Pilch Jerzy - Rozpacz z powodu utraty furmanki.pdf

(453 KB) Pobierz
14988929 UNPDF
Jerzy Pilch
Rozpacz z powodu utraty furmanki
Projekt okładki i stron tytułowych Elżbieta Totoń
Książki Wydawnictwa Literackiego Sp. z o.o. oraz bezpłatny katalog można zamawiać:
ul. Długa 1, 31-147 Kraków
bezpłatna linia telefoniczna: 0 800 42 10 40
księgarnia internetowa: www.wl.net.pl
e-mail: ksiegarnia@wl.net.pl
tel./fax: (+48-12) 422 46 44
ISBN 83-08-03457-8
* * *
Spis treści
Część Pierwsza - Europejczyk w prasłowiańskich gaciach
1. Teoria zwycięstwa
2. Tak jest ze wszystkim
3. Europejczyk w prasłowiańskich gaciach
4. Otóż tak
5. Ciche dni
6. Wszystko, czyli mało
7. Teoria słabości
8. Beznamiętny opis lokalu obwodowej komisji wyborczej
9. Magowie ciemnych spraw
10. Nie ma dymu bez teczki
11. Święto
12. Pechowiec
13. Bruderszaft
14. Człowiek z portretem Stalina
15. Powyborczy poranek
16. Idzie skacząc
17. Włamanie do epoki historycznie zamkniętej
Część Druga - Jak chodzić
18. Codzienne rozmyślania człowieka mówiącego po polsku
19. Jak chodzić
20. Jeden podpis
21. Jak jest?
22. Marna pociecha
23. Rozpacz z powodu utraty furmanki
24. Tuleja
25. Skarb ukryty w cichym kąciku
26. Ligowa młócka
27. Fiszki Mariana S.
28. Jak Kolumb odkrył Amerykę
29. Zbrodnia Piotra H.
30. Uszy Marty F. i kolana Heleny Z.
Część Trzecia - Kraina olbrzymów
31. Widok z mojego boksu
32. Nowela o pierwszym kosmonaucie
33. Młodzi z „bruLionu"
34. Przysyłaj choć puste koperty
35. Już prawie nic
36. Kraina olbrzymów
37. Pożegnalny list miłosny
38. Słownik zabobonów literackich
39. Teoria i praktyka powieści kryminalnej
40. Czarny Kapturek
41. Nagonka
42. Gdy Salman Rushdie zostanie zabity
43. Zrobiony na niebiesko
44. Kosiński
45. Kat
46. Literatura jako klęska
Aneks
CZYLI PIĘĆ PAMFLETÓW Z „NaGłOSU" MÓWIONEGO
47. Szał twórczy członka Rady Państwa
48. Ból rżnie serce na żywo
49. Porzućcie wszelką nadzieję
50. Niczym nie przerywana równina
51. My oba to jedna osoba
* * *
Część Pierwsza - Europejczyk w prasłowiańskich gaciach
1. Teoria zwycięstwa
Dzieje naszego relatywizmu powszedniego rozpoczynają się 31 sierpnia 1980 roku, kiedy to
Mieczysław Jagielski, podpisujący Porozumienia gdańskie ze strony rządowej, oświadczył, że
pragnie w całej ostrości podtrzymać myśl, iż na tej sali nie ma przegranych ani wygranych. Czyli
już wtedy pierwsze i fundamentalne zwycięstwo było w gruncie rzeczy remisem. Rychło jednak
okazało się, że remis ten był w zasadzie porażką; często gęsto zaczęły rozlegać się głosy
eksponujące najpierw niedoskonałość Porozumień gdańskich, potem zaś ich zupełne fiasko. Czyli
zwycięstwo było remisem, który okazał się porażką. Analogiczna chybotliwość ocen miała miejsce
i po stronie partyjno--rządowej: w zgodzie ze swymi tradycjami postanowiła ona przekuć klęskę w
zwycięstwo i niebawem okazało się, że sierpniowa porażka była zwycięstwem sił reformatorskich,
zwycięstwem wspólnym (a więc remisem), zaprzepaszczanym przez prowadzący do klęski brak
opamiętania ze strony ekstremistów.
Stan wojenny, który był zwycięstwem komunistów, był w istocie ich klęską. Rozgromienie
Solidarności było w istocie jej tryumfem. Wszyscy przegrani stanu wojennego
byli w istocie jego zwycięzcami. Wszystkie przegrane demonstracje stanu wojennego były w swej
istocie demonstracjami zwycięskimi. Jedną z takich przegranych, czyli zwycięskich demonstracji
opisuje Janusz Anderman (opowiadanie Jeszcze Polska z tomu Kraj świata). W tłumie pokonanych
tryumfatorów stoi zagraniczna dziennikarka, która musi rozgryźć ten kraj, myśli przelatują jej przez
głowę i nie może się na razie zdecydować na żadną z nich. Klęska, która nie jest klęską;
zwycięstwo, które nie jest klęską; klęska, która jest zwycięstwem; klęska, która będzie
zwycięstwem; zwycięstwo, które będzie zwycięstwem. Należy przypuszczać, że zagraniczna
dziennikarka — jeśli myśli wciąż przelatują jej przez głowę — nadal nie może zdecydować się na
żadną z nich. Może zresztą nie zawiódł jej instynkt samozachowawczy i wybrała się tymczasem w
bardziej jednoznaczne strony świata.
Stan wojenny został formalnie odwołany, ale w istocie trwał przez całe lata osiemdziesiąte. Nie
było go i był jednocześnie. Po schwytaniu ostatnich przywódców podziemia, co było zwycięstwem
władzy, natychmiast ogłoszono amnestię, która była świadectwem jej klęski. Wybuchły strajki,
które w porównaniu ze zwycięskimi strajkami roku 1980 sprawiały klęskowe wrażenie. Wyglądało
to wszystko jak potwierdzenie tezy klasyka o farsowych powtórkach historii i istotnie strajki
kończyły się przeważnie kapitulacjami strajkujących, ale kapitulacje te były elementami wielkiego
zwycięstwa.
Rozpoczęły się obrady „okrągłego stołu", który był zwycięstwem Solidarności i klęską
komunistów, choć był też zarazem zwycięstwem światłych reformatorów partyjnych
i zwycięstwem Solidarności. Czyli był remisem, zwycięskim remisem, ale był też klęską
Solidarności, która negocjując i bratając się z komunistami, poniosła porażkę. Zwycięscy
uczestnicy obrad „okrągłego stołu", którzy wymogli na komunistach zwycięskie dla siebie i
klęskowe dla nich ustępstwa, ponieśli zarazem — siadając do stołu razem z komunistami (którzy w
istocie byli górą) — dotkliwą porażkę. Niebawem miało się okazać, że zaszczytna rola negocjatora
jest zarazem wstydliwą kartą w'życiorysie, że udział w obradach „okrągłego stołu" należy raczej
Zgłoś jeśli naruszono regulamin