La Femme Nikita - 3x14 - Hand to Hand.txt

(16 KB) Pobierz
00:01:36:Charles Meyer,|przemys�owiec, filantrop...
00:01:39:dostarcza materia�y|terroryst� z ca�ego �wiata.
00:01:42:Potrafi gra� na dwie strony,|sam pozostaj�c po �rodku...
00:01:45:poniewa� jest bardzo u�yteczny,|dla obu stron.
00:01:49:A� do teraz.
00:01:53:Lotnisko, stacja kolejowa,|baza wojskowa...
00:01:57:wszystko za pieni�dze|ostatecznie prowadz�ce do Meyera.
00:02:02:- Musi zosta� zlikwidowany.|- Tak, i wie o tym.
00:02:06:Trudno go namierzy�, ale mamy trop.
00:02:10:Cz�owiek o imieniu Emlen Anagar...
00:02:13:czasem u�ywany jest jako po�rednik.
00:02:16:Po�rednik? Do czego?
00:02:20:To b�dzie w waszych profilach.|Wy we�miecie swoje od Madeline.
00:02:24:Reszta do Birkoffa. To wszystko.
00:02:32:Anagar jest w�a�cicielem plac�wki|w Kazahstanie.
00:02:35:Meyer spotka si� tam z|nim w przysz�ym tygodniu.
00:02:38:Cel spotkania?
00:02:39:Anagar dostarcza pewien rodzaj rozrywki...
00:02:42:za kt�r� Meyer jest got�w zap�aci�.
00:02:45:- Rozrywki?|- Otworzy� agencj� talent�w w Kijowie.
00:02:49:Dziewczyny s� g��wnie|z Rosji lub Wschodniej Europy...
00:02:52:staraj�c si� uciec od ub�stwa.
00:02:54:Wi�c obiecuje im prac� modelek|i zmusza do prostytucji.
00:02:59:Zpenetrujesz budynek i naznaczysz Meyera.
00:03:02:Michael go wyeliminuje
00:03:10:A dziewczyny?
00:03:12:To nie nasz problem.
00:03:21:Wschodnia Europa absorbuje|ostatnio wiele naszych zasob�w.
00:03:24:Zaczynam rozwa�a�|czy nie przenie�� zasob�w.
00:03:27:To jedna ze spraw|jaka b�dzie sprawdzona.
00:03:29:Dobrze. Ciesze si�, �e Nadz�r|trzyma piecze nad wszystkim.
00:03:34:Madeline, pami�tasz Renee|z zesz�orocznej kontroli.
00:03:39:Tak, pami�tam.
00:03:40:George prosi� o dodatkow�|ocen� wywiadu...
00:03:43:i Renee by�a wolna.
00:03:45:- A kto b�dzie nadzorowa� jej prac�?|- Ja b�d�.
00:03:48:- Nie mog� si� doczeka� wynik�w.|- B�dziesz pierwsz� kt�ra je zobaczy.
00:03:53:Chod�, umieszcz� ci� ko�o mojego biura.|Tak b�dzie �atwiej.
00:04:00:- Wiem, �e twoja praca tu b�dzie nieoceniona.|- Ciesz� si�, �e tu jestem.
00:04:04:Pozw�l, �e poka�� ci kilka innych|miejsc, a potem zjemy obiad.
00:04:07:Z mi�� ch�ci�.
00:04:21:�adna kurtka.
00:04:24:Ja musia�am swoj� sama zrobi�.
00:04:27:Jednak, nie jest taka z�a.
00:04:32:Nazywam si� Sondra.
00:04:34:A ty?
00:04:37:Co to za r�nica?
00:04:41:Gratulacj�.|Limuzyna odbierze ci� o 9:00.
00:04:44:Dzi�ki.
00:04:47:Wy�wiadcz sobie przys�ug�.|I zje�d�aj st�d.
00:04:52:Nikita, jeste� nast�pna.
00:04:55:Czekaj. Czemu?
00:04:57:Bo to miejsce nie jest|takie jakie si� wydaje.
00:05:16:- Chcia�a� mnie widzie�?|- Czy przes�uchanie Nikity posz�o dobrze?
00:05:19:- Jest ju� w samolocie.|- A Michael?
00:05:22:Spotyka si� z Anagar'em|za kilka minut.
00:05:24:Mam nadziej�, �e jego|przykrywka jest dostateczna?
00:05:28:Szwajcarskie konta,|Europejski rodow�d, Ameryka�ski kapita�.
00:05:32:- Pokochaj� go.|- Jeszcze co�.
00:05:35:Pewna kobieta pracuje z Szefem.|Nazywa si� Renee.
00:05:38:- Wys�annik Nadzoru.|- Dok�adnie.
00:05:41:Chcia�abym zobaczy� ostatnie|dane jakie mamy o niej.
00:05:44:Jej dane zosta�y zamro�one.
00:05:47:- Z czyjego polecenia?|- Szefa.
00:05:52:- Je�li chcesz zapytam si� go o nie.|- Sama si� tym zajm�.
00:06:10:- Tak?|- Pan LeDeaux ju� jest.
00:06:13:Przy�lij go.
00:06:19:Panie LeDeaux, Emlen Anagar.
00:06:21:To przyjemno��. Prosz�, usi�d�.
00:06:24:Jest pan zainteresowany w ten weekend?
00:06:28:Tak, zgadza si�. Je�li jest otwarte.
00:06:31:Dla pana otworzymy.
00:06:33:- Dobrze.|- Pa�skie referencje s� bardzo dobre...
00:06:36:ale mam nadziej�, �e si� pan nie obrazi|je�li powt�rz� nasze zasady.
00:06:41:- Nie.|- Przygotowa� pan wszystko w pracy?
00:06:45:Moi pracownicy my�l�, �e|sp�dzam czas w Alpach.
00:06:47:- Dobrze. A pa�ska �ona?|- �yjemy w separacji.
00:06:51:Zdradzi� pan komu�|prawdziwe miejsce pobytu?
00:06:54:Nikomu.
00:06:55:Zapewniamy transport|do i z miejsca kompleksu.
00:06:58:Podczas pobytu prosz�|unika� kontaktu z innymi go��mi.
00:07:01:I w ko�cu, zobowi�zuje si� pan,|nie m�wi� nikomu...
00:07:05:o prawdziwej naturze rozrywki|jak� zapewniamy?
00:07:08:- Oczywi�cie.|- Dobrze.
00:07:10:W takim razie, wszystko co|pozosta�o to kwestia zap�aty.
00:07:27:Za�atwione. Przepraszam, �e musz�|ju� zako�czy� nasze spotkanie...
00:07:31:ale musz� dokona� przygotowa� do weekendu.
00:07:34:Rozumiem.
00:07:36:Jest pan wielkim szcze�ciarzem panie LeDeaux.
00:07:39:Tylko kilku m�czyzn na tej|planecie widzia�o to co pan zobaczy.
00:08:30:Wstawa�.
00:08:32:Szybko!
00:08:36:Co si� dzieje?
00:08:38:Zgaduje, �e to nie praca modelek.
00:08:41:T�dy panie Meyer.
00:08:48:Zebrali�my specjaln� grup� na ten weekend.
00:08:51:Tak.
00:08:53:Jednak starzy znajomi maj�|jeszcze co� do powiedzienia.
00:08:56:Witaj Cat, wci�� tu jeste�.
00:09:00:Musia�a� sobie nie�le|radzi� od ostatniego razu.
00:09:02:I jutro zn�w sobie poradzi.
00:09:04:A w mi�dzyczasie...
00:09:10:Przy�lij j� do mojego pokoju.
00:09:15:Wybierasz TO zamiast mnie?|�lepy jeste�?
00:09:22:Sir, lokalizator zosta� uruchomiony.
00:09:25:Meyer jest w budynku.
00:09:28:Dobrze. Powiedz Michaelowi|aby kontynuowa� sw�j plan.
00:09:45:Przepraszam za to zaj�cie.|Ona jest nowa.
00:09:49:Nie mog� doczeka� si� zobaczenia jej w dole.
00:09:53:W mi�dzyczasie, tamta brunetka.
00:10:14:Jak zacze�a� si� ju� domy�la�,|s� tu pewne przywileje...
00:10:17:tak d�ugo jak zadowalasz naszych go�ci.
00:10:21:Ale wyb�r nale�y do nich,|nie do ciebie.
00:10:25:- Rozumiesz?|- Tak.
00:10:29:B�dzie du�o czasu na walk�...
00:10:32:ale tylko kiedy ja tak powiem...
00:10:40:albo zginiesz nawet wcze�niej|ni� powinna� to zrobi�.
00:10:56:Nic ci nie jest?
00:10:58:Tak. Nic mi nie jest.
00:11:06:Mam nadziej�, �e ci nie przeszkadzam.
00:11:09:Wcale.
00:11:10:- Masz zaciemnione szyby.|- Rzeczywi�cie.
00:11:14:Czy chcia�a� si� mnie widzie�|z jakiego� konkretnego powodu?
00:11:17:- Mog� poczeka�, je�li jeste� zaj�ty.|- Ja uruchomi� te symulacje.
00:11:21:Wr�c� za kilka minut.
00:11:33:Powiniene� wiedzie�,|�e jest awaria satelity.
00:11:36:Nie mamy ��czno�ci z|ponad po�ow� naszych grup.
00:11:38:- Na jak d�ugo?|- Pe�ne przywr�cenie zajmiej 12 godzin.
00:11:42:W mi�dzyczasie,|b�dziemy u�ywa� alternatywnych kana��w...
00:11:45:ale przykrywka nie|jest ca�kowita.
00:11:48:- Daj zna� jak b�dzie nag�y przypadek.|- Dobrze.
00:11:56:Jak tam praca Renee?
00:12:00:- Nie lubisz jej.|- Nie ufam jej.
00:12:02:Ja te�.
00:12:04:Ale ja nie ufam nikomu,|z wyj�tkiem ciebie.
00:12:10:- Uwa�aj, Paul.|- Zawsze uwa�am.
00:12:24:Zmusz� nas aby�my walczy�y ze sob�?
00:12:29:Tak.
00:12:32:- Na �mier�?|- Dok�adnie.
00:12:35:I ludzie zap�ac� aby to obejrze�?
00:12:39:I to pewnie nie ma�o.
00:12:43:A je�li si� wygra?
00:12:45:Walczysz ponownie...
00:12:48:i ponownie...
00:12:51:- a� nie zginiesz.|- Jak mo�esz by� taka spokojna?
00:12:55:Bo pochodz� z miejsca|niewiele lepszego od tego.
00:12:59:Ja nie chc� umrze�.
00:13:03:Wi�c naucz si� jak przetrwa�.
00:13:05:- Nie potrafi�.|- Dlaczego nie?
00:13:07:Przez ca�e �ycie, nigdy si� nie bi�am.
00:13:11:Nigdy nie zosta�am uderzona.
00:13:16:Teraz zosta�a�. Oddaj mi.
00:13:23:Oddaj mi.
00:13:38:Teraz zaliczy�a� b�jk�.
00:13:50:Musisz tylko pozosta�|przy �yciu przez kilka dni.
00:13:55:Unikaj ich.
00:13:58:To wszystko co musisz zrobi�.
00:14:06:Zaufaj mi.
00:14:17:Nigdy nie powiedzia�a�|mi jak si� nazywasz.
00:14:22:Nazywam si� Nikita.
00:14:27:W porz�dku, Nikita.
00:14:36:- ��czno�� przywr�cona ze wszystkimi grupami.|- Ju�? Jak?
00:14:40:- Agencja podpi�a nas pod zapasowy kana�.|- Za�o�� si�, �e mia�a� co� z tym wsp�lnego.
00:14:44:Staram si� by� u�yteczna.
00:14:49:Mamy tu podstawowe zasady...
00:14:52:i musz� by� bardzo|dok�adnie przestrzegane.
00:14:55:Jestem pewna,|�e jako� sobie poradzimy.
00:14:57:Zakaz publicznego okazywania uczu�.
00:15:00:Zakaz samowoli. Kiedy ja|dzwoni�, ty przychodzisz...
00:15:04:i zawsze po�wi�casz|ca�� energi� na prac�.
00:15:50:Nikita, jeste� tam?
00:15:54:Birkoff, gdzie do diab�a by�e�?
00:15:57:Mieli�my problem z ��czno�ci�.
00:15:59:- Czy Michael jest na miejscu?|- Tak.
00:16:02:Drog� powrotu dostaniesz od niego.
00:16:07:Jeste�my w jakiej� piwnicy.
00:16:09:Zaplanowali�my twoje uwolnienie.|Zostaw to Michaelowi.
00:16:13:W porz�dku.
00:16:17:S�uchaj, to co� wi�cej|ni� tylko burdel.
00:16:21:Tak.
00:16:23:Wiedzia�e�?
00:16:27:Kazali mi, ci nie m�wi�. Wybacz.
00:16:33:- Gdzie ta blondyna kt�ra uderzy�a Cat?|- Jest tam.
00:16:54:M�wili mi, �e ju�|masz swoj� suk�.
00:16:59:- Daj jej spok�j. Jest niegro�na.|- Cat jest moj� przyjaci�k�.
00:17:06:Zrani�a� j�.
00:17:09:Wi�c co robisz, tu na dole?
00:17:13:Chodz�, gdzie zechc�.
00:17:16:Bo jeste� dobra w tym co robisz.
00:17:19:Jeste� dobra w zabijaniu innych kobiet|dla przyjemno�ci zboczonych m�czyzn.
00:17:24:Prawda?
00:17:28:Gdy umieszcz� ci� w dole...
00:17:31:robisz to co musisz.
00:17:36:Tak jak ja.
00:17:58:Panie LeDeaux. Witamy.
00:18:02:Mam nadziej�, �e mia� pan|wygodn� podr�.
00:18:05:By�a w porz�dku.
00:18:06:Program rozpocznie si� dopiero jutro...
00:18:08:ale oferujemy inne atrakcje...
00:18:10:aby dobrze si� pan bawi�,|w mi�dzyczasie.
00:18:13:Chod�my, poka�� panu pa�ski pok�j.
00:18:15:Czy nie powinienem wybra�|sobie kobiety do towarzystwa?
00:18:20:Widz�, �e nie marnuje pan czasu.
00:18:22:Mo�e pan wybra� jedn�|dziewczyn� z poczekalni.
00:18:25:Kt�ra jest?
00:18:26:Na dole. Pan Oswald|poka�e panu drog�.
00:18:29:- Mi�ej zabawy.|- Dzi�kuj�.
00:19:25:Ta.
00:19:26:Tak. Jest interesuj�ca,|ale jeszcze nie oswojona.
00:19:30:To mo�e si� panu przyda�.
00:19:34:Je�li b�dzie stwarza� problemy,|wystarczy nacisn�� guzik.
00:19:40:Dobrze.
00:20:06:- Lokalizator dzia�a?|- Mamy pe�ny podgl�d.
00:20:11:Jaki jest dalszy plan?
00:20:14:Birkoff wybiera punkt przechwycenia.|Zabij� Meyera jutro.
00:20:19:- Odwr�t?|- Zaraz potem.
00:20:23:- Gdzie si� spotkamy?|- Nie spotkamy si�.
00:20:26:Dzi� w no...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin