Żona prezydenta Tunezji uciekła z 1,5 tony złota.pdf

(131 KB) Pobierz
423179272 UNPDF
Żona prezydenta Tunezji uciekła z 1,5 tony złota
Leila Ben Ali żona zbiegłego prezydenta Tunezji, fot.AFP
Żona obalonego prezydenta Tunezji Zin el-Abidina Ben Alego uciekła wraz z nim z kraju,
zabierając ze sobą półtorej tony złota - pisze w wydaniu internetowym francuski "Le Monde",
powołując się na informacje służb wywiadowczych.
423179272.001.png 423179272.002.png
Leila Ben Ali osobiście udała się podobno do banku centralnego w Tunisie, żeby załatwić wydanie
kruszcu. Ze sztabami wartości ok. 45 milionów euro wsiadła prawdopodobnie do samolotu,
lecącego do Dubaju. Obecnie jest już wraz z mężem w Arabii Saudyjskiej, w Dżiddzie nad Morzem
Czerwonym.
"Le Monde" dowiaduje się, że szef banku w Tunisie nie chciał wydać złota. Ustąpił dopiero, gdy
Leila Ben Ali telefonicznie włączyła w tę sprawę męża, choć podobno on także wzdragał się
początkowo przed wydaniem stosownego polecenia.
Leila Ben Ali i jej klan Trabelsich nie cieszyli się w Tunezji dobrą opinią. Powszechnie uważano
ich za skorumpowanych, zamieszanych w przestępcze machinacje, chciwych i żądnych władzy.
Gdy w piątek prezydent Ben Ali uciekł z kraju, tłumy Tunezyjczyków splądrowały jego willę na
eleganckich przedmieściach Tunisu. Biznesman Imed Trabelsi, który w oczach wielu
Tunezyjczyków był symbolem korupcji, został zadźgany nożem przez nieznanych sprawców. Był
krewnym małżonki obalonego prezydenta.
Francuski rząd poinformował w sobotę o podjęciu działań mających na celu zablokowanie
"podejrzanych operacji finansowych", dotyczących aktywów obalonego prezydenta Tunezji we
Francji.
Rzecznik francuskiego rządu Francois Baroin powiedział, że Tracfin - rządowa agencja do walki z
praniem pieniędzy - ma zwrócić się do wszystkich banków i innych instytucji finansowych we
Francji o zwracanie uwagi na wszelkie operacje związane z aktywami Ben Alego, jego rodziny i
ludzi blisko z nim związanych. Tracfin będzie mógł blokować takie operacje i w miarę potrzeby
informować o nich władze.
Baroin powiedział też, że członkowie rodziny Ben Alego są we Francji niepożądani; nie ujawnił, o
kogo konkretnie chodzi.
Do 1956 roku Tunezja była protektoratem francuskim.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin