adu Don Juana; wreszcie r�wnie� nie ca�- kiem wiarygodne wspomnienia o Mozarcie L. da Pontego w je- go Memoirs (Nowy Jork 1823; wznowione 1929 i ostatnio w je�. niemieckim Berlin 1970 Henschel). Z obszerniejszych opracowa� biograficznych wymieni� trze- ba wed�ug kolejno�ci ich ukazywania si�: niezbyt pewn� jako �r�d�o Mozarts Biographie G. N. von Nissena, sporz�dzon� przez drugiego m�a Konstancji Mozart i przy jej wsp�udziale (1828); pe�n� subtelnych, lecz do�� subiektywnych uwag i ana- liz 3-tomow� biografi� pi�ra rosyjskiego dyplomaty A. D. U�y- byszewa, og�oszon� w j�zyku francuskim pt. Nouvelle biographie de Mozart w Moskwie w roku 1843; wreszcie udokumentowan�, wielk� 4-tomow� biografi� napisan� (1856-59) przez filologa niemieckiego O. Jahna, kt�rej V wydanie, krytycznie przero- bione przez H. Aberta, stanowi niezb�dne studium o Mozarcie dla ka�dego, kto si� zajmuje jego �yciem i dzie�em; nowe, VII z kolei wydanie tej adaptacji ukaza�o si� w roku 1955/56 w Lipsku. Nie mniej wa�na i jako �r�d�o informacji nieodzo- wna jest dokumentarna biografia O. E. Deutscha (Kassel 1961). Z nowszych monografii i studi�w o Mozarcie na szczeg�ln� uwag� � poza wspomnian� wy�ej (Jahn-Abert) � zas�uguj�: analityczna 5-tomowa praca Th. de Wyzewy i G. de Saint-Foix (Pary� 1911-45), sumienna i przynosz�ca wiele nowych wy- nik�w bada� monografia L. Schiedermaira (Monachium 1922 i 1948), g��boka i pi�kna ksi��ka A. Einsteina, kt�ra w swej ostatecznej wersji (Zurych 1953) doczeka�a si� licznych prze- k�ad�w (jej polskie wydanie przygotowuje PWM), oraz naj- nowsze, rzetelne studia H. Dennerleina (Lipsk 1951) i A. Hyatt- -Kinga (Oxford 1955), jak r�wnie� godny uwagi zbi�r cen- nych artyku��w o muzyce Mozarta, pi�ra wybitnych specjali- st�w angielskich, pod redakcj� H. C. Robbinsa-Landona i D. Mitchella � The Mozart Companion (Londyn 1956). W�r�d ca�ego szeregu opracowa� biograficznych o mniej- szym znaczeniu �r�d�owym ni� poprzednie, sumienno�ci� wy- r�niaj� si�: w j�zyku niemieckim�prace R. Haasa, B. Paum- gartnera i E. Schenka, w j�zyku francuskim � J. i B. Mas- sin. Literacki raczej charakter maj� dywagacje H. Gheona, biografie A. Schuriga, H. de Curzona, A. Kolb i M. Briona oraz kr�ciutki szkic R. Rollanda o Mozarcie w zbiorze Musi- ciens d'autrefois (Z pierwszych wiek�w opery. T�um. J. Koz�ow- ski. Krak�w 1971). W ci�gu 160 lat od �mierci kompozytora nagromadzi�y si� tak olbrzymie ilo�ci �yciorys�w, studi�w i rozpraw, artyku��w i przyczynk�w, �e samo ich wyliczenie zaj�oby spory tom. Ka�da generacja wnosi�a co� nowego do naszej wiedzy o Mo- zarcie, ka�da bowiem inaczej patrzy�a na jego muzyk�, czego innego w niej szuka�a. Autor, przyst�puj�c do pisania swej ksi��eczki, czu� praw- dziwe za�enowanie, kiedy zastanawia� si� nad tym, co powie swoim czytelnikom o Mozarcie, skoro tylu badaczy czyni�o to ju� znacznie lepiej i bardziej wyczerpuj�co, ni�by go by�o na to sta�. A przy tym kto raz chocia� znalaz� si� pod dzia�a- niem muzyki Mozarta, wie najlepiej, �e nie�atwa to rzecz spoj- rze� na ni� ch�odnym okiem. Wszystko wydaje si� tu doskona�e i pi�kne, a wszelkie s�owa � niepotrzebne. Zaczarowany ogr�d, kt�ry odejmuje mow� temu, kto si� w nim znalaz�. Nic wi�c dziwnego, �e czytelnik znajdzie w tym szkicu mo�e za ma�o krytycznych uwag, za du�o nieporadnych oznak uwielbienia. Autor w swoim w miar� zwi�z�ym i mo�liwie popularnym zarysie �ycia i tw�rczo�ci Mozarta pr�bowa� da� nieco inne uj�cie przedmiotu, ni� je znajdowa� w dotychczasowej muzy- kografii, bardziej, jak mu si� wydawa�o, zgodne z duchem naszych czas�w. I to tylko poczytuje sobie za osobisty wk�ad. We wszystkim innym, zw�aszcza co si� tyczy szczeg��w fakto- graficznych, czerpa� obficie z ca�ej dost�pnej mu literatury o Mozarcie, wymienionej zar�wno w niniejszej przedmowie, jak i w wykazie zamieszczonym na ko�cu ksi��ki. 10 W�DR�WKA PO S�AW� Rodzice �cudownego dziecka" - Salzburg - Pierwsze po- dr�e i sukcesy - Pary� roku 1763 - W�dr�wki ci�g dal- szy - Rekolekcje salzburskie - Wiede�skie intrygi - Nowa- torstwo Glucka i symfonik�w wiede�skich - W�ochy po raz pierwszy - Druga podr� w�oska - Trzecia podr� i �kryzys romantyczny" - Cztery lata w Salzburgu - Wy- pad do Wiednia - Styl sgalant� - Ostatnia wielka pod- r� - Do�wiadczenia mannheimskie - Alojza Weber - Pary� roku 1778 - Przymusowy powr�t-Ostatnie lata w Salz- burgu Wolfgang Amadeusz Mozart urodzi� si� 27 stycznia roku 1756 w Salzburgu jako si�dme z kolei dziecko Leopolda Mozarta i Anny Marii z domu Pertl. Pi�- cioro pierwszych dzieci zmar�o niemal tu� po urodze- niu. Sz�stym by�a Marianna, zwana Nannerl. O 5 lat starsza od Wolfganga, prze�y�a go o lat 38. Leopold Mozart pochodzi� z rodziny rzemie�lniczej, osiad�ej z dawien dawna w Augsburgu. Jego ojciec by� introligatorem; w�r�d dalszych przodk�w znaj- dujemy i majstr�w murarskich. Anna Maria Pertl wywodzi�a si� z mieszczan salzburskich, zwi�zanych r�nymi funkcjami z dworem tamtejszego ksi�cia. Kiedy si� pobrali w roku 1747,...
muzykzam