Due South - 2x06 - The Mask.txt

(28 KB) Pobierz
{179}{235}Prawie sko�czy�em, Ray
{243}{339}- Dotknij tego jeszcze raz, a wywiercisz w tym dziur�|- Cokolwiek robisz, r�b to dobrze.
{363}{404}Zajmujesz si� kamieniami, Fraser.
{405}{555}To nie kamienie, Ray. To Maska Przemian.|R�cznie obrabiany bazalt. Ma ponad tysi�c lat.
{575}{715}Jeden z lud�w Alaski - Tsimshianie - u�ywali jej|podczas zimowej ceremonii, modl�c si�,|aby bogowie, wiosn� pozwolili powr�ci� s�o�cu.
{731}{776}Przez ni�, czuj� ciarki na plecach.
{777}{824}- W takim razie nie patrz.|- Ona patrzy na mnie!
{825}{894}To ciekawe, �e o tym wspomnia�e�,|bo to w�a�nie mia�y robi�.
{896}{991}Widzisz, wewn�trzna Maska ma otwarte oczy,|a zewn�trzna zamkni�te
{992}{1107}i s� idealnie dopasowane,|jedna wewn�trz drugiej.
{1108}{1161}To jedyny istniej�cy zestaw.
{1184}{1237}Taa, super. Mo�emy ju� i��?
{1311}{1343}Fraser.
{1344}{1396}Id�.
{1423}{1447}Fraser!
{1448}{1500}Id�.
{1630}{1683}Fraser!!!
{1770}{1895}W 1879 Maska zosta�a skonfiskowana|przez anglika�skiego pastora o nazwisku Duncan,
{1896}{1949}kt�ry mia� nawraca� Indian - Tsimshian.
{1950}{2050}A on zgodnie ze zwyczajem,|odebra� im ich symbole religijne.
{2051}{2100}P�niej sprzeda� Mask�|do dw�ch r�nych kraj�w
{2101}{2159}W ko�cu Mask� ponownie po��czono|po ponad stu latach.
{2160}{2185}Wi�c?
{2186}{2259}To wa�ny moment dla obu kraj�w|Kanady i Francji
{2260}{2359}Nie wspominaj�c politycznego, kulturowego|i duchowego znaczenia, jakie niesie dla wszystkich Indian.
{2360}{2409}- I?|- Jest warta ponad milion dolar�w.
{2410}{2462}Teraz m�wisz do rzeczy.
{2480}{2533}Samoch�d jest w t� stron�.
{2605}{2725}To sta�o si� tego lata, kt�re sp�dzi�am na Sorbonie.|By�am m�oda i obawiam si�, �e odrobin� naiwna.
{2726}{2778}Tak, a kt�ra modelka malarza nie jest.
{2779}{2811}Czy nadal masz te szkice?
{2812}{2850}Sir.
{2851}{2880}O co chodzi Fraser?
{2881}{2930}Sko�czy�em inspekcj� system�w bezpiecze�stwa.
{2931}{3044}Sprawdzi�em detektory ruchu, system zapasowy,|czujniki ci�aru i otoczenie budynku.
{3045}{3094}- Dwa razy.|- W porz�dku. Kontynuujcie.
{3095}{3148}Czy mog� przedstawi� detektywa Vecchio.
{3150}{3200}Pan Robinson jest kustoszem muzeum.
{3201}{3254}Inspektor Thacher ju� znasz.
{3255}{3291}Witam, panie Robinson.
{3292}{3410}Policja? Konstablu, to muzeum jest znane|z doskona�ej ochrony.
{3411}{3441}My�la�em, �e sobie to wyja�nili�my.
{3442}{3494}- Tak, ale...|- Dzi�kuj�, Fraser.
{3510}{3575}My�l�, �e powinni�my pozwoli�|wr�ci� ju� panu Robinsonowi|do domu, do rodziny.
{3585}{3644}C�. To by�aby d�uga podr�.|Moi rodzice mieszkaj� w Pensacoli.
{3645}{3695}Doprawdy?|Uwielbiam Pensacol�.
{3696}{3748}Gdzie dok�adnie mieszkaj�?
{3805}{3858}- Leci na niego...|- Po co?
{4485}{4538}Rano dalej tu b�d�.|Chod�.
{5985}{6085}Zo�za i Pan Muzealnik.|Musi by� zdesperowana.
{6585}{6638}OK
{7180}{7233}Wci�gnij mnie.
{7360}{7413}Wci�gnij mnie!
{7420}{7480}Pospiesz si�. Dawaj.|Wci�gnij mnie!
{7550}{7603}Nie zostawiaj mnie tu.
{7610}{7663}W porz�dku.|Mamy go.
{7705}{7758}Nie ruszaj si�.|Poka� r�ce.
{9610}{9663}Eric?
{9664}{9716}Eric!!!
{11254}{11280}Wi�c spad�e�?
{11281}{11320}Tak, spad�em.
{11321}{11370}TY spad�e�?
{11371}{11418}Tak, Ray.|JA spad�em.
{11419}{11490}Wiesz, to nie ma �adnego sensu.|Konni nie spadaj�.
{11498}{11589}Oni biegn�, wyskakuj�, robi� nawet szpagat,|ale nie spadaj� tak, po prostu.
{11590}{11625}Chyba go znam.
{11626}{11675}- Kogo? Z�odzieja?|- Tak.
{11676}{11725}Przyjrza�e� mu si�,|kiedy sobie tak zwisa�e� z dachu?
{11726}{11780}Nie, nie, Ray. Oczywi�cie, �e nie.
{11785}{11910}Prawda jest taka, nie jestem pewien,|czym by�o to, co widzia�em.
{12200}{12330}Mamy twoje zdj�cie, tam, na sznurze.|Pr�dzej czy p�niej zaczniesz m�wi�.
{12331}{12461}A ty chcesz marnowa� nasz cenny czas,|co mo�e bardzo �le si� sko�czy�.
{12470}{12523}Dlaczego sobie nie odpu�cisz?
{12555}{12620}M�wi�em wam.|Przyszed�em obejrze� mecz Czarnych Jastrz�bi.
{12621}{12679}Wiesz, muzeum to dziwne miejsce|na ogl�danie meczu.
{12680}{12780}Tw�j parter zabra� Mask�, a ciebie zostawi�.|Dlaczego go chronisz?
{12795}{12836}Nie mam nic do powiedzenia.
{12837}{12895}- Pozw�l, �e co� ci powiem...|- Ray, Ray, Ray, Ray.
{12940}{12989}Ma racj�.|Nic nie mo�e dla nas zrobi�.
{12990}{13064}W takim razie my|nic nie mo�emy zrobi� dla niego.
{13185}{13238}{Y:i}"Chcesz szklank� wody?"
{13410}{13492}Co to by�o?|Jaka� tajemnica tylko dla Kanadyjczyk�w?
{13499}{13525}Tsimshia�ski.
{13526}{13551}A. To mia�em w�a�nie powiedzie�.
{13552}{13637}Troch� wyszed�em z wprawy,|ale wydawa�o mi si�,|�e zrozumia�, co powiedzia�em.
{13638}{13690}O, tu jeste�.|Mia�e� racj�. On jest Kanadyjczykiem.
{13705}{13755}Jedno wykroczenie,|zarzuty wycofano.
{13757}{13854}Nazywa si� David Kitikmeot|z... Nakina?
{13855}{13879}Na - KI - na.
{13880}{13954}To kanadyjskie okre�lenie|na mr�z, zimno, a mo�e nawet las.
{13955}{13995}Dzi�kuj� uprzejmie, Elaine.
{13996}{14040}Nie tak szybko
{14041}{14140}Welsh chce si� z wami widzie�.|Macie go�ci.
{14195}{14290}Pani Duchamp reprezentuje francuski rz�d,|a pan Kelly kanadyjski.
{14320}{14370}Maska?
{14371}{14411}Bez zmian, sir.
{14412}{14515}- Nie by�e� w stanie zatrzyma� z�odzieja?|- Nie, sir. Obawiam si�, �e nie.
{14516}{14569}- To nie koniec, czy� nie?|- Nie, sir.
{14581}{14681}Skoczy� z 16 metr�w|pr�buj�c dorwa� tego faceta.|Ma szcz�cie, �e �yje.
{14695}{14721}Oczywi�cie.
{14722}{14774}�adna koszula.
{14788}{14845}Eee, w�a�nie si� przebiera�am.
{14850}{14874}Nie w�tpi�.
{14875}{14974}W�a�nie przes�uchujemy podejrzanego,|obywatela Kanady,|kt�rego uj�li�my w muzeum.
{14984}{15008}Czy mog�.
{15009}{15061}Czy wszyscy s� tak mili.
{15110}{15163}- To Indianin.|- Tak, to prawda.
{15170}{15220}To ma sens.
{15221}{15295}Poruczniku. M�j rz�d jest zaniepokojony.
{15296}{15395}Kanadyjscy Indianie za��dali zwrotu|naszej po�owy Maski.
{15410}{15459}Zupe�nie tak, jak i my.
{15460}{15484}To znaczy?
{15485}{15567}To Tsimshia�ski symbol religijny, sir.|Widocznie chc� go z odzyska�.
{15568}{15592}To zrozumia�e.
{15593}{15650}- Ale nieistotne.|Sprzedali j� nam.|- I nam.
{15652}{15701}C�, to kwestia raczej dyskusyjna.
{15702}{15727}Doprawdy?
{15728}{15817}Rzecz jasna, je�li Maska|nie odnajdzie si� przed sobotnim otwarciem...
{15818}{15942}Mam nadziej�, �e od�o�ycie na bok wszystko|i natychmiast zajmiecie si� t� spraw�.
{15943}{16000}- Rzecz jasna, sir.|- Tak my�la�em.
{16001}{16044}Dzi�kuj� za wsp�prac�, poruczniku.
{16045}{16085}Ca�a przyjemno�� po mojej stronie.
{16086}{16153}- Om�wimy to p�niej.|- Jestem pewien, �e tak, sir.
{16154}{16201}Poruczniku.
{16202}{16253}Poruczniku.
{16320}{16370}Detektywie Vecchio...
{16371}{16495}Mam nadziej�,�e b�dzie pan r�wnie pomocny i grzeczny|dla Francuz�w, jak jest pan dla Kanadyjczyk�w.
{16496}{16545}- Oczywi�cie.|- Dzi�kuj�.
{16546}{16620}- Au revoir.|- Au revoir.
{16645}{16720}{Y:i}Porada dnia.|Naucz si�, co najmniej jednego s�owa|w ka�dym j�zyku.
{16721}{16755}- Zrozumia�em.|- Vecchio!
{16756}{16820}Dla tej kobiety mam tylko jedno s�owo.|Vamanos.
{16821}{16850}Sta�!
{16851}{16915}- Ray, czy m�g�by�?|- Tch�rz.
{16916}{16996}Louise! Czy m�wi�em ci ju�,|jak �wietnie ci w zielonym?
{16997}{17030}Je�eli chodzi o nasz� sobotni� randk�...
{17036}{17145}Ludzie z mojego biura powiadomili mnie,|�e aresztowa�e� nieletniego i nie wezwa�e�...
{17150}{17204}Daj spok�j, Louise. Nie jest anio�kiem...
{17205}{17245}...adwokata. Czy mo�esz mi to wyt�umaczy�?
{17246}{17386}I prosz� powiedz mi,|�e go NIE przes�uchujesz w takiej sytuacji.
{17455}{17499}Louise.
{17518}{17565}Dzi�kuj�.
{18120}{18252}Od kiedy sko�czy� 17 lat,|opieka spo�eczna chce go przenie�� do noclegowni.
{18270}{18362}Prokurator dogada� si� z jego obro�c�, �eby go zwolni�,|p�ki zarzuty nie zosta�a jutro wniesione.
{18376}{18435}Bior�c pod uwag� t� rozmow�,|kt�rej z nim nie mieli�my...
{18441}{18466}On zniknie.
{18467}{18531}Nie mamy zbyt du�ego wyboru.|Nic nie poradzimy.
{18687}{18726}Dobra.|Idziemy.
{19194}{19228}W porz�dku, David.|Jeste�my na miejscu.
{19283}{19351}To tuz za rogiem.|Jeste� g�odny?
{19515}{19550}Co si� teraz stanie?
{19551}{19690}Facet z opieki spo�ecznej si� wyluzuje,|w��czy sobie kabl�wk�,|a my sp�dzimy reszt� nocy siedz�c tu bez sensu.
{19730}{19780}To strata czasu.
{19843}{19899}- Sprawdz�, co z pracownikiem socjalnym.|- Ja zajm� si� Davidem.
{20068}{20135}- Jeste� ca�y?|- Tak, w porz�dku.
{21986}{22036}Wiedzia�em, �e nie mo�na ufa� temu dzieciakowi.
{22699}{22751}Zastanawia�em si�,|kiedy tu dotrzesz, Konny.
{22808}{22877}Zastanawia�em si�,|kiedy si� pojawisz.
{22979}{23029}Witaj, Eryku.
{23239}{23302}David jest m�ody i naiwny.
{23331}{23386}Kiedy dowiedzieli�my si�,|�e Maska zn�w b�dzie po��czona...
{23387}{23480}a Dawid i jeszcze jeden ch�opiec, znikn�li z wioski...
{23484}{23527}wiedzia�em gdzie si� udali.
{23601}{23758}Ten Ptak Grzmotu jest symbolem wojownik�w,|kt�ry jednoczy wok� siebie nasz� m�odzie�.
{23759}{23836}Dzisiaj, gdy m�odzi poczuj� pot�g� ducha...
{23851}{23966}nie s� cierpliwi, nie chc� zostawia�|spraw starszym, czy w�adzom.
{24015}{24093}Bior� sprawy we w�asne r�ce.
{24157}{24204}To by�e� ty, prawda?
{24222}{24252}Ja?
{24257}{24295}Na dachu muzeum.
{24297}{24343}Co ci� sprowadzi�o na dach muzeum?
{24383}{24422}Z�odziej.
{24423}{24481}Mo�e to by� Joshua Springer,|przyjaciel Davida...
{24503}{24560}Nie s�dz�.|To by�e� ty.
{24571}{24629}Ja by�em tutaj.|Mo�esz zapyta� wilka.
{24677}{24701}To by�e� ty.
{24702}{24750}S�ysza�em kiedy� pewn� histori�.
{24763}{24829}M�wi o cz�owieku, kt�ry sta� si� krukiem...
{24833}{24888}i polecia� do Nieba,|�eby ukra�� s�o�ce.
{24915}{25016}Kruk ukrad� s�o�ce|i podarowa� swojemu ludowi,|�eby mogli mie� �wiat�o.
{25018}{25075}Ale to o�lepi�o Niebo.
{25082}{25133}By� mo�e, to kruka widzia�e� na dachu...
{25167}{25241}Nie. To by� cz�owiek.
{25281}{25316}Zamierzam go znale��.
{25317}{25351}Naprawd�?
{25353}{25401}Taki mam zamiar.
{25405}{25486}Aresztuj� go|i zwr�c� Mask�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin