Locke - Rozważania dotyczące rozumu ludziego.pdf

(163 KB) Pobierz
John LOCKE ROZWAŻANIA DOTYCZĄCE ROZUMU LUDZKIEGO
Bez tytułu 1
Strona 1 z 15
DZIEJE RELIGII, FILOZOFII I NAUKI
do końca staroŜytności średniowiecze i odrodzenie barok i oświecenie 1815-1914 1914-1989
jak i z czego studiować filozofię moje wykłady Wittgenstein filozofowie i socjologowie nauki
John LOCKE
ROZWAśANIA DOTYCZĄCE ROZUMU LUDZKIEGO
przełoŜył Bolesław J. Gawecki, przekład przejrzał Czesław Znamierowski
II. 1. O ideach w ogólno ś ci i ich pochodzeniu
II. 2. O ideach prostych
II. 8. Dalsze rozwa Ŝ ania dotycz ą ce naszych idei prostych
II. 9. O postrzeganiu
II. 12. O ideach zło Ŝ onych
IV. 3. Zakres wiedzy ludzkiej
IV. 10. O naszej wiedzy o istnieniu Boga
KSIĘGA DRUGA
ROZDZIAŁ 1
O ideach w ogólności i ich pochodzeniu
§ 1. PoniewaŜ kaŜdy człowiek jest świadomy tego, Ŝe myśli, oraz Ŝe tym, czym jego
umysł myśląc się zajmuje, są znajdujące się w umyśle idee, nie ulega więc wątpliwości,
Ŝe ludzie mają w swych umysłach idee, takie jak wyraŜone słowami: "białość",
"twardość", "słodycz", "myślenie", "ruch", "człowiek", "słoń", "wojsko", "nietrzeźwość" i
inne. Przede wszystkim naleŜy zbadać, jak człowiek do tych idei dochodzi. Wiem, Ŝe
tradycyjną nauką jest, iŜ ludzie mają idee wrodzone i wyryte od urodzenia w umyśle.
Pogląd ten poddałem obszernemu rozbiorowi i myślę, Ŝe to, co powiedziałem w
poprzedniej księdze, zostanie przyjęte o wiele łatwiej, gdy okaŜę, skąd umysł moŜe
otrzymać wszystkie idee, jakie posiada, i jakimi drogami i przez jakie stopnie mogą się
one zjawiać w umyśle. W tej sprawie będę się odwoływał do własnej obserwacji i
doświadczenia kaŜdego człowieka.
§ 2. ZałóŜmy zatem, Ŝe umysł jest, jak się to mówi, czystą kartą, nie zapisaną Ŝadnymi
znakami, Ŝe nie ma on idei; jak się dochodzi do tego, Ŝe je zdobywa? Skąd ten ogromny
zapas obrazów, niemal nieskończenie róŜnorodnych, którymi nieustannie czynna,
nieograniczona wyobraźnia ludzka zapełniła umysł. Skąd bierze się w umyśle cały
materiał dla rozumu i wiedzy. Odpowiadam, na to jednym słowem: z doświadczenia; na
nim oparta jest cała nasza wiedza i z niego ostatecznie się wyprowadza. Nasze
obserwacje zwrócone ku zmysłowym rzeczom zewnętrznym czy teŜ ku wewnętrznym
czynnościom duchowym, które postrzegamy i które są przedmiotem naszej refleksji - oto,
co zaopatruje umysł w cały materiał myślenia. Takie są dwa źródła poznania, z których
pochodzą wszystkie idee, jakie mamy lub moŜemy mieć naturalnym sposobem.
§ 3. Po pierwsze, zmysły nasze, zwrócone ku poszczególnym przedmiotom zmysłowym,
dostarczają umysłowi róŜnorakich postrzeŜeń rzeczy, zaleŜnie od te go, jak te rzeczy na
róŜne sposoby działają na nie; tak dochodzimy do idei Ŝółtości i białości, tego, co gorące
i zimne, co miękkie i twarde, co gorzkie i słodkie, oraz do wszystkich tych, które
nazywamy jakościami zmysłowymi. Gdy mówię, Ŝe zmysły dostarczają ich umysłowi, to
mam na myśli, iŜ z rzeczy zewnętrznych przenoszą one to, co wytwarza w umyśle te
percepcje. To bogate źródło większości posiadanych przez nas idei, które zaleŜą
całkowicie od naszych zmysłów i przez nie dochodzą do umysłu, nazywam wraŜeniem
zmysłowym .
2009-10-20
238024400.002.png
Bez tytułu 1
Strona 2 z 15
§ 4. Po wtóre, innym źródłem, z którego doświadczenie zasila umysł ideami, jest
postrzeganie czynności własnego umysłu, gdy jest zajęty otrzymanymi ideami; czynności
te, kiedy umysł zastanawia się nad nimi i rozwaŜa je, dostarczają mu idei odmiennego
rodzaju, których by mu nie dały rzeczy zewnętrzne. Takimi ideami są idee postrzegania,
myślenia, wątpienia, wierzenia, rozumowania, poznawania, chcenia i wszystkich innych
róŜnorodnych czynności naszego umysłu; tych czynności jesteśmy świadomi i
obserwujemy je w sobie i dzięki temu dają nam one idee równie wyraźne jak te, które
nam dają ciała działające na nasze zmysły. To źródło idei kaŜdy ma całkowicie w sobie
samym; a chociaŜ nie jest to zmysł, jako Ŝe nie ma do czynienia z rzeczami
zewnętrznymi, to przecieŜ do zmysłów jest bardzo podobne i mogłoby być słusznie
nazwane "zmysłem wewnętrznym". Ale poniewaŜ źródło pierwsze nazwałem wraŜeniem
zmysłowym, to nazywam refleksją, bo idee, jakie wywołuje, mogą być otrzymane tylko
dzięki temu, Ŝe umysł zwraca się ku sobie samemu przez refleksję nad własnymi
czynnościami. Gdy zatem w dalszym ciągu rozprawy będę uŜywał tego terminu, to
chciałbym być rozumiany w ten sposób, Ŝe mam na myśli to, iŜ umysł dostrzega swe
czynności i ich charakter; dzięki czemu zjawiają się w umyśle idee tych czynności.
Powtarzam więc: zewnętrzne rzeczy materialne, jako przedmioty zmysłowego wraŜenia
lub czucia, oraz czynności w obrębie naszych umysłów, jako przedmioty refleksji, to w
moim rozumieniu jedyne dwa źródła, z których biorą początek wszystkie nasze idee.
WyraŜenia "czynności" uŜywam tu w znaczeniu szerokim, obejmującym nie tylko
działania nad ideami, ale takŜe pewien rodzaj wzruszeń, jakie powstają niekiedy łącznie
z tymi działaniami; takich, jak zadowolenie lub niepokój, związane z jakąś myślą.
§ 5. Rozum zdaje się nie posiadać najsłabszego przebłysku jakiejkolwiek idei, której by
nie otrzymywał z któregoś z tych dwu źródeł. Rzeczy zewnętrzne zaopatrują umysł w
idee jakości zmysłowych, czyli w te wszystkie róŜnorodne percepcje, jakie w nas
wywołują; umysł daje rozumowi idee własnych swych czynności.
Gdy dokonamy całkowitego przeglądu tych idei, ich odmian, kombinacji i zachodzących
pomiędzy nimi zaleŜności, to przekonamy się, Ŝe obejmiemy całkowity ich zasób oraz Ŝe
w naszych umysłach nie ma nic, co by się do nich nie dostało jedną z tych dróg. Niechaj
kaŜdy zbada swe myśli i gruntownie przeszuka swój rozum, a następnie niech mi powie,
czy którakolwiek z jego idei pierwiastkowych nie jest albo ideą rzeczy dostępnych jego
zmysłom, albo ideą czynności jego umysłu, traktowanych jako przedmioty jego refleksji.
Bez względu na to, jak wielkie zasoby poznania mogły się tam w jego rozumieniu
nagromadzić, po dokładniejszym rozejrzeniu się dojdzie do przekonania, Ŝe nie ma ani
jednej idei w umyśle poza tymi, które w nim wyryło doznanie zmysłowe bądź refleksja,
chociaŜ być moŜe - jak to później zobaczymy - rozum je łączy i rozszerza na
nieskończenie róŜne sposoby.
ROZDZIAŁ II
O ideach prostych
§ 1. Aby lepiej zrozumieć istotę, charakter i zasięg naszego poznania, trzeba starannie
uwzględnić jedną rzecz, co się tyczy idei, jakie posiadamy, a mianowicie, Ŝe jedne z nich
są proste, inne zaś złoŜone.
ChociaŜ cechy rzeczy, które działają na nasze zmysły, są w samych rzeczach tak
połączone i związane, Ŝe nie moŜna ich rozdzielić i Ŝe nie ma między nimi wyraźnego
rozgraniczenia, to przecieŜ jasne jest, Ŝe idee, które te cechy wytwarzają w duszy,
zjawiają się poprzez zmysły jako proste i jednolite. Bo choć wzrok i dotyk często
otrzymują jednocześnie od tego samego przedmiotu róŜne idee, gdy na przykład
człowiek widzi naraz ruch i barwę, a ręka czuje miękkość i ciepło w tym samym kawałku
wosku - to jednak idee proste, tak połączone w tej samej rzeczy, są tak zupełnie
odrębne, jak idee otrzymane za pośrednictwem róŜnych zmysłów; zimno i twardość,
2009-10-20
238024400.003.png
Bez tytułu 1
Strona 3 z 15
które człowiek czuje w kawałku lodu, to w jego duszy idee tak odrębne, jak zapach i
białość lilii albo jak smak cukru i zapach róŜy. Nie ma rzeczy bardziej jasnej niŜ jasna i
wyraźna percepcja tych idei prostych, z których kaŜda, sama w sobie zawsze niezłoŜona,
nie zawiera w sobie nic innego, niŜ jednolite zjawisko czy teŜ wyobraŜenie w duszy i nie
da się juŜ rozłoŜyć na idee odrębne.
§ 2. Te idee proste, materiał całego naszego poznania, są podawane i dostarczane
umysłowi wyłącznie na dwu wyŜej wspomnianych drogach, a mianowicie przez doznanie
zmysłowe i refleksję. Gdy umysł zostanie juŜ zaopatrzony w takie idee proste, to ma
moŜność powtarzać, porównywać i łączyć je na nieskończenie niemal rozmaite sposoby,
tworząc tak do woli nowe, złoŜone idee. Ale nie jest w mocy ani najbystrzejszego
dowcipu, ani najbardziej szerokiego pojmowania, dzięki myślom choćby najbardziej
lotnym i zróŜnicowanym wynaleźć i utworzyć w umyśle nową ideę prostą, która by się w
niej znalazła nie na jednej z dróg wspomnianych poprzednio; Ŝadna teŜ siła umysłu nie
moŜe zniweczyć idei, które się juŜ tam znajdują. Panowanie człowieka w małym światku
własnego umysłu jest mniej więcej takie samo, jak w wielkim świecie rzeczy widzialnych,
gdzie jego potęga, jakkolwiek wspierana sztuką i zdobytą sprawnością, ogranicza się do
łączenia i rozdzielania materiałów, jakie wpadną mu w ręce; ale nie moŜe uczynić nic, by
stworzyć najmniejszą bodaj nową cząstkę materii albo unicestwić chociaŜby jeden z
istniejących juŜ atomów. Tę samą niezdolność znajdzie w sobie kaŜdy, kto by usiłował
ukształtować w swym umyśle jakąś ideę prostą, której by nie dała mu poprzez zmysły
jakaś rzecz zewnętrzna albo refleksja nad ideami czynności swej duszy. Chciałbym, Ŝeby
ktoś spróbował przedstawić sobie smak, jaki nigdy nie działał na jego podniebienie, albo
wytworzyć ideę zapachu, jakiego nie doznał nigdy; a gdyby potrafił tego dokonać,
wysnułbym stąd wniosek, Ŝe ślepy moŜe sądzić o kolorach, a głuchy posiada prawdziwe i
wyraźne pojęcia o dźwiękach.
§ 3. Jakkolwiek nie wolno nam mniemać, Ŝe dla Boga byłoby niemoŜliwością stworzyć
istoty Ŝywe z innymi organami i większą ilością dróg, na których umysł otrzymywałby
wiadomości o rzeczach cielesnych, niŜ te pięć zwykle wyliczanych, jakie dał człowiekowi,
niemniej myślę, Ŝe nikt nie potrafi wyobrazić sobie jakichś innych cech w ciałach, choćby
nie wiedzieć jak zbudowanych, o których moŜna by zdobyć jakąś wiadomość, poza
dźwiękami, smakami, zapachami, własnościami widzialnymi i dotykalnymi. Gdyby zaś
człowiek został stworzony z czterema tylko zmysłami, to jakości naleŜące do piątego
zmysłu byłyby równie niedostępne naszej władzy poznawania, wyobraŜania i
pojmowania, jak obecnie mogłoby być cokolwiek z zakresu zmysłu szóstego, siódmego
lub ósmego; byłoby zaś wielką i zarozumialczą pewnością siebie, gdybyśmy z góry
chcieli zaprzeczyć, Ŝe takich zmysłów nie mogłyby mieć jakieś stworzenia odmienne od
nas w tej lub innej części olbrzymiego i zdumiewającego wszechświata. Kto nie pragnie
w swej pysze stawiać siebie na szczycie wszechrzeczy, lecz weźmie pod rozwagę ogrom
tej budowy oraz wielką rozmaitość, jaką moŜna znaleźć w małej i mało znanej jej cząstce,
w jakiej się obraca, ten skłonny będzie myśleć, Ŝe w innych zakątkach mieszkalnych
mogą istnieć inne, odmienne i inteligentne istoty, oraz Ŝe o zdolnościach tych istot wie
tyle i tyle ma dla nich zrozumienia, ile mały robaczek w szufladzie dla zmysłów i umysłu
człowieka; i właśnie taka róŜnorodność i doskonałość harmonizuje z mądrością i potęgą
Twórcy. - Trzymałem się tu potocznego poglądu, który przypisuje człowiekowi tylko pięć
zmysłów, choć moŜna by, być moŜe, słusznie wyliczyć ich więcej; ale tak jedno, jak
drugie przypuszczenie w równej mierze słuŜy obecnemu memu celowi.
Rozdział VIII
Dalsze rozwaŜania dotyczące naszych idei prostych
§ 1. Aby najlepiej odsłonić istotę naszych idei i aby zrozumiale o nich mówić, będzie
rzeczą wskazaną odróŜnić je z jednej strony jako idee albo postrzeŜenia w naszych
duszach, z drugiej zaś jako modyfikacje materii w ciałach, które wywołują w nas owe
2009-10-20
238024400.004.png
Bez tytułu 1
Strona 4 z 15
doznania; abyśmy nie myśleli (jak to bodaj zwykle się dzieje), Ŝe są one w ścisłym
znaczeniu obrazami i podobieństwami czegoś, co tkwi w przedmiocie. Większość
bowiem idei, które dają doznania zmysłowe, nie więcej jest podobna do czegoś, co
istnieje poza nami, niŜ nazwy tych idei są podobne do naszych idei, jakkolwiek nazwy te
mogą, gdy je słyszymy, wywołać w nas odpowiednie idee.
§ 8. Cokolwiek umysł postrzega w sobie, czyli co stanowi bezpośredni przedmiot
postrzegania, myślenia lub rozumienia, nazywam ideą; zdolność zaś wytwarzania w
naszym umyśle jakiejś idei nazywam cechą przedmiotu, w którym tkwi ta zdolność. Tak
więc kula ze śniegu posiada zdolność wywołania w nas idei białości, zimna i okrągłości;
otóŜ zdolności tej kuli wywołania w nas tych idei nazywam jej cechami, jako zaś wraŜenia
zmysłowe czy postrzeŜenia w naszych umysłach nazywam je ideami. A jeŜeli mówię
niekiedy o ideach, jak gdyby były w samych rzeczach, to naleŜy rozumieć, Ŝe mam na
myśli owe cechy w przedmiotach, które wytwarzają w nas te idee.
§ 9. Pośród rozwaŜanych w ten sposób cech ciał wyróŜniamy po pierwsze takie, które od
ciała zupełnie nie dają się oddzielić, w jakimkolwiek znajdowałoby się ono stanie; takie
cechy, które zachowuje ono stale, trwale, przy wszelkich modyfikacjach i przemianach,
jakich doznaje pod działaniem wszelkich sił moŜliwych; cechy, które zmysły zawsze
odnajdują w kaŜdej cząstce materii dostatecznie duŜej, aby umysł mógł je postrzec i
uznać za nieodłączne od kaŜdej cząstki materii, nawet zbyt małej, by ją moŜna było
postrzec z osobna. Weźmy oto ziarnko pszenicy i podzielmy je na dwie części; kaŜda z
tych części posiada jeszcze masywność, rozciągłość, kształt i zdolność ruchu; podzielmy
je znowu, a zachowa jeszcze te same cechy; dzielmy je tak dalej, aŜ cząstki staną się
niedostrzegalne: mimo to kaŜda z nich musi nadal zachować wszystkie te cechy. Podział
bowiem (a kamień młyński, tłuczek, czy teŜ jakiekolwiek inne ciało moŜe tylko podzielić
inne ciało, gdy je sprowadza do niedostrzegalnych cząstek) nigdy nie jest zdolny
pozbawić jakieś ciało masywności, rozciągłości, kształtu czy ruchliwości, lecz tylko
zmienia to, co poprzednio stanowiło jedną bryłę materii, na dwie wyraźnie oddzielne bryły
albo na więcej. Wszystkie te oddzielne bryły, uznane za tyleŜ osobnych ciał, tworzą po
podziale pewną ilość rzeczy. Te cechy nazywam pierwotnymi albo pierwszymi cechami
ciał i uwaŜam, Ŝe moŜemy stwierdzić, iŜ wywołują one w nas idee proste, a mianowicie
idee masywności, rozciągłości, kształtu, ruchu lub spoczynku i liczby.
§ 10. Po drugie, są takie cechy, które naprawdę w samych rzeczach nie są niczym innym
niŜ zdolnościami wywołania w nas róŜnych wraŜeń dzięki cechom pierwotnym tych
rzeczy, to znaczy dzięki ich wielkości, kształtowi, układowi i ruchowi ich
niedostrzegalnych cząstek; takimi cechami są barwy, dźwięki, smaki i tym podobne;
nazywam je cechami wtórnymi. Do tych moŜna by dodać trzeci rodzaj cech, które uznaje
się wyłącznie i jedynie za zdolności potencjalne, chociaŜ są one w tym samym stopniu
rzeczywistymi cechami przedmiotu jak te, które, chcąc pozostać w zgodzie ze zwykłym
sposobem mówienia, nazywam cechami, dla odróŜnienia zaś, cechami wtórnymi.
Zdolność bowiem ognia wytworzenia nowej barwy lub gęstości w wosku albo glinie dzięki
posiadanym cechom pierwotnym jest tak samo cechą ognia, jak jego zdolność
wywoływania we mnie nowej idei lub wraŜenia gorąca i palenia, którego przedtem nie
doznawałem, dzięki tym samym cechom pierwotnym, to znaczy dzięki wielkości,
układowi i ruchowi jego niedostępnych zmysłom cząstek.
§ 11. Z kolei naleŜy rozwaŜyć, jak ciała wytwarzają w nas idee; jest rzeczą oczywistą, Ŝe
dzieje się to przez uderzenia czyli mechaniczne impulsy, bo w ten tylko sposób moŜemy
pojąć działanie ciał.
§ 12. JeŜeli zatem rzeczy zewnętrzne nie są związane z naszymi umysłami, gdy te
rzeczy wywołują w nich idee, i jeśli niemniej postrzegamy cechy pierwiastkowe w kaŜdej
z nich, o ile z osobna pod zmysły nasze podpada, to jest oczywiste, Ŝe jakiś ruch
2009-10-20
238024400.005.png
Bez tytułu 1
Strona 5 z 15
przenosi się z nich za pośrednictwem nerwów lub tchnień Ŝyciowych i pewnych części
ciała do mózgu czyli siedliska doznań zmysłowych, aby wytworzyć w duszy
poszczególne idee, jakie o nich mamy. Skoro zaś rozciągłość, kształt, liczba i ruch ciał o
rozmiarach, które dadzą się obserwować, moŜna postrzegać wzrokiem z pewnej
odległości, to jasne jest, Ŝe jakieś z osobna niepostrzegalne ciałka muszą przybiegać od
nich do oczu i przez to doprowadzać do mózgu ruch, który wywołuje te idee, jakie o nich
posiadamy.
§ 13. MoŜna przyjąć, Ŝe w ten sam sposób, w jaki powstają w nas idee cech pierwotnych,
powstają równieŜ idee cech wtórnych, a mianowicie przez działanie niedostrzegalnych
cząstek na nasze zmysły. Jest bowiem rzeczą jasną, Ŝe istnieją, i to w wielkiej liczbie,
ciała tak drobne, Ŝe za pomocą Ŝadnego ze swych zmysłów nie moŜemy rozpoznać ich
rozmiarów, kształtu ani ruchu; takie są, oczywiście, cząstki powietrza i wody; lecz istnieją
teŜ inne, od nich bez porównania mniejsze, być moŜe o tyle mniejsze od cząstek
powietrza i wody, o ile te są mniejsze od grochu lub ziarnek gradu. Przypuśćmy tedy, Ŝe
rozmaite ruchy i kształty, wielkości i liczby takich cząstek, działając na róŜne organy
naszych zmysłów, wywołują w nas owe róŜnorodne wraŜenia zmysłowe, jakie
otrzymujemy dzięki barwom i zapachom ciał; Ŝe na przykład fiołek wywołuje idee barwy
fioletowej i miłego zapachu, jakich doznajemy w obecności tego kwiatka, dzięki temu, Ŝe
działają na zmysły takie niedostrzegalne cząstki materialne, specjalnego kształtu i
wielkości, poruszające się w róŜnym stopniu i na róŜny sposób. Nie jest wszak bardziej
niemoŜliwe pomyśleć sobie, iŜ Bóg związał te idee z takimi ruchami, do których wcale nie
są podobne, niŜ Ŝe złączył ideę bólu z ruchem kawałka stali krającego nasze ciało, do
którego to ruchu ta idea jest zupełnie niepodobna.
§ 14. Co powiedziałem tu o barwach i zapachach, naleŜy przenieść takŜe na smaki i
dźwięki oraz na inne podobne jakości zmysłowe; jakości te, bez względu na to, jaką
realność im błędnie przypisujemy, w samych rzeczach nie są naprawdę niczym innym niŜ
zdolnościami wywołania w nas rozmaitych doznań zmysłowych i, jak powiedziałem,
zaleŜą od cech pierwotnych, takich jak rozmiary cząstek, ich kształt, budowa i ruchy.
§ 15. Sądzę, Ŝe łatwo wysnuć stąd wniosek, Ŝe idee pierwotnych cech ciała są do nich
podobne i Ŝe ich wzory istnieją rzeczywiście w samych ciałach; natomiast idee, jakie nam
dają cechy wtórne, wcale nie są do nich podobne. W samych ciałach nie ma nic
podobnego do tych idei. W ciałach, które podług nich nazywamy, jest tylko zdolność
wywołania w nas tych doznań zmysłowych; co zaś w idei jest słodkie, niebieskie lub
ciepłe, to w samych ciałach, które wedle nich nazywamy, jest jedynie pewną wielkością,
kształtem i ruchem niedostrzegalnych cząstek.
ROZDZIAŁ IX
O postrzeganiu
§ 1. PoniewaŜ postrzeganie (percepcja) jest pierwszą władzą umysłu, która operuje
naszymi ideami, więc jest równieŜ pierwszą i najprostszą ideą, jaką otrzymujemy przez
refleksję. Niektórzy nazywają je myśleniem w ogóle, jakkolwiek myślenie - zgodnie z
duchem języka angielskiego - znaczy tyle, co rodzaj wewnętrznego operowania ideami,
gdzie umysł jest czynny, gdzie rozwaŜa coś z pewnym stopniem uwagi zaleŜnej od woli;
gdy tymczasem w samym czystym postrzeganiu umysł pozostaje przewaŜnie tylko bierny
i nie moŜe uniknąć doznawania tego, czego doznaje.
§2. Czym jest postrzeganie, kaŜdy będzie wiedział lepiej, niŜ z moich wywodów mógłby
się dowiedzieć, jeśli tylko zastanowi się nad tym, co sam robi, co widzi, słyszy, czego
dotyka i tak dalej, lub co myśli. Nie moŜe tego nie poznać, ktokolwiek ogląda w świetle
refleksji zjawiska, jakie zachodzą w jego własnym umyśle, a jeśli sam się nad nimi nie
zastanowi, Ŝadne w świecie słowa nie będą zdolne dać mu o tym pojęcia.
2009-10-20
238024400.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin