Motywowanie kadry (4). W grupie.pdf
(
150 KB
)
Pobierz
Czuwaj5-2008.p65
KSZTA£CENIE
MOTYWOWANIE (4)
W
GRUPIE
Zespo³y instruktorskie – namiestnic-
two, kr¹g, dru¿yna wêdrownicza. Ich
zadaniem jest wspieranie instruktora
w codziennej s³u¿bie, zapewnienie dal-
szego rozwoju, wymiany doœwiadczeñ.
W takim zespole mo¿na znaleŸæ radê,
pomoc, przyjaŸñ, przygodê. O ile we
w³asnej dru¿ynie czy gromadzie przede
wszystkim s³u¿ymy innym, wype³niamy
podjête obowi¹zki, odpowiadamy za
kogoœ, pracujemy dla kogoœ – tu wresz-
cie jesteœmy na równych prawach z in-
nymi. Je¿eli taki zespó³ stanowi¹ cieka-
wi ludzie, nasze autorytety, mistrzowie,
samo przyjêcie do ekipy stanowi
ogromny bodziec motywacyjny. Mo¿li-
woœæ do³¹czenia do takiego teamu, za-
siadania przy tym samym stole, brania
udzia³u w tych samych spotkaniach, no-
szenia takiej samej chusty, koszulki,
plakietki, polara jest wtedy ogromnie
nobilituj¹ca. Zaspokojenie potrzeby
identyfikacji, przynale¿noœci jest prze-
cie¿ bardzo wa¿ne.
Innym istotnym aspektem jest mo¿li-
woœæ wymiany doœwiadczeñ, uczenia siê
od siebie, ale te¿ czerpania si³, motywa-
cji, rady. W zespole instruktorskim mo¿-
na pogadaæ z kimœ, kto sam mia³ podob-
ny problem jak my, odniós³ podobn¹
pora¿kê, prze¿y³ kryzys zwi¹zany z bra-
kiem motywacji itd. Taki ktoœ zrozumie
w mig, pomo¿e, sam jest dowodem na
to, ¿e mo¿na sobie poradziæ w trudnej
sytuacji.
Kr¹g czy namiestnictwo to równie¿
miejsce i ludzie, którzy umo¿liwiaj¹
Ü
CZUWAJ
5/2008
21
PRACA Z KADR¥
nam rozwój, nie tyl-
ko instruktorski. To
z t¹ ekip¹ mo¿na
wejœæ na ka¿dy
szczyt, zobaczyæ
film, podyskutowaæ
na ka¿dy temat,
a nawet pomil-
czeæ…
Dobry zespó³,
zgrana paczka przy-
jació³, elita mo¿e
sama w sobie byæ
du¿ym motywato-
rem. I o ile odzna-
czenia i pochwa³y
s¹ motywuj¹ce, ale
stosowane s¹ nie-
czêsto, zespó³ jest
sta³ym elementem,
który mo¿e „nakrê-
caæ” nas i naszych
instruktorów. Warto
wiêc do³o¿yæ sta-
rañ, aby ka¿dy in-
struktor w hufcu
mia³ mo¿liwoœæ
dzia³ania w na-
miestnictwie czy
krêgu instruktor-
skim. I to takim, do
którego chce siê na-
le¿eæ, które robi
ciekawe rzeczy,
skupia przyjació³,
w którym mo¿na siê
rozwijaæ i stawiaæ
przed sob¹ samym
kolejne wyzwania.
O takim w³aœnie ze-
spole pisze obok
Pawe³. A Ty masz
takie grono, z które-
go czerpiesz moty-
wacjê?
PaŸdziernik. Za oknami deszcz i pierwsze ch³odne dni jesieni.
W mesie przy du¿ym stole ca³a kadra s³ucha z uwag¹ podsumowania
ca³orocznej pracy Harcerskiego Oœrodka Wodnego w Poraju. Pierw-
szy g³os, jak zawsze, zabiera komendant oœrodka hm. Zbigniew Mi-
trêga. Kolejne wypowiadaj¹ce siê osoby to KW¯ (kierownik wyszko-
lenia ¿eglarskiego) odpowiedzialny za szkolenia i zastêpca komendanta
odpowiedzialny za Akcjê Morsk¹. Na sali pe³na uwaga i skupienie.
Padaj¹ istotne informacje, czy uda³o siê zrealizowaæ za³o¿one cele
programowe i finansowe. Na koniec z ust komendanta pada bardzo
wa¿ne zdanie: „Wszyscy uczestnicy wszelkich kursów i rejsów wró-
cili bezpiecznie, oby³o siê bez powa¿niejszych wypadków”.
Przy tych corocznych spotkaniach podsumowuj¹cych sezon du¿o
siê dzieje. Wiele osób wspomina, jak to by³o, gdy w podczas waka-
cji poœwiêcali swój czas i energiê na pracê z dzieæmi czy przemie-
rzali kolejne mile rozwijaj¹c swoje kwalifikacje morskie. Na sali
kilkadziesi¹t osób, stare wilki morskie, ale te¿ m³odzi pretendenci
do kadry. Ka¿da z osób wie, dlaczego rok w rok od lat przyje¿d¿a do
oœrodka. Dlaczego to robi¹? Spójrzmy, co jest w ofercie bycia in-
struktorem w HOW Poraj.
1. Ciê¿ka codzienna praca od 6.30 rano do 23.00,
2. …a czasem i w nocy, gdy burza nad akwenem.
3. Olbrzymia odpowiedzialnoœæ za ¿ycie i zdrowie kursantów.
4. Presja czasu.
5. Odpowiedzialnoœæ za przygotowanie kursanta do egzaminu pañ-
stwowego.
6. Brak korzyœci materialnych za pracê, choæ na rynku wysoko ceni
siê instruktorów ¿eglarstwa.
7. Autorytarne, ¿eglarskie sposoby zarz¹dzania.
8. Obowi¹zek sta³ego rozwoju.
9. Pot, zmêczenie, czasem ³zy i ból.
Sam zadajê sobie pytanie, dlaczego od ponad 10 lat rzucam wiele
spraw w swoim ¿yciu i stawiam siê, gdy tylko potrzeba r¹k do pracy.
Mam wra¿enie, ¿e znane mi teorie motywacji nie maj¹ prze³o¿enia na
œwiat motywacji instruktorów HOW Poraj. Zatem jakim cudem ze-
spó³ kadry co rok siê powiêksza i nadal ludzie chc¹ tu dzia³aæ?
Zgodnie z teori¹ Herzberga satysfakcja w pracy opiera siê na piê-
ciu czynnikach: pracy samej w sobie, samorealizacji, uznaniu, od-
powiedzialnoœci, awansowaniu i rozwoju.
··
HM.
ANNA PORAJ
22
CZUWAJ
5/2008
PRACA Z KADR¥
Zacznijmy od koñca. Nikt w oœrodku nie ma najmniejszej po-
trzeby zast¹pienia komendanta, ale ka¿dy nowy instruktor z dum¹
zmieni swój statut z instruktora sta¿ysty na instruktora. Nie ma for-
malnej hierarchii, lecz jak w ka¿dej spo³ecznoœci s¹ osoby stoj¹ce
wysoko ze wzglêdu na sta¿, stopnie, doœwiadczenie. Ka¿dy instruk-
tor pracuje na swój portfel doœwiadczeñ i w³asny opis przy zdjêciu
na stronie oœrodka (www.howporaj.org.pl – za³oga). Bo w praktyce
ka¿dy marzy o opisie: „wieloletni instruktor Oœrodka, wychowanek
wielu pokoleñ ¿eglarzy…”. I choæ w tej spo³ecznoœci ka¿dy jest rów-
ny, to, gdy komendant Mitrêga zdecyduje, ¿e czas ju¿ wejœæ w eli-
tarne grono kapitanów Wenedy – oœrodkowego jachtu morskiego,
dla ka¿dego jest to nobilitacja. Bo byæ kapitanem Wenedy nie ka¿dy
mo¿e …
OdpowiedzialnoϾ. Tego nikomu nie brakuje. Zawsze ambitnie
i zawsze adekwatnie do mo¿liwoœci, ale zawsze z odpowiedzialno-
œci¹. Dla kursanta zadanie sklarowania ¿aglowni po zajêciach jest
zadaniem wymagaj¹cym du¿ej odpowiedzialnoœci. Bo wszystko ma
swoje miejsce, ¿agle musza byæ suche, liny rozwieszone, ko³a ra-
tunkowe równo u³o¿one, tablica starta, pod³oga zamieciona… – to
nie jest proste. Ale co najwa¿niejsze, jeœli nie bêdzie, jak trzeba,
instruktor zrobi kursantowi szkolenie nawet z trzymania miot³y. Bo
jeœli masz zadanie do wykonania, to odpowiadasz za jego wynik.
A wynik zawsze ktoœ oceni, dla kursanta jest to instruktor, dla in-
struktora – KW¯, dla KW¯ – komendant. A koniec koñców, komi-
sje egzaminacyjne, PZ¯, a co najwa¿niejsze – rodzice dzieci. Nie
ma prac, za które nikt nie odpowiada.
„Kochani, ta dzisiejsza uroczysta kolacja to podziêkowanie za
wasz¹ ciê¿k¹ pracê…”. Te s³owa padaj¹ zawsze z ust Komendanta
w 18. dniu obozu, gdy wszystkie dzieci wyjecha³y ju¿ do domu,
kadra odespa³a zaleg³e godziny i wieczorem spotyka siê w mesie,
by spêdziæ ostatni wieczór w swoim gronie na tym turnusie. Wiemy
wszyscy, ¿e od lat w ten sposób Komendant okazuje swoje uznanie
dla naszej pracy. Nie jest to dla nikogo niespodziank¹, a jednak ka¿-
dy siedz¹c przy wspólnej kolacji ma poczucie, ¿e wzajemnie gratu-
lujemy sobie tej ciê¿kiej pracy. Na co dzieñ czêsto nie ma czasu na
s³owo „dziêkujê”. Nie ma odznak, medali, biletów do kina, pochwa³,
nagród, nie ma czeków, bonów premiowych czy wyjazdów zagra-
nicznych. Lecz jest za to uznanie, uœcisk d³oni, uœmiechniête twarze
dzieciaków, wydane patenty ¿eglarskie, zadowolenie rodziców i gwa-
rancja powrotu dzieci w przysz³ym roku.
Samorealizacja. Maslow twierdzi³, ¿e ten poziom potrzeb powi-
nien byæ zaspokajany w ostatniej kolejnoœci w hierarchii naszych
potrzeb. Na szczêœcie w tej teorii pojawiaj¹ siê pewne ustêpstwa,
które doskonale mo¿na obserwowaæ w Poraju. Nam motywacjê przy-
nosz¹ dzia³ania, które daj¹ satysfakcje. Przy czym satysfakcja to coœ
wiêcej ni¿ tylko czysta przyjemnoœæ. W ¿eglarstwie pewnie rozu-
miana jako s³oñce, ¿agle, ciep³a woda, le¿enie na pok³adzie i opala-
nie. Otó¿ nie. W Poraju satysfakcjê daje nam dzieñ pe³en silnych
wiatrów, du¿ych przechy³ów, ciê¿kiej pracy i realizacji celów szko-
leniowych. Dla wielu obserwatorów z zewn¹trz to ¿adna przyjem-
noœæ, ale dla nas – olbrzymia. Tym samym realizuj¹c siê przez udzia³
w codziennej pracy, zaspokajamy nasz¹ potrzebê sukcesu. Mamy
olbrzymi¹ satysfakcjê z tego, co prze¿yliœmy wspólnie, a czasami
te¿ w samotnej walce na rzece czy jeziorze.
Ostatni¹, ale dla mnie najbardziej fascy-
nuj¹c¹ rzecz¹ jest to, ¿e w naszej pracy
w HOW najwiêkszym motywatorem jest
chyba dla nas praca sama w sobie. Tam pra-
cuj¹ ludzie, którzy nie potrafi¹ wysiedzieæ
na miejscu w domu. Dla których wyzwanie
to chleb powszedni. Czêsto poœwiêcaj¹ w³a-
sne pieni¹dze, zawsze czas, mnóstwo ener-
gii, nierzadko nerwy. Instruktorzy chc¹ to
wszystko prze¿ywaæ w tym w³aœnie gronie,
œmiaæ siê, walczyæ z pogod¹, uczyæ i wycho-
wywaæ, pracowaæ i wspólnie zbieraæ… i bra-
wa, i nagany. Nie ma wœród nas ludzi, któ-
rzy zastanawiaj¹ siê, czy warto. Wiemy, ¿e
warto i ¿e chcemy to robiæ. Ale odpowie-
dzieæ – dlaczego, nie do koñca potrafimy.
Jesteœmy elit¹, grup¹ ludzi, którzy rozumiej¹
siê bez s³ów, stanowi¹ jeden spójny team –
kilkudziesiêcioosobowy (choæ to niezgodne
z ¿adn¹ teori¹, a jednak). Pracujemy dla idei
i dla czegoœ, co w najbardziej zamerykani-
zowanych podrêcznikach od zarz¹dzania na-
zywa siê „team spirit”. To duch tego zespo³u
jest tym, co ci¹gnie nas w to magiczne miej-
sce i dla tych ludzi ka¿e kolejny raz powie-
dzieæ ¿onie: kochanie, jadê, bo tam ju¿ wszy-
scy na mnie czekaj¹…
··
HO
PAWE£ G¥SOWSKI
JACHTOWY STERNIK MORSKI
INSTRUKTOR ¯EGLARSTWA
CZUWAJ
5/2008
23
Plik z chomika:
kiloper9
Inne pliki z tego folderu:
Motywowanie kadry (4). W grupie.pdf
(150 KB)
Motywowanie kadry (3). Motywujące epitety.pdf
(130 KB)
Motywowanie kadry (2). Zasady skutecznego motywowania.pdf
(121 KB)
Motywowanie kadry (1). Gdzie tkwi tajemnica-.pdf
(132 KB)
Inne foldery tego chomika:
drużynowy
filmiki
gry terenowe i tematyczne
KSI
Lektury
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin