Cały brud, całe zło, cały wstręt.pdf

(51 KB) Pobierz
Polityka - nr 9 (2694) z dnia 2009-02-28; s
ł łł ł ę Barbara Pietkiewicz
ę ł ę ń
Wyszkowa s w szoku. To by zwyk y ch opak.
ą ł ł ł
Zatelefonowa do agencji towarzyskiej. Zamówi us ug sado-maso. Do pokoju, który wynajmowa ,
ł ł łę ł
ł ś ął ł ż
typem s odkiego ch opca, jak go opisuje jedna z kole anek: okr g a twarz, nale a oby raczej powiedzie buzia,
ł ł ż ął żł ć
lekko wystaj cy drugi podbródek, niedu e d onie, szcz ciem do wysoki.
ą ż ł ęś ść
Chcia zaprzeczy wygl dowi, który, odk d zacz by m czyzn , sta si ród em frustracji.
ł ć ą ą ął ć ęż ą ł ęź ł
Wi c ę glany – bardzo m skie buty. Szerokie spodnie – takie nosili kowboje. Koszula wypuszczona na wierzch,
ę
co ś z drwala. Dredy. No i wybrany po maturze zawód – stra ak. Ch opak z buzi pyzatego anio a zostanie po
ż ł ą ł
studiach w Warszawie oficerem po arnictwa – jeszcze jedno z przybra , które mia y pokaza , e jest silny,
ż ń ł ćż
niestandardowy, nie przez kalk . Nie tylko porz dny ucze prywatnego ogólniaka, lecz te ateista, wewn trzny
ę ą ń ż ę
buntownik, men. Cho nie satanista, jak si teraz mówi w
ć ę Wyszkowie. Satanista w tych kamufla ach by by ju
ż ł ż
krokiem za du o.
ż
Ale nikt w nim nie widzia buntownika ani mena. Ani ateisty. Bo e, mówi jedna z kole anek, nie tak
ł ż ż
dawno widzia am go graj cego na gitarze w ko ciele. A kiedy przyjecha do nas biskup, on pierwszy by do
ł ą ś ł ł
pomocy w organizowaniu wizyty.
Bez agresji
ł łę ł ś ł
do r kawa naszywk „Jezus zabije twego idola”, który z nich kaza j odpru , bo inaczej odetnie mu ca y
ę ę ś łą ć ł
r kaw z napisem. Zdj . Nie by agresywny. Gdy mu dokuczali, usuwa si w bok, nie odgryza si .
ą ę ł ż ć
kryminalistycznej, nie s agresywni. Przeciwnie – ugodowi, grzeczni, spokojni, pow ci gliwi. I
ą
śą nietowarzyscy.
Wyszków nie mo e wyj ze zdumienia, e ten spokojny, uk adny syn znanej w miasteczku
ż ść ż ł
ł ć ś ś ę ź ż
z liceum. Jeszcze w pi tek by w redakcji, rozmawia z redaktorkami. Drukowano mu w wyszkowskiej gazecie
ą ł ł
ę ł ć ł ł ę ł
niedziel , 15 lutego. Wi c co? Musia by chory psychicznie – mówi si w Wyszkowie. Wyst pi nag y wybuch
choroby.
1
„Ca y brud, ca e z o, ca y wstr t”
20-letni Jonasz S. w wynaj tym mieszkaniu w Warszawie zabi prostytutk . Mieszka cy jego rodzinnego
przysz a kobieta w rednim wieku. Wygl da a przy nim pewnie jak matka, zw aszcza e Jonasz fizycznie jest
Ch opcy w klasie nie lubili Jonasza. Izolowa si . Zamyka w swoim wiecie. Kiedy przytwierdzi sobie
ę ął ł łę łę
Ludzie, którzy dopuszczaj si tego, co zrobi Jonasz, jak mo na przeczyta w literaturze
dziennikarki z lokalnej gazety móg zrobi co , co nie mie ci si w wyobra ni, jak mówi jego kole anka
zdj cia, lubi fotografowa , zamieszcza w Internecie najlepsze z nich. Nic, co by zapowiada o to, co si sta o w
ę ę ł ć ę ął ł
Ale ludziom, którzy dopuszczaj si tego co Jonasz, dopisuje zdrowie psychiczne. Niektórym g osy
ąę
ł
nakazuj i i zabi . Lecz takich jest ma o. Schizofrenicy zabijaj rzadko w porównaniu ze zdrowymi. Jonasz nie
ąść ć ł ą
jest psychotykiem. Mo e narkotyki, alkohol? Te nie.
ż ż
Pierwsz hipotez w tej pogmatwanej sprawie jest – zdaniem prof. Józefa Krzysztofa Gierowskiego,
ą ą
psychologa, wybitnego specjalisty m.in. w zakresie motywacji sprawców zabójstw – morderstwo na tle
erotyczno-seksualnym.
Zabi przecie prostytutk , a to jest symbol seksu – mówi Anna Wolska, psycholog z Uniwersytetu
ł ż ę
w Szczecinie.
Tylko Dagmara
W drugiej klasie prywatnego liceum, do którego chodzi Jonasz, pojawi a si nowa uczennica, Dagmara.
ł ł ę
Jej matka przenios a si do Wyszkowa po rozwodzie. Dagmara by a troch zagubiona, jak to w nowym miejscu.
ł ę ł ę
Jonasz si ni zaopiekowa . Tych dwoje przylgn o do siebie. Ale na ró nych prawach. On zakocha si bez
ęą ł ęł ż łę
ę Dagmara. Na kl czkach przed ni .
ę ą
Jeszcze przed Dagmar przyja ni si z m odsz od siebie dziewczyn : zawsze wola towarzystwo
ą źłę ł ą ą ł
dziewcz t ni ch opców. Z t m odsz dziewczyn razem chodzili na koncerty, du o rozmawiali. By a m dra
ą ż ł ął ą ą ż ł ą
ś źń ę łą ć ć
z telefonu komórkowego numer tamtej dziewczyny i wszystkich znajomych Jonasza. Chcia a go mie na
ł ć
w asno .
Tak czasem bywa z dziewczynami po rozwodzie rodziców – lecz ran absolutn dominacj nad
ą ę ą ą
ęż ą ż tak by o z Dagmar . Sz a, bywa o, gdzie nie z nim albo robi a mu awantur , do niczego
ł ą ł ł ś ł ę
ś ś ł ć ę ł ę
zostawia a, a
ł mo e tylko udawa a, e zostawia. By w szoku, rozpada si psychicznie. Od ywa , kiedy
ż łż ł łę ż ł
wraca a.
Razem opuszczali czasem lekcje, przepadali w jej mieszkaniu. W Wyszkowie mówi si , e matka Jonasza
ęż
by a przera ona jego uzale nieniem od Dagmary. Serdeczna, m dra matka. Przychodzi a na ka de wezwanie
do szko y, kiedy Jonasz opuszcza lekcje. Nie usprawiedliwia a nieobecno ci, nie kry a syna – mówi dyrektorka
ł ł ł ś ł
liceum. Opieku cza. Wymagaj ca.
ń ą
Rodzice sprawców okrutnych morderstw opuszczaj cz sto swoje dzieci. Matka Jonasza go nie opu ci.
ąę ś
Nie pot piam swego syna, pot piam to, co zrobi – wyzna a jednemu ze znajomych.
ę ę ł ł
Jonasz wci gn Dagmar w swój osobny wiat. Wystarczyli dla siebie. On jeszcze bardziej ni przedtem
ąął ę ś ż
na uboczu, lecz ju nie samotnie. Na fotografii ze studniówki Dagmara trzyma bia ró . Pewnie od niego.
ż
łą żę
Wielka mi o . Dziewczyny z klasy mówi : o takiej pisze si poematy z tragicznym ko cem.
łść ą ę ń
2
pami ci. Tylko Dagmara i
i refleksyjna. Jako do siebie pasowali. Ale tylko przyja , nic wi cej. Dagmara kaza a j zerwa i wykasowa
ł ść
m czyzn . Mo e i
jeste , bezsensowny jeste , a on gotów by zrobi wszystko, byle si tylko nie gniewa a. Par razy go
ł
ł ż ż ą ł ż
Porzucony
Móg sprowadzi kogo w wieku Dagmary albo dziewczyn spoza fachu, poznan gdzie w barze czy
ł ć ś ę ą ś
w Internecie. Mo e ta 41-letnia, ju stara, jak dla dwudziestolatka, by a w a nie w agencji pod r k , a mo e nie
ż ż ł łś ęą ż
chcia sprowadzi kogo z Dagmar rówie nego, nazbyt by by wówczas rani cy, nazbyt duplikat? Bo po dwóch
ł ć ś ą ś ł ą
latach znajomo ci jego dziewczyna go porzuci a.
ś ł
Próbowali mieszka razem, kiedy dosta si na studia do szko y po arniczej. I koniec. Jej zbrzyd a rola
ć łę ł ż ł
absolutnej nad nim w adczyni, pozna a kogo innego, nie wychodzi im seks albo mo e z jeszcze innego
ł ł ś ł ż
powodu. Koledzy mówi , e od tego czasu Jonaszowi co odbi o i pewnie sobie powiedzia : niech mi si ca y
ąż ś ł ł ęł
ś ę ć ni , bo jak inaczej wyt umaczy to, co zrobi ?
ą ł ć ł
Szko a po arnicza te przepad a. Skre lono go po pierwszym semestrze. Nie móg znie niezb dnego
ł ż ż ł ś ł ść ę
w niej drylu – on zawsze inny i osobny. Ale wci gorszy, odepchni ty przez dziewczyn , która nie chcia a by
ąż ę ę ł ć
ko em ratunkowym, sfrustrowany, byle jaki, niem ski.
ż ś ą
we wszystkim poczucia mocy i kompetencji. S rozgoryczeni i pe ni gniewu na ca y wiat za rzeczywiste
Prof. Gierowski pisze, e w ród zabójców ci z motywów seksualnych odczuwaj najsilniej brak
ą ł łś
i wyimaginowane krzywdy, podejrzliwi i rzutuj cy w asn wrogo na otoczenie. Ale maj te silne pragnienie,
ą ł ą ść ąż
ż ą ę ść umocni .
ć
Glany i dredy odesz y do lamusa, nie ten czas, nie to miejsce. Teraz sado-maso, rzecz z repertuaru
ł
m czyzn silnych.
Jonasz nie jest z tych zabójców na tle seksualnym, dla których czyn, jak si o ę tym czyta w literaturze, jest
powtarzaj cym si sposobem zachowania. Nale y do tych, dla których zabójstwo zaspokaja bardziej potrzeby
ą ę ż
psychiczne – dominacji, podkre lenia swej warto ci i znaczenia; mniej jest zwi zane z zaspokajaniem pop du
ś ś ą ę
seksualnego.
Przez ca e lata Jonasz y z wewn trznym poczuciem „nie” – niechciany, niekochany, nieakceptowany,
ł żł ę
i nie ma znaczenia, czy by o tak w istocie, czy tylko ł jego wyobra eniach. Tak odbiera wiat: zbiór
ż łś
nieprzychylnych ludzi i zdarze . Z wyj tkiem Dagmary. Ale ona te w ko cu przesz a do tamtego obozu.
ń ą ż ń ł
Przez ca e lata t umi w sobie gniew i al, pod przykrywk ch opaka, który w sumie zupe nie dobrze mie ci si
ł ł ł ż ął ł ś ę
w przyj tych kanonach. W adnym innym zabójstwie – twierdzi prof. Gierowski – zale no mi dzy
ę ż
żść ę
osobowo ci sprawcy a czynem nie jest tak cis a jak w takim, które ma t o seksualne. T umione wewn trzne
śą śł ł ł ę
napi cia powoli si kumuluj – rosn jak ci nienie w kotle parowym.
ę ę ą ą ś
Zamiast
Zaprosi prostytutk . Powiedzia ledczemu, e zrobi to dla artu. Sado-maso, seks dominacji.
ł ę łś ż ł ż
M ski ę seks. Kiedy przysz a, zwi za jej r ce a cuchem. Mo e w ogóle nie chodzi o mu o seks. I wcale do niego
ł ął ęłń ż ł
3
wiat zawali, skoro nie mog by z
ł ę
eby marn samoocen podnie i
ęż
ł żął ę ż ł ę ś
wzywa dzieciaku, co w tym sensie, czasem niewiele potrzeba, eby ci nienie rozerwa o kocio .
Naukowcy podaj , e czynno ci sadystyczne wzgl dem ofiary s czasem ekwiwalentem zachowa
ąż ś ę ą ń
seksualnych. S zamiast. Z pewno ci nie chcia zabi . Nie mia takiego planu. Planem pos uguj si seryjni
psychopatyczni mordercy seksualni.
ż łż ł ł ś
co robi. Impuls. Niemo no zapanowania nad impulsem. Zw ony stan wiadomo ci. Neurotyczni,
żść ęż ś ś
ż łą śą wysokim pogotowiem l kowym, atwiej
ę ł
ą ęż ąś ś ę ęż ł łą
czyst ró , pi knym, delikatnym cia em. Ca y brud, ca e z o, ca y wstr t.
Taksówkarze cz sto pe ni funkcj tak e ochraniarzy prostytutek. Ten, który za d ugo czeka na powrót
ę łą ę ż ł ł
klientki Jonasza, usi owa dzwoni na jej komórk . Nie odpowiada a. Odszuka adres, który mu zostawi a.
Drzwi by y zamkni te. Poszed na policj .
Z mieszkania dochodzi y odg osy. Kto w nim by . Musieli wej przez okno po podstawionej drabinie.
ł ł ś ł ść
Wszystko w porz dku – powiedzia na ich widok Jonasz. Zerwa si do ucieczki. Ale na korytarzu ju czekali
policjanci. Kobieta le a a w
żł wannie. Jonasz poodcina niektóre cz ci cia a. Wyniós i wyrzuci . Policjanci
ł ęś ł ł ł
poszli szuka ich po mietnikach.
ń śąę ć ą
ź ż śćż ż ę
okrutnie zabi cz owieka, a taka my l sp dza sen z oczu rodzicom mi ych, grzecznych licealistów. Lecz bywa
ćł ś ę ł
tak, e nawet dysponuj c badaniami specjalistów – mówi prof. Gierowski – mo na tylko zbli y si do prawdy.
ż żćę
Czasem bowiem na pytanie, dlaczego – nie ma jasnej odpowiedzi.
4
nie dosz o. Kobieta za da a zwrotu pieni dzy za dojazd. Mo e skrzywi a si pogardliwie: po co mnie
ł ś ż ś ł ł
ą śą ł ć ł ł ąę
Mo e sam nie wie, jak do tego dosz o, e zabi ? Cz owiek nie zawsze u wiadamia sobie pobudki tego,
nadwra liwi, labilni emocjonalnie, z ma odporno ci na stres, z
ulegaj zw eniu. Nie trac wiadomo ci, ona si im zw a i p ynie jak w kanale – ta kobieta nie jest bia ,
ążą ę ł ł łł ł ę
ł ł ć ę ł ł ł
ł ę ł ę
ą ł łę ż
ć ś
Mieszka com Wyszkowa, znajomym Jonasza, ni si od tej niedzieli koszmary, chcieliby zna jasn
odpowied – dlaczego? Bez niej mo na by pomy le , e ka dy – normalny, przeci tny, spokojny – jest w stanie
ż ą
Zgłoś jeśli naruszono regulamin