Mortimer Carole - Wywiad z aktorem.pdf

(561 KB) Pobierz
Prince's Pleasure
Carole Mortimer
Wywiad z aktorem
Prince’s Pleasure
184524743.002.png
Rozdział 1
– Skąd wrażenie, że umówiono mnie z mężczyzną? – Na widok osoby stojącej
w progu hotelowego apartamentu Zak Prince mocno zacisnął wargi.
Dziewczyna uniosła brwi.
– Nie mam pojęcia.
Mężczyzna nachmurzył się, przekonany, że wic, kto mógłby mu to wyjaśnić.
– Z pewnością maczał w tym palce mój brat, Nik.
– Czyżbym wyglądała na mężczyznę? – zażartowała.
W żadnym wypadku. Nik powiedział mu, że osoba o nazwisku Tyler Wood
przeprowadzi z nim wywiad. Nik zapomniał dodać, że dziennikarka jest młoda i
atrakcyjna.
– Ani trochę – przyznał Zak, zły zarówno na brata, jak i na piękną nieznajomą.
– Nik nie wspomniał, że jest pani Amerykanką. – Zmarszczył brwi, w pełni
świadomy, że o wiele trudniej będzie utrzymać na dystans rodaczkę niż zwykłego
angielskiego pismaka, jakiego się spodziewał.
Tyler Wood wzruszyła ramionami.
– Najwyraźniej pański brat jest człowiekiem małomównym.
– Najwyraźniej.
Zak nienawidził być zaskakiwany.
Chociaż Tyler Wood nosiła zielone bojówki i czarny T-shirt, a krótkie ciemne
włosy miała nastroszone w zupełnie aseksualnym stylu, w żaden sposób nie można
było jej pomylić z mężczyzną. Pomijając fascynujące ciemne oczy o długich
rzęsach, miała uroczy, mały, zadarty nosek i nadąsane wargi. Rzecz jasna, nie
nosiła sta– Dlaczego Amerykanka pracuje dla angielskiego dziennika? – zaciekawił
się Zak.
W Stanach było aż nadto pracy dla dziennikarzy i jej poszukiwanie za oceanem
wydawało się niepotrzebną ekstrawagancją.
Tyler Wood patrzyła na niego przez chwilę, zanim odpowiedziała swobodnie.
– Przypuszczam, że z tych samych względów, dla których amerykański aktor
kręci w Anglii. Może Zak wciąż jeszcze nie zdołał zaakceptować faktu, że ta
atrakcyjna kobieta będzie mu towarzyszyć przez cały tydzień.
Nie był zachwycony tą perspektywą, ale rozumiał konieczność – Chodziło o
odwrócenie uwagi mediów od Nicka i jego młodej żony.
To właśnie Tyler Wood ujawniła ich związek, ale po rozmowie z Nickiem
184524743.003.png
zgodziła się wycofać w zamian za tygodniowy wywiad z Zakiem, aktorem na
szczytach popularności.
Zak, ze swej strony, spodziewał się towarzystwa mężczyzny. Zabawiliby się w
mieście, reporter opisałby ich przeżycia i wszyscy byliby zadowoleni. Fakt, że
Tyler Wood była kobietą, skazywał tę koncepcję na niebyt.
Nerwowo wciągnął powietrze.
– Zapraszam do środka. – Otworzył drzwi szerzej.
Sięgała mu do brody i roztaczała wokół niemal nieuchwytną kwiatową nutę.
Uśmiechnęła się czarująco, spoglądając na niego spod niepokojąco długich,
ciemnych rzęs.
Zak uświadomił sobie, że jest zdenerwowany. Zawsze miał dobre stosunki z
mediami, ale dotychczas to on dyktował warunki. Teraz czuł, że spędzenie całego
tygodnia w towarzystwie tej kobiety i utrzymanie pożądanego dystansu nie będzie
łatwym zadaniem.
Przechyliła głowę i spojrzała na niego z namysłem.
– Sądziłam, że jest pan dużo bardziej swobodny i czarujący...
Zak doskonale zdawał sobie sprawę, że właśnie takim widziały go media i że
będzie mu trudno utrwalić taki obraz w oczach Tyler Wood.
Westchnął.
– Jest dziewiąta rano, a położyłem się po czwartej. Takie okoliczności nie
sprzyjają byciu czarującym luzakiem.
Roześmiała się.
– Bardzo przepraszam, panie Prince. Nie zamierzałam niczego sugerować...
Zak łypnął na nią podejrzliwie. Czul się nie najlepiej i tak samo
najprawdopodobniej wyglądał. Zabawa poprzedniego wieczoru była iście
szampańska, alkohol lał się strumieniami. Szczerze mówiąc, wyczołgał się z łóżka
dosłownie pięć minut wcześniej. Błyskawicznie wciągnął czarne spodnie i białą
jedwabną koszulę, które nosił poprzedniej nocy, i przejechał dłonią po
zmierzwionej blond czuprynie. Na golenie zabrakło czasu. Doskonale wiedział, że
wygląda po prostu niechlujnie.
– Przepraszam za mój dzisiejszy stan – usprawiedliwił się. – Kiedyś mogłem
balować przez całą noc i być gotów do pracy o szóstej rano. Bardzo proszę tego nie
zapisywać – dodał szybko, widząc, że dziewczyna sięga do kieszeni spodni po
notes i ołówek.
– Och. – Brązowe oczy pociemniały z rozczarowania. Tyler schowała notes i
spojrzała na niego uważnie. – A ile właściwie ma pan lat?
184524743.004.png
– Trzydzieści sześć. A pani? – zapytał w odpowiedzi.
– Dwadzieścia sześć – odpowiedziała bez wahania.
Skinął głową. Tego się właśnie spodziewał.
– I wciąż jeszcze może pani bez konsekwencji balować do świtu?
Znów się roześmiała.
– Nigdy za tym nie przepadałam. Zastanawiałam się, panie Prince...
– Zak – poprawił ją szybko.
– No więc, zastanawiam się, czy nic czuje się pan niejako zmuszony do tego
wywiadu przez pańskiego brata, no i przeze mnie.
– Czy się tak nie czuję? – powtórzył w niedowierzaniu, – Panno...
– Tyler – podpowiedziała z uśmieszkiem.
– Tyler. Owszem, zostałem do tego zmuszony przez was oboje. Dla jakiej
gazety pani pracuje?
– zapytał, podczas gdy Tyler patrzyła na niego w osłupieniu. – Bo
przypuszczam, że czasopismo, które zamieściło artykuł o Niku i Jinx, nie jest takim
wywiadem zainteresowane?
Czy to wyobraźnia płatała mu figle, czy też brązowe oczy nagłe umknęły jego
wzrokowi. Właściwie nie byłby zdziwiony, gdyby zawstydziła się współpracy z
dziennikiem, który zamieścił na pierwszej stronic historię Nika i Jinx. Rozsiewanie
plotek to z pewnością zbyt łagodne określenie działalności tego szmatławca!
Tyler obdarzyła go kolejnym promiennym uśmiechem.
– Racja, panie... ee... Zak – poprawiła się od razu.
– „Daily informer” wydaje dodatek niedzielny w formie magazynu
ilustrowanego.
– I właśnie on ma opublikować ten wywiad?
Tyler przez chwilę podziwiała niebo nad Londynem.
– Wspaniały widok, prawda?
– Owszem – zgodził się sucho. – Mam nieodparte wrażenie, że... – przerwał na
odgłos pukania do drzwi apartamentu.
– To mój fotograf.
– Nie – odpowiedział stanowczo.
– Myślę, że tak. – Zerknęła na ciężki zegarek podkreślający smukłość jej
nadgarstka. – Umówiłam się tu z Perrym kwadrans po dziewiątej.
– Nie mówiłem o tym, kto jest za drzwiami – ciągnął Zak. – Chodzi o to, że
pani umowa z moim bratem nie obejmuje obecności towarzyszącego nam na
każdym kroku fotografa. A przynajmniej tego bym sobie życzył.
184524743.005.png
Brązowe oczy rozszerzyły się w proteście.
– Ależ będę potrzebowała zdjęć do tego artykułu!
– I może je pani zrobić. W końcu tygodnia. Wtedy kiedy to będzie pasowało
mnie.
Tyler wyglądała, jakby się chciała sprzeczać, ale rzut oka na jego minę
przekonał ją, że nie warto.
– Dobrze – zgodziła się. – Wyjaśnię to Perry’emu i możemy kontynuować.
– Ja wracam do łóżka – przerwał jej. – Ale jeżeli chce się pani przyłączyć... –
Spojrzał na nią wyzywająco, wciąż niechętny całej tej sytuacji.
Gdyby nie szacunek dla starszego brata i jego żony, nie zawahałby się posłać
Tyler do diabła. I tak wcale nie był pewien, czy jeszcze tego nie zrobi.
Tyler popatrzyła na niego badawczo.
– Mam wrażenie, że toczy pan ze mną jakąś grę.
– W innych okolicznościach nie omieszkałbym – zadrwił, nagrodzony
rumieńcem, który oblał jej policzki – ale dzisiaj? Teraz? Z fotografem za
drzwiami? – Potrząsnął głową. – W tej chwili marzę tylko o powrocie do łóżka.
Sam – dodał stanowczo.
– Jasne – zgodziła się lekko i ruszyła do drzwi. – Może spotkamy się po
południu? Bez fotografa.
– Dobrze – ustąpił. – Proszę najpierw zadzwonić. Nie chciałbym narazić na
szwank pani wrażliwości w razie, gdybym miał towarzystwo.
Tyler Wood zatrzymała się z dłonią na klamce.
– Nie jestem aż tak przesadnie wrażliwa, Zak. To była przyjemna
niespodzianka zastać tu pana samego.
– Trafiony. – Zak skinieniem głowy wyraził aprobatę dla jej celnej riposty.
Zawahała się jeszcze, zanim otworzyła drzwi.
– W zeszłym roku pracował pan z Johnem Devaro, – Jeszcze jedna fanka Johna
Devaro! – jęknął, zanim jej odpowiedział. – Tak, jest tak samo przystojny, jak na
ekranie. To świetny chłopak.
– Chciałam tylko zapytać, czy nie czul się pan zagrożony faktem, że jego
nazwisko pojawia się przed pańskim w czołówce – przerwała mu sucho.
Zak był kompletnie zbity z tropu niespodziewanym atakiem.
– Obaj zgodziliśmy się na porządek alfabetyczny.
– Rozumiem. – Skinęła głową, – Zatem do zobaczenia.
Kiedy wychodziła z hotelu, na jej wargach błąkał się uśmieszek.
Tyler Wood to z pewnością nie tylko para brązowych oczu i urzekający
184524743.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin