00:02:35:Kiedy Bruce Lee zmarł,|miał zaledwie 32 lata. 00:02:39:Jego nagła śmierć|zszokowała cały świat. 00:02:42:Dla jego fanów, 00:02:44:był wyjątkową supergwiazdą. 00:02:47:Ale dla jego rodziny, 00:02:48:był po prostu bratem. 00:02:50:Dorastaliśmy i spędzaliśmy|nasze dzieciństwo razem. 00:02:55:Kiedy patrzę na ten dom|przypomina mi się 00:02:58:mój brat Phoenix, moja rodzina 00:03:01:i to jak dorastaliśmy razem. 00:03:05:Jestem przytłoczona emocjami. 00:03:08:Ten film przedstawia nieopowiedzianą|historię Bruca Lee, 00:03:11:która jest także|historią jego rodziny. 00:03:49:Dlaczego mnie zostawiłaś? 00:03:52:Jestem tylko biednym rolnikiem, 00:03:55:nie moge czytać poezji. 00:04:17:Chuen, właśnie dostałem telefon. 00:04:18:Twoja żona właśnie zabrali|z pracy. 00:04:21:Szybko. 00:04:23:Bierz samochód. 00:04:33:Mój ojciec Lee Hoi-Chuen 00:04:35:był głównym komikiem|w Operze Cantonese. 00:04:38:Tamtego roku, zabrał moją matkę ze sobą|na tournee do San Francisco. 00:04:41:Zostali powitani niespodzianką. 00:04:45:San Francisco było pokryte śniegiem. 00:04:48:Przyj ... 00:04:52:Dasz radę, przyj... 00:04:55:Widzę twojego syna. 00:05:05:Chuen, już po wszystkim. 00:05:11:Grace, 00:05:13:jesteś zmęczona? 00:05:15:Nic mi nie jest. 00:05:16:Chłopiec czy dziewczynka? 00:05:18:Chłopiec... 00:05:20:Syn. 00:05:23:Dzięki niebiosom. 00:05:24:Przepraszam. 00:05:26:- Wszysto w porządku?|- Chuen... 00:05:27:- Przepraszam Pana.|- Mówi do Ciebie. 00:05:29:Potrzebujemy imię chłopca|do rejestracji. 00:05:33:Imię? 00:05:35:Push (Przyj)... Push... 00:05:41:Push... 00:05:43:P... Push... Push... 00:05:45:Bruce? 00:05:46:Push... Lee... 00:05:49:- Bruce Lee?|- Tak... 00:05:53:Może być? 00:05:54:Push... 00:05:57:Push Lee. 00:06:09:BRUCE LEE|MÓJ BRAT 00:06:20:Kamera... akcja. 00:06:25:Jestem pewien,|że nasza trójka 00:06:27:bedzie tutaj szczęśliwa. 00:06:34:Cięcie. 00:06:35:Było dobrze? 00:06:36:W porządku. 00:06:38:I jak, jest dobry? 00:06:40:Tak. 00:06:41:Dzięki, że pozwoliłeś nam|go wykorzystać. 00:06:43:To dla niego. 00:06:45:Nie trzeba było. 00:06:46:Chińczycy na obczyźnie 00:06:48:powinni pomagać sobie nawzajem. 00:06:50:Wracasz do Hong Kongu? 00:06:52:Tak, próbuje zdobyć bilety. 00:06:54:Powrót nie jest bezpieczny.|Powinieneś zostać. 00:06:57:Nie mogę.|Mam dużą rodzinę do utrzymania. 00:07:00:Muszę wrócić. 00:07:01:Matka przysłała mi wczoraj telegram. 00:07:04:Chce żebyśmy narazie tutaj zostali. 00:07:06:Ona nie rozumie tego. 00:07:08:Nie może czekać z poznaniem wnuka.|Musimy jechać. 00:07:27:Witamy w domu, Panie Chuen. 00:07:32:Lee Jun-fan, jesteś w domu. 00:07:41:Jesteś w domu. 00:07:43:- Gdzie matka?|- Na górze... 00:07:44:- Uważaj.|- Daj mi go zobaczyć. 00:07:47:- Mamo...|- Matka jest na górze. 00:07:50:Mamo. 00:07:53:Pan Chuen wrócił. 00:07:54:Mamo. 00:07:59:Chuen? 00:08:02:Mamo. 00:08:05:Tato. 00:08:07:Phoebe, Agnes, Peter. 00:08:12:- Mamo.|- Mamo. 00:08:13:Jesteś w domu. 00:08:13:Tak. 00:08:15:Ukłoń się swoim przodkom|a nie do mnie. 00:08:19:Mamo. 00:08:20:Mój wnuk. 00:08:23:Uroczy. 00:08:25:Spójrz na niego. 00:08:29:Daliście mu już imię? 00:08:30:Chciałem go... 00:08:32:Phoenix... damy mu dziewczęce imię, 00:08:35:żeby oszukać demony|to szybko dorośnie. 00:08:37:Phoenix... 00:08:52:Daj mi dwa jajka. 00:08:55:Podaj mi imbir. 00:08:56:Zupa jest gotowa, wyłącz kuchenkę. 00:08:59:Ryba wygląda wyśmienicie. 00:09:01:Szybko. 00:09:03:Posprzątać w kuchni. 00:09:07:Jedzmy. 00:09:11:Jedzmy. 00:09:13:Przestań się bawić, Skinny. 00:09:16:Chodźcie tutaj i jedzcie. 00:09:20:Obiad gotowy. 00:09:21:- Jedzcie.|- Jedzcie. 00:09:25:Jedz... Phoenix. Jedz. 00:09:28:Dobry chłopiec. 00:09:33:Jedzmy. 00:09:41:Przepraszam. 00:09:41:Smacznego. 00:09:49:Smacznego, mamo. 00:09:51:Smacznego, jedzmy. 00:09:57:Jedzenie w San Francisco|nie jest dla ludzi. 00:10:00:Tylko dla diabłów. 00:10:03:Dla tych wszystkich diabłów z zagranicy. 00:10:04:Te steki i ziemniaki... 00:10:06:Nie ma to jak w domu,|uwielbiam ryż... 00:10:07:Chuen, nie mów|z pełnymi ustami. 00:10:11:- Racja, mamo.|- Dobry chłopak.. 00:10:13:Wiesz dlaczego 00:10:14:nazwałam go Phoenix? 00:10:17:Dlaczego? 00:10:18:Urodził się w czasie wojny. 00:10:19:Chciałam by powstał jak|Phoenix z popiołów. 00:10:24:Wracając do San Francisco, już... 00:10:27:Mówiłam ci, żebyś nie mówił|z pełnymi ustami. 00:10:35:Racja mamo. 00:10:52:Kiddo, ten dom jest pełen kobiet 00:10:55:z dziewczęcymi imionami jak Phoenix, 00:10:57:możesz wyrosnąc na panienkę. 00:11:00:Pomoge ci stać się mężczyzną. 00:11:06:Czyż nie wygląda jak ja? 00:11:11:O mój Boże. Zostaw go. 00:11:15:Ngan, proszę zabierz Phoenixa. 00:11:20:- Phoenix.|- Spójrz na siebie. 00:11:21:Co on ci zrobił? 00:11:23:Położymy cię do łóżeczka, dobrze? 00:11:25:Wyczyść go. 00:11:27:Nie martw się. 00:11:29:Idziemy. Phoenix idzie do łóżeczka. 00:11:45:Kiedy cię poznałem, 00:11:48:twoje dłonie były miękkie 00:11:51:i gładkie. 00:11:55:Teraz są szorstkie i żółte... 00:12:00:Podziękuj swojej fajce. 00:12:04:Ktoś wie... 00:12:06:kiedy Japońce tu dotrą? 00:12:11:Miejmy nadzieję, że Anglicy|ich powstrzymjają. 00:12:22:Właśnie, najważniejsze 00:12:26:dla naszej rodziny jest|by żyła w pokoju 00:12:29:i trzymała się razem. 00:12:47:Idziemy spać, Phoenix. 00:13:19:W naszym domu zawsze|panowała krzątanina. 00:13:23:Ojciec ciężko pracował|by nas utrzymać 00:13:25:podczas gdy matka|opiekowała się nami. 00:13:28:Dni mijały szybko. 00:13:49:Nie przejmuj się makijażem, 00:13:51:przedstawienie i tak prawdopodobnie|się nie odbędzie. 00:13:53:Dlaczego? 00:13:54:Japonia zrzuciła bomby na Shatin. 00:13:56:Wkrótce przekroczą most Lo Wu. 00:14:00:Zapomnijmy o przedstawieniu. 00:14:02:Idziemy do domów. 00:14:37:Matko, jesteś szczęściarą. 00:14:40:Japońce są przed naszymi drzwiami 00:14:42:ale ty nie musisz się tym martwić. 00:14:51:Rodzina wciąż trzyma się razem. 00:14:55:Phoenix zaczyna coś wyczuwać. 00:14:58:Ale nie martw się. 00:15:05:Otwierać. 00:15:06:Bracie Chuen? 00:15:08:Otwórz drzwi. 00:15:09:Otwierać. 00:15:13:A więc to jest rezydencja|rodziny Lee. 00:15:18:Do środka... szybko. 00:15:21:Idź z ciotką Ngan. 00:15:23:Do środka... szybko. 00:15:30:Generał Wakuda chce poznać|sławnego aktora Lee Hoi-chuen. 00:15:36:Chcę żeby twoja cała rodzina|tu przyszła. 00:15:55:Tak. 00:16:03:Wakuda-san chce wykorzystać 00:16:05:popularność pana Lee 00:16:09:by przekonać innych aktorów|do służenia armii Imperium Japońskiego. 00:16:16:Jestem zaszczycony 00:16:18:ale jestem tylko aktorem próbującym|utrzymać rodzinę. 00:16:21:Obawiam się,|że mogę sobie nie poradzić. 00:16:28:Nie bądź głupi, panie Lee. 00:16:34:Aktorzy jak ja mogą jedynie|zabawiać publiczność. 00:16:37:Nie potrafię ci pomóc 00:16:42:utrzymać pozory pokoju i stabilności. 00:16:46:I to by było na tyle, jeśli chodzi|o wielką wschodnio-azjatycką współpracę. 00:16:49:Ja i armia Imperium służymy ludziom. 00:16:55:Mój brat powiedział "nie".|Spadaj. 00:16:58:Wyjdź. 00:17:05:Jeśli tego nie zrobi, 00:17:07:to może ty zatańczysz|dla oddziału wojska. 00:17:10:Puść nie, dupku. 00:17:12:Dziwka. 00:17:15:- Zdrajca.|- Idiota. 00:17:16:Przepraszam panie Wakuda. 00:17:19:Przepraszam. 00:17:21:Proszę wybaczyć jej naiwność. 00:17:23:Proszę wybaczyć jej... Przepraszam. 00:17:26:Nie umiesz zachowywać się odpowiednio? 00:17:30:Przeproś jeśli nie chcesz zginąć. Powiedź to. 00:17:33:Przepraszam... 00:17:35:Przepraszam. 00:17:36:Głośniej. 00:17:39:- Przepraszam.|- Przepraszam. 00:17:45:Przepraszam. 00:17:47:Przepraszam... 00:17:51:Przepraszam... 00:17:53:Zajmę się tym. 00:17:55:Przepraszam. 00:17:58:Przepraszam. 00:18:07:Co do przedstawienia... zmądrzej 00:18:14:i postąp właściwie. 00:18:22:Nazywam się Ngai. 00:18:25:Do zobaczenia. 00:18:38:Przepraszam... 00:19:23:Po niekończących się|3 latach i 8 miesiącach, 00:19:25:Japonia została pokonana|i Hong Kong wyzwolony. 00:19:30:Dobrobyt został przywrócony|i życie wróciło do normy. 00:19:36:Ojciec kontynuował grę aktorską|a dzieci dorastały. 00:19:41:Rodzina Lee miała się dobrze. 00:19:57:Dziecko znowu mnie kopneło. 00:19:59:Wygrałam. 00:20:00:- Jesteś szczęściarą.|- Jestem pewna, że też wygrasz. 00:20:08:Teraz kolej Margaret. Jest naszym gościem. 00:20:12:Dziękuję,Phoebe. 00:20:15:- Fasola jest już gotowa?|- Daj mi dwa jajka. 00:20:17:OK. OK. 00:20:19:Gdzie jest kiełbasa? 00:20:23:Pozabijam was Japońce. 00:20:28:Nadchodzi anty-japoński wojownik. 00:20:29:Przestań, Phoenix. Przestań. 00:20:35:- W porządku?|- Nic mi nie jest. 00:20:37:Pozabijam was Japońce|za sterroryzowanie Margaret. 00:20:53:Ojciec cieszył się z nieczęstego dnia wolnego|gdy zjawił się gość. 00:20:57:Nazywał się Leung Sing-po. 00:20:59:Nie bądź zła, kupie ci obiad. 00:21:02:- Ale tu tłok.|- Mam szczęśliwy dzień. 00:21:05:To ja ci nie wchodzę w drogę. 00:21:09:- Kochanie.|- Tatusiu. 00:21:11:Bądź dobrą dziewczynką, kochanie. 00:21:13:Panie... 00:21:16:Panie... 00:21:19:Po. 00:21:21:Przyszedłem odebrać dzieciaka. 00:21:23:Co to za pośpiech? Siadaj 00:21:26:i zapal sobie. 00:21:28:Nie dzięki, palę cygara z Singapuru. 00:21:30:Dogadzasz sobie. 00:21:33:Co porabiałeś ostatnio? 00:21:34:Właśnie skończyłem wystawiać sztukę 00:21:37:z "Fa Kam Sau" w Guangzhou. 00:21:39:Zostaję w Hong Kongu do Nowego Roku. 00:21:43:Dobrze. Powinieneś wrócić. 00:21:44:Może mógłbyś mnie wkręcić do|jakiegoś filmu? 00:21:47:Byłoby świetnie. 00:21:49:Porozmawiam z reżyserami. 00:21:50:- Liczę na ciebie.|- Nie ma sprawy. 00:21:55:Co? 00:21:56:Wygrałam. 00:21:57:- Płacicie.|- Patrz. 00:21:59:Masz krótką płytkę. To się nie liczy. 00:22:02:Co to za wrzawa? Ktoś wygrał? 00:22:05:Odpuść. 00:22:08:Myślę, że moje dziecko chce wyjść. 00:22:09:Nie może być... 00:22:10:Chue...
WojownikPokoju