Zaburzenia czytania.doc

(44 KB) Pobierz
Zaburzenia czytania

Zaburzenia czytania

             

        Komuś, kto od dawna potrafi czytać, czynność ta wydaje się prosta. W rzeczywistości wcale tak jednak nie jest. Nauka przebiega etapami, angażuje też wiele różnych umiejętności. Na początku dziecko musi umieć rozpoznać oddzielnie każdą literę i symbol graficzny skojarzyć z określonym dźwiękiem. Czytając na głos, wykonuje pojedyncze ruchy kinestetyczne. Kolejnym etapem jest połączenie liter w sylaby oraz całe wyrazy. Stale dokonywana jest więc analiza i synteza.

 

 

 

Na początku czytanie ma charakter mechaniczny, co oznacza, że zrozumienie przychodzi dopiero później. Czytanie ze zrozumieniem jest naprawdę skomplikowanym procesem. Obejmuje ono:

 

- spostrzeganie i przyswajanie graficznych znaków poszczególnych wyrazów;

 

- ujmowanie znaczeń słów (wyrazy trzeba powiązać z wyobrażeniami wzrokowymi oraz słuchowo-dźwiękowymi);

 

- zapamiętywanie znaczenia przeczytanych już wyrazów, gdy przechodzi się do następnych;

 

- przewidywanie dalszego ciągu tekstu (zarówno od strony językowej, jak i od strony fabuły);

 

- kojarzenie elementów językowych i rzeczowych w całości myślowe;

 

- prawidłowe zrozumienie.

 

Aby móc się nauczyć czytać, trzeba również dysponować dobrze działającymi zmysłami - słuchem, wzrokiem i analizatorem kinestetyczno-ruchowym - to warunkuje sprawne przeprowadzanie procesów analizy i syntezy w ich obrębie.

 

Jedno z ostatnich badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Albercie wykazało związek pomiędzy strukturą białej materii w mózgach dzieci a przejawianym przez nie poziomem umiejętności czytania. Sugeruje to neurologiczne źródło trudności w tym zakresie. Studium Christiana Beaulieu, profesora w Departamencie Inżynierii Biomedycznej, oraz dr Lindy Phillips z uniwersyteckiego Centrum Badań nad Umiejętnością Czytania i Pisania bazowało na wynikach uzyskanych za pomocą obrazowania tensora dyfuzji[1]. Posłużono się nim, by określić, które struktury mózgowe są związane z umiejętnością czytania. Uzyskane wyniki zostały opublikowane w majowym wydaniu "NeuroImage."

 

Beaulieu i współpracownicy przebadali 32 dzieci w wieku od 9 do 12 lat. Zajrzeli do wnętrza ich mózgu. Jest ono zbudowane głównie z istoty białej (odpowiadającej za przesyłanie informacji), podczas gdy zewnętrzne warstwy półkul mózgowych (kora) są zbudowane z istoty szarej, odpowiedzialnej za przetwarzanie danych. Badacze od dawna podejrzewali, że układ szlaków nerwowych (istota biała) jest decydujący dla osobniczej sprawności umiejętności czytania.

 

W czasie czytania równie ważne jak uruchomienie odpowiednich partii mózgu jest komunikowanie się ich pomiędzy sobą (komunikacja zachodzi za pośrednictwem zbudowanych z istoty białej szlaków nerwowych). Naukowcy skoncentrowali się na dających się zmierzyć różnicach w "okablowaniu", które można zaobserwować u dzieci z zaburzeniami czytania. Według Beaulieu, obszar mózgu związany z zaburzeniami czytania mieści się w lewej półkuli, w skroniowo-ciemieniowej istocie białej. Możliwe również, że chodzi o obszary znajdujące się w pobliżu pola Broca (jest ono odpowiedzialne za powstawanie mowy) i Wernickego (wiązane z odbiorem i rozumieniem mowy).

 

Wcześniejsze badania Uniwersytetu Stanforda wykazały konsekwentnie występującą różnicę w spójności istoty białej pomiędzy dorosłymi osobami dyslektycznymi a tymi, które czytają bezproblemowo. Bazujący na tych doniesieniach Beaulieu i jego zespół skoncentrowali się jednak na dzieciach, ponieważ obecność różnic w obrębie szlaków nerwowych jest dylematem z gatunku jajka i kury (co było wcześniej i co jest czego przyczyną). Czy problemy z czytaniem skutkują zmianą struktury istoty białej, czy też jest dokładnie na odwrót. Przyglądając się mózgom dzieci można natomiast próbować rozstrzygnąć przedstawione wątpliwości.

 

Okazało się, że to raczej zaburzenia w spójności istoty białej wywołują zaburzenia czytania, a nie na odwrót. Konieczne jest jednak przeprowadzenie dodatkowych badań na młodszych grupach wiekowych, by wesprzeć tę tezę. Mimo że studium Beaulieu sugeruje neurologiczne podłoże tego rodzaju trudności, profesor zauważa, iż nie jest to doskonałe narzędzie diagnostyczne dla dysleksji. To, o czym mówimy, to naprawdę subtelne różnice, ale ich odnalezienie może pomóc odkryć przyczyny, zainterweniować, a następnie sprawdzić, czy uzyskano przez to odpowiedni efekt w określonym obszarze istoty białej.

 

Każdy rozwija się w indywidualnym tempie. Zmiany rozwojowe zachodzą w mózgu przez cały czas, nawet u nastolatków i młodych dorosłych (biała materia przeorganizowuje się). Dlatego też nikogo nie można przekreślać, bo być może dopiero zdobędzie pewne umiejętności.

 

Badacze z University of Wisconsin-Madison (UW-Madison) oraz Uniwersytetu Stanforda opracowali model komputerowy, naśladujący proces uczenia się przez dziecko czytania. Udowodnili w ten sposób ostatecznie, że pokazywanie maluchom związków między literami a oddającymi je dźwiękami (fonetyka) daje im cenny punkt oparcia, zwłaszcza gdy nauka czytania dopiero się rozpoczyna. Zważywszy na rolę, jaką spełnia język w życiu współczesnego człowieka, powinny to uwzględniać wszystkie systemy edukacyjne.

 

Mark Seidenberg, profesor psychologii na UW-Madison, i Michael Harm, student z Uniwersytetu Stanforda, "pozwolili" na początku modelowi utworzyć mówiony słownik (tak robią małe dzieci, ucząc się wyrazów zasłyszanych w otoczeniu). Kiedy model umiał już odkrywać znaczenie na podstawie dźwięków, badacze pokazywali mu, jak się literuje poszczególne słowa. Następnie jego zadaniem było odczytywanie różnych wyrazów i odkrywanie ich znaczenia. Komputer mógł do tego celu wykorzystywać dźwięki, wskazówki wzrokowe (zapis graficzny słowa) albo kombinację obydwu. Ostatecznie model opanował 6000 słów (prawidłowo wymawiając i odkrywając znaczenie niemal wszystkich). Okazało się, że na wczesnych etapach nauki model (a także dziecko) uczy się dużo szybciej, gdy pokazuje się mu związki między literami, wymową i znaczeniem (litery są przecież niczym innym jak graficznym zapisem dźwięków, które maluchy już znają).

 

Kiedy model uczy się większej liczby słów i ich literowania, łącznie z takimi, które brzmią bardzo podobnie, a mają całkowicie inne znaczenie, zaczyna coraz bardziej polegać na metodzie wzrokowej, znajdującej się o krok dalej niż metoda fonetyczna wśród etapów nabywania umiejętności czytania. Nie można jednak, jak wyjaśnia Seidenberg, od razu przejść do tego etapu, ponieważ związek między znaczeniem a zapisem graficznym słowa jest w zasadzie całkowicie arbitralny. Wypowiadanie nazw rzeczy stopniowo "wzmacnia" proces przetwarzania wizualnego, do czasu aż stanie się on wystarczająco wydajny. Choć w pewnych momentach nauki adept sztuki czytania może napotykać pewne trudności, wprawny czytający posługuje się przy czytaniu niemal wszystkich słów dźwiękami i literowaniem w tym samym czasie.

 

Wiele starszych osób słyszy w swojej głowie w czasie czytania cichy głos. Długo zastanawiano się nad tym, czy pomaga on, czy przeszkadza w czytaniu. Według Seidenberga, głos ten unaocznia, jak w dalszym ciągu dźwięki pomagają czytającemu odkryć znaczenie. Nie należy więc zwalczać tego zjawiska, co często zaleca się na różnego rodzaju kursach szybkiego czytania.

 

 

 

Glenn Doman opracował autorską metodę nauki czytania dla upośledzonych dzieci. Nawet maluchy z uszkodzeniem mózgu opanowywały tę trudną sztukę w wieku ok. 3 lat. Następnie wykorzystano ją w edukacji zdrowych pociech. Ważne, by naukę rozpocząć przed ukończeniem przez dziecko 5 lat, niektóre źródła wspominają nawet o tym, aby "wystartować" w wieku 12 miesięcy lub mniej. Zalecenia te są zgodne z wynikami badań Danuty Mikulskiej z Uniwersytetu Warszawskiego, która odkryła, że za pomocą języka migowego porozumiewać się można już z niemowlakami. Oznacza to, że są one zdolne i chętne do komunikacji z otoczeniem, zanim zaczną mówić.

 

W metodzie Domana u noworodka ćwiczy się zdolność skupiania wzroku (ma miejsce stymulacja wzrokowa). Do tego celu wykorzystuje się czerwone litery.

 

1. dzień - kartę z pierwszym słowem trzymamy w odległości ok. 45 cm od główki dziecka. Wymawiamy je głośno i wyraźnie. Po tym, gdy maluszek odnajdzie wzrokiem planszę (próbę uznajemy za udaną, gdy skupi wzrok na 1-2 sekundy), ponownie odczytujemy słowo. Po półgodzinnej przerwie powtarzamy ćwiczenie (czynność wykonujemy kilka do kilkunastu razy dziennie).

 

Drugiego dnia wprowadzamy drugie słowo, trzeciego trzecie itd. Przez cały tydzień każdego dnia ćwiczymy kolejne wyrazy. W następnym tygodniu robimy powtórkę - w poniedziałek odczytujemy słowo poznane w zeszły poniedziałek, we wtorek słowo z ubiegłego wtorku itd. Po upływie miesiąca albo 3 tygodni wprowadza się zestaw nowych 7 słów. Ćwiczenia wykonywane z nimi są identyczne jak te opisane wyżej.

 

Doman wyróżnił 5 etapów nauki czytania:

 

1. pojedyncze wyrazy,

 

2. podwójne wyrażenia,

 

3. proste zdania,

 

4. rozbudowane zdania,

 

5. książki.

 

 

 

Zawsze zaczyna się od 1. etapu, dopiero potem (najczęściej po kilku miesiącach) przechodzimy do opanowywania kolejnych.

 

Dziecko mniej niż 1,5-roczne: to rodzice wybierają słowa do nauki (powinno się wybrać te najczęściej używane przy mówieniu do syna czy córki). W przypadku dzieci mających więcej niż 1,5 roku bierzemy pod uwagę zainteresowania malucha.

 

Na początku pierwszego etapu zawsze wprowadzamy imię dziecka, a w dalszej kolejności wyrazy "mama", "tata" i imiona innych ważnych dla urwisa ludzi (również czworonożnych czy skrzydlatych ulubieńców).

 

 

 

Dzieci w wieku od 3 do 5 lat:

 

- upiecz dwie pieczenie na jednym ogniu - pobaw się z dzieckiem w naukę czytania;

 

- nie zmuszaj do nauki;

 

- nie zanudzaj - zmieniaj często materiał, kończ zajęcia w odpowiednim momencie, czyli zanim dziecko będzie miało dosyć;

 

- przedszkolaki potrafią godzinami wpatrywać się w ilustracje w książeczkach, wybieraj je więc właśnie pod tym kątem;

 

- powtarzanie jest charakterystyczne dla tego etapu rozwoju, dlatego historie z akcją rozbudowującą się do punktu kulminacyjnego będą do czytania doskonałe;

 

- małe dzieci bardzo lubią rozmawiać o książkach, które rodzice im przeczytali. Nie zaszkodzi więc zadać kilka pytań dotyczących bajki czy poplotkować o lubianych przez mamę/tatę i dziecko postaciach. Mówmy o tym, jak cała historia się zaczęła (początek), co się stało potem (rozwinięcie akcji) i jaki był ostatecznie koniec;

 

- nie koncentruj się tylko na opowiadaniach. Wypróbuj wierszyki, zagadki i żarciki, puzzle oraz edukacyjne książeczki dla najmłodszych o literach, cyfrach, zwierzętach itp.;

 

- pozwól czasem przedszkolakowi samodzielnie wybierać książeczki.

 

 

 

Dziewczynki szybciej od chłopców wypowiadają zarówno pierwsze wyrazy, jak i krótkie zdania. Wcześniej zdobywają umiejętność czytania, lepiej radzą sobie z gramatyką, ortografią oraz interpunkcją. Czytanie na zajęciach wyrównawczych doskonali aż cztery razy więcej chłopców niż dziewczynek. Dorosłe kobiety szybciej uczą się języków obcych, lepiej się też wypowiadają w ojczystym języku. Mówią płynniej (wady wymowy, na przykład jąkanie, wykrywa się głównie u chłopców).

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin