różne (18).pdf

(1056 KB) Pobierz
38435229 UNPDF
Bufor symetryzujący
dla wzmacniaczy mostkowych
Do czego to służy?
Wielu Czytelników EdW bezustannie
dopomina się o opisy wzmacniaczy audio
o jak największej mocy. W EdW przedsta−
wiliśmy już kilka wzmacniaczy o mocach
do 100W. Jeszcze większe moce wy−
jściowe można uzyskać w stosunkowo
prosty sposób, stosując wzmacniacz mo−
stkowy. Obecnie wiele wzmacniaczy mo−
cy audio realizowanych jest w układzie
mostkowym (angielski skrót BTL). Doty−
czy to przede wszystkim wzmacniaczy sa−
mochodowych, zasilanych napięciem z in−
stalacji elektrycznej wynoszącym (przy
pracującym silniku) około 14,4V.
Wzmacniacz mostkowy to w istocie
dwa wzmacniacze, a głośnik dołączony
jest między wyjścia tych wzmacniaczy.
Zastosowanie układu mostkowego u−
możliwia uzyskanie na głośniku napięć
dwukrotnie większych, niż w przypadku
wzmacniacza pojedynczego. A jeśli na−
pięcie jest dwukrotnie większe, to moc
jest czterokrotnie większa (na tej samej
oporności obciążenia). Wzmacniacz mo−
stkowy ma też szereg innych zalet, na
przykład brak kondensatorów na wyjściu
nawet przy zasilaniu napięciem pojedyn−
czym, czy rozłożenie całkowitej mocy
strat na dwa wzmacniacze.
Samochodowe wzmacniacze mostko−
we produkowane w postaci układów sca−
lonych mają wszystkie niezbędne obwo−
dy wewnątrz układu scalonego i wyma−
gają dołączenia tylko kilku kondensato−
rów. Wzmacniacze samochodowe nie
pozwalają jednak uzyskać dużych mocy,
ponieważ ich napięcie zasilania nie może
przekroczyć 18V.
Nie wszyscy Czytelnicy EdW wiedzą,
że wzmacniacz mostkowy można zbudo−
wać samodzielnie, wykorzystując dwa ja−
kiekolwiek jednakowe wzmacniacze.
Warunkiem poprawnej pracy każdego u−
kładu mostkowego jest występowanie
na wyjściach obu wzmacniaczy sygnałów
o tej samej amplitudzie, ale przeciwnej
fazie (jeśli napięcie wyjściowe jednego
wzmacniacza w danej chwili rośnie, to
napięcie drugiego musi maleć).
Na wejściu niezbędny jest więc dodat−
kowy układ, który z jednego sygnału wej−
ściowego wytworzy dwa: mające taki
sam kształt, ale przeciwna fazę, czyli syg−
nały symetryczne, potocznie mówiąc −
„wzajemnie odwrócone“. Ilustruje to ry−
sunek 1
Prezentowany właśnie prosty moduł
pełni funkcje takiego układu symetry−
zującego.
Moduł taki umożliwi budowę wzmac−
niacza mostkowego z dwóch jakichkol−
wiek jednakowych wzmacniaczy mocy.
Prezentowany układ powstał właśnie
do takiego celu. Autorzy chcieli przepro−
wadzić próby wykorzystania wzmacnia−
czy LM3886 i TDA7294 do wysterowania
wysokonapięciowych kolumn, fabrycznie
dostosowanych do linii wysokonapięcio−
wej 100−woltowej bez stosowania trans−
formatorów podwyższających napięcie.
Opisany dalej układ może też pełnić
inną pożyteczną rolę. W niektórych przy−
padkach trzeba przesłać sygnał audio
przewodem na znaczną odległość, rzędu
stu metrów lub więcej. Chodzi o sygnał
napięciowy, przeznaczony na przykład dla
oddalonego miksera lub magnetofonu, a
nie o sygnał do oddalonych głośników.
Przesyłanie stosunkowo niewielkiego
sygnału (około 1V) na znaczną odległość
wiąże się z ryzykiem „złapania“ po dro−
dze zakłóceń. Aby zminimalizować ich
wpływ, do tego typu połączenia należy u−
żyć linii symetrycznej, a nie pojedynczego
przewodu w ekranie. Właśnie dwuprze−
wodowa linia symetryczna w postaci
skrętki (telefonicznej, niekoniecznie ekra−
nowanej) może zapewnić lepszą trans−
misję niż ekranowany pojedynczy kabel.
(Oczywiście ekranowanie nie zaszkodzi i
najlepiej użyć do takich celów kabla mi−
krofonowego, który ma ekran i wewnątrz
dwie żyły właśnie w postaci skrętki.) Pre−
zentowany właśnie moduł będzie wtedy
służył jako symetryczny nadajnik, a w roli
odbiornika z powodzeniem można zasto−
sować „Moduł z wejściem syme−
trycznym“, opisany w EdW 8/97 na stro−
nie 64, z dodatkowymi kondensatorami
separującymi (220nF...470nF...1µF) na
wejściach. Ekran kabla należy połączyć z
masą odbiornika i sprawdzić, czy celowe
jest jego połączenie z masą nadajnika.
Jak to działa?
Schemat ideowy modułu symetryzato−
ra pokazano na rysunku 2. Układ może
być zasilany napięciem symetrycznym al−
bo pojedynczym. Zależnie od tego trzeba
zamontować odpowiednie elementy w
obwodzie zasilania. Szczegółowe wska−
zówki będą podane dalej. Przy zasilaniu
napięciem pojedynczym masą będzie mi−
nus zasilania (punkt N), przy zasilaniu sy−
Rys.. 1.. Koncepcjja wzmacniiacza
mostkowego
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/98
53
38435229.026.png 38435229.027.png
Rys.. 2.. Schemat iideowy modułłu
racyjnych. Ten
czwarty wzmacniacz
Z można dowolnie
wykorzystać do in−
nych celów. Możliwe
jest także zastoso−
wanie podwójnej ko−
stki TL072 (TL082)
zamiast poczwórnej
TL074. Wtedy pomi−
ja się drugi bufor nie−
odwracający X, wy−
korzystuje tylko
wzmacniacze ozna−
czone W i Y, a sygna−
ły wyjściowe pobiera
z ich wyjść. W propo−
nowanym module
zastosowano drugi
bufor (X) aby oba
sygnały wyjściowe
były możliwie do sie−
bie podobne, także
ze względu na opóź−
nienia między nimi
(co jest istotne przy
najwyższych częstot−
liwościach i pojem−
nościowym obciążeniu), oraz by unieza−
leżnić się od obciążenia, które może mieć
charakter pojemnościowy.
Stopień trudności tego bardzo proste−
go układu został oznaczony dwoma
gwiazdkami. Zbudowanie samego układu
jest bardzo proste i zasługiwałoby na
jedną gwiazdkę. Jednak układ nie będzie
wykorzystywany samodzielnie, tylko albo
do budowy wzmacniacza mostkowego,
albo jako symetryczny nadajnik, i wtedy
mogą wystąpić dodatkowe utrudnienia.
Przykładowo w sytuacji, gdy całkowite
napięcie zasilające byłoby większe niż
wspomniane 36V, należy we własnym
zakresie dodać obwód redukcji napięcia z
diodą Zenera i obliczyć wartość potrzeb−
nych rezystorów ograniczających, by
prąd diod(y) Zenera wynosił około
5...10mA. Można też zastosować małe
stabilizatorki, np.: 78L15 i 79L15 przy za−
silaniu symetrycznym i 78L15...78L24
przy niesymetrycznym (pamiętając, że
ich maksymalne napięcie wejściowe wy−
nosi 35V).
W przypadku, gdy moduł będzie zasila−
ny napięciem symetrycznym
±5V...±18V), nie należy montować rezy−
storów R6, R7 oraz kondensatorów C6 i
C9. Niepotrzebne będą także kondensa−
tory separujące C2, C3 i rezystory R2 i R3
− sygnał należy pobierać albo bezpośre−
dnio z wyjść wzmacniaczy operacyjnych,
albo ewentualnie zastosować rezystory
szeregowe R8, R9.
Przy zasilaniu napięciem pojedynczym
(9...36V) rezystory R6, R7 są konieczne,
nie należy natomiast montować C4 i C7.
W każdym przypadku w obwodzie zasila−
nia będą montowane po dwa kondensa−
tory elektrolityczne 100µF i dwa cerami−
czne 100nF. Uwaga! Napięcia pracy kon−
densatorów elektrolitycznych muszą być
dostosowane do napięcia zasilania.
Jak podano na schemacie ideowym,
rezystory R4 i R5 powinny mieć jednako−
we wartości. W zasadzie należałoby tu
zastosować stabilne rezystory metalizo−
wane o tolerancji 1%. Przy wykorzysta−
niu modułu do sterowania dwoma
wzmacniaczami w układzie mostkowym
nie jest to wcale konieczne. Należy się
bowiem spodziewać, że oba wzmacnia−
cze nie będą mieć idealnie takiego same−
go wzmocnienia, choćby ze względu na
metrycznym − punkt środkowy oznaczony
O.
Sygnał wejściowy podawany jest na
bufor nieodwracający W, którego opor−
ność wejściowa jest wyznaczana przez
rezystor R1. Jeśli zachodziłaby konie−
czność wzmocnienia sygnału, można za−
stosować dwa dodatkowe oporniki i prze−
kształcić bufor we wzmacniacz nieodwra−
cający.
Sygnał z wyjścia bufora podawany jest
na dwa kolejne wzmacniacze operacyjne,
z których jeden (X) także jest buforem o
wzmocnieniu 1, a drugi (Y) wzmacnia−
czem odwracającym o wzmocnieniu −1.
Aby uzyskać wzmocnienie dokładnie ró−
wne −1, wartości rezystorów R4, R5 po−
winny być jednakowe.
Na wyjściach tych dwóch wzmacnia−
czy wystąpią więc przebiegi „odwró−
cone“, czyli sygnał symetryczny.
Rezystory R8, R9 w większości wy−
padków nie będą potrzebne i sygnał
będzie pobierany wprost z wyjść wzmac−
niaczy. Przewidziano je jako ewentualne
rezystory chroniące wyjście wzmacnia−
czy (same wzmacniacze maja stopnie
wyjściowe odporne na zwarcie), bądź
chroniące dołączony wzmacniacz mocy
przed samowzbudzeniem (niektóre sca−
lone wzmacniacze mocy są kapryśne i lu−
bią się wzbudzać bez takiego rezystora o
wartości 47...200
Montaż i uruchomienie
Ponieważ układ jest w sumie bardzo
prosty, można go zmontować na kawałku
uniwersalnej płytki drukowanej, podob−
nie jak w przypadku modelu pokazanego
na fotografii. W przypadku tego drobnego
projektu nie zaprojektowano płytki druko−
wanej, ponieważ wielu chętnych do bu−
dowy wzmacniacza symetrycznego i tak
będzie projektować własną płytkę
wzmacniacza, na której umieszczą też o−
pisywany właśnie symetryzator.
Nawet bez specjalnej płytki montaż
nie powinien sprawić trudności. Podane
na rysunku 2 numery wyprowadzeń
wzmacniaczy dotyczą przedstawionego
modelu − oczywiście poszczególne
wzmacniacze mogą pełnić inną rolę.
O ile sam montaż nie sprawi kłopo−
tów, o tyle należy starannie rozważyć
sprawę jego zasilania.
Moduł wcale nie musi być zasilany na−
pięciem stabilizowanym, można do tego
wykorzystać napięcia zasilające wzmac−
niacz. W wielu wypadkach napięcie to
będzie znacznie większe niż dopuszczal−
ne napięcie zasilania kostki TL074, wyno−
szące ±18V czyli 36V. W takim przypadku
trzeba zastosować obwód redukcji napię−
cia zasilania z wykorzystaniem szerego−
wego rezystora i diody Zenera (w przy−
padku zasilania napięciem symetrycznym
potrzebne są dwa takie obwody − patrz
EdW 8/97 str. 65).
Wykaz ellementów::
Rezystory
R1−R3: 100k
(68...470k
)
R4,R5: 10k
1% (1...22,6k
1%)
R6,R7: 10k
(4,7...22k
)
R8,R9: 1k
(0...1k
)
).
Kondensatory separujące C2, C3 i re−
zystory R2 i R3 są potrzebne tylko przy
zasilaniu napięciem pojedynczym.
W układzie wykorzystano trzy spośród
dostępnych czterech wzmacniaczy ope−
Kondensatory
C1: 100nF
C2,C3: 10µF/16V
C4−C6: 100µF/16...25V
C7−C9: 100nF ceramiczny
Półłprzewodniikii
U1: TL074 (TL084)
54
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/98
38435229.028.png 38435229.029.png
zastosowanie w nich typowych rezystorów o tolerancji 5%. Nie
ma więc przekonywującego powodu, dla którego symetryzato−
ra miałby być znacznie bardziej precyzyjny. W roli R4, R5 moż−
na więc zastosować dwa jakiekolwiek rezystory (nawet węglo−
we) o tolerancji 5%. Oczywiście nie zaszkodzi, gdy te rezystory
będą lepsze (jednoprocentowe metalizowane lub dobrane cyf−
rowym woltomierzem).
Tylko w przypadku, gdy moduł byłby wykorzystywany jako
symetryczny nadajnik do przesyłania sygnału napięciowego na
dużą odległość, rezystory R4, R5 powinny być rezystorami me−
talizowanymi o tolerancji 1%, a do tego jeszcze dobranymi o−
momierzem, by ich względna tolerancja była znacznie lepsza niż
0,1%. Taka precyzja nadajnika (a także odbiornika) spowoduje,
że cały tor przesyłowy będzie znacznie bardziej odporny na
wpływ sygnałów zakłócających.
Jak wspomniano, rezystory R8, R9 nie są konieczne i w ty−
powych zastosowaniach nie trzeba ich montować.
Układ zmontowany ze sprawnych elementów nie wymaga
uruchamiania i będzie od razu pracował poprawnie. Praktyka
pokazuje, że najczęstszą przyczyną trudności są pomyłki pod−
czas montażu. Dotyczy to zwłaszcza układów montowanych na
płytkach uniwersalnych. Dlatego przed pierwszym włączeniem
napięcia należy starannie sprawdzić zgodność montażu ze
schematem ideowym.
prąd
zwiększy się o kolejne 100%. Czy scalony wzmacniacz może
pracować z tak dużym prądem?
Na przykład kostka LM3886 ma wbudowane zabezpieczenie
prądowe. Typowo zabezpieczenie to nastawione jest na 11,5A,
ale w niektórych egzemplarzach kostek może wynosić 7A
(EdW 2/98 str. 10). Jeśli dwa układy LM3886 zasilane byłyby na−
pięciem ±35V czyli w sumie 70V, amplituda napięcia na głośni−
ku wyniesie zapewne ponad 60V czyli wartość skuteczna
„sinusa“ ponad 42V. Czy zgodnie ze wzorem P = U 2 / R uda się
uzyskać moc 226W przy 8
? Absolutnie nie!
Pomijając problem mocy strat, trzeba pamiętać o wspomnia−
nym wewnętrznym ograniczeniu prądu szczytowego do 7A
(typ. 11,5A). Przy amplitudzie napięcia wyjściowego 60V, prąd
szczytowy przy obciążeniu 8
i 450W przy 4
„chciałby“ wynosić 7,5A, a przy
aż 15A, do czego nie dopuści wbudowane ograniczenie
prądowe.
Przykład ten pokazuje, że wzmacniacze mostkowe powinny
współpracować z obciążeniem o możliwie dużej oporności, a
wtedy nawet przy niezbyt wysokim napięciu zasilania uzyska
się maksymalną moc wyjściową, wyznaczoną w sumie przez
rezystancję termiczną układów scalonych i skuteczność odpro−
wadzania ciepła.
W praktyce należy przeprowadzić tylko wstępne obliczenia
(rozróżniając napięcia szczytowe i skuteczne), a potem przepro−
wadzić praktyczne eksperymenty, by przekonać się, co uda się
„wycisnąć“ ze wzmacniacza mostkowego, nie doprowadzając
do zadziałania wbudowanych zabezpieczeń termicznych i
prądowych.
Uwagi końcowe
Bardzo młodzi, niedoświadczeni Czytelnicy zachęceni per−
spektywą uzyskania z dwóch jednakowych wzmacniaczy mocy
czterokrotnie większej niż moc jednego wzmacniacza, mogą
natknąć się na nieprzyjemne niespodzianki.
Na pewno z dwóch scalonych wzmacniaczy o mocy 80W
każdy, nie uzyska się mocy wyjściowej 320W. Jak dogłębnie
wyjaśniono przy okazji omawiania kostki TDA7294 (EdW 8/97),
podstawową przeszkodą jest moc wydzielanych strat i rezy−
stancja termiczna między złączem a otoczeniem. W przypadku
wzmacniacza mostkowego sprawa jest trochę bardziej złożona,
niż w przypadku wzmacniaczy pojedynczych, niemniej general−
nie w każdym klasycznym wzmacniaczu wydziela się moc strat,
której wartość w pierwszym przybliżeniu trzeba przyjąć jako
60...65% maksymalnej wyjściowej mocy użytecznej (zobacz
EdW 2/98 str. 10, 11). Dla wzmacniacza 320−watowego byłoby
to około 200W, czyli we wzmacniaczu mostkowym około 100W
mocy strat na kanał. Żaden z dostępnych układów scalonych
nie rozproszy w sposób ciągły takiej mocy strat (kostka
TDA7294 przy idealnym radiatorze może rozproszyć 60...70W
ciepła).
Teoretycznie więc układ mostkowy z dwoma 80−watowymi
wzmacniaczami będzie mógł oddać około 300W mocy użyte−
cznej, ale... tylko przez krótką chwilę, do uszkodzenia lub do
czasu, gdy wewnętrzne zabezpieczenia termiczne wyłączą u−
kład.
Tym niemniej zastosowanie wzmacniacza mostkowego rze−
czywiście pozwoli uzyskać moc ponad dwukrotnie większą od
mocy jednego wzmacniacza. Zastosowanie konfiguracji mo−
stkowej jest korzystne zwłaszcza przy napięciu zasilania niż−
szym niż maksymalne dopuszczalne napięcie tego układu sca−
lonego. Nasi Czytelnicy sami obliczą, jaką moc maksymalną
(chwilową) uzyskają przy danej oporności głośnika i napięciu za−
silania.
Moc strat to jedna ważna sprawa, a maksymalny prąd wy−
jściowy to druga. Niedoświadczeni Czytelnicy zechcą być może
dodatkowo zwiększyć moc wyjsciową, nie tylko stosujac układ
mostkowy, ale też zmniejszając oporność obciążenia, na przy−
kład łącząc dwie kolumny 8−omowe w zestaw 4−omowy.
Zawsze trzeba mieć świadomość, że w układzie mostko−
wym napięcia wyjściowe obu wzmacniaczy sumują się na głoś−
Piiotr Góreckii
Zbiigniiew Orłłowskii
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/98
55
niku. Dwa razy większe napięcie oznacza dwa razy większy
prąd wyjściowy. Przy zmniejszeniu obciążenia z 8 na 4
4
38435229.001.png 38435229.002.png
Impulsowy stabilizator napięcia
Do czego to służy?
Wokół impulsowych stabilizatorów na−
pięcia i zasilaczy krąży wiele mitów i le−
gend, nie zawsze mających wiele wspólne−
go z rzeczywistością. Według dość po−
wszechnego przekonania, są to urządzenia
bardzo trudne do zaprojektowana i wykona−
nia, a jednocześnie odznaczające się znako−
mitymi parametrami i mogące zapewnić
znaczne oszczędności energii elektrycznej.
I w jednym i w drugim twierdzeniu jest spo−
ro przesady i najwyższa pora, aby upo−
rządkować sobie pewne pojęcia.
Dla wygody Czytelników i jasności opisu
pozwoliłem sobie dokonać podziału zasilaczy
sieciowych stosowanych w pracowniach e−
lektronicznych, a także montowanych w go−
towych urządzeniach. W dużym uproszcze−
niu możemy podzielić je na trzy grupy:
1. Zasilacze o działaniu ciągłym, w któ−
rych proces transformacji napięcia 220V na
potrzebne do dalszego wykorzystania nis−
kie napięcie przemienne zachodzi przy
częstotliwości sieci energetycznej − 50Hz.
Zasilacze takie są najprostsze do zaprojek−
towania i wykonania, a przy tym dość tanie.
Ich najpoważniejszą wadą jest konieczność
stosowania radiatorów, przy większych
mocach traconych o dość dużych wymia−
rach. Transformatory sieciowe stosowane
w tych zasilaczach mają najczęściej także
dość duże wymiary, co niekorzystnie rzutu−
je na koszty wykonania układu. Schemat
blokowy zasilacza tego typu został pokaza−
ny na rysunku 1a.
2. Zasilacze wyposażone w impulsowy
stabilizator napięcia mają budowę dość
podobną do układów z grupy 1. Jedyną, ale
dość istotną różnicą jest zastosowanie do
regulacji napięcia wyjściowego stabilizatora
impulsowego, co pozwala na znaczne
zmniejszenie wymiarów radiatora, a nawet
rezygnację z jego stosowania. Straty mocy
w stabilizatorze impulsowym są najczęściej
znacznie mniejsze od mocy traconej w sta−
bilizatorze o działaniu ciągłym, co pozwala
także na zastosowanie transformatora o
mniejszej mocy, wymiarach i cenie. Nieste−
ty, uzyskane oszczędności tracimy, ponie−
waż koszt zakupu scalonego stabilizatora
impulsowego jest najczęściej o rząd wiel−
kości wyższy od jego odpowiednika pra−
cującego w trybie ciągłym. Na rysunku 1b
możemy zobaczyć blokowy schemat zasila−
cza wyposażone−
go w impulsowy
stabilizator napię−
cia, a za chwilę
zapoznamy się z
budową konkret−
nego układu tego
typu.
3. Dopiero za−
silacze impulso−
we stanowią zna−
czący przełom w
technice kon−
struowania ukła−
dów zaopatru−
jących w prąd u−
kłady elektroni−
czne. O ile, z pun−
ktu widzenia u−
żytkownika różni−
ca pomiędzy dwoma wyżej wymienionymi
typami zasilaczy jest niewielka, to budując
zasilacz impulsowy trzeciej grupy stykamy
się już z zupełnie nową jakością i nowymi
możliwościami. Typowym przedstawicie−
lem układów tej grupy jest znany każdemu
zasilacz stosowany w komputerach klasy
PC. Na jego przykładzie z łatwością może−
my ocenić możliwości, jakie daje nam te−
chnika impulsowa: małe, lekkie pudełko
jest w stanie dostarczyć prądu o natężeniu
20A/5V oraz 8A/12V, nie licząc napięć po−
mocniczych −12V i −5V. Moc takiego zasila−
cza wynosi 200W, przy nieznacznych stra−
tach. Zasilacze impulsowe są urządzeniami
dość trudnymi do zaprojektowania i wyko−
nania, a szczególne trudności stwarza wy−
konanie transformatora. Nie oznacza to jed−
nak bynajmniej, że zasilacz taki jest niemoż−
liwy do wykonania w warunkach amator−
skich. Wprost przeciwnie: w najbliższym
czasie zapoznamy się z konstrukcją takiego
urządzenia, którego prototyp testowany
jest obecnie w Pracowni Konstrukcyjnej
AVT. Na razie zajmiemy się jednak zasila−
czem z grupy 2, prostym i łatwym do wyko−
nania nawet dla zupełnie nie zaawansowa−
nego konstruktora.
Czynnikiem decydującym o prostocie
wykonania proponowanej konstrukcji jest
fakt, że do jej wykonania będziemy mogli
zastosować gotowy dławik, element które−
go samodzielne wykonanie nastręcza wiele
Rys.. 1.. Rodzajje stabiilliizatorów
56
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/98
38435229.003.png 38435229.004.png 38435229.005.png 38435229.006.png 38435229.007.png 38435229.008.png
Rys.. 2.. Schemat iideowy
Podstawowe para−
metry elektryczne u−
kładu L4960podano
w tabeli 1.
Na rysunku 4 poka−
zane zastało rozmie−
szczenie wyprowa−
dzeń układu L4960,
którego struktura u−
mieszczona zastała
wewnątrz siedmio
końcówkowej obudo−
wy typu HEPTAWATT.
Bardzo ważną rolę
w układzie stabilizato−
ra spełnia dławik L1.
Według danych kata−
logowych podanych
przez producenta dła−
wik ten powinien
mieć indukcyjność 150µH (2A). Ponieważ
nie posiadałem gotowego dławika o takich
parametrach, a na samą myśl o samodziel−
nym wykonaniu tego elementu ogarnęło
mnie przerażenie, zastosowałem dławik o
indukcyjności 300µH, dostępny w ofercie
handlowej AVT. Po pewnych perypetiach,
spowodowanych jednak nie zmianą typu
dławika lecz błędnym zaprojektowaniem
płytki obwodu drukowanego, układ zaczął
pracować poprawnie, w całym podanym
przez producenta zakresie prądów i napięć.
Nie stwierdziłem także jakiegokolwiek obni−
żenia sprawności stabilizatora.
Kolejnym elementem decydującym o
poprawnej pracy układu jest dioda D1. Za−
daniem tej diody jest odprowadzenie prądu
zwrotnego, który jest indukowany przez e−
nergię gromadzącą się w rdzeniu dławika
kłopotów amatorom (a także niejednokrot−
nie i zawodowcom).
Proponowany układ jest typowym zasi−
laczem laboratoryjnym mogącym dostar−
czać prądu o natężeniu do 2,5A (teorety−
cznie, ponieważ doświadczalnie stwierdzi−
łem, że zasilacz ten może zostać obciążony
prądem do 3A).
Koszt wykonania zasilacza jest stosun−
kowo niewielki i jak już wspomniałem mo−
że on zostać zbudowany nawet przez po−
czątkującego elektronika.
wego stabilizatora napięcia. Są to: genera−
tor taktujący wymagając zastosowania zale−
dwie czterech dodatkowych elementów
zewnętrznych, stopień wyjściowy mocy, u−
kład zapewniający łagodny start po włącze−
niu zasilania, źródło napięcia odniesienia o−
raz regulator PWM (Pulse Width Modula−
tion) sterowany za pośrednictwem wzmac−
niacza błędu. Wewnątrz struktury znajduje
się także układ zabezpieczenia termicznego
i przeciwzwarciowego i przeciążeniowego.
Wewnętrzny, dodatkowy stabilizator napię−
cia zapewnia właściwe warunki pracy dla
wbudowanego w strukturę układu logi−
cznego. Do prawidłowego działania impul−
sowego stabilizatora napięcia potrzebnych
jest zaledwie sześć elementów ze−
wnętrznych (nie licząc kondensatorów blo−
kujących i wygładzających napięcie).
Jak to działa?
Schemat elektryczny proponowanego
układu został pokazany na rysunku 2. Jak
widać, sercem układu jest monolityczny
scalony stabilizator napięcia typu L4960.
Zastosowanie tego właśnie elementu poz−
woliło na radykalne uproszczenie konstruk−
cji całego zasilacza i dlatego warto poświę−
cić trochę miejsca tej interesującej kostce.
Układ L4960 produkowany jest przez
firmę SGS − Thompson. Struktura we−
wnętrzna tego układu (patrz rysunek 3) zo−
stała bardzo dokładnie przemyślana i zawie−
ra on w swoim wnętrzu prawie wszystkie
elementy potrzebne do budowy impulso−
Rys.. 3.. Struktura wewnętrzna ukłładu
Tabella 1
Zakres napiięć wejjściiowych:: 9........46VDC
Zakres napiięć wyjjściiowych::
5,,1......40VDC
Napiięciie wewnętrznego źródłła napiięciia
odniiesiieniia:: 5,,1V
Maksymallny prąd pobiierany z wyjjściia::
2,,5A
Miiniimallne napiięciie pomiiędzy wejjściiem
ii wyjjściiem:: typowo 1,,4V (max.. 3V))
Sprawność:: typowo 75%......85%
Częstotlliiwość klluczowaniia stopniia
wyjjściiowego:: typowo 100kHz
Maksymallna temperatura złłącza
((temperatura zadziiałłaniia zabezpiieczeniia
termiicznego))::
150 O C
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/98
57
38435229.009.png 38435229.010.png 38435229.011.png 38435229.012.png 38435229.013.png 38435229.014.png 38435229.015.png 38435229.016.png 38435229.017.png 38435229.018.png 38435229.019.png 38435229.020.png 38435229.021.png 38435229.022.png 38435229.023.png 38435229.024.png 38435229.025.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin