przeszłość, która nie zerwała z nami.txt

(11 KB) Pobierz
przesz�o��, kt�ra nie zerwa�a z nami
 Jacek Prusak SJ  
przesz�o��,
kt�ra nie zerwa�a z nami

Jacek Prusak SJ

Psycholodzy wci�� spieraj� si� o to, do jakiego stopnia kszta�tuje nas przesz�o��, ale wszyscy zgadzaj� si�, �e nie mo�na zrozumie� cz�owieka i jego zachowa� w oderwaniu od jego historii. Wydaje nam si� cz�sto, �e zerwali�my z nasz� przesz�o�ci�, ale �ycie pokazuje � nie tylko w gabinecie psychoterapeuty � �e przesz�o�� wcale nie zerwa�a z nami. Chc�c uciec przed ni�, musieliby�my uciec przed sob�, a pozostaj�c w przesz�o�ci nigdy by�my nie stali si� dojrzali

Ta psychologiczna prawid�owo�� odnosi si� r�wnie� do naszej modlitwy. Nasz rozw�j duchowy jest cz�sto odzwierciedleniem naszej historii: �aska buduje na naturze, nasza przesz�o�� mo�e nam u�atwia� lub utrudnia� modlitw�. �Moje �ycie � pisa� w swoim dzienniku Gabriel Garcia Marquez � jest tym, co i jak z niego zapami�tuj�, �eby o nim opowiedzie� (��ycie jest opowie�ci��). Parafrazuj�c jego wypowied�, sk�onny jestem twierdzie�, �e modlitwa jest �wiadectwem tego, co i jak z naszego �ycia zapami�tujemy, aby opowiedzie� o tym Bogu. Przesz�o�� kszta�tuje wi�c nasz� modlitw� najpierw przez pami��.

w�tpliwe wspomnienia
Zar�wno nasza pami��, jak i modlitwa zakorzenione s� w naszej historii. Cz�sto by� mo�e tak o tym nie my�limy, szczeg�lnie gdy w postawie modlitewnej stajemy przed Bogiem �tu i teraz�, a jednak nawet wtedy nie jeste�my wolni od przesz�o�ci. Nasze wspomnienia s� dla nas czym� bardzo osobistym, s� cz�ci� nas. Wspominanie w�asnej historii �ycia u�wiadamia nam, jak w�tpliwe s� nasze wspomnienia: nie zapami�tujemy bowiem zdarze� obiektywnie, ale tak jak je prze�yli�my i tak je interpretujemy. Nie zapami�tujemy czystych fakt�w, ale prze�ycia tych fakt�w, kt�re wi�za�y si� z silnymi emocjami, uczuciami dzia�aj�cymi w nas jeszcze przez jaki� czas po zaistnia�ych wydarzeniach. W naszej pami�ci zosta�y one zmienione nie tylko przez p�niejsze, ale i wcze�niejsze do�wiadczenia. Tendencj� naszej psychiki jest bowiem unikanie bolesnych i nieprzyjemnych uczu�, obrona przed nimi, wypieranie ich.
Dla �ycia duchowego i rozwoju wewn�trznego niezmiernie wa�ne jest uzdrowienie wspomnie�. Emocje negatywne, takie jak l�k, �al, poczucie krzywdy, maj� to do siebie, �e trwaj�, dop�ki sytuacja w �yciu danej osoby nie ulegnie wyra�nej zmianie. Przykre wspomnienia i negatywne emocje trwaj� i nie znikaj�, dop�ki nie nast�pi jaka� subiektywna czy obiektywna zmiana. Musimy pami�ta� o tym prawie reguluj�cym nasze negatywne emocje, bo intuicyjnie jeste�my przekonani, �e czas leczy rany. Niestety, nie w taki spos�b � nie poprzez zapominanie, zaprzeczanie, racjonalizacj�, minimalizacj�, up�yw czasu w naszym kalendarzu �ycia. Aby unikn�� b�lu, cz�sto nie�wiadomie zafa�szowujemy nasz� histori�, wypieraj�c zbyt bolesne i trudne wspomnienia. Je�li nawet dokonamy takich zabieg�w na w�asnej pami�ci, to nie uchroni� nas one przed negatywnymi konsekwencjami, jakie te wspomnienia ze sob� nios�. Wcze�niej czy p�niej st�umione tre�ci przenikn� do naszego codziennego �ycia; zaczniemy odczuwa� pokus� nieustannego opowiadania o sobie, z podawaniem coraz wi�kszej ilo�ci szczeg��w, albo b�dziemy milcze� na sw�j temat, obawiaj�c si�, �e inni dowiedz� si� �prawdy�.

uwolni� si� od zranie�
Przesz�o��, wobec kt�rej brakuje nam dystansu i wolno�ci, kt�ra nie zosta�a �rozliczona�, mo�e doj�� do g�osu w zaburzeniach psychicznych i, niezrozumia�ych dla nas, natr�tnych my�lach, prowadz�cych do ci�g�ego zadr�czania si�; r�wnie� na modlitwie. Obsesyjne my�li musimy jednak odr�ni� od zwyk�ych rozprosze�. Osoby cierpi�ce na tego rodzaju przesadne zamartwianie si� cz�sto nie potrafi� si� modli�. Dzieje si� tak nie dlatego, �e trudno si� im skupi�, tylko dlatego, �e �wa�kowanie� i ci�g�e powracanie do pewnych my�li jest jedyn� znan� im pr�b� obni�enia niezno�nego l�ku, kt�rego przyczyna pozostaje dla nich ukryta. Niestety, dla niekt�rych z nich modlitwa mo�e sta� si� czynno�ci� rytualn� i przymusow�, b�dzie zast�powa�a prawdziw� konfrontacj� z ich przesz�o�ci�. Pami�� pewnych bolesnych zdarze� powoduje, �e sytuacje podobne do okoliczno�ci, w kt�rych do�wiadczyli�my jakiej� traumy, wywo�uj� takie same jak w�wczas emocje. Nasza pami�� ma bowiem tak� niezno�n� cech�, �e zapisane w niej emocje mog� pojawia� si� w pewnych warunkach, mimo �e prze�ywaj�ca je osoba nie pami�ta pierwotnego zdarzenia, kt�re je wywo�a�o.
Cz�owiek nie jest w stanie si�� woli zabezpieczy� si� przed niepo��danymi emocjami. Ma jednak mo�liwo�� pozbawi� nieprzyjemne zdarzenia z przesz�o�ci mocy wywo�ywania przykrych emocji. Jak m�wi Talmud, �zbawienie jest tajemnic� pami�ci�. Konfrontacja tera�niejszo�ci z nasz� pami�ci� � zar�wno z istotnymi jej tre�ciami, jak i z samym procesem przypominania � jest powrotem do Boga dzia�aj�cego w historii. B�g wyzwala nas wtedy z wi�zienia naszych wspomnie� i wyobra�ni oraz przemienia na �krzy�u naszej przesz�o�ci�. Nasze zmartwychwstanie b�dzie wej�ciem w tera�niejszo�� bez l�ku o przysz�o��.
Modlitwa mo�e uleczy� pami��, ale mo�e sta� si� r�wnie� sposobem ucieczki przed w�asn� histori�, bolesn� przesz�o�ci�, by� rodzajem miejscowego znieczulenia. Mo�emy j� bowiem sprowadzi� do monologu na temat swojej rany i krzywdy lub odwrotnie � ukrywa� przed Bogiem t� ran� z poczucia winy, l�ku i wstydu.
Czasami zdarza si�, �e osoby szukaj�ce modlitwy o uzdrowienie wewn�trzne maj� tego typu motywacj�, kt�ra dla nich samych pozostaje nie�wiadoma. Uzdrowienie wewn�trzne nie polega jednak na amnezji ani spektakularnych doznaniach, ale najcz�ciej dokonuje si� przez powolny powr�t t� sam� drog�, kt�r� przeszli�my przez �ycie. Jednak�e zgoda na wej�cie w proces uzdrowienia wewn�trznego to nie jaki� zbytek, ale konieczno��. Jak mawia brat R�mi, dominikanin, �stawk� jest �ycie lub �mier� duszy a czasem nawet cia�a�. Na modlitwie mamy szans� wykorzysta� nasz� przesz�o��, a nawet pozytywnie j� zmieni�.

wszystkie
lampki kontrolne
W mniej bolesny spos�b � co nie znaczy mniej m�cz�cy i dra�liwy � przesz�o�� dotyka naszej modlitwy w postaci r�norakich rozprosze�. Modlitwa wymaga bowiem skupienia, a wi�c zdolno�ci do bycia w pe�ni obecnym i skoncentrowanym na tym, co si� dzieje �tu i teraz�. Przeciwie�stwem skupienia jest nieobecno�� duchowa i roztargnienie z powodu do�wiadczania wielu wra�e� jednocze�nie. Rozproszenia dotycz� najcz�ciej przesz�o�ci, kt�r� w�a�nie �opu�cili�my� dla spotkania z Bogiem, lub przysz�o�ci, kt�ra ka�e nam zapomina� o chwili obecnej, gdy pr�bujemy si� modli�.
W naszych rozproszeniach jest obecnych wiele odcieni naszej przesz�o�ci, bowiem opieraj� si� one na naszym nieu�wiadomionym systemie warto�ci. �Niekt�re my�li � jak naucza trapista o. Tomasz Keating � s� dla nas poci�gaj�ce, poniewa� jeste�my do nich przywi�zani wskutek emocjonalnego zaprogramowania z czas�w dzieci�stwa. Kiedy takie my�li si� pojawiaj�, zapalaj� si� w nas wszystkie lampki kontrolne z powodu silnego emocjonalnego zaanga�owania w warto�ci, kt�re dane my�li stymuluj� lub kt�rym zagra�aj��.
�yjemy w �wiecie wewn�trznych przymus�w i przywi�za�, kt�re nie daj� nam spokoju podczas modlitwy, pr�buj�c ca�kowicie przyku� do siebie nasz� uwag�. Bardzo cz�sto modlitwa pokazuje nam, jak zniewoleni jeste�my w�asnymi opiniami i warto�ciuj�cymi s�dami. Trudno jest nam uwolni� si� od posiadania opinii na ka�dy temat. Do naszych �samo(o)s�d�w� �atwo anga�ujemy autorytet Boga, dobro wiary czy ch�� �zbawienia drugiego cz�owieka�.
Nasze gusty maj� r�wnie� wp�yw na poszukiwanie dozna� duchowych, potwierdzanie swego rozwoju duchowego czy por�wnywanie si� na modlitwie do innych. Szukamy bowiem cz�sto nie tego, co nas rozwija, tylko tego, co nam odpowiada, a potem dziwimy si�, �e prze�ywamy strapienia... 

demoniczny obraz Boga
Wyra�ny wp�yw przesz�o�ci na nasz� modlitw� mo�na r�wnie� zaobserwowa� w obrazach Boga, jakie posiadamy. Z perspektywy psychologicznej, poj�cie Boga nale�y do istotnych i najbardziej podstawowych kategorii ka�dej religii. Najbardziej rozpowszechnionym wyobra�eniem osobowego Boga, jakie przekazuje tradycja chrze�cija�ska, jest obraz Boga-m�czyzny, posiadaj�cego cechy idealnego ojca. Trzeba jednak pami�ta� � na co zwraca uwag� ks. Tomasz W�c�awski � �e �ka�de biblijne i konsekwentnie teologiczne u�ycie s�owa �ojciec� w odniesieniu do Boga jest metafor� w pe�nym sensie tego okre�lenia�.
Wyobra�enia Boga zaczynaj� si� kszta�towa� w �yciu cz�owieka ju� we wczesnych etapach jego rozwoju, maj� swoje korzenie w najwcze�niejszych relacjach dziecka z najbli�szymi mu osobami, najcz�ciej z matk� i ojcem. S� tak�e zale�ne od otoczenia, w jakim dziecko si� wychowuje. Powstawanie ludzkich wyobra�e� Boga, jak i rozumienie Jego wizerunk�w zawartych w Objawieniu, zwi�zane jest r�wnie� z rozwojem poznawczym dziecka, rosn�cym zainteresowaniem przyczynowo�ci�, pochodzeniem �wiata, a tak�e procesami spo�ecznymi, np. uczeniem si�. St�d te� relacje z negatywnymi, ale kluczowymi wzorcami zachowa� wa�nych os�b w �yciu dziecka, np. rodzic�w, przyczyniaj� si� do tego, �e tworzy si� u niego, w spos�b nie�wiadomy, negatywny, demoniczny wizerunek Boga. Negatywny obraz Boga zaczyna by� traktowany jako Jego �twarz� i dzi�ki sile swego autorytetu zaczyna kontrolowa� �ycie cz�owieka. Do najcz�ciej spotykanych demonicznych obraz�w Boga nale��: karz�cy B�g-s�dzia, B�g samowolny, B�g �mierci, B�g � sta�y obserwator, B�g domagaj�cy si� wielkich osi�gni��. Takie obrazy Boga s� cz�sto objawami religijnej nerwicy l�kowej, a kryj� si� za nimi: l�k, przymus i wewn�trzne konflikty.
Dla wielu chrze�cijan, zniewolonych demonicznym obrazem Boga, dzia�anie zgodne z Jego wol� oznacza dzia�anie sprzeczne z tym, co akurat mieliby ochot� zrobi�. Bardzo ciekawie ukazuje t� �religijn� dewiacj� dominikanin o. Jean-Marie Gueullette: �Czy s�ysza�e� o kim�, kto wyruszaj�c w mi�ym towarzystwie na wymarzone wakacje, twierdzi�by, �e wype�nia wol� Bo��? Nie, wol� Bo�� wype�nia si� najlepiej w szpitalu, z wiele m�wi�cym westchnieniem na ustach....
Zgłoś jeśli naruszono regulamin