Zamczysko w Otranto.doc

(79 KB) Pobierz
Zamczysko w Otranto, przeł

Horace Walpole, Zamczysko w Otranto, przeł. Maria Rzymanowska

 

Miejsce akcji: Otranto – zamczysko, jego podziemia i okolice

Bohaterowie: Manfred (książę Otranto), Konrad (syn Manfreda), Matylda (córka Manfreda), Hipolita (żona Manfreda), Izabela (przyszła i niedoszła żona Konrada, a także Manfreda), Bianka (służąca Matyldy), Hieronim (duchowny)

 

Rozdział I

- opowiada o Manfredzie, głównym bohaterze, który był księciem Otranto. Manfred miał syna Konrada i 18-letnią córkę Matyldę. Konrad za żonę miał pojąć Izabelę, z ojcem  której Manfred zawarł umowę. Konrad był nieurodziwy i wątły, chciano więc jak najszybciej wyprawić wesele. Manfred dążył do zaślubin z pośpiechem, aby nie spełniła się wróżba, wedle której „dobra i zamek Otranto przestaną należeć do rodu, który je posiada, gdy prawy właściciel wyrośnie zbyt wielki, aby mógł w nim mieszkać”. Ślub miał się odbyć w dniu urodzin Konrada. Wszyscy czekali ze zniecierpliwieniem na pana młodego, gdy ktoś przybył z wieścią, że ogromny szyszak (rodzaj hełmu) spadł na głowę Konrada i go zabił. Winą za to, że szyszak spadł, obarczono młodego wieśniaka, który jako pierwszy zobaczył, że „cudowny szyszak” jest podobny do tego, jaki był na głowie Alonza Dobrego – czarnej postaci wykutej w marmurze i stojącej w kościele Świętego Mikołaja (w zamczysku; Alonzo Dobry był jednym z dawnych panów Otranto). Dla wieśniaka rozjuszony Manfred zażądał kary: uwięzienia pod szyszakiem, a następnie śmierci.

              Matylda chciała pocieszyć ojca, ten jednak knuł plany na przyszłość. Wezwał do siebie Izabelę i oświadczył, że się z nią ożeni. Izabela (rzecz jasna) uciekła, drżąc z przerażenia. [tutaj następuje długi opis pościgu za dziewicą po lochach zamku. Nienasycony Manfred niczym dziki zwierz goni na wpół zemdloną Izabelę, ale tej – o niebiosa!, na szczęście! -  sprzyjają dobre duchy] Izabela natrafia w ciemnościach na ścieżkę prowadzącą do kościoła Świętego Mikołaja, pragnie zamknąć się w klasztorze, tam czuje się bezpieczna. Przybywa do niej nieznajomy (ona myśli, że to duch narzeczonego Konrada). Odnajdują ukryte drzwi-zapadnię i tajemniczy mężczyzna pomaga jej dotrzeć do kościoła. Manfred wściekle goni za niewiastą, spotyka nieznajomego mężczyznę i rozmawia z nim, podejrzewając go o pomoc w ucieczce Izabeli. Doganiają go straże zamkowe, dwóch mało rozgarniętych służących (Jakub i Diego) zdaje mu sprawę z poszukiwań (nie znaleźli nikogo). Diego opowiada, że na swojej drodze spotkali olbrzymiego ducha zakutego w zbroję i z szyszakiem na głowie. Manfred uznaje to za omamy.

 

Rozdział II

- Matylda rozmawia z Bianką, służąca jest przekonana, że przeznaczeniem jej pani jest klasztor. Kobiety dobiegają dziwne odgłosy, Bianka mówi, że zamek jest nawiedzony. Pod oknem stoi młody wieśniak, Bianka z nim rozmawia. Mówi Izabeli: „może ten obcy to jaki książę przebrany?” [z biegiem czasu okaże się, że miała rację]. Manfredowi Hieronim przynosi wiadomość: Izabela ukryła się w kościele. Manfred nie chce dać zgody na to, by pozostała w klasztorze (Izabela podlega woli Manfreda i Hipolity, uważa ich za rodzicieli). Hieronim napomina Manfreda, straszy go karą Bożą. Manfred wyznaje, że jego związek z Hipolitą nie jest w pełni legalną, mówi, że jest ona jego krewną „w czwartym stopniu”, dowiedział się też ostatnio, że był „z innym zaręczona”.

              Manfred przesłuchuje wiejskiego młodzieńca, dowiaduje się, że ma na imię Teodor i pracuje „na roli w pobliskiej wiosce”. Teodor zarzeka się, że Izabelę poznał dopiero w nocy w podziemiach i nie znał jej wcześniej. Znajdują ich Matylda i Bianka, Matylda mówi o Teodorze: „młodzian ten jest wierną odbitką  portretu Alonza w galerii”. Manfred wydaje na niego wyrok śmierci. Wszyscy stoją wśród publiczności na dziedzińcu. Kiedy skazany zdejmuje koszulę, na ramieniu ukazuje się znamię w kształcie krwawej strzały. Hieronim (mnich) wykrzykuje: „Wielkie nieba! To dziecię moje, mój Teodor!” Chłopiec unika śmierci. Hieronim wyznaje, że należą do rodu hrabiów Falconara (Sycylia). Teodor opowiada o matce, która zmarła, następnie przyrzeka Hieronimowi odnaleźć Izabelę i sprowadzić ją. Wtedy rozlega się tętent koni, rozbrzmiewa trąba i powiewają czarne pióra mosiężnego hełmu, skłaniając się „po trzykroć, jakby poruszone niewidzialną głową rycerza”.

 

Rozdział III

- do zamku przybywa Herold, oznajmia Rycerza Długiego Miecza. Jest nim Fryderyk, markiz Vicenzy, żądający wydania swej córki Izabeli i ustąpienia z księstwa Otranto, które Manfred odebrał Fryderykowi. Grozi, że jeśli Manfred nie spełni żądania, wyzwie go na pojedynek na śmierć i życie [wyjaśnienie: przez małżeństwo Konrada i Izabeli Manfred chciał pogodzić pretensje obydwu rodów do księstwa]

              Przybywa kolejny gość: tajemniczy rycerze z giermkami i całą świtą. Wszyscy przybywają od Fryderyka. W czasie rozmów Hieronim przynosi wieść, że Izabela uciekła z zamku. Manfred rozsyła wszystkie straże, aby szukały Izabeli, także straże pilnujące Teodora. Wtedy Matylda zakrada się do niego i nakazuje mu ucieczkę. Teodor jest wdzięczny, zakochuje się w niej [i ona w nim – choć sami jeszcze o tym nie wiedzą], mianuje ją swoją panią.

              Teodor daleko od zamku odnajduje Izabelę, ta mdleje w jego ramionach [aaach…] Poznaje Teodora po głosie („jestem pewna, że już słyszałam ten głos”). Kryją się w pieczarze, tam odnajduje ich rycerz w czarnej zbroi [był to rycerz przewodzący poselstwu markiza z Vicenzy]. Teodor myśli, że to wysłannik Manfreda. Dochodzi do pojedynku, Teodor rani rycerza. Okazuje się, że rycerzem był Fryderyk, ojciec Izabeli (poznają go po podniesieniu przyłbicy). Poznaje Izabelę. Transportują go do zamku.

 

Rozdział IV

- rozwiązanie zagadki: skąd Fryderyk wiedział, gdzie jest jego córka? Odpowiedź: przyśnił mu się wielki zamek i ona, uwięziona. Objawił mu się też święty Mikołaj. Resztę tajemnicy zwierał olbrzymi miecz, który wykopał w lesie  (pod siódmym drzewem). Na nim widniała przepowiednia: „Gdzie hełm, co z Długim Mieczem są parą samowtór, / Groza straszna powisła nad twą zacną córą. / Młodzian co z krwi Alonza – jej tarczą i osłoną / Wraz ocali dziewicę i zjawę udręczoną.” Tym młodzieńcem jest oczywiście Teodor.

              Hipolita postanawia iść do klasztoru. Manfred wpada w gniew i wyprowadza ją stamtąd.

 

Rozdział V   

- Manfred stoi przed dylematem: czy zrezygnować z panowania i oddać posiadłość markizowi, czy nalegać na małżeństwo z Izabelą? Pozostaje przy drugim rozwiązaniu. Nakłania Hipolitę do rozwodu, po czym próbuje wydobyć od Bianki informację, czy Izabela kogoś kocha. Bianka jest sprytna, mówi tylko, że przyjaciółka nie kochała Konrada.

Manfred udaje się do Fryderyka, w tym czasie Bianka przynosi wiadomość, że olbrzym Alonzo ożył i chodzi po zamku, ma przy sobie ogromny miecz. Manfred traktuje te wyznania jako brednie.

Książę wydaje wieczorem ucztę, chce upić Fryderyka, ten jednak jest powściągliwy. Po uczcie markiz, zakochany z Matyldzie, udaje się na spotkanie z Hipolitą (chce z nią pomówić). Nie zastaje księżnej w komnacie, więc kieruje się do kaplicy, gdzie ukazuje mu się tajemnicza postać. Fryderyk rozpoznaje w niej pustelnika z lasu Joppa (ze swego proroczego snu; akcja snu miała miejsce właśnie w tym lesie), zjawa nakazuje mu zapomnieć o Matyldzie.

W tym czasie Manfred pragnie spędzić noc z Izabelą, ale ta wypędza go ze swej komnaty. Rozwścieczony [i podchmielony – po uczcie] przychodzi do kaplicy Św. Mikołaja, gdzie Teodor rozmawia z Matyldą, i rani sztyletem swoją córkę. Uzmysławiając sobie, co zrobił, pogrąża się w rozpaczy, przeklinając dzień, w którym przyszedł na świat. Matylda na łożu śmierci przebacza ojcu. Ku rozpaczy wszystkich – umiera. Wielka postać Alonza pojawia się na gościńcu. 

Teraz wyjaśnia się zagadka rodu:

 

Fryderyk nie ma prwa do panowania w Otranto, jedyne prawo ma Teodor. Książę Alonzo zmarł w Ziemi Świętej, został otruty. Sfałszowana wersja jego śmierci głosiła, że to Ricardo (przodek Fryderyka – dlatego Fryderyk rościł sobie prawa do tronu) ma być dziedzicem. Ale, jak wyjaśnia Hieronim, Alonzo pozostawił po sobie potomka. Gdy żeglował do Ziemi Świętej, burza zepchnęła go do brzegów Sycylii, gdzie poznał kobietę imieniem Victoria. Ożenił się z nią i zmarł w bitwie, nie wiedząc, że Victoria urodziła mu córkę. Po wielu latach tę właśnie córkę wziął za żonę Hieronim.

              A reszta jest już znana J Uff.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin