2007.10_Bezpieczeństwo w OpenOffice_[Bezpieczenstwo].pdf

(1200 KB) Pobierz
332771088 UNPDF
bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo w OpenOfice
Bezpieczeństwo
Przemysław Żarnecki
Utrata danych jest z pewnością zmorą wielu użytkowników pakietów biurowych. Kolejną jest z całą
pewnością groźba, że dostaną się one w niepowołane ręce. W artykule przedstawię sposoby, dzięki
którym możemy czuć się komfortowo podczas pracy z OpenOfice. Z jednej strony zabezpieczymy się
przed skutkami własnych działań i czynników nieprzewidzianych, z drugiej przed ingerencją zewnętrzną.
kietem biurowym powinna być kwestia, w jaki spo-
sób możemy chronić swoje dane. Mam na myśli co
najmniej kilka aspektów słowa bezpieczeństwo. Pro-
gram powinien chronić nas zarówno przed nami samymi,
jak również przed osobami z zewnątrz. Powinien chronić
zarówno przed utratą danych, ich niepowołanym zmo-
dyikowaniem, jak i przed ingerencją ze strony osób trze-
cich. OpenOfice posiada bardzo dobre mechanizmy za-
bezpieczania danych, o których opowiem. Nasze dane
zabezpieczamy za pomocą wielu mechanizmów. Do naj-
ważniejszych narzędzi zwiększających bezpieczeństwo
należą: automatyczne przywracanie pliku po awarii, ko-
pia zapasowa dokumentu, tworzenie wersji dokumentu,
zabezpieczanie pliku hasłem, ustawianie poziomu za-
bezpieczeń dla makr, blokowanie/ukrywanie części teks-
tu oraz blokada zapobiegająca niekontrolowanemu prze-
kazywaniu danych wraz z plikiem (jeśli takowe zostały
zdeiniowane w OpenOfice). Artykuł dotyczy w zasadzie
wszystkich elementów pakietu. Podejrzewam, że mimo
wszystko będzie miał przede wszystkim zastosowanie
w przypadku edytora tekstowego, jednakże apeluję, abyś-
my z przedstawionych poniżej wskazówek korzystali
również w przypadku pozostałych komponentów Open-
Ofice. Część z nich będzie miała oczywiście nieco inną
funkcjonalność, jednak zachowa swoją przydatność. Tekst
jest wprawdzie napisany głównie z perspektywy Open-
Ofice.
Writer, co nie umniejsza moich zamierzeń
Tekst pozwoliłem sobie podzielić na dwie zasadnicze czę-
ści. W pierwszej przedstawię, w jaki sposób możemy chro-
nić się przed konsekwencjami naszych własnych błędów
ewentualnie przed wszelkiego rodzaju zdarzeniami nagły-
mi (np. awarie). W części drugiej podejmę próbę przeanali-
zowania zabezpieczeń związanych z potencjalną ingeren-
cją z zewnątrz, przed nieupoważnionym dostępem do na-
szych zasobów.
Ochrona przed samym sobą i nie tylko
Zabezpieczenie danych powinniśmy zacząć przede wszyst-
kim od wyeliminowania sytuacji, niepożądanych zmian
dokonywanych przez nas samych. Tak naprawdę najtrud-
niej jest zabezpieczyć się przed sobą samym. Tę katego-
64
październik 2007
w OpenOfice
J edną z podstawowych kwestii przy pracy z pa-
332771088.024.png 332771088.025.png 332771088.026.png
 
bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo w OpenOfice
Rysunek 1. Automatyczne przywracanie oraz kopia zapasowa należą do najpowszechniejszych
oraz najsprawniejszych zabezpieczeń w pakiecie OpenOfice.org
procedury zapisywania dokumentów. Funkcja
ta również nie jest domyślnie włączona.
Nie jest może tak istotna, jak wspomniane
automatyczne zapisywanie, jednakże z niej
również powinniśmy skorzystać. Włączamy
ją dokładnie w tym samym miejscu, co po-
przednią. Kopia zapasowa tworzy się w osob-
nym, zdeiniowanym w opcjach katalogu
(Narzędzia–>Opcje–>OpenOfice.org–>Ścieżki) .
Za każdym razem kiedy zapisujemy doku-
ment, kopia zapasowa zostaje podmieniona
na nowszą – kopią zapasową zawsze jest do-
kument tuż sprzed zapisu. Ciekawy sposób
ochrony, bowiem w ten sposób ustrzegamy się
przed niepowołanym zapisem. Może brzmi
dziwnie, ale przecież zdarza się nam dokonać
zmian, których za chwilę żałujemy. Istnieje
jeszcze jeden sposób na zabezpieczenie danych
przed nami samymi. Jest nim skorzystanie
z tworzenia tzw. wersji, co należy jednak do
następnego punktu.
rię powinienem zapewne nazwać zabezpie-
czeniami wewnętrznymi. Zaliczam do niej
nie tylko dbałość o eliminowanie skutków
potencjalnych własnych błędów, lecz także
zdarzeń niepożądanych, których nie można
przewidzieć, a przed którymi należy się za-
bezpieczyć. Mam na myśli przede wszystkim
wszelkiego rodzaju awarie, na które podatny
jest komputer, system operacyjny czy wresz-
cie sam program. Nie straszę w ten sposób ni-
kogo, że OpenOfice to program awaryjny,
niestabilny itp. Szczerze mówiąc, jest wręcz
przeciwnie. Nie można jednak zapominać,
że jak każda aplikacja może mimo wszyst-
ko ulec awarii. Powinniśmy pomyśleć o tym
zawczasu, jak również o tym, że sami może-
my popełnić błędy, mające daleko idące kon-
sekwencje.
naszego poczucia bezpieczeństwa. Trudno
jest doradzić jednoznacznie, jaki powinien to
być okres. Jeżeli dysponujemy słabszym kom-
puterem, zbyt częste korzystanie z tej ope-
racji może nam wręcz uniemożliwić pracę.
Z kolei zbyt długi okres pomiędzy zapisem
naraża naszą pracę. Myślę, że około 10 mi-
nut to rozsądny czas pomiędzy zapisami da-
nych. Automatyczne przywracanie jest sub-
stytutem opcji, która kiedyś istniała w Open-
Ofice. Chodzi mi o coś, co się nazywało
automatycznym zapisem. Z jednej strony
brakuje mi zapisu właśnie w takiej formie,
z drugiej – automatyczne przywracanie w mia-
rę skutecznie likwiduje potrzebę zapisywa-
nia co chwila dokumentu. Automatyczne za-
pisywanie pojawiło się w OpenOfice.org i jest
jednym z najważniejszych atutów nowych
wersji pakietu. Innym aspektem jest kopia
zapasowa danych. Jest to osobno zapisywany
plik, który się tworzy automatycznie w trakcie
Wersje
Stworzenie wersji dokumentu jest nie tylko
sposobem na zabezpieczenie naszej pracy,
lecz również na uporządkowanie naszego
procesu twórczego. Bywa tak, że przy pisa-
niu dłuższych prac poszukujemy sposobów
na zabezpieczenie tego, co do tej pory napi-
saliśmy, oraz dodawanie nowych treści. By-
wa bowiem często tak, że przypominamy so-
bie poniewczasie o jakimś genialnym zdaniu.
Najlepiej jest skorzystać z funkcji wersje. Za
jej pomocą zapiszemy oraz będziemy zarzą-
dzać różnymi wersjami tego samego doku-
mentu w ramach jednego pliku. Po zapisa-
Kopia zapasowa – automatyczne
przywracanie
Kopię zapasową należy uznać za pierwszy
szczebel ochrony naszych danych. Jako ko-
pię zapasową rozumiem zarówno tworze-
nie specjalnego pliku przy zapisywaniu do-
kumentu, jak i funkcję automatycznego przy-
wracania. Zacznę od tej drugiej. Włączamy ją
za pomocą ogólnych opcji programu (Narzę-
dzia–>Opcje–>Ładuj/Zapisz–>Ogólne) . W mo-
im przekonaniu jest to opcja niezbędna do
bezpiecznego korzystania z programu. Przy-
daje się zwłaszcza przy zamknięciach progra-
mu wywołanych gwałtownymi zdarzenia-
mi (awaria samego programu, całego syste-
mu, problemy sprzętowe, nagłe wyłączenie
zasilania itd.).
Automatyczne przywracanie nieraz ura-
towało mi skórę. Przepraszam za ten kolok-
wializm, ale tak było dosłownie i w przenośni.
W opcjach ustawiamy, co jaki czas program
będzie zapisywał informację niezbędne do
przywracania. Opcja ta niestety nie jest domyśl-
nie włączona. To, co jaki czas będą zapisywa-
ne informacje, zależy przede wszystkim od
Rysunek 2. Funkcja automatycznego odzyskiwania w praktyce
www.lpmagazine.org
65
332771088.001.png 332771088.002.png 332771088.003.png 332771088.004.png 332771088.005.png 332771088.006.png 332771088.007.png 332771088.008.png 332771088.009.png
 
bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo w OpenOfice
Rysunek 3. Korzystanie z wersji usprawnia nasze działanie, jak również zabezpiecza w większym stopniu
efekty naszej pracy
metody brute-force (sprawdzanie wszystkich
możliwych kombinacji znaków), czasem
za pomocą ataku słownikowego (branie pod
uwagę długiej listy plików zapisanych w osob-
nym pliku). Obie te metody mogą być jednak
czasochłonne. O tym, że hasła są dobrze za-
bezpieczone, świadczy fakt, że żaden z pro-
gramów do łamania haseł nie wykorzystuje
dziur, błędów w zabezpieczeniach OpenOf-
ice. Po prostu takowych nie ma (przynajm-
niej jeśli chodzi o hasła). Swego rodzaju za-
bezpieczeniem zewnętrznym jest opcja usu-
wająca nasze informacje osobiste przy za-
pisywaniu pliku. Jest to pojedyncza opcja
w Narzędzia->Opcje->OpenOfice.org->Bezpie-
czeństwo . Stosujemy ją, jeżeli z jakichś przy-
czyn zależy nam na anonimowości. Dlacze-
go w ogóle stworzono taką możliwość? Wy-
obraźcie sobie, że macie w OpenOfice wpi-
sane Wasze wszystkie dane teleadresowe.
Zrobiliście tak, bo piszecie dużo pism oicjal-
nych, wysyłacie coś kontrahentom itp. Może
się jednak zdarzyć, że będziecie chcieli opu-
blikować coś w Sieci, a niekoniecznie umie-
ścić przy tym Wasze telefony itp. To chyba
zrozumiałe. Zamiast kasować na czas edycji
jednego dokumentu wspomniane dane, ko-
rzystamy po prostu z tej opcji. To jest sposób
szybszy nawet od usuwania danych z pozio-
mu systemowego (edycja właściwości pliku
np. w konquerorze).
niu wersji automatycznie pracujemy na rzecz
następnej. Możemy przełączać się pomiędzy
wersjami, porównywać je nawzajem czy usu-
wać. Porównanie polega na tym, że możemy
zaakceptować bądź odrzucić zmiany, któ-
re zostały wprowadzone po stworzeniu da-
nej wersji. Dzięki omawianej funkcji możemy
prześledzić wszystkie zmiany w dokumencie
(w zależności od częstotliwości zapisywania
wersji) i w razie potrzeby odzyskać określone
treści. Najwyższy czas jednak napisać, w jaki
sposób możemy skorzystać z funkcji wersje .
Klikamy w tym celu Plik-->Wersje . W oknie
dialogowym, które się pokaże możemy do-
konać wszystkich wspomnianych już czyn-
ności. Ponadto możemy podglądnąć komen-
tarz dla każdej istniejącej wersji dokumen-
tu. Ważne, abyśmy pamiętali, że dany doku-
ment zawiera różne wersje. Autorzy jednak-
że pomyśleli o sytuacji, gdybyśmy o tym jed-
nak zapomnieli: w Narzędzia–>Opcje–>Open-
Ofice.org->Bezpieczeństwo możemy znaleźć op-
cję odpowiedzialną za powiadomienie nas
tym, że istnieją zapisane różne wersje tego
dokumentu. Domyślnie jest ona włączona
tylko w przypadku podpisywania doku-
mentów. Myślę, że nie ma większego sensu
włączać jej, żebyśmy byli informowani o wer-
sjach np. przy każdym zapisywaniu pliku.
Można natomiast włączyć informowanie
przed drukowaniem. Oczywiście, jeżeli w trak-
cie pracy korzystamy wyłącznie z automa-
tycznego zapisu, wówczas nie musimy
przejmować się nadmiarem komunikatów.
Nie znam jednakże osoby, która nie zapi-
sałaby od czasu do czasu dokumentu, szcze-
gólnie kiedy jest zadowolona z jego dotych-
czasowego kształtu. Wersje możemy również
tworzyć automatycznie; we wspomnianym
przed chwilą oknie dialogowym znajduje
się opcja Zawsze zapisuj wersje przy zamy-
kaniu . Ma ona zastosowanie wtedy, kiedy
przy zamykaniu dokumentu program wy-
kryje, że zostały zrobione jakieś zmiany
w dokumencie. W komentarzu pojawi się
informacja, że wersja została zapisana auto-
matycznie. Opcja ta jest szczególnie przy-
datna, kiedy pracujemy nad czymś dłuższy
czas, a nie chcemy zawracać sobie głowy
korzystaniem co chwila z opcji zapisz wersje .
Szczerze, w ogóle nie chcemy sobie tym
głowy zawracać. Na przykład kiedy piszę
jakiś dłuższy artykuł, mam tę opcję zawsze
włączoną. Zawsze mogę bowiem zerknąć
na pierwotną wersję pliku, poza tym jestem
w stanie obiektywnie ocenić swoje postępy.
Intruzom stop
Bezpieczeństwo naszych danych to również
ich ochrona przed niepowołanym dostępem.
Pierwszą i zarazem najprostszą instancją
wydaje się zabezpieczenie pliku hasłem. Nie
wyszczególniam tego jako osobnej kategorii,
bowiem jest to tak prosta i nieskomplikowana
czynność, że nie ma większego sensu, aby to
robić. W trakcie zapisywania zaznaczamy
opcję Zapisz z hasłem i po kłopocie. Program
zapamiętuje ten wybór i nawet jeśli kilka
razy zapiszemy plik, po otwarciu zapyta o
hasło. Pliki OpenOfice są bardzo dobrze
zabezpieczone. Udowadniają to komercyjne
programy, które powstały do łamania haseł
w OO. Robią to zazwyczaj, korzystając z
Kontrola makr
Potencjalnym zagrożeniem są dla nas pliki,
których zawartość jest aktywna, co oznacza
zazwyczaj występowanie makr. Jest to o ty-
le ważne, że znajdujące się w makrach treści
mogą wyrządzić w naszym komputerze pew-
ne szkody. Wprawdzie w Linuksie taka groź-
ba wydaje się odległa w porównaniu z Win-
dowsem, jednak nie powinniśmy jej lekce-
ważyć. Mimo braku dostępu do istotnych
Rysunek 4. Zapisywanie dokumentu z hasłem. Biada nam jeśli go zapomnimy
66
październik 2007
332771088.010.png 332771088.011.png 332771088.012.png
 
bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo w OpenOfice
Rysunek 5. Opcje bezpieczeństwa OpenOfice.org zawierają funkcje związane z makrami oraz ogólnym za-
chowaniem pakietu
jedynie makr podpisanych przez zaufanych
wydawców. Wszystkie pozostałe są wyłączo-
ne. Wyjątkiem są makra znajdujące się w bez-
piecznej lokalizacji (może być więcej niż jed-
na), które można uruchomić zawsze, nieza-
leżnie od poziomu zabezpieczeń i podpisu.
Najwyższym poziomem jest bardzo wysoki,
na którym dopuszczalne są jedynie makra
z bezpiecznej lokalizacji. Każde inne makro,
nawet podpisane przez zaufanego wydawcę
nie będzie uruchomione. W ten sposób jes-
teśmy w miarę solidnie wsparci w naszym
postanowieniu nieotwierania tego, co jest po-
dejrzane. Swoją drogą myślę, że przeciętny
Kowalski nie będzie uruchamiał większej
ilości makr, o ile to w ogóle zrobi. Podejrze-
wam, że najczęściej otwieranym makrem
w OO jest DictOOo , które służy do instalacji
nowych słowników. Oczywiście to tylko moja
prywatna obserwacja (swego czasu było mod-
ne makro rozszerzające możliwości eksportu
do formatu PDF). Podsumowując, wspomnę
jeszcze raz, że wprawdzie nie wykryto jeszcze
makr szkodzących Linuksowi czy naszym
danym (zwolnieniem komputera wpływa
„tylko” na jakość naszej pracy), jednakże
nie jest wykluczone, że takowe pojawią się
w przyszłości. Jestem raczej zwolennikiem za-
sady, że należy dmuchać na zimne. Poza tym
zabezpieczenia nie dotyczą tylko wirusów,
lecz także makr, które zawierają błędy mogą-
ce namieszać nam w dokumencie czy doku-
mentach. Takie rzeczy zawsze musimy brać
pod uwagę.
dla systemu elementów makro może pewne
szkody poczynić, przynajmniej użytkowni-
kowi, który je uruchomi. Tym bardziej że
powstał pierwszy wieloplatformowy wirus,
który rozprzestrzenia się właśnie z makra-
mi OO. Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, że
sami autorzy przesłali wirusa jednej ze zna-
nych irm antywirusowych. Teoretycznie nie
są znane przypadki infekcji tym wirusem, ale
nie można bagatelizować sprawy. Rzeczony
wirus (a w zasadzie robak) został nazwany
SB/Badbunny-A . Jest to bardzo sprytna bestia,
bowiem wykrywa, jaki system operacyjny
mamy zainstalowany, i dopiero wtedy przy-
stępuje do określonej akcji (innej dla każde-
go systemu). W Linuksie złośliwiec podrzu-
ca nam pliki badbunny.py (skrypt XChat) oraz
badbunny.pl (niewielki skrypt atakujący inne
pliki Perl ). Podrzucone pliki mają dwa zada-
nia. Po pierwsze powielenie wirusa, po dru-
gie próbę wyświetlenia pewnego niegrzecz-
nego obrazka. Plik replikuje się za pomocą
dokumentu o nazwie badbunny.odg . Ściąga-
jąc taki plik graiczny, mamy szansę urucho-
mić robaka. Już słyszę ten krzyk, że przecież
wiele robak w Linuksie nie zdziała. Szczerze
mówiąc, nic bardziej mylnego nie można so-
bie wyobrazić. Zmian w systemie nie prze-
prowadzi, w odróżnieniu od pewnego domi-
nującego rzekomo systemu, jednakże może
pewnych trudności samemu użytkownikowi
narobić. Zacznijmy od tego, że wykonując się,
a przede wszystkim replikując, zajmuje zaso-
by naszego komputera, w tym sieci. Jednym
słowem przeszkadza. Nie będzie miał rów-
nież większego problemu z wyświetlaniem
obrazków pornograicznych. Poza tym może
bez przeszkód ingerować w każdy plik, któ-
rego prawa możemy przedstawić za pomocą
cyferek 666. Należą one przecież do użytkow-
nika, który uruchomił robaka. W jaki sposób
się przed nim zabezpieczyć? Przede wszyst-
kim nie uruchamiać na komputerze makra
z robakiem. Jego nazwę już podałem.
Jednakże nie mogę dać gwarancji, że do
czasu ukazania się artykułu w druku nie
zostaną zidentyikowane nowe zagrożenia.
Opisany powyżej robak wydaje się być
zwiastunem tego, że OpenOfice oraz Linux
również mogą być narażone na wszelkiego
rodzaju paskudztwa. To, że póki co nie są
w stanie uszkodzić samego systemu, mniej
interesuje zwykłego użytkownika. Generalna
zasada brzmi, żebyśmy nie uruchamiali
niczego, co jest podejrzane. Równocześnie
program wspomaga nas w tym postanowie
niu. W jaki sposób? W Narzędzia–>Opcje–>
OpenOffice.org–>Bezpieczeństwo–>Bez-
pieczeństwo makr znajdziemy niezbędne opcje.
W pierwszej kolejności ustawiamy poziom
bezpieczeństwa. Domyślnie jest wybrany po-
ziom średni. Charakteryzuje się on tym, że
mamy prawo uruchomić każde makro, je-
dynym zabezpieczeniem będzie zaś potwier-
dzenie tej chęci. Jest drugi poziom zabezpie-
czeń, licząc od najniższego (który nie zabez-
piecza przed niczym, a nawet pozwala na
uruchamianie makr automatycznie, jeśli sobie
tego zażyczymy). Na poziomie zabezpieczeń
wysokim mamy możliwość uruchamiania
Zabezpieczanie określonych
fragmentów tekstu
OpenOfice pozwala również na ochronę
tylko części tekstu, niekoniecznie całego
dokumentu. Bywa przecież tak, że czasem
chcemy ukryć tylko fragment treści. W
Rysunek 6. Poziomy zabezpieczeń dokumentów z makrami
www.lpmagazine.org
67
332771088.013.png 332771088.014.png 332771088.015.png 332771088.016.png 332771088.017.png 332771088.018.png 332771088.019.png 332771088.020.png 332771088.021.png
 
bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo w OpenOfice
Rysunek 7. Ostrzeżenie o wystąpieniu makr w otwieranym dokumencie
Różnice tkwią przede wszystkim w szcze-
gółach wynikających z ogólnego przezna-
czenia poszczególnych programów pakietu.
Temat bezpieczeństwa naszych danych jest
jednak na tyle istotny, że powinniśmy poś-
więcić mu należytą uwagę. Być może inge-
rencja osób trzecich, atak wirusów czy
niewłaściwie działające makro to dla więk-
szości czytelników abstrakcja. Gwarantuję
jednak, że wraz z dalszym rozpowszechnianiem
się pakietu zmieni się to w rzeczywistość.
Wyobraźmy sobie następujący scenar-
iusz. Uruchamiamy nieznane makro, któ-
re nie zawiera wprawdzie żadnych nie-
pożądanych gości, jednakże zostało napi-
sane z błędem, który zawiesza nam pro-
gram. W tym samym czasie pisaliśmy ja-
kiś dokument, który zachowaliśmy ostat-
nio godzinę temu. Nie mieliśmy włączo-
nej opcji zapisywania informacji automa-
tycznego przywracania. A co, jeśli nie zapi-
sywaliśmy od dwóch godzin, trzech, czte-
rech? Taka postawa jest nierozsądna, ale
w razie zapisywania automatycznego nie
ponosi za sobą negatywnych konsekwen-
cji. Takich przypadków można mnożyć bez
liku. To, co piszemy, stanowi zazwyczaj
naszą ciężką pracę, którą przecież powin-
niśmy szanować. Jeśli tego nie robimy,
oznacza to przede wszystkim to, że nie
szanujemy samych siebie i naszego czasu.
Dlatego korzystajmy z tych sposobów
ochrony danych, które są nam niezbędne
i które nie uniemożliwią nam pracy. Istnie-
je jeszcze jeden stopień zabezpieczenia
danych, który jednak nie ma nic wspólnego
z OpenOfice. Jest nią kopia danych, którą
od czasu do czasu powinniśmy wykonać na
osobnym nośniku. Wiem coś o tym, bowiem
mimo teoretycznie profesjonalnego zorien-
owania na pakiety biurowe pewnego razu
przekonałem się o słuszności powiedzenia,
że mądry Polak po szkodzie. To już jed-
nak osobna sprawa, o której wspomniałem
tylko mimochodem. Dziękuję za uwagę
i życzę bezpiecznego korzystania z Open-
Ofice.
tym celu korzystamy z funkcji o nazwie
sekcja. Zaznaczamy określony fragment
tekstu i dajemy Wstaw–>Sekcja . Pojawia się
wtedy okno dialogowe, za pomocą którego
możemy ustalać różne atrybuty związane
z zabezpieczaniem zaznaczonego fragmen-
tu tekstu. W sytuacji, gdybyśmy chcieli
dokonać modyikacji sekcji w późniejszym
czasie, korzystamy z Format–>Sekcje (opcja
niedostępna, jeśli przedtem nie stworzyli-
śmy żadnej sekcji). W oknie dialogowym
powinniśmy zainteresować się co najmniej
kilkoma opcjami. Po pierwsze możemy
zablokować tekst przed edycją (Zabezpie-
czenie przed zapisem–>Chronione) . W najprost-
szej koniguracji będzie to ochrona bez
korzystania z hasła. Każdy obeznany z pa-
kietem będzie w stanie bez większych prob-
lemów odznaczyć sobie tę opcję. Zabezpie-
czy to jednak tekst przed pewną liczbą
użytkowników. Tę samą opcję możemy
zastosować z atrybutem Za pomocą hasła .
Oczywiście nie muszę mówić, co się stanie,
jeśli zapomnimy naszego hasła. Jeżeli chce-
my w późniejszym czasie dostać się do teks-
tu w sekcji, musimy skorzystać ponownie
z okna dialogowego (przypominam, że
za pomocą menu Format ) i odznaczyć za-
bezpieczenie. Oczywiście program poprosi
nas wtedy o hasło. W podobny sposób mo-
żemy postąpić, jeżeli chcemy ukryć sekcję.
Zalecam jednak w tym przypadku zastoso-
wanie jakiejś wskazówki na ekranie, żebyśmy
wiedzieli, gdzie owa sekcja się znajduje. Nie
jest to wprawdzie niezbędne, bowiem i tak
korzystamy przecież ze spisu sekcji oraz
nawigatora, niemniej przydaje się. Dodam,
że spis sekcji znajduje się w omawianym
już oknie dialogowym. Warto o nim powie-
dzieć, bowiem przy nazwach sekcji znajdują
się ikonki określające status sekcji. Otwarta
kłódka oznacza, że dana sekcja nie została
zabezpieczona hasłem, zamknięta natomiast
– że przeciwnie.
Drugą ikoną są okularki, które sugeru-
ją, że sekcja jest widoczna. Ich brak oznacza,
że jest ukryta. Do określonych sekcji może-
my przenieść się, korzystając z nawigato-
ra, ale tylko wtedy, kiedy nie jest ona ukry-
ta. Sekcja, którą ukryliśmy, jest wprawdzie
widoczna w nawigatorze, jednakże jako
nieaktywna i dwukrotne kliknięcie na nią
nie spowoduje przeniesienia w określony
fragment tekstu. Nawigatora uruchamiamy
za pomocą klawisza [F5] bądź Edycja–>Na-
wigator.
Podsumowanie
W artykule przedstawiłem narzędzia, dzię-
ki którym nasze dane będą z pewnością za-
bezpieczone zarówno przed celowymi mo-
dyikacjami, jak i przypadkowymi zda-
rzeniami. Przy ich stosowaniu powinni-
śmy się jednak kierować przede wszystkim
zdrowym rozsądkiem. Osiągnięcie nie wia-
domo jak wysokiego poziomu bezpieczeń-
stwa może bowiem skutkować spadkiem
komfortu pracy (np. wspomniane spowol-
nienie komputera przy zbyt częstym au-
tomatycznym zapisywaniu informacji na
słabszym sprzęcie). Większość z tych na-
rzędzi jest dostępna dla wszystkich skła-
dowych pakietu OpenOfice. Część w róż-
nych aplikacjach ma nieco inną funkcjonal-
ność. Na przykład wersje sprawują się ina-
czej w Draw i w Writerze.
W programie graicznym nie ma przede
wszystkim możliwości porównania wersji,
gdyż dotyczy to przede wszystkim tekstu.
O autorze
Rysunek 8. Ochronie podlegają również tylko
określone fragmenty tekstu
Autor jest doktorantem, czasem nauczy-
cielem. Zbudował niejedną pracownię kom-
puterową, w kilku przypadkach udało się
nawet wdrożyć Linuksa. Zawodowo zaj-
muje się dziennikarstwem, Linuksem oraz
wszystkim, co chociaż odrobinę ma wspól-
nego z innowacjami.
Kontakt z autorem: p.zarnecki@plusnet.pl
68
październik 2007
332771088.022.png 332771088.023.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin