Weeks Brent - Nocny Aniol 03 - Poza Cieniem.pdf

(2462 KB) Pobierz
Weeks_Brent_-_Nocny_Aniol_03_-_Poza_Cieniem
Brent Weeks
„Poza Cieniem „
Przeło Ň yła Małgorzata Strzelec
1
Logan Gyre siedział w błocie i we krwi na polu bitwy pod Gajem Pawila. Ledwie godzin ħ temu
rozgromili Khalidorczy-ków, kiedy to straszliwy umór, którego stworzono, aby po Ň arł cenaryjskie
wojsko, rzucił si ħ na swoich khalidorskich panów. Logan wydał najpilniejsze rozkazy, a potem
odprawił wszystkich, Ň eby przył Ģ czyli si ħ do hulanek, które ju Ň ogarn ħ ły cenaryjski obóz.
Terah Graesin przyszła do niego sama. Siedział na niskim głazie, nie zwa Ň aj Ģ c na błoto. Jego
wspaniałe szaty do tego stopnia przesi Ģ kły krwi Ģ - nie wspominaj Ģ c o gorszych rzeczach - Ň e i tak
ju Ň do niczego si ħ nie nadawały. Z kolei suknia Terah, nie licz Ģ c samego r Ģ bka, była całkiem czysta.
Królowa wło Ň yła wysokie buty, ale nawet one nie uchroniły jej przed g ħ stym błotem. Stan ħ ła przed
Loganem. Nie wstał.
Udawała, Ň e tego nie zauwa Ň yła. On z kolei udawał, Ň e nie zauwa Ň ył jej kryj Ģ cej si ħ za drzewami
niecałe sto kroków dalej stra Ň y przybocznej, która nie uroniła nawet kropli krwi w bitwie. Terah
Graesin mogła przyj Ļę do Logana tylko z jednego powodu: zastanawiała si ħ , czy nadal jest królow Ģ .
Gdyby nie był tak wyko ı czony, pewnie by si ħ u Ļ miał. Terah przyszła do niego sama, Ň eby popisa ę
si ħ albo swoj Ģ bezbronno Ļ ci Ģ , albo odwag Ģ .
- Byłe Ļ dzi Ļ bohaterem - powiedziała. — Zatrzymałe Ļ besti ħ Kró-la-Boga. Mówi Ģ , Ň e go zabiłe Ļ .
Logan pokr ħ cił głow Ģ . D Ņ gn Ģ ł umora, którego Król-Bóg zaraz potem opu Ļ cił, ale inni Ň ołnierze
zadali potworowi ju Ň wcze Ļ niej znacznie powa Ň niejsze rany. Co Ļ innego musiało powstrzyma ę
Króla-Boga, nie Logan.
-Rozkazałe Ļ bestii zniszczy ę naszego wroga, a ona posłuchała. Ocaliłe Ļ Cenari ħ .
Logan wzruszył ramionami. Miał wra Ň enie, Ň e to si ħ wydarzyło dawno temu.
-Wi ħ c pozostaje teraz jedno pytanie: czy ocaliłe Ļ Cenari ħ dla siebie, czy dla nas wszystkich?
Logan splun Ģ ł jej pod nogi.
-Sko ı cz z tym pieprzeniem, Terah. My Ļ lisz, Ň e b ħ dziesz mn Ģ manipulowa ę ? Nie masz mi nic do
zaoferowania, nie masz mi czym zagrozi ę . Chcesz mnie o co Ļ zapyta ę ? To oka Ň mi odrobin ħ
szacunku i, do kurwy n ħ dzy, po prostu zapytaj.
Terah zesztywniała, uniosła głow ħ i jej r ħ ka drgn ħ ła, ale królowa si ħ opanowała.
Ten ruch r ħ k Ģ zwrócił jego uwag ħ . Czy gdyby Terah j Ģ uniosła, byłby to sygnał do ataku? Logan
spojrzał za ni Ģ , mi ħ dzy drzewa na skraju pola, ale nie zobaczył ludzi Terah tylko swoich. Psy Ago-
na - w tym dwóch zdumiewaj Ģ co utalentowanych łuczników, których generał wyposa Ň ył w
ymmurskie łuki i wyszkolił na łowców czarowników - po cichu okr ĢŇ yły stra Ň Terah. Obaj łucznicy
mieli strzały na ci ħ ciwach, ale nie napi ħ li łuków. Obaj specjalnie stan ħ li tak, Ň eby Logan dobrze ich
widział; Ň aden z pozostałych Psów nie rzucał si ħ w oczy.
Jeden z łowców czarowników zerkał na przemian na Logana i na jaki Ļ cel w lesie. Logan spojrzał w
tym samym kierunku i zobaczył łucznika Terah, mierz Ģ cego w niego i czekaj Ģ cego na sygnał swojej
pani. Drugi łucznik Agona wpatrywał si ħ w plecy Terah Graesin. Czekali na sygnał Logana.
Powinien był si ħ domy Ļ li ę , Ň e jego cwani sojusznicy nie zostawi Ģ go samego, kiedy w pobli Ň u jest
Terah.
Spojrzał na ni Ģ . Była szczupła, ładna i miała zielone oczy o władczym spojrzeniu, które
przypominały mu oczy jego matki. Terah my Ļ lała, Ň e Logan nie wie o jej ludziach ukrywaj Ģ cych si ħ
w lesie. ń e nie wie o jej asie w r ħ kawie.
-Zło Ň yłe Ļ mi przysi ħ g ħ dzi Ļ rano w okoliczno Ļ ciach daleko odbiegaj Ģ cych od ideału - powiedziała. -
Zamierzasz dotrzyma ę słowa czy zosta ę królem?
Nie potrafiła zada ę pytania wprost, co? Nie była do tego zdolna, nawet kiedy my Ļ lała, Ň e w pełni
panuje nad sytuacj Ģ . Nie b ħ dzie z niej dobrej królowej.
Logan my Ļ lał, Ň e ju Ň podj Ģ ł decyzj ħ , ale teraz si ħ zawahał. Przypomniał sobie, jakie to uczucie by ę
całkowicie bezsilnym na Dnie, bezradnie patrze ę , jak morduj Ģ Jenine, jego Ļ wie Ň o po Ļ lubion Ģ Ň on ħ .
Przypomniał sobie, jak niepokoj Ģ co przyjemnie było kaza ę Kylarowi zabi ę Gorkhyego i widzie ę
wykonany rozkaz. Zastanawiał si ħ , czy z tak Ģ sam Ģ przyjemno Ļ ci Ģ patrzyłby na Ļ mier ę Terah
Graesin. Wystarczy jedno skinienie w stron ħ łowców czarowników i zaraz si ħ przekona. Nigdy
wi ħ cej nie czułby si ħ bezsilny.
Ojciec powiedział mu kiedy Ļ : „Przysi ħ ga jest miar Ģ człowieka, który j Ģ składa". Logan widział, co
si ħ stało, kiedy zrobił to, co wiedział, Ň e jest słuszne, cho ę by nie wiadomo jak głupie wydawało si ħ
to w tamtej chwili. Tym wła Ļ nie zjednał sobie M ħ ty. To wła Ļ nie ocaliło mu Ň ycie, kiedy
gor Ģ czkował i był ledwie przytomny. To wła Ļ nie sprawiło, Ň e Lilly - kobieta, któr Ģ Vurdmeisterowie
Ģ czyli do ciała umora - rzuciła si ħ na Khalidorczyków. Ostatecznie, słuszne post ħ pki Logana
uratowały Cenari ħ . Jego ojciec Regnus Gyre te Ň dotrzymał zło Ň onych przysi Ģ g, Ň yj Ģ c w
nieszcz ħĻ liwym mał Ň e ı stwie i pełni Ģ c nieszcz ħ sn Ģ słu Ň b ħ u małostkowego, nikczemnego króla.
Ka Ň dego dnia zaciskał z ħ by i ka Ň dej nocy zasypiał snem sprawiedliwego. Logan nie wiedział, czy
jest równie wspaniałym człowiekiem jak jego ojciec. Nie potrafiłby tak Ň y ę .
I dlatego si ħ zawahał. Gdyby Terah uniosła r ħ k ħ , daj Ģ c swoim ludziom sygnał do ataku, zerwałaby
umow ħ mi ħ dzy panem i wasalem. A wtedy byłby wolny.
-Nasi Ň ołnierze uznali mnie za króla - oznajmił neutralnym tonem.
Stra ę nad sob Ģ panowanie, Terah. Daj sygnał do ataku. Daj sygnał do własnej Ļ mierci.
Jej oczy zabłysły, ale głos miała spokojny, a dło ı si ħ nie poruszyła.
- Ludzie mówi Ģ Ň ne rzeczy w ferworze walki. Jestem gotowa wybaczy ę to potkni ħ cie.
Po to wła Ļ nie Kylar mnie uratował?
Nie. Ale takim wła Ļ nie jestem człowiekiem. Jestem synem swojego ojca.
Logan wstał powoli, Ň eby nie zaniepokoi ę łuczników Ň adnej ze stron, a potem, równie powoli,
ukl ħ kn Ģ ł i dotkn Ģ ł stóp Terah Grae-sin w hołdzie lennym.
Ņ niej tej nocy grupa Khalidorczyków zaatakowała cenaryjski obóz, zabiła kilkudziesi ħ ciu
pijanych hulaków, po czym uciekła pod osłon Ģ nocy. Rankiem Terah Graesin wysłała Logana Gyre
z tysi Ģ cem jego ludzi, Ň eby wytropili wroga.
2
Wartownik był zaprawionym w bojach saceurai - „panem miecza" - który zabił szesnastu m ħŇ czyzn
i wplótł pasma ich włosów we własn Ģ ogni Ļ cie rud Ģ czupryn ħ . Nerwowo przygl Ģ dał si ħ cieniom w
miejscu, gdzie las przechodził w d ħ bowy zagajnik, a kiedy si ħ odwracał, osłaniał oczy przed
malutkimi ogniskami kamratów, Ň eby nie osłabiły jego widzenia w ciemno Ļ ciach. Mimo zimnego
wiatru, który omiatał obozowisko i sprawiał, Ň e wielkie d ħ by j ħ czały i trzeszczały, nie wło Ň
hełmu, chc Ģ c dobrze słysze ę . A jednak nie miał szans zatrzyma ę siepacza.
Byłego siepacza, poprawił si ħ w my Ļ lach Kylar, balansuj Ģ c jedn Ģ r ħ k Ģ na szerokim d ħ bowym
konarze. Gdyby nadal był płatnym zabójc Ģ , zamordowałby wartownika i miał kłopot z głowy. Teraz
jednak był czym Ļ innym, Aniołem Nocy - nie Ļ miertelnym, niewidzialnym i niemal Ň e
niezwyci ħŇ onym - i skazywał na Ļ mier ę tylko tych, którzy na to zasłu Ň yli.
Mistrzowie miecza pochodz Ģ cy z krainy, której sama nazwa oznaczała „miecz", byli najlepszymi
Ň ołnierzami, jakich Kylar widział w swoim Ň yciu. Rozbili obóz ze sprawno Ļ ci Ģ , która zdradzała lata
sp ħ dzone na wyprawach wojennych. Wyci ħ li zaro Ļ la, które mogły zasłoni ę zbli Ň aj Ģ cych si ħ
wrogów, okopali malutkie ogniska, Ň eby były jak najmniej widoczne, i ustawili namioty tak, aby
chroni ę si ħ i dowódców. Przy ka Ň dym ognisku grzało si ħ po dziesi ħ ciu
m ħŇ czyzn. Ka Ň dy dobrze znał swoje obowi Ģ zki. ņ ołnierze poruszali si ħ jak mrówki w lesie; po
wypełnieniu zada ı Ň aden nie oddalił si ħ bardziej ni Ň do s Ģ siedniego ogniska. Grali, ale nie pili i nie
rozmawiali gło Ļ no. Jedyn Ģ słabo Ļ ci Ģ Ceuran - mimo ich ogromnej sprawno Ļ ci w działaniu - były
ich zbroje. W pancerz z laki i bambusa mo Ň na ubra ę si ħ samemu, ale do przywdziania khalidorskich
zbroi, jakie ukradli tydzie ı temu z okolic Gaju Pawila, potrzebna była pomoc. Obok zbroi
łuskowych trafiały si ħ kolczugi, a nawet zbroje płytowe, i Ceuranie nie potrafili si ħ zdecydowa ę ,
czy powinni spa ę w zbrojach, czy te Ň ka Ň demu wyznaczy ę giermka.
Kiedy pozwolono poszczególnym oddziałom zdecydowa ę samodzielnie, Ň eby Ň ołnierze nie tracili
czasu i nie pytali przedstawicieli kolejnych szczebli hierarchii wojskowej, Kylar wiedział, Ň e jego
przyjaciel Logan Gyre jest skazany na kl ħ sk ħ . Wielki Dowódca Lantano Garuwashi poł Ģ czył w
swoim wojsku ceura ı skie zamiłowanie do porz Ģ dku z osobist Ģ odpowiedzialno Ļ ci Ģ . To tłumaczyło,
dlaczego Garuwashi nie przegrał ani jednej bitwy. I dlatego musiał umrze ę .
Kylar przemykał si ħ wi ħ c w Ļ ród drzew jak oddech m Ļ ciwego boga i wydawało si ħ , Ň e li Ļ cie
szeleszcz Ģ tylko z powodu nocnego wiatru. D ħ by rosły w du Ň ych odst ħ pach, w prostych szeregach,
łamanych czasem przez młodsze drzewa, które wcisn ħ ły si ħ mi ħ dzy ramiona starszych i same si ħ
zestarzały. Kylar przesun Ģ ł si ħ na konarze najdalej jak zdołał i obserwował Lantano Garuwashiego
mi ħ dzy kołysz Ģ cymi si ħ gał ħ ziami w słabym Ļ wietle ogniska. Lantano dotykał le ŇĢ cego na kolanach
miecza z zachwytem, jaki wywołuje nowy nabytek. Gdyby Kylar dostał si ħ na s Ģ siedni d Ģ b, po
zej Ļ ciu z drzewa znajdowałby si ħ raptem kilka kroków od truposza.
Czy nadal mog ħ nazywa ę cel „truposzem", je Ļ li ju Ň nie jestem siepaczem?
Nie sposób było my Ļ le ę o Garuwashim jak o „celu". Kylar nadal słyszał głos mistrza, Durzo Blinta,
który szydził: „Zabójcy maj Ģ cele, bo zabójcy czasem chybiaj Ģ ". Kylar ocenił odległo Ļę do
nast ħ pnego konaru, który utrzyma jego ci ħŇ ar. Osiem kroków. ņ aden wielki skok. Kłopot tylko w
tym, jak wyl Ģ dowa ę na drzewie i bezszelestnie wyhamowa ę , maj Ģ c jedn Ģ r ħ k ħ . Je Ļ li nie skoczy,
b ħ dzie musiał przekra Ļę si ħ obok dwóch ognisk, mi ħ dzy którymi ludzie nadal si ħ kr ħ cili, a ziemia
była usiana suchymi li Ļę mi. Zdecydował, Ň e skoczy przy nast ħ pnym odpowiednim podmuchu
wiatru.
-W twoich oczach płonie dziwne Ļ wiatło — powiedział Lantano Garuwashi.
Był pot ħŇ nie zbudowany jak na Ceuranina - wysoki i szczupły, ale umi ħĻ niony jak tygrys. Pasma
jego włosów - takiej samej barwy jak migocz Ģ ce płomienie ogniska - przebłyskiwały mi ħ dzy
sze Ļę dziesi ħ cioma lokami we wszelkich kolorach, odci ħ tymi zabitym przeciwnikom.
-Zawsze lubiłem ogie ı . Chc ħ go pami ħ ta ę , kiedy b ħ d ħ umierał. Kylar przesun Ģ ł si ħ , Ň eby zerkn Ģę na
mówi Ģ cego. To był Feir Cou-sat, jasnowłosy olbrzym, równie szeroki w barach jak wysoki. Kylar
spotkał go raz. Feir był nie tylko wspaniałym wojownikiem, ale te Ň magiem. Kylar miał szcz ħĻ cie,
Ň e m ħŇ czyzna siedział zwrócony do niego plecami.
Tydzie ı temu, po tym jak zabił go khalidorski Król-Bóg, Ga-roth Ursuul, Kylar zawarł umow ħ z
Ň ółtook Ģ istot Ģ zwan Ģ Wilkiem. W swoim dziwnym legowisku w krainie mi ħ dzy Ň yciem i Ļ mierci Ģ
Wilk obiecał, Ň e zwróci Kylarowi praw Ģ r ħ k ħ i szybko przywróci go do Ň ycia, je Ļ li Kylar ukradnie
miecz Lantano Garuwashiego. To, co wydawało si ħ całkiem proste - có Ň mo Ň e powstrzyma ę
niewidzialnego człowieka przed kradzie ŇĢ ? - z ka Ň d Ģ sekund Ģ stawało si ħ coraz bardziej
skomplikowane. Kto mo Ň e powstrzyma ę niewidzialnego człowieka? Mag, który widzi
niewidzialnych.
Zatem naprawd ħ wierzysz, Ň e Mroczny Łowca Ň yje w tym lesie? - zapytał Garuwashi.
Wysu ı odrobin ħ ostrze z pochwy, Wielki Dowódco - odpowiedział Feir.
Garuwashi wysun Ģ ł miecz na szeroko Ļę dłoni. Ostrze, które wygl Ģ dało jak kryształ wypełniony
ogniem, rozbłysło Ļ wiatłem.
-Ostrze płonie, ostrzegaj Ģ c przed niebezpiecze ı stwem lub magi Ģ . Mroczny Łowca to jedno i drugie.
Tak samo jak ja, pomy Ļ lał Kylar.
-Jest blisko? - spytał Garuwashi.
Uniósł si ħ , przysiadaj Ģ c, jak tygrys gotowy do skoku.
-Uprzedzałem, Ň e wci Ģ ganie cenaryjskiego wojska w pułapk ħ tutaj mo Ň e zako ı czy ę si ħ nasz Ģ
Ļ mierci Ģ , nie ich – odparł Feir.
Znowu spojrzał w ogie ı .
Przez ostatni tydzie ı od czasu bitwy pod Gajem Pawila Garuwashi odci Ģ gał Logana i jego ludzi na
wschód. Poniewa Ň Ceu-ranie przebrali si ħ w zbroje martwych Khalidorczyków, Logan my Ļ lał, Ň e
Ļ ci Ģ ga niedobitki pokonanej khalidorskiej armii. Kylar nadal nie miał poj ħ cia, dlaczego Lantano
Garuwashi Ļ ci Ģ gn Ģ ł tutaj Logana.
Z drugiej strony nie miał te Ň poj ħ cia, dlaczego czarna, metaliczna kula zwana ka'kari wybrała sobie
jego i jemu słu Ň yła - ani dlaczego przywracała go do Ň ycia, ani dlaczego widział skaz ħ na duszach
ludzi, którzy zasługiwali na Ļ mier ę ani, skoro ju Ň o tym mowa, dlaczego sło ı ce wschodzi i jak to si ħ
dzieje, Ň e wisi na niebie i nie spada.
Mówiłe Ļ , Ň e nic nam nie grozi, dopóki nie wejdziemy do lasu Łowcy.
Powiedziałem, Ň e prawdopodobnie nic nam nie grozi - poprawił go Feir. - Łowca wyczuwa magi ħ i
nienawidzi jej. Ten miecz jak najbardziej podpada pod magi ħ .
Garuwashi zbył gro Ņ b ħ machni ħ ciem r ħ ki.
-Nie weszli Ļ my do lasu Łowcy, a je Ļ li Cenaryjczycy chc Ģ z nami walczy ę , b ħ d Ģ musieli tam wej Ļę -
odpowiedział.
Kiedy Kylar zrozumiał w ko ı cu plan, zaparło mu dech. Lasy ci Ģ gn Ģ ce si ħ na północ, na południe i
na zachód miały g ħ ste poszycie. Logan mógł wykorzysta ę swoj Ģ przewag ħ liczebn Ģ tylko
nadchodz Ģ c od wschodu, gdzie ogromne sekwoje Lasu Mrocznego
Łowcy zostawiały wojsku mnóstwo miejsca do manewrów. Mówiło si ħ jednak, Ň e ta istota z
dawnych wieków zabijała ka Ň dego, kto wszedł do lasu. Uczeni zbywali to jako przes Ģ d, ale Kylar
rozmawiał z wie Ļ niakami z Zakola Torras. Je Ļ li w ogóle byli przes Ģ dni, to panował w Ļ ród nich
tylko jeden przes Ģ d. Logan wejdzie prosto w pułapk ħ .
Znowu powiało i konary d ħ bów j ħ kn ħ ły. Kylar warkn Ģ ł cicho i skoczył. Dzi ħ ki Talentowi z
łatwo Ļ ci Ģ pokonał dystans. Skoczył jednak za daleko, z za du Ň ym rozmachem i prawie ze Ļ lizgn Ģ ł
si ħ z konaru. Małe, czarne szpony rozerwały jego ubranie z boku kolan, wzdłu Ň lewego
przedramienia, a nawet wzdłu Ň Ň eber. Przez chwil ħ szpony były z płynnego metalu i nie tyle
rozdarły materiał, ile przes Ģ czyły si ħ przez niego, ale zaraz stwardniały i gwałtownie powstrzymały
upadek Kylara.
Kiedy wci Ģ gn Ģ ł si ħ z powrotem na konar, pazury znowu wtopiły si ħ w skór ħ . Kylar dygotał, ale nie
dlatego, Ň e o mały włos by spadł. Czym si ħ staj ħ ? Z ka Ň d Ģ zadan Ģ Ļ mierci Ģ i z ka Ň d Ģ , której sam
do Ļ wiadczył, stawał si ħ coraz mocniejszy. To go przera Ň ało do szpiku ko Ļ ci. Jaka jest tego cena?
Musi by ę jaka Ļ cena.
Zgrzytaj Ģ c z ħ bami, Kylar zszedł z drzewa głow Ģ na dół, pozwalaj Ģ c, Ň eby pazury wysuwały si ħ z
jego ciała i znikały z powrotem, zostawiaj Ģ c niewielkie dziury w ubraniu i korze. Kiedy doszedł do
ziemi, czarne kakari wylało si ħ ka Ň dym porem skóry, pokrywaj Ģ c j Ģ dokładnie. Ukryło jego twarz i
ciało, ubranie i miecz, i zacz ħ ło po Ň era ę Ļ wiatło. B ħ d Ģ c niewidzialnym, Kylar ruszył przed siebie.
Marzyłem o tym, Ň eby zamieszka ę w takim miasteczku jak Zakole Torras - powiedział Feir, nadal
zwrócony pot ħŇ nymi plecami do Kylara. - Zbudowałbym mał Ģ ku Ņ ni ħ nad rzek Ģ , zaprojektowałbym
koło wodne, Ň eby nap ħ dzało miechy, dopóki synowie nie podro Ļ liby na tyle, Ň eby mi pomóc.
Pewien prorok powiedział mi, ze to mo Ň e si ħ wydarzy ę .
Do Ļę tych marze ı - przerwał mu Garuwashi, zbieraj Ģ c si ħ do wstania. - Trzon mojej armii ju Ň
prawie przeszedł przez góry. Ty 1 Ja ruszamy.
Trzon armii? Ostatni fragment układanki wpadł na swoje mi sce. To dlatego sa ceurai przebrali si ħ
za Khalidorczyków. Garuwas odci Ģ gał najlepszych cenaryjskich Ň ołnierzy daleko na wschó podczas
gdy jego wojska gromadziły si ħ na zachodzie. Poniew Khalidorczyków pokonano pod Gajem
Pawila, cenaryjscy chł pi - Ň ołnierze z poboru - ju Ň pewnie wracali w po Ļ piechu na swo farmy. Za
kilka dni kilkuset gwardzistów zamkowych w Cena b ħ dzie musiało stawi ę czoło całej ceura ı skiej
armii.
- Ruszamy? Dzi Ļ w nocy? - zdziwił si ħ Feir.
-Teraz. - Garuwashi u Ļ miechn Ģ ł si ħ znacz Ģ co, patrz Ģ c pros na Kylara.
Kylar zamarł, ale Ceuranin go nie widział. Za to Kylar dostrze co Ļ w zielonych oczach
Garuwashiego - co Ļ strasznego.
Ujrzał w nich osiemdziesi Ģ t dwa zabójstwa. Osiemdziesi Ģ t d ņ adne z nich nie było morderstwem.
Zabicie Lantano Garuwashi go nie byłoby sprawiedliwe; to byłoby morderstwo. Kylar gło Ļ zakl Ģ ł.
Lantano Garuwashi zerwał si ħ na równe nogi, wyci Ģ gaj Ģ c kawicznie miecz, który wygl Ģ dał jak
Ň ywy płomie ı . Od razu stan w gotowo Ļ ci do walki. Pot ħŇ ny jak góra Feir był ledwie odrobi
wolniejszy. Ju Ň stał z obna Ň onym ostrzem - zerwał si ħ z tak Ģ szybko Ļ ci Ģ , jakiej Kylar nigdy nie
spodziewałby si ħ po tak pot ħŇ nie zb dowanym człowieku. Wytrzeszczył oczy na widok Kylara.
Kylar krzykn Ģ ł sfrustrowany i pozwolił, Ň eby bł ħ kitny płomie oblał pokryt Ģ ka'kari skór ħ i
złowieszcz Ģ mask ħ na twarzy. Usłys kroki, kiedy jeden z przybocznych Garuwashiego zaszedł go
tyłu. Talent wezbrał i Kylar zrobił salto do tyłu, l Ģ duj Ģ c na rami nach m ħŇ czyzny i odbijaj Ģ c si ħ od
nich. Sa'ceurai padł na ziemi a Kylar wyskoczył w powietrze; bł ħ kitne płomienie strzelały i trz kały
na jego ciele.
Zanim chwycił si ħ gał ħ zi, zgasił bł ħ kitny ogie ı i stał si ħ nie dzialny. Skakał z gał ħ zi na gał ĢŅ nie
próbuj Ģ c ju Ň si ħ skrada ę . J czego Ļ nie zrobi - i to dzisiejszego wieczoru - Logan i jego lud zgin Ģ .
-To był Łowca? - zapytał Garuwashi.
- Gorzej - odpowiedział Feir, bledn Ģ c. - To był Anioł Nocy, apewne jedyny człowiek na Ļ wiecie,
którego powiniene Ļ si ħ ba ę .
Oczy Lantano Garuwashiego zabłysły ogniem, który powiedział eirowi, Ň e słowa „człowiek,
którego powiniene Ļ si ħ ba ę " odebrał ako „godny przeciwnik".
-Któr ħ dy uciekł? - spytał Garuwashi.
3
Kiedy Elene podjechała do małego zajazdu w Zakolu Torras, kompletnie wycie ı czona, przepi ħ kna,
młoda kobieta o długich rudych włosach zwi Ģ zanych w ko ı ski ogon i z błyszcz Ģ cym kolczykiem w
lewym uchu, dosiadała wła Ļ nie dereszowatego ogiera. Stajenny gapił si ħ na ni Ģ , patrz Ģ c jak
odje Ň d Ň a na północ.
M ħŇ czyzna odwrócił si ħ dopiero, kiedy Elene prawie na niego wjechała. Zamrugał, patrz Ģ c na ni Ģ
jak otumaniony.
Ej, pani przyjaciółka wła Ļ nie odjechała - powiedział, wskazuj Ģ c na odje Ň d Ň aj Ģ c Ģ rudowłos Ģ
dziewczyn ħ .
O czym pan mówi? - Elene była tak zm ħ czona, Ň e nawet nie potrafiła zebra ę my Ļ li.
Szła dwa dni, zanim odnalazł j Ģ jeden z koni. Nigdy nie dowiem działa si ħ , co si ħ stało z
pozostałymi je ı cami Khalidorczyków ani z Ymmurczykiem, który j Ģ uratował.
- Jeszcze da pani rad ħ j Ģ dogoni ę - dodał stajenny. Elene widziała młod Ģ kobiet ħ
wystarczaj Ģ co dobrze, Ň eby wiedzie ę , Ň e nigdy si ħ nie spotkały. Pokr ħ ciła głow Ģ . Musiała kupi ę
zapasy, zanim ruszy do Cenarii. Poza tym, prawie ju Ň zapadł zmrok a po kilku dniach w ħ drówki z
khalidorskimi porywaczami, Elene potrzebowała nocy w łó Ň ku równie desperacko, jak k Ģ pieli.
- Nie s Ģ dz ħ - odparła.
Weszła do zajazdu, wynaj ħ ła pokój u rozkojarzonej Ň ony ober Ň ysty, płac Ģ c srebrem, którego
całkiem sporo znalazła w jednej z sakw, umyła si ħ , uprała ubranie i natychmiast zasn ħ ła.
Przed Ļ witem wło Ň yła z niech ħ ci Ģ wilgotn Ģ jeszcze sukienk ħ i zeszła do jadalni.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin