Myślałamwreszcie będę mówićTyle się we mniesłów zebrałoTyle słówdojrzałych i twardychjak ziarnka żytacierpkich jak gruszki polneaksamitnych jak pszczołyMyślałamdam ci te moje słowacoś z nimi zrobiszKiedy otworzyłam ustazamknąłeś jeswoimi wargamiCofnęły się słowa mojeschowały się we mniejak ptaki lękliweTerazjuż tylko czasamiwyglądają oczami
lucyna19703