Kotwicka Hanna - Kosmiczna telepatia.pdf

(1116 KB) Pobierz
Drogi Czytelniku
W tej chwili najprawdopodobniej nie zdajesz sobie jeszcze sprawy, że wraz z
otwarciem tej książki otwiera się nowy rozdział w Twoim życiu. Ta książka to klejnot, który
Niebo wsunęło Ci w dłonie. Podobnie było też ze mną. Oryginalna wersja Kosmicznej
telepatii, zupełnie zapomniana, kilka lat przeleżała na dnie szuflady, aż wreszcie przyszedł
czas na jej „przypadkowe” odkrycie. Siało się to za sprawą Pani Magdy Biesiadeckiej. W tym
miejscu składam Jej podziękowanie za pomoc przy stworzeniu tego uniwersalnego klucza
otwierającego kolejne wrota poznania. Tu zacierają się wszystkie granice. Tu też pojęłam,
czym w istocie jest kontakt telepatyczny i jak bardzo jest mi on bliski.
Jakież to wspaniałe uczucie rozumieć mowę swojej duszy, mimo iż nie padają żadne
słowa.
Jakaż to radość dowiedzieć się, że to, co zdawało się zwykłym zbiegiem okoliczności,
było spotkaniem ze swoim boskim Ja, Jakież to piękne odkryć, że w najtrudniejszych chwilach
własna boskość nosiła cię na rękach.
Jakaż to satysfakcja przekonać się, że pozornie nieświadome, intuicyjne wybory,
niezrozumiale dla bliskich, to kolejny zaliczony egzamin na drodze rozwoju duchowego.
Jakież to cudowne przeczytać, że wszystko niewytłumaczalne, co od dawna
rejestrowałeś w swoim życiu, to jeden z przejawów dawno temu przebudzonej zdolności
telepatii.
Jakież to piękne doznać nagłego olśnienia, że kolejne wpadki duchowe to jedynie
lekcja ostrożności, pokory i respektu przed NIEZNANYM, zaaranżowana przez własną duszę.
Jakież to boskie dowiedzieć się, że...
Mogłabym ciągnąć tę listę w nieskończoność, ale uznałam, że będzie lepiej, jeśli Ty
sam dopiszesz dalej własne spostrzeżenia. Dziś wiem, że w mojej pracy od zawsze
inspirowało mnie ŚWIATŁO, a książki, które wychodziły spod mojej ręki, nie były
przypadkowe. Świat DUCHA jest kosmicznie genialny! Wszystko ma swój czas i miejsce.
Jedynie ja jestem zbyt niecierpliwa.
Najpierw pojawiła się seria JA jestem innym TY, Pierwsze książki, Przewodnik i Klucz
do kalendarza, miały pokazać nam drogę ku telepatii zupełnie naturalnie - czysto po ziemsku,
ustawiając na rozstajach dróg drogowskazy czytelne we wszystkich sferach bytu - duchowej,
fizycznej, emocjonalnej i mentalnej. Kompendium miało skłonić nas do zastanowienia i
wyzwalając częstokroć bunt, sprowokować do porządkowania sfer mentalnych. Czas i
przeznaczenie zapoznało nas z topografią światów duchowych. Żyć wegeteriańsko ,
1
zamanifestowane przy współudziale Artura Wyszyńskiego, przesympatycznego młodzieńca,
który zupełnie niespodziewanie zaoferował mi swoją pomoc, zainicjowało porządkowaniem
zbiorowych pól emocjonalnych (najbardziej obciążonych ze wszystkich), zaczynając od
uzdrawiania potencjałów zwierzęcych. Mandale i muzyka Salar Seals to praktyczne narzędzia
medytacji, otwierające nam drogę w światy barw, geometrii i dźwięków. zapisanych w
wymiarze czwartym, instrumenty pozwalające przyciągnąć blask ŚWIATŁA niebieskiego do
osobistego pola życia jak również otwierać kosmiczne korytarze CZASU z pomocą wibracji
dźwięku. Następnie, po wielkich bólach, przyszedł czas na Wyrocznię Majów i stopniowe
odkrywanie prawdy o sobie. Tu otwierają się już wrota w wymiar piąty i wyższe. Punkt
przejścia wyznaczają tzw. soczewki, na drogę naprowadzają symbole Majów, emanujące
żywa boską energią. Tu nie da się już lawirować. Nie wszyscy jednak dorośli do tej książki.
Wielu z nas lęka się słowa wyrocznia, tymczasem Wyrocznia Majów to jedynie drogowskaz
punkt samokontroli oświetlony blaskiem boskiej miłości, nawet gdy stoi w cieniu.
Tym, którzy dysponują już wiedzą teoretyczną, osobistymi doświadczeniami, znają
własny kapitał i chcą wiedzieć więcej. Siły CZASU udostępniają dziś podręcznik,
pozwalający przejść do ćwiczeń praktycznych. Jest nią Kosmiczna telepatia, która, aktywując
prawą półkule mózgu otwiera bramy poznania w najdalsze zakątki Kosmosu pod
przewodnictwem WSZECHDUCHA.
W dniu Niebieskiego Solarnego Orła Hanna Kotwicka Nadszedł czas...
Dziś wszyscy znawcy kalendarza Majów doskonale zdają sobie sprawę, z tego że
celem naszej ziemskiej podróży jest odnalezienie drogi powrotnej do Źródła - ale nie tej
fizycznej, lecz mentalno duchowej. Dlatego wciąż szukają, nie ustając w swoich wędrówkach,
wciąż prą naprzód. Nawet jeśli zboczą z kursu, czy zajdą w ślepy zaułek - bo i tak może się
zdarzyć - nie załamują rąk, lecz wracają na rozstaje dróg, analizują każde za i przeciw, by już
po chwili wyruszyć w dalszą drogę. Ten czas nie jest dla nich stracony. To pojecie jest im
zupełnie obce. Oni nigdy nie tracą czasu, lecz ustawicznie zbierają plony - owoce swoich
doświadczeń, Niczego nic musza nadrabiać. Odkąd poznali prawa CZASU. żaden dzień,
żaden rok nie był jałowy. To, co złożyli w spichlerzu mądrości będzie ich gwiazdą
przewodnią, kompasem w ich spirytualnej podróży przez życie. Wszędzie czują się
bezpieczni. Oni zrozumieli, że z mądrości osobistych doświadczeń nikt nie zdoła ich ograbić,
bo i po co? Przecież potrafią bezinteresownie dzielić się z innymi tym, co wypracowali w
pocie czoła. Wiedzą też, że w drodze do Źródła znajdują się wszyscy. Tylko nie wszyscy są
lego świadomi.Tego, KIM jest Źródło, nie trzeba im tłumaczyć. Źródło to nasze boskie JA,
które po 26 000 lat rozłąki stęskniło się za nami, pragnie nas, wypatruje przez Chrystusowe
2
okna piątego wymiaru, wysyła nieme impulsy, pieści tęczowymi barwami, otula świetlaną
wibracją. Słowa wyroczni delfickiej Poznaj samego siebie dziś stały się wyjątkowo realne.
Znajdujemy się; o krok od bram samopoznania. Wszyscy przebudzeni wiedza, co to znaczy.
Od dzieciństwa wkładano nam do głów, że nasz świat jest trójwymiarowy.
Tymczasem planeta Ziemia od pierwszych dni Stworzenia była czterowymiarowa, a już za
kilka lat stanie się pięciowymiarowa. Dziś dla znawców kalendarza Majów, Ziemia bez
wymiaru czwartego to lak jak ocean bez wody. Wielu z nich odbyto swój pierwszy magiczny
lot na fali telepatii. Zanim jednak wyruszą w nowe, nieznane im dotąd obszary muszą się
dobrze przygotować do drugi.
Spirala CZASU Na spirali CZASU Wielki Cykl Ewolucyjny. 26000-lelni cykl
oczyszczania, zakończył swój bieg w 1987 roku. Wraz z , nim domknęły się wszystkie
mniejsze cykle i podcykle, także 5200-letni Cykl Babiloński. Zgodnie z tym, żaden z bogów-
stwórców nie wdroży już więcej żadnej wizji, nikt nie wyreżyseruje nowej sztuki nie
dokończy próby, nawet jeśli był o krok od celu. Koniec cyklu to koniec. Od tego nie ma
odwołania. Prawa kosmiczne są niepodważalne! O północy opadła kurtyna, wygaszono
wszystkie światła na scenie Teatr ziemski poszedł do kapitalnego remontu - na 26 lat (fraktal
26 000 lat). Odtąd wszyscy reżyserzy, aktorzy i widzowie przemienili się w służby
remontowe. Zapanowało wielkie zamieszanie. Dopiero w 1992 roku sytuacja zaczęła się
stabilizować. W 2000 roku przekroczony został półmetek 26-letniego cyklu. Tu Matka Ziemia
włączyła się w fazę oczyszczania, zaczynając od porządkowania potencjałów zwierzęcych.
BSE, gąbczaste zapalenie mózgu (potocznie choroba wściekłych krów), to jeden z dowodów
siły jej oddziaływania, „zapiała” za brutalność wobec zwierząt, jednak pojmowana nie jako
zemsta, lecz zbawienny hamulec. Pamiętajmy, że teraz nie chodzi o szukanie winnych i
niewinnych, lecz o uzmysłowienie sobie prawa odpowiedzialności zbiorowej. O tym, że także
my, Polacy, nie uciekniemy przed tą odpowiedzialnością, świadczy pierwszy przypadek BSE,
zarejestrowany w naszym kraju w maju 2002 roku. Potem mieliśmy bakterie wąglika w
Ameryce. W tej chwili pojawiło się kolejne „widmo” - SARS. Co z lego wyniknie? Niech
lękają się nieprzebudzeni, i na pewno nie tylko w Chinach. Cóż, czeka nas jeszcze wiele
takich niespodzianek.
Rok Czerwonego Planetarnego Księżyca (2002/2003) wypłukał na powierzchnię wiele
kolektywnych osadów z pól karmicznych. Pokazując cierpkie owoce naszych wspólnych
starań, uzmysłowił nam, co jako pierwsze pragnie uzdrowienia. Kolejny rok - Rok
Spektralnego Białego Maga (2003/2004) - jako „kosmiczne MPO” - skłaniając nas do
kolektywnego sprzątania świata, rozładuje wiele napięć w sferach emocjonalnych, usunie
3
wiele odpadów poprodukcyjnych, przetnie białym skalpelem wiele nabrzmiałych wrzodów.
Wielu z nas pojęło już swoją nowa role w tych niezwykle ciekawych czasach - czasach
wielkiej reorganizacji. Wielu jednak nadal stąpa po omacku, udając, że nic nie widzą i nie
słyszą, wielu też - i nie tylko polityków - gorączkowo usiłuje ratować swoją zdewaluowaną
pozycję, mamiąc wszystkich nieświadomych i naiwnych iluzorycznym złotym cielcem. Siły
entropii działają już pełną parą, dlatego wszyscy zauroczeni bogactwem muszą stać się
jeszcze bogatsi, aby przekraczając masę krytyczną, runąć pod jego ciężarem.
Przez 26 000 lat naprodukowaliśmy wystarczająco dużo trucizn i nie potrzeba wojen
czy katastrof, by zmieść ze sceny całą populację ziemską. Abyśmy nie ulegli psychozie
strachu, od razu wyjaśniam, że my, świadomi, nie musimy się niczego obawiać. W tej chwili
doświadczamy niezwykłego kuriozum: jesteśmy w dwóch miejscach jednocześnie - tu i tam.
Jedną nogą stoimy w samym środku 26-letniego cyklu oczyszczania, druga jesteśmy już w
piątym świecie. Wytłumaczenie jest proste i logiczne: wiemy, że w wymiarze czwartym
CZAS postępuje wertykalnie (tzw. bezczasowość, nie-czas, wieczne TERAZ). Kiedy na
spirali programów ewolucji zatoczymy pełen krąg (26 000 lat), całkiem naturalnie
przechodzimy do następnej fazy ewolucji (następne 26 000 lat), tylko że na innym poziomie
świadomości - mądrzejsi o doświadczenia poprzedniego cyklu. Pamiętajmy, że ewolucja to
zupełnie neutralny proces, nie zatrzymuje się w miejscu, nie zna pojęcia historia, na nic nie
czeka, lecz ustawicznie postępuje naprzód (czas obiektywny, zob. Czas i przeznaczenie -
czwarta cześć cyklu JA jestem innym TY). To, kto przeszedł do następnej fazy ewolucji, jest
sprawą niewiadomą. Te szansę mają wszyscy, jednak nie wszyscy zechcą ją pochwycić.
Dharma objawia się przed każdym, ale nie każdy rozumie jej sygnały, a są to coraz częściej
sygnały płynące z piątego wymiaru. Dlatego wielu będzie musiało odejść i niewykluczone, że
liczba mieszkańców planety zmniejszy się drastycznie już w najbliższych latach. Bać będą się
tylko ci, co nie wiedzą!
Natomiast w linearnym pojęciu czasu moment przejścia (zmiana kierunku biegu spinu,
zwrot czasów) rejestrujemy jako pewien regres, robimy niejako krok do tyłu, cofamy się, by
uporządkować teren, który eksploatowaliśmy przez ostatnie 26 000 lat. Ponieważ na planecie
Ziemia przez cały czas obowiązywało prawo wolnej woli i prawo wszystko dozwolone, w
ciągu całego cyklu wolno nam było wdrażać różnorodne pomysły bez prawa jakiejkolwiek
ingerencji z zewnątrz. Ten etap mamy jednak za sobą. Teraz każdy stwórca musi doświadczyć
owoców swojego stworzenia na własnej skórze i albo je uszlachetnić, albo zniwelować mocą
aktu bezwarunkowej miłości i bezwarunkowego przebaczenia. Wybór należy do nas. Warto
jednak wiedzieć, że wraz z Rokiem Maga na Ziemię zstąpi Najwyższa Praworządność, wtedy
4
to żaden stwórca nie skryje się przed odpowiedzialnością i wszechwidzącym okiem Maga -
nie znajdzie takiego miejsca na świecie.
Znawcy kalendarza Majów, uważnie obserwujący przebieg 13-dniowej fali i osobiste
powiązania w sieci pulsarów, mają dogodną możliwość uporządkowania ściśle określonych
lat życia, wskazanych przez pulsar lub uszlachetnienia czegoś, co przychodzi z przyszłości,
cały czas pozostając obecnym tu i teraz (informacje dharmy). W len sposób na przestrzeni 13
dni są w stanie dokonać dwóch lub trzech małych skoków kwantowych w świadomości i tym
samym zaoszczędzić sobie wielu przykrych przeżyć. Tak na marginesie chciałabym
napomknąć, jako że większość z nas nie zdaje sobie z tego sprawy, że praca z pulsarami to
nasz pierwszy magiczny lot po ewolucyjnym łuku CZASU. Nie potrzebujemy promów
kosmicznych, by wyruszać w przestworza. Katastrofa wahadłowca Columbia w dniu 20
marca 2003 (Biały Łącznik 13} nie była więc przypadkowa (naturalny hamulec sil CZASU).
Na zakończenie chciałabym krótko nawiązać do przepowiedni TELEKTONON -
„Głosu Ziemi” (szczegóły znajdziesz w Kompendium, trzeciej części z cyklu JA jestem innym
TY). Pamiętamy, że w latach 1993 - 2000 nastąpiła reaktywacja siedmiu zablokowanych
pieczęci, czyli siedmiu Galaktycznych Programów, przyporządkowanych do wyższych
poziomów świadomości lub inaczej siedmiu utraconych generacji. W roku 1997/98 dokonało
się uwolnienie piątej pieczęci, czyli Białego Elektrycznego Zwierciadła, które wniosło Siłę
Wyższej Prawdy, demaskującą każde kłamstwo, fałsz i obłudę na świecie. W ciągu kolejnych
pięciu lat wszystko zostanie ujawnione, każdy pozna to, co było dotąd zamglone, skrywane
jako tabu, każdy uzyska wgląd w swoją przeszłość i przyszłość, nic nie zdoła się ukryć. Afera
w łódzkim pogotowiu, Rywingate, sprawa arcybiskupa Juliusza Paetza, księdza Rydzyka - to
tylko kilka przykładów odsłanianych korupcji i afer. „Kiedy zabrzmi Wiodące Ziarno (rok
1997/98), ani pieniądz, ani kapłaństwo nie będzie dłużej panować nad wami. Ziemia zacznie
kroczyć w harmonii z praworządnymi. Babilon upadł (WTC, 11.09.2001 Nowy Jork).
Przepowiednia Mówiącego Kryształu sprawdzi się w sercach sprawiedliwych”. Pełna
manifestacja tej energii, czyli czystość i klarowność zamiarów, objawi się w roku 2002/2003.
Pokojowe manifestacje na świecie przeciw wojnie z Irakiem są dowodem, że Białe
Zwierciadło odniosło zamierzony skutek.
W roku 2003/2004 zamanifestuje się energia szóstej pieczęci, czyli Niebieskiego
Samoistnego Wichru z Siłą Samoodnowy, natomiast w roku 2004/2005 energia siódmej
pieczęci, czyli Żółtego Wiodącego Słońca z Siła Świadomości Chrystusowej i zdolnością
nieograniczonej komunikacji z naszym Wyższym JA. Sprowadzić Niebo na Ziemie to
zjednoczyć się ze swoim Chrystusowym JA, w warunkach ziemskich, ale w świecie o
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin