Sposoby na spławienie frajera.doc

(106 KB) Pobierz
Sposoby na spławienie frajera

 

Sposoby na spławienie frajera

 

ON: Jestem fotografem. Szukałem takiej twarzy, jak twoja.

ONA: Jestem chirurgiem plastycznym. Szukałam takiej twarzy, jak twoja.

ON: Cześć! My się znamy! Byliśmy raz czy dwa na randce...

ONA: To musiało być raz - nigdy nie popełniam dwa razy tego samego błędu.

 

ON: Myślę, że mógłbym cię uszczęśliwić.

ONA: A co? Wychodzisz?

 

ON: Co byś powiedziała, gdybym poprosił cię o rękę?

ONA: Nic. Nie umiem równocześnie mówić i śmiać się.

 

ON: Czy mógłbym dostać twój numer telefonu?

ONA: Czemu? Nie masz własnego?

 

ON: Nie sądzisz, że to przeznaczenie zetknęło nas ze sobą?

ONA: Nie, to był zwykły pech!

 

ON: Gdzie byłaś przez całe moje życie?

ONA: Chowałam się przed tobą.

 

ON: Czy my się już gdzieś nie widzieliśmy?

ONA: Tak, dlatego już tam nie chodzę...

 

ON: Czy to miejsce jest wolne?

ONA: Tak, a jeśli usiądziesz, to to też będzie!

 

ON: Dla ciebie poszedłbym na koniec świata!

ONA: A zostałbyś tam?

 

ON: Gdybym zobaczył cię nagą - pewnie umarłbym ze szczęścia...

ONA: Gdybym zobaczyła cię nago - umarłabym ze śmiechu.

 

 

 

 

 

 

 

 

Typy kierowców

 

  Dresiarz za kółkiem:

 

Opis osobowości:

Zwykle osobowości brak, choć występują tutaj szczątkowe cechy takie jak: złośliwość, skłonność do brutalności i używek. Prawie nie występuje w wieku powyżej 35 lat, gdyż naturalna selekcja i przydrożne drzewa ograniczają znacząco populacje.

 

Główne wady i zagrożenia:

 

zachowuje się jak król szosy, wynika to z poczucia wyższości wobec reszty (myślącej) świata,

wyprzedza na trzeciego,

zajeżdża drogę,

omija korek i kolejkę do skrętu na każdy możliwy sposób,

bardzo nadmierna szybkość,

wszystkie inne zagrożenia wynikające z ograniczonej wyobraźni i niskiego IQ.

Ulubione samochody:

Zależnie od zasobności portfela, ale na pewno nie będzie to Wartburg kombi. Autko musi być szpanerskie, nawet jeśli jest tanie. Nawet maluch będzie miał przyciemniane szyby, spojler, płytę CD na lusterku (obowiązkowo!) i dużą naklejkę w obcym języku (treść nieistotna, najczęściej PIONEER) a jak starczy forsy to i neonówki pod podwoziem…Wewnątrz sprzęt grający musi być najlepszy (czytaj: z największą liczbą

migających lampek) i głośniki skierowane na zewnątrz, żeby wszyscy wiedzieli, że jedzie nie byle kto. Bardziej zamożni Młodociani używają

samochodów lepszych marek dochodząc nawet do BMW. Jest też pewna zasada: -im lepszy samochód tym mniej ozdobników - po prostu nie są już wtedy konieczne do nęcenia panienek.

 

 

  Żółtodziób

 

Opis osobowości:

Jest to osobnik zaraz po kursie prawa jazdy więc może to być każdy rodzaj osobowości. Zwykle po przejechaniu pierwszego tysiąca kilometrów zamienia się w normalnego kierowcę lub przechodzi do innej kategorii z mojej listy.

 

Główne wady i zagrożenia:

 

 

zbyt mała prędkość,

nieprzemyślane manewry,

jazda bez świateł,

kłopoty z manewrowaniem po zatłoczonym skrzyżowaniu.

 

Ulubione samochody:

Nie ma reguły. Najczęściej taki, jaki rodzice przeznaczają na straty.

 

 

  Sixa

 

Opis osobowości:

Żeńska odmiana Żółtodzioba. Przedstawicielki tej grupy najczęściej w prostej linii przechodzą do grupy nr 4. Jeśli uda się im wyjść poza moją listę -proszę o kontakt listowny celem złożenia osobistych gratulacji

 

Główne wady i zagrożenia:

 

zbyt mała prędkość,

bezsensowne manewry,

jazda bez świateł,

kłopoty z manewrowaniem po zatłoczonym skrzyżowaniu,

hamowanie na zakręcie, etc.

 

Ulubione samochody:

Małe, ponieważ zbyt odległe fragmenty mogłyby zostać zapomniane podczas parkowania lub zakręcania.

 

 

  Kobieta za kierownicą

 

Opis osobowości:

Matka, żona, kochanka.

 

Główne wady i zagrożenia:

Poza wadami wymienionymi w pkt. 3 dochodzą inne, które przy sixie można było przemilczeć, ale tutaj już nie. Temat - rzeka , ale spróbuję:

 

 

niemal całą uwagę pochłania jej strona techniczna prowadzenia samochodu,

trzyma się kurczowo środka jezdni,

używa lusterek wyłącznie do poprawiania make-up`u,

włącza lewy kierunkowskaz i skręca w prawo,

zero kontaktu z innymi użytkownikami drogi, brak reakcji na standardowe znaki dawane ręką lub światłami (Co tak śmiesznie miga??),

obserwuje tylko wąski fragment drogi przed maską,

nagle hamuje (np. tuż przed skrzyżowaniem gdy zapala się żółte światło),

prędkość uzależnia od aktualnego nastroju a nie od warunków,

zero wyobraźni i przewidywania,

wjeżdża na skrzyżowanie mimo, ze nie może z niego zjechać i oczywiście zostaje na nim przez kolejną zmianę świateł tworząc korek,

blokuje szybki pas, bo za 5 kilometrów skręca w lewo,

po długim oczekiwaniu na drodze podporządkowanej w końcu zamyka oczy, zaciska dłonie na kierownicy i… rusza… no i… Bum!!!,

stwarza zagrożenie nawet po opuszczeniu samochodu potrafi go bowiem zaparkować na środku skrzyżowania, lub 5 cm od otwierających się na zewnątrz drzwi czyjegoś domu.

Ulubione samochody:

Nie rozróżnia marek. Zwykle małe lub średnie, czasem (gorzej) większe.

 

Uwaga:

Do kobiet za kierownicą rzadko zaliczają się też niektórzy mężczyźni. Są to przypadki beznadziejne ale i nieliczne przez co nie chce mi się dla nich tworzyć oddzielnej kategorii… Dupa Wołowa?.

 

 

  Kapelusznik

 

Opis osobowości: Drobnomieszczanin, w weekendy zwany tez niedzielnym kierowcą.

 

Główne wady i zagrożenia:

 

 

zbyt wolna jazda, często najszybszym pasem,

brak reakcji na sygnały świetlne,

anemiczne i niesygnalizowane manewry,

przyprawiające innych o ataki bluźnierstwa dojeżdżanie na luzie do skrzyżowania,

fanatyczne przestrzeganie ograniczeń prędkości,

patrzy tylko przed siebie, gdyż utrzymanie się na prostej drodze absorbuje 100% jego uwagi.

 

Ulubione samochody:

Wszystkie modele Skody, ale głównie te starsze. W grę wchodzą też Trabanty i duże Fiaty, czasem maluchy.

 

Uwaga:

Skarcony używa brzydkich wyrazów. Jest przekonany, że wszyscy użytkownicy drogi oprócz niego to wariaci chcący się pozabijać.

 

 

  Weteran szos

 

Opis osobowości:

Jeździ samochodem tak długo, że powinien nauczyć się już paru podstawowych rzeczy, a się nie nauczył. Zna wszystkie potrzebne mu drogi na pamięć. Wszelkie zmiany pierwszeństwa i objazdy traktuje jako złośliwość Zarządu Dróg Miejskich wobec jego osoby.

 

Główne wady i zagrożenia:

Wszelkie zagrożenia wynikające ze złego stanu technicznego samochodu i właściciela.

 

Ulubione samochody:

Stare trupy odziedziczone po przodkach którzy zginęli w kampanii wrześniowej.

 

 

  Rolnik przejazdem w mieście

 

Opis osobowości:

Rolnik przejazdem w mieście. Nocą nosi nazwę cicho-ciemny, bowiem zapala światła dopiero na wyraźne żądanie policjanta. Zaraz potem zresztą gasi.

 

Główne wady i zagrożenia:

 

 

niemożność zrozumienia, że w Fiata 125 wchodzi tylko 5 osób i 50 kg buraków, a każdy dodatkowy burak stwarza ryzyko, że samochód zapadnie się pod własnym ciężarem,

 

brak zrozumienia dla obowiązku włączania w nocy świateł przy jednoczesnych podwyżkach cen elektryczności,

nieumiejętność poruszania się po ulicy szerszej niż 6 metrów,

ignorowanie wszelkich objawów niesprawności samochodu,

nieznajomość znaków drogowych i przepisów.

Ulubione samochody:

Fiat 125, Żuk, Tarpan - obowiązkowo przerdzewiałe na wylot.

 

Uwaga:

Nie drażnić! Na wszystkie pytania przytakiwać! Rozdrażniony zawoła kolegów i zablokują całą drogę. Kilka razy akcja taka rozszerzyła się na cały kraj.

 

 

  Polski chamek

 

Opis osobowości:

Cham pospolity. Ma kłopoty z czytaniem, pisaniem i liczeniem. Jego zachowanie wynika z chęci odreagowania na upokorzenia codzienności.

 

Główne wady i zagrożenia:

 

zajeżdża drogę,

nie przepuszcza nawet jeśli nic mu to nie szkodzi,

wciska gaz, kiedy próbujesz go wyprzedzić, a jak zrezygnujesz - zwalnia,

omija korek i kolejkę do skrętu na każdy możliwy sposób,

i wiele innych, które jego mały móżdżek wymyśla on-line.

Ulubione samochody:

Brudne.

 

  Procentowiec

 

Opis osobowości:

Pijak - minimum 4 piwa przed jazdą.

 

Główne wady i zagrożenia:

Wszelkie związane z pomrocznością jasną.

 

Ulubione samochody:

W jego stanie - bez znaczenia. Byleby jechało samo.

 

 

  Dawca narządów

 

Opis osobowości:

Kierowca motocykla wyścigowego z umiejętnościami rikszarza. Jeździ i żyje szybko i krótko.

 

Główne wady i zagrożenia:

 

 

bardzo nadmierna prędkość,

może przejechać na wylot przez samochód nie posiadający wzmocnień bocznych,

w wypadku może uszkodzić swoje narządy, jakże cenne dla społeczeństwa.

Ulubione samochody:

Używa tylko motocykli. Im są głośniejsze - tym lepiej. Jeśli zdjęcie tłumika nie wystarczy dawca przy każdym przyspieszaniu wydaje ustnie dźwięk: UUUaaaaaaeeeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

Teksty na opakowaniach

 

1.Na suszarce do włosów f-my Sears:

"Nie używać podczas snu."

(ale przecież tylko wtedy to robię)

 

2.Na woreczku Fritos:

"Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz."

(najwyraźniej oferta skierowana do złodziei sklepowych).

 

3.Na pudelku zupy Dial:

"Sposób użycia: jak zwykła zupę."

(poważnie?!)

 

4.Na niektórych mrożonkach firmy Swanson:

"Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić".

(ale tylko zalecany)

 

5.Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka:

"Nie odwracać do góry dnem."

(oho! Za późno!)

 

6.Pudding f-my Marks & Spencer:

"Produkt będzie gorący po podgrzaniu."

(niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?)

 

7.Na pudelku od żelazka Rowenta:

"Nie prasować ubrań na ciele."

(ileż można w ten sposób zaoszczędzić czasu!)

 

8.Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci:

"Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu."

(ile to mniej by było wypadków budowlanych gdyby te 5-letnie dzieci nie obsługiwały dźwigów)

 

9.Na tabletkach nasennych Nyto:

"Uwaga: może powodować senność"

(taka mam nadzieje...)

 

10.Na większości pudelek lampek choinkowych:

"Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz."

(a jest jeszcze jakaś inna możliwość ?)

 

11.Na japońskim robocie kuchennym:

"Nie używać w celu innego użycia."

(nie sposób się z tym nie zgodzić)

 

12. Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's:

"Uwaga: zawiera orzeszki!"

(przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości)

 

13. Na pudelku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines:

"Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki"

(3. Latać liniami Delta)

 

14. Na kostiumie Supermana dla dzieci:

"Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania"

(ktoś wytoczył im proces czy co?)

 

15. Na szwedzkiej pile mechanicznej:

"Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rak bądź genitaliów."

(czyż by ktoś próbował?)

 

 

 

 

 

 

 

Oda do Leppera

 

Oh Lepperze nasz wspaniały!

Na Twe ręce lud wsi cały

Składa Ci dary wdzięczności,

Żeś nam dał tyle radości.

Oh gdyby nie twoje blokady

To byśmy nie dali rady.

Rolnik musi pobiadolić,

Czasem komuś dopierdolić.

Ty to wodzu zrozumiałeś

Do rebelii nas wezwałeś.

Po co na polu pracować

Kiedy można postrajkować?

To za Ciebie kosynierze

Przy wódce mówim pacierze,

Zaś gdyś Ty skuty w kajdany

Na sercu rolniczym rany,

Zaś gdyś w pięknym garniturze

Śpiewamy o Tobie w chórze.

Chłopskie zrobim znów powstanie

I znów Polska w korku stanie!

Powiedz Messer tylko słowo,

A znów będzie kolorowo.

Chłop potęgą jest i basta

On ze skały, mieszczuch z ciasta.

Tylko Ty piękny na pysku

Wyzwolisz nas od wyzysku

Od tych co każą pracować

I chcą wieś nam reformować.

Z tobą krzyczą wszystkie chłopy:

MY NIE CHCEMY DO EUROPY!

 

 

 

 

 

 

 

 

Z pamiętnika wariata

 

1989.04.22. Sobota, godz. 12.00

Ale dziś jestem zmęczony. Cały ranek myłem zęby. Bardzo wyczerpujące zajęcie. Przyszli po mnie i zabrali mnie do jakiegoś profesora, czy doktora... nie pamiętam. Zaczął zadawać mi dziwne pytania, więc zacząłem mu głupio odpowiadać:

- Czy nie wydaje się panu, że jest pan na przykład... Napoleonem?

- Nie. Napoleon to ten blondyn spod 176, ja zaś jestem Jan Sebastian Bach - kompozytor.

- Acha - powiedział i zapisał coś w notesiku. Coś jak `mania wielkości`. - Czy nie boi się pan klamek, okien, krat, itp.?

- Klamek nie, bo już wszystkie ktoś zabrał. Może to pan?

- Nie, to nie ja.

- Jest pan pewien? Może to właśnie pan się ich bał i kazał je powyciągać?

- Nie, to znaczy niech będzie dla spokoju tak.

Wyciągnąłem notesik i zapisałem: `symptomy klaustrofobii`.

- A może ma pan lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami? - dodałem.

- Tak trochę - odparł. - Szczególnie, gdy jest ciemno.

Skreśliłem `symptomy`, zmieniłem `klaustrofobii` na `ewidentna klaustrofobia` i dwa razy to podkreśliłem. - Tak, to ciekawe. A jak się pan nazywa?

- Ja? Ja jestem nic nie znaczącym, malym, szarym człowieczkiem.

Dopisałem: `kompleks niższości`.

- Tak, no to dziękuje za uwagę.

- Nie ma za co. Eee... To jest... Czy moge pana o coś zapytać?

- Słucham? - odrzekłem wyniośle.

- Kim ja jestem z zawodu?

- Bo ja wiem... Może sprzątaczką. Albo śmieciarzem. Albo świniarzem.

- O! Własnie! Świniarzem! Dziekuje... Chrrra... Chrrra... bardzo.

- To do widzenia!

- Do... Chrra... kliii... kliii...

i wybiegł dziwnie zgarbiony.

 

1989.04.23. Niedziela, godz. 9.00

Pada. I to śnieg. No cóż, kwiecień plecień, bo jak podkute buty w garncu.

Dziś w telewizji był western. `Siedmiu wspaniałych`. A w gazecie napisali, że `Stawka większa niż życie`. Już sami nie wiedzą co piszą.

 

1989.04.24. Poniedziałek, godz. 17.00

Po południu był u mnie jeden z nich i zrobił mi zastrzyk. Zapomniał jednak zabrac jakichś ampułek. Chyba specjalnie je zostawił, więc je zjadłem. Teraz czuję się trochę dziwnie. O, słoń! Mam wrażenie, że jestem gdzieś w piekarniku, a obok mnie piecze się ciasto z kruszonką. Tak. Za mało cukru. Jest dość ciemno, ale ja mam długie ręce. Nawet nie wiedziałem. Trzy razy dwanaście. Nie wiem. W zeszłym miesiącu. Ale żar. Więcej chleba! Patrzę na przełaj związku luźnego, powiązanego z kulą u płotu, ale i żyrafa też nie ma takiej potrzeby, co wcale nie tłumaczy płaskości Ziemi. Na Księżycu jest niebywale żałosna atmosfera, która i tak już jest zanieczyszczona, a najbardziej, to idziemy pod prąd, chociaż kto wie... Mam wodowstręt i wodogłowie. NIE MA! SKLEP JUŻ ZAMKNIĘTY! No, chodź już. Jaki? Czas? Makrela? Chyba ogórek... Nie garb się. Masz... sz... sz... ... ... .. .. ..

 

1989.04.25. Wtorek, godz. 9.00

Po przebudzeniu okazało się, że znajduję się w izolatce. Podsłuchałem ich rozmowy. Mówią, że zjadłem relanium. Może. Jednak muszę zwrócić uwagę, że cały czas spałem. Gdy tylko spostrzegli, że się obudziłem, podszedł do mnie jeden z nich i spytał:

- Skąd miał pan t...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin