Family Guy [02x20] Wasted Talent.txt

(15 KB) Pobierz
00:00:34:Hej, chłopaki. Patrzcie na to.|Quagmire próbuje szczęcia.
00:00:38:Hej, piękna.|Chcesz ić ze mnš?
00:00:40:- Jestem z mężem.|- Odejd od zera, chod do bohatera.
00:00:44:Zbyt agresywny dla Ciebie, nie sšdzisz?
00:00:46:Huh! Będę w pobliżu.
00:00:49:Przerywamy by poinformować, że|po latach izolacji,
00:00:52:tajemniczy i|ekscentryczny browarnik, Pawtucket Pat,
00:00:55:ogłosił otwarcie swojego|nigdy-wczeniej-niewidzianego|browaru dla kilku szczęliwców.
00:00:59:Pawtucket Pat umiecił|cztery srebrne zwoje w|czterech różnych piwach.
00:01:03:Każdy zwój jest zwycięski, a szczęliwiec|wybierze się w magicznš|podróż po browarze,
00:01:08:w której zapozna się|z produkcjš piwa.
00:01:12:Co? Nie narzekaj.|To obecnie czyni Cię atrakcyjnym.
00:01:16:O stary! Słyszelicie to chłopaki?
00:01:18:Wyobracie sobie zobaczenie|od rodka browaru Pawtucket Patriot!
00:01:22:- Zapomnij o tym, Peter. Nie masz szans.|- Taa. Nigdy nic nie wygrałe.
00:01:25:Pamiętasz kiedy byłe w "Hale"?
00:01:28:Ten jest dla Petera Griffina|i Tony Randalla.
00:01:31:Hasło to... ognisty.
00:01:33:Ty...
00:01:36:Aktor.
00:01:38:Ty...
00:01:41:Tony?|Ty...
00:01:50:Bardzo dobrze, Jonas.|Ojej! Zobacz która godzina.
00:01:55:Pani Griffin, ćwiczyłem|tak jak Pani mówiła.
00:01:57:- Oh, daleko mi do nazwania Cię kłamcš.|- Huh?
00:02:00:Nic, nic. Do zobaczenia|w przyszłym tygodniu.
00:02:03:- Mamo, dlaczego wszyscy|Twoi uczniowie sš do dupy?|- Nie wiem, kochanie.
00:02:07:Wszystko czego chcę to jeden wychowanek,|który będzie na tyle dobry|aby wygrać konkurs pianistyki.
00:02:11:Mam dosyć bycia drugš|po tej okropnej Alexis Radcliffe.
00:02:15:Każdego roku wygrywa i|mieje mi się w twarz.
00:02:18:Nie martw się, serduszko.|Jest zawsze następny rok.
00:02:22:Gratuluję drugiego miejsca, Lois.
00:02:30:Oh, Lois, dzięki Bogu to Ty. Ostatnie|trzy domy które odwiedziłem|były niegrzeczne.
00:02:35:- Jeste pijany?|- Co, tak, jestem. Dziekuję.
00:02:38:Chcę znaleć srebrny zwój.|Wszyscy szukajš.
00:02:43:No dobrze, słuchaj mnie,|Ty długo-szyjny draniu.
00:02:46:Ty dasz mi zwój, a ja załatwię Ci|usługi sanitarne w całym miecie.
00:02:51:To łatwa praca, pšczku.
00:02:55:Jeszcze dwóch martwych od|zatrucia alkoholem. Hm.
00:02:59:Szukalicie tego zwoju, co?|Może mi się powiedzie.
00:03:09:O cholera.
00:03:13:O człowieku. Mam nadzieje,|że nie zjadę na pobocze.
00:03:17:OK, wyluzuj. Trzymaj się.
00:03:26:No dalej, mierć. Możesz to zrobić.
00:03:30:Czemu tak troszczysz się|o wycieczkę po głupim browarze?
00:03:33:Każdy ma swoje sanktuarium.|Katolicy majš kocioły,
00:03:37:tłuci ludzie Wisconsin,|a ja mam Pawtucket Brewery.
00:03:41:Teraz pomóż mi pić te piwa.
00:03:43:- Peter, nie będę tego piła.|- OK, OK. Dobra, dobra.
00:03:47:Lois, uh, idę teraz do sklepu, OK?
00:03:51:Już idę. Duh-duh-nuh-duh-duh-duh-nuh...
00:03:57:Skończ to! A co jeli dzieci|zobaczš, że tak pijesz?
00:04:01:Szczególnie Stewie.|On jest tak wrażliwy.
00:04:07:Oh, mój Boże! Proszę, powiedz|mi, że tego nie zrobilimy.
00:04:15:Dawaj! Dawaj! Dawaj! Dawaj! Dawaj!
00:04:18:Ehh, nic.
00:04:20:- Peter, jest siódma rano.|- Dzięki za informację, Big Benie.
00:04:26:- Znowu pijesz!|- Jestem wyczerpany. Piłem całš noc.
00:04:30:Peter, będziesz to kontynuował,|zdarzy się co strasznego.
00:04:33:Taa, co strasznego...|wszystkie drogi do banku!
00:04:37:- Miło.|- Oh, nie mam na to czasu.
00:04:39:Jestem spóniona na mój przeglšd.
00:04:41:Wheeee! Whoo-hoo!
00:04:44:Taa! Spoko!
00:04:47:- Co się dzieje?|- Wyglšda na to, że Joe|znalazł pierwszy zwój.
00:04:51:Smakuje swoje zwycięstwo.|Musi niele smakować.
00:04:55:Jak cukierek albo Chunky.
00:04:58:O nie! Jeli były cztery bilety|a jeden ma on, to... to zostało...
00:05:14:tyle!
00:05:19:Dzień dobry, pani Griffin.|Czeć! Czeć! czeć!
00:05:23:Czeć! Ha, ha! Tylko żartowałem
00:05:25:- Więc, uh, jakie problemy?|- Nie, wszystko dobrze, Doktorze.
00:05:29:- Lois?|- Oh. Czeć, Alexis.
00:05:32:Słyszałam, że nie przystępujesz do|konkursu tego roku. Mšdry ruch.
00:05:36:Tak, wiesz, jest wiele|ważniejszych rzeczy|w życiu niż konkurs pianistyki.
00:05:41:O, tak. Szczególnie dla tego, kto|nie ma-oh, to zimne! - Szans.
00:05:44:Dla Twojej informacji,|mam ucznia. który Cię pokona.
00:05:49:Więc, zgaduję, że Cię tam zobacze.|Fred, to nie jest randka!
00:05:52:- Już dobrze, skończyła, Alexis.|- Co Ty nie powiesz?
00:05:55:Jeszcze raz, skończyłam pierwsza.
00:05:58:Nie daj jej się. Prosiła o|"Las Sosnowy". Dałem jej "Nowe Auto".
00:06:05:Słyszałe? Już koniec!|Kto znalazł ostatni zwój!
00:06:08:- O mój Boże! Nie!|- To prawda. Ostani|zwój został znaleziony.
00:06:13:Szczęliwy nabywca pozostał anonimowy|z powodów bezpieczeństwa,
00:06:16:ale jestem pewien, że będziecie ze mnš|kiedy powiem "Gratulacje,|ty skurwysynu."
00:06:21:Oh, co ja teraz zrobię?
00:06:23:- Czeć, dumb-dumb.|- Nie teraz, Gazoo. Chcę być sam.
00:06:27:Nie zawsze chodzi tylko|o Ciebie, grubasie.
00:06:29:Może to ja chcę pogadac.
00:06:31:Chyba pragnienie tego|mocniej niż ktokolwiek|nie wystarczyło...
00:06:34:Hej, chłopaki! To podróba!|Zwój cišgle gdzie jest!
00:06:39:To prawda. Wymyliłem to. Oszukałem|ludzi by myleli, że|ostatni zwój się znalazł,
00:06:44:wszyscy przestaliby szukać,|a ja miałbym sam więcej|szans by go znaleć.
00:06:47:Ale to co zrobiłem było złe.|N dowód mej skruchy,
00:06:49:włożę tš|mięsożernš stonogę do mózgu.
00:06:54:Huh. Jakie łaskotki.
00:06:58:Aaah!
00:07:01:O Boże! To zjada|moje oczy od tyłu! Aah!
00:07:05:Z innych wiadomoci, czekolada|może być lepsza dla Ciebie|niż mylałe. Niedawne 12-dniowe badania...
00:07:12:Ah, moje ostatnie piwo. No to lecimy.
00:07:20:Konkurs o ten zwój sprawia,|że piwo smakuje okropnie.
00:07:23:O Boże.
00:07:27:Co do cholery...?
00:07:35:Znalazłem to! Znalazłem ostatni zwój!
00:07:38:- Znalazł go!|- O mój Boże!
00:07:40:Biegnij do domu Peter! Biegnij|najszybciej jak możesz!
00:07:57:Aah!
00:08:00:Aah!
00:08:04:Aah!
00:08:08:Aah!
00:08:12:Aah!
00:08:16:Aah!
00:08:19:Aah!
00:08:23:Aah!
00:08:31:O stary, to najszczęliwszy|dzień mojego życia.
00:08:34:Teraz wiem co Barbara Streisand czuła w|dniu lubu z Jamesem Brolinem.
00:08:38:- Kocham Cię.|- Też Cię kocham.
00:08:40:Oh! Jestem taka szczęliwa, że wyszłam|za normalnš osobę a nie sławę.
00:08:45:Profesjonalny ninja Jerry Nelson,|jak znalazłe swój srebrny zwój?
00:08:50:Pielęgnowałem w domu ranę od tej|gwiazdki ninja, moja|żona Janey dała mi piwo,
00:08:54:i bum, tak to było.
00:08:56:Kochanie, przepraszam. Wiesz,|żeby nie skradać się tak do mnie.
00:08:59:Panie i panowie,|na pierwszym publicznym|wystšpieniu w historii,
00:09:02:- Pawtucket Pat!
00:09:18:To za mojego brata Luisa! Zapił się|na mierć przez Twoje cholerne piwo!
00:09:27:Mam Was!
00:09:30:Wszyscy wielkie brawa dla Cheech Marina.
00:09:35:Zacznijmy wycieczkę.
00:09:41:- Hej, patrzcie!|- Oh, to sš Chumbawamby.
00:09:44:- Mieszkajš ze mnš.|- Hej, Pat. Gdzie jest rampa|dla wózków inwalidzkich?
00:09:47:Oh, nie mamy.|Sšdzę, że teraz wypadasz.
00:09:55:Chumbawamba, gobbledy-goo
00:09:58:Życie nie jest fair, to|smutne ale prawdziwe
00:10:02:Chumbawamba, gobbledy-gee
00:10:05:Kiedy Twoje biedne nogi|sš sztywne jak drzewo
00:10:09:Co zrobisz|kiedy utkniesz na krzele
00:10:12:Czy trudno jest wchodzić|i schodzić ze schodów?
00:10:15:Co mylisz o tym, kogo nazywasz Bogiem
00:10:19:Nie jest trochę|niepokojšca ta nieobecnoć?
00:10:24:Może on zapomniał o Tobie|Chumbawamba, gobbledy-gorse
00:10:28:Ciesz się, że nie jeste koniem
00:10:32:Chcieliby Cię zamienić|w jedzenie dla psów
00:10:35:Albo w Chumbawamba gobbledy-klej!
00:10:39:Cieszę się, że nie pójdę|na Twojš wycieczkę!|I tak jestem Coorsem! Srebrny Strzał!
00:10:45:Gobbledy-glue!
00:10:53:Bardzo dobrze, Jimmy.
00:10:55:- Próbuję oglšdać kanał historyczny.|- Spróbuj jeszcze raz.
00:10:58:- Uh. Nie będę mówił do siebie.
00:11:01:Jeste wystarczajšco dobry|by zagrać sonatę Beethovena!
00:11:04:Pójdę po nuty. Graj dalej!
00:11:13:Mam nu... O mój Boże!
00:11:15:- Jimmy, co się stało?|- Tak, Jimmy. Co się stało?
00:11:20:Ja... Ja upadłem.
00:11:24:Wszystko jest za tymi drzwiami.
00:11:26:Pani i panowie, pokój piwny!
00:11:38:Napij się i pogršż się
00:11:42:W stan czystego pijaństwa
00:11:46:Będziesz pijany
00:11:48:Jak cała Irlandzka nacja
00:11:56:Tak!
00:11:59:Jeli wypijesz wystarczajšco mojego piwa
00:12:03:Poznasz magicznš zasadę
00:12:07:Uznasz każdy żart za skarb
00:12:11:Będziesz jedził po|pijaku jak Oksana Baiul
00:12:22:Dalej, ludzie, pijcie mój nektar
00:12:26:Póki się nie upijecie
00:12:30:Przecież piwo czyni wolnym
00:12:35:Musicie mi tylko za to zapłacić
00:12:46:Ah. To tak jakbym umarł|i poszedł do nieba.
00:12:49:Ale by stwierdzili, że|jeszcze nie mój czas,|i wysłaliby mnie wtedy do browaru.
00:12:55:Cišgle poprawiamy jeszcze błędy|w naszym ostatnim wynalazku, Permasuds.
00:12:59:Piwo, które nigdy nie zwietrzeje. Nie ważne|jak stare jest, cišgle się pieni.
00:13:04:Ooh! Aah!
00:13:06:- Brian, czekaj.|- Może powinnimy trzymać się grupy.
00:13:09:To piwo, które nigdy nie zwietrzeje!|Czy Ty wiesz co to znaczy, Brian?
00:13:13:To piwo będzie miało pianę|długo po Twojej mierci
00:13:16:i my kupimy nowego psa|by pomóc dzieciom, no|wiesz, zapomnieć o Tobie.
00:13:20:- Peter, nie chciałbym...|- Wow! To niesamowite.
00:13:25:Ah, co mi zależy. Pijemy!|Nie wiem czemu powiedział,|że jeszcze nie jest gotowe.
00:13:28:- Jak dla mnie smakuje|całkiem niele... Huhu!|- Oh mój Boże! Co się do cholery dzieje?
00:13:33:To musi być to piwo.|Hej! Hej, patrz na to.
00:13:38:I zobacz to!
00:13:41:O tak? Zobacz to!
00:13:45:- O mój Boże!|- Spoko, Brian, to tylko sztuczka.
00:13:47:- Zobacz, mój kciuk jest ok.|- Ja mówię o TYM!
00:13:52:O cholera! Nie ma tu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin