##### By�em si� urlopowa�em w�asnie w Szkocji. Wynaj�li�my auto i poznawali�my "zachodnioeuropejsk� �yczliwo�� kierowc�w"... Auto lokalne, wi�c nie by�o wida�, ze turysta.. LUDZIE!!! To a� si� rzyga� chce, jakie to wszystko mi�e i uk�adne... Droga na szeroko�� jednego auta, co par�set metr�w mijanki - zatrzymuje si� taki z naprzeciwka trzy mijanki wcze�niej i miga, �e niby mam jecha�... T�umok jeden, spokojnie m�g� jeszcze te kilkaset metr�w do przodu zapoda�... A jak go mijasz, to jeszcze r�k� macha, �e niby pozdrawia, buc jeden.. Jedzie babsztyl znaprzeciwka, i b�yska jak g�upia, i macha �apami, �eby zwolni�, bo za zakr�tem owca na drodze si� pasie, jakby jej kurde na czyjej� kozie albo moim zderzaku zale�a�o... Jak si� ��te zapala, to wszyscy nagle staj�, t�uki jedne, jakby im si� nigdzie nie spieszy�o... Na autostradzie ograniczenie do 80mph i wszyscy w czambu� wlok� si� r�wno, jakby furmankami jechali... Masz ochot� zmieni� pas, b�yskasz �wiate�kiem i nawet w lusterko nie musisz patrze�, bo wszyscy z przera�eniem miejsce Ci robi�, jakby si� bali byle Opliny... Wyje�d�asz z parkingu, to prawie ruch zamiera, machaj� wszystkimi odn�ami, �eby� jecha�... A pierdziel� tak� �yczliwo��, gdzie kurde emocje, gdzie ten b�ysk w oku, �eby si� zmie�ci�, gdzie ta adrenalina, kiedy musisz depta� peda�, �eby Ci nikt w baga�nik nie wjecha�? Cz�owiek nie ma szans na nasze pi�kne "No gdzie si�, xhejn, pchasz baranie", ani nie wyrazi si� w soczystym "No i czego b�yskasz, debilu jeden"... Nawet na mi�k�w nie mo�na liczy�, bo ka�dy wideoradar poprzedzony trzema ostrze�eniami, a sama kamera pomalowana w tak �ar�wiaste kolory, �e i �lepy by dostrzeg�. Co gorsza, nawet jak samoch�d zostawisz otwarty, ba, z kluczykami w �rodku, to na nikogo nie mo�esz liczy� - �adnych emocji, �adnej niepewno�ci... Ludzie!! Jak tak mo�na??? Gdzie ta walka o przetrwanie? Gdzie te emocje tylko dla prawdziwych twardzieli? Po co oni wog�le samochody kupuj�? I s�odki powr�t do rzeczywisto�ci, jak tylko wyl�dowa�em w Warszawie - kobietka za kierownic� taks�wki da�a po garach, 120 przez miasto, z prawego pasa w lewo, wyrazi�a si� stosownie o konkurencji, w mi�dzyczasie przefrun�li�my troch� powietrzem nad dziurami - kurde, to jest dopier TO, cz�owiek czuje, �e �yje! Od razu wiedzia�em, �e jestem w Domu! Nie zmieniajmy nic, bo b�dzie NUDNO! --
luciano1