00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:10:Będzie to opowieć o zamierzchłych czasach.. 00:00:13:O czasach mitów i legend. 00:00:17:Gdy ziemia wcišż była młoda... 00:00:21:Antyczni bogowie byli małostkowi i okrutni 00:00:24:bawili się ludmi 00:00:28:.zadawali im cierpienie,rozsiewali przerażenie. 00:00:35:Przez wieki, ludzie nie mieli,|gdzie się zwrócić po pomoc. 00:00:42:Aż... pojawił się on. 00:00:45:Był jedyny w swoim rodzaju. 00:00:47:Urodzony z pięknej miertelniczki, 00:00:50:syn Zeusa, króla bogów. 00:00:56:Był obdarzony siłš, jakiej|nie znano na wiecie. 00:01:00:Większš moc miało tylko jego serce. 00:01:05:Ale gdziekolwiek się pojawił,|był dręczony przez swojš macochę Herę, 00:01:10:wszechmocnš królowš bogów. 00:01:14:Jej wiecznš obsesjš było|zniszczenie Herkulesa, 00:01:17:przypominajšcego o niewiernoci Zeusa. 00:01:41:Nie baczšc na przeszkody gdziekolwiek ludzie błagali o pomoc 00:01:48:Był człowiek, który nie znał odpoczynku. 00:01:50:Herkules. 00:02:36:-Szsz. 00:02:38:-Nie próbuj mówić.|Pozwól, że co ci przyniosę w cieplejsze miejsce. 00:02:49:-Poczekaj tutaj. 00:03:03:-Ojcze? 00:03:08:-Ojcze!Ojcze!Zaczekaj. 00:03:12:-Pozwól mi wejć. 00:03:17:-Herkules. 00:04:59:-Jeste pewien, że chcesz tu wejć? 00:05:05:-Jestem pewien. 00:05:15:-Idziemy dalej. 00:05:18:To byli młodzi mężczyni z mojej wioski. 00:05:21:-Wiedma, która pilnuje fontanny zabiła ich... 00:05:25:z powodu ich młodoci, ich siły żeby przedłużyć swoje własne życie. 00:05:28:-Misisz zakończyć ten teror.Jeli pozwolę zaczerpnšc z fontanny... 00:05:31:-Zajmę się wiedmš, tak jak obiecałem. 00:06:17:-Zabij jš Herkulesie!|Zaibij wiedzmę! 00:06:31:-Pomóż mi. 00:06:37:-Teraz Herkules,będzę mieć najwiekszš siłę ze wszystkich: 00:06:42:twojš 00:08:20:-Niiie! 00:08:59:-Wszystko w porzštku.|Teraz jeste bezpieczna. 00:09:09:-Proszę pozwól in odejć.|Ja chcęć ić do domu. 00:09:13:-Jeszcze nie. 00:09:42:-Wporzšdku.|teraz możemy ić. 00:10:41:-Chwyć mojš rękę.|Dalej. 00:10:50:-Cóż...jeste w samš porę.|Nie sšdzę, że poradził bym sobie bez ciebie. 00:10:55:-A ty zawsze mówisz, że twój ojciec nigdy ci nie pomaga. 00:10:59:-Co tutaj mamy? 00:11:02:-Dziękuję Herkulesie.|Dziękuję za uratowanie mnie. 00:11:05:-Przepraszam panięko, ale ja też pomagłem. 00:11:10:-Nie jestemy jeszcze całkiem bezpieczni. 00:11:13:-Do czasu, kiedy nie uwolnie się od tego starego człowieka. 00:11:15:-Wszystko będzie dobrze.|Moja wioska jest za tymi drzewami. 00:11:17:-Dziekuję. 00:11:19:-Dowidzenia. 00:11:22:-Dowidzenia. 00:11:26:-Tam na dole jest tego więcej? 00:11:29:-Nie, ja uh...obawiam się, że to jest ostatnia. 00:11:32:-Po prostu moje szczęcie. 00:11:36:-Co robisz tam na dole? 00:11:37:-Oh, ja ..ja przyszedłem po to. 00:11:43:-To jest lek na ranę Cheirona. 00:11:45:-Przynajmniej mam takš nadzieję.. 00:11:47:-Zawsze pomagasz ludziš. 00:11:51:-Wiesz synu, chciałbym żebymy mogli|spędzać więcej czasu ze sobš. 00:11:55:-Z przyjemnociš. 00:11:59:-Chciał by? 00:12:00:-Yeah. 00:12:03:-Słuchaj, znam przepięknš górę. 00:12:07:-Moglibymy rozmawiać i rozmawiać.|Nikt bu o tym nie wiedział. 00:12:11:-Nawet Hera. 00:12:16:-Coż, to brzmi dokładnie, tak jak chciałbył. 00:12:18:-Możemy być tam w cišgu kilku sekund. 00:12:22:-Oh, cóż ja...|Ja nie mogę ić teraz. 00:12:25:-Ja muszę wrócić z tym lekarstwem. 00:12:29:-Troszczysz się bardziej o swoich przyjaciół niż o ojca? 00:12:33:-Nie...nie 00:12:37:-Nie mogę.|Zrobimy to wkrótce. 00:12:41:-Wkrótce. 00:12:43:-Hej, następnym razem.|-Wporzšdku. 00:12:46:-Obiecuję|-Dobrze. 00:12:58:-Może nie być następnego razu. 00:13:12:-Ahhh!|-Stój. 00:13:14:-Jeli jeste przyjacielem, będziesz znał chasło. 00:13:17:-Jeli jeste wrogiem posmakujesz naszych mieczy 00:13:20:-Nie,nie.Nie proszę.|Uh, jestem przyjacielem. 00:13:24:-Czy hasło brzmi minotaur? 00:13:26:-Czy hasło brzmi"argonauci"? 00:13:31:-Czy hasło brzmi łaskotki? 00:13:36:-Herkulesie, to nie wporzšdku!|-to nie jest hasło! 00:13:40:-Wporzšdku, zaprowadcie mnie do waszego dowódcy. 00:14:06:-Tato, tato!|Patrz kto tu jest. 00:14:09:-To musi być kto specjalny,|skoro was tak niesie. 00:14:12:-Przepraszam, że cię zawiodłem Cheironie.|To tylko ja. 00:14:15:-Prawie mi się mie udało|Ledwie udało mi się przejć przez twojš straż. 00:14:23:-Czy ja słyszałam, że kto powiedział Herkules? 00:14:25:-Amaltea, jak się masz? 00:14:27:-Nie powiedziałe mi, że wasz syn już sie urodził. 00:14:30:-To dlatego,że on nie ma kolejnego syna.|On ma córkę.Ma na imię Kora. 00:14:35:-Popatrz ma niš.|Jest piekna, tak jej matka. 00:14:38:-cóż, jeste zaproszony na obiad. 00:14:45:-A wy jeli skończylicie,|powinnicie ić do łóżka. 00:14:48:-Oh, chcemy zostać.|Chcemy usłyszeć opowieć. 00:14:52:-Dzisiaj jest już trochę za póno na opowieci,|więc wy dwaj wychodzicie. 00:14:59:-Atta boy. 00:15:02:-Dobrnoc Herkulesie. 00:15:05:-Dobranoc chłopcy. 00:15:10:-Jak twoja rana? 00:15:11:-Oh, nie najgorzej. 00:15:15:-Może trochę gorzej. 00:15:18:-Mam co, co może to zmienić. 00:15:21:-Kolejne lekarstwo, Herkulesie? 00:15:23:-To na pewno podziała.|Czuję to. 00:15:25:-Doceniam twoje starania, ale próbowalimy wszystkiego. 00:15:31:-Nie próbowalimy tego. 00:15:34:-Masz. 00:15:42:-Było by miło być w całoci. 00:15:45:-Być prawdziwym ojcem, męże. 00:16:03:-Działa? 00:16:10:-Nie.Nic. 00:16:15:-Poczekaj chwilę.|co czuję. 00:16:20:-To działa!To działa. 00:16:25:-To działa, Herkulesie! 00:16:28:-Wiedziałem!|Wiedziałem, że to lekarstwo jest właciwe! 00:16:46:-Może potrzeba więcej czasu. 00:16:48:-Nie|-Może większej dawki. 00:16:50:-Nie.|Zrobiłe wystarczajšco wiele. 00:16:53:-Chcę po prostu zapomnieć o tym. 00:17:35:-Oh,co to jest? 00:17:52:-Co się stało, kiedy straż połacowa prócowała ciebie zatrzymać. 00:17:57:-Biedacy, nigdy nie dowiedzieli się, co ich uderzyło. 00:18:01:-Oh, to były lepsze dni. 00:18:02:-Wiesz, kiedy mylałem,|że nie ma nic lepszego niż bycie niemiertelnym, 00:18:08:wiedza, że bedziesz żyć wiecznie. 00:18:10:-Pamietasz, jak się tym chełpiłem? 00:18:13:-Pamiętam. 00:18:16:-Przypuszcza, że jeli wiedziła bym, |że przyjdzie mi żyć tak wiecznie... 00:18:25:-Oh hey,ja..nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało , na prawdę. 00:18:29:-Ja miałem tylko na myli,|że nie powinieniem się tak chwalić, to wszystko. 00:18:35:-cišgle masz Amalteę i dzieci.|One sš całkiem udane. 00:18:40:-Wiesz, że im bardziej ich kocham, tym bardziej będzie boleć... 00:18:46:patrzenie, jak się starzejš i umierajš pewnego dnia. 00:18:51:-Niesmiertelnoć. 00:18:54:-Co ja bym oddał, żeby po prostu zestarzeć sie| i umrzeć z nimi. 00:19:06:-Herkulesie, co się dzieje? 00:19:08:-Co złego. 00:19:20:-Popatrz, to się dzieje w całym miecie.|Ogień gasnš. 00:19:24:-Cheironie, co się dzieje?|Nagle stało się tak zimno? 00:19:28:-Herkulesie, dlaczego ognie gasnš? 00:19:32:-Nie wszystkie ognie.|Popatrz tam. 00:19:33:-Nie rozumiem, co się stało. 00:19:36:-Ani ja. 00:19:38:-Ale dowiem się co się dzieje. 00:19:54:-Nie możecie wejć. 00:19:56:-Proszę, pozwól nam wejć.|Nasze ognie wygasły, twój sie dalej pali.|Po prostu pozwól nam wejć 00:20:01:-Powiedziałem nie, więc tak będzie.|Odejdcie stšd wszyscy. 00:20:06:-Ale ci ludzie sš zdesperowani.|Możesz dać nam trochę twojego ognia. 00:20:09:-Nie zrobimy niczego w tym rodzaju. 00:20:16:-W porzšdku, patrz.|Po prostu pozwól mi zapalić ta rzecz, |a ja rozpalę ich ogniska na nowo. 00:20:22:-Nie mogę ci pomóc.|Ten ogień pali sie dla wielkiej bogini Hery. 00:20:26:-Wielka bogini.|Ona nie kiwnie palcem by pomóc.|Ani żaden z twoich cholernych bogów. 00:20:32:-Nie możesz wejć. 00:20:34:-W porzšdku....co jesli zapłacę? 00:20:38:-Właciwie, co masz na myli? 00:20:41:-Ja mylałem...o 100 denarach. 00:20:45:-50 denarów.|-50 denarów? 00:20:47:-W porzšdku,dobrze 50 denarów.|-Nie, p-poczekaj.Powiedzałem..., 00:20:50:-Powiedziałe 50 denarów.|-Powiedziałem, ale nie zgodziłem się na 50 denarów. 00:20:55:-O.K, dobrze 30 denarów.|-Ja nie powiedziałem 30, ja powiedziałem 50. 00:20:58:-Myslisz, że jeste inteligetnym człowiekiem? 00:21:01:-Cóż, mylę że tak. 00:21:04:-Coż,więc nie mylisz, że 20 denarów to dobra cena. 00:21:07:-Nie, czekaj,czekaj.|-Dobrze, 20 denarów. Prowadzisz twarde negocjacje. 00:21:11:-Możesz zatrzymać swoje pienišdze.|Ci głupcy nie zasługuja na pojedynczego denara. 00:21:15:-Ja zdobedę ogień, którego potrzebujecie. 00:21:17:-Przepraszam?|Ja mylałem, że wykonuję tutaj dobrš pracę. 00:21:20:-Co proponujesz zrobić? 00:21:28:-Szkodnik Hery zachowa ciepło podczas, gdy wszystko inne jest zimne. 00:21:31:-To nie zadziała. 00:21:35:-Stój!|To jest więtokradztwo! 00:21:38:-Ja zapalę to, od twojego ognia.|Jeli to ci przeszkadza, więc patrz w drugš stronę. 00:22:09:-Jak mylisz co się stanie? 00:22:16:-Co robisz?|Musisz porozmawiać z tymi ludmi. 00:22:21:-Musisz negocjować z nimi. 00:22:23:-Gdzie szumowina Hery prowadzę tak negocjacje. 00:22:27:-Ja uderzyłem go, on uderzył się o podłogę, umowa zawarta. 00:22:29:-Teraz, jesli wybaczysz, ja wróce zaraz z ogniem. 00:22:50:-Zbeszczeciłe wištynę Hery. 00:23:01:-Nie wiem kim jeste, ale niw wydostaniesz sie stšd żywy. 00:23:05:-Masz rację...|Nie wiesz kim jestem. 00:23:08:-Zabic go! 00:23:16:-Na co czekacie? 00:23:19:-Rozgniewałe bogów. 00:23:25:-Wszyscy z was!|Zabić go! 00:25:04:-Tutaj jeste|Żaden kłopot. 00:25:24:-Wy obydwoje!|Ta pochodnia nie przyniesie wan nic dobrago. 00:25:28:-Hera zniszczyła wszystek ogien. 00:25:31:-Ona ma doć choroby, zwanej ludzkoćiš. 00:25:35:-Wkródce cały swiat zostanie zamrożony. 00:25:37:-Żadna z twoich bezmylnych duszy nie przeżyje. 00:25:52:-Widzisz co zrobiłe ? 00:25:54:-Zabrałe tš odrobinę nadzieji, którš ci ...
Jjaculek67