Modrzewski - O poprawie Rzeczypospolitej.doc

(154 KB) Pobierz

ANDRZEJA FRYCZA MODRZEWSKIEGO

O POPRAWIE RZECZYPOSPOLITEJ:
O OBYCZAJACH.
O PRAWACH.

W PRZEKŁADZIE CYPRIANA BAZYLIKA (1577)

FRAGMENTY

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

KSIĘGI PIERWSZE. O  OBYCZAJACH.

 

I. Co to jest rzeczpospolita?

Podoba mi przeto ono, co mężowie uczeni przy każdym rozbieraniu za rzecz potrzebną sądzą, abychmy onej rzeczy, o której mówić mamy, sposób i przyrodzenie naprzód wypisali, a oznajmienie od onych podane, którzy o tej materji przed nami pisali, abychmy tu położyli. Bo oni tak opisują, że rzeczpospolita są zbory a zgromadzenia ludzkie porządnie zebrane, z rozmaitych sąsiadów złączone, a ku dobremu a szczęśliwemu życiu postanowione. Bo imieniem rzeczypospolitej jedna familja albo dom jeden nie bywa nazwań: gdyż jest rzecz osobna jednemu należąca, którą własnym iminiem zowią rzeczą domową albo gospodarstwem, a do tego należy, aby ona czeladź i wszyscy domownicy wespołek żyli, a do każdej potrzeby albo roboty, ku pożywieniu należącej, spólnie sobie pomagali, a ktokolwiek w domu przedniejszy jest, a nad czeladzią władność albo panowanie ma, tego zowią gospodarzem. Gdzie się zasię zbierze wiele tych gospodarzów z czeladzią swoją, i domów wiele, tam bywają miasta albo mnóstwo domów, ulicami porządnie sadzone; z tych zasię miast i wsi stawa się ta obywatelów społeczność, którą nazywamy rzecząpospolitą. A iż się człowiek lepiej, niż które insze stworzenie, do takowego zgromadzenia i spólnego obcowania zgodzi: ukazuje to jego przyrodzony dowcip i mowa: albowiem te dwie rzeczy między ludźmi sprzyjaźną jednego przeciw drugiemu skłonność najwięcej mnożą, która jest najprzedniejszą tak wiela ludzi stowarzyszenia związką; w którym ci co żywo wszytkie swoje prace, starania, roboty, pilność i dowcip do tego ciągnąć mają, aby się onym wszytkim mieszczanom albo spólnie w towarzystwie żywącym obywatelom na wszem dobrze wodziło, i iżby wszyscy szczęśliwy na świecie żywot wieść mogli.

.................................................................................................
Albowiem ani król urzędu królewskiego, ani żaden urząd także urzędu sobie powinnego używać, ani też żaden priwant (to jest: urzędu żadnego na sobie nie noszący) uciesznego a spokojnego żywota mimo rzeczpospolitą długo wieść nie może. Lecz jeśli kto jest taki, coby okrom towarzystwa ludzkiego żyć mógł, a nikomu nie potrzebując samby z sobą przestawał, ten nie za obywatela ludzkiego, ale albo za bestją albo za jakiego Boga ma być rozumian, jako Arystoteles powiada. Niechajże tedy ten skutek będzie mieszkania w spółku rzeczypospolitej, aby wszyscy obywatele szczęśliwie, to Jest (jako Cicero) wykłada) uczciwie a dobrze żyć mogli, aby się w dostojności i w pożytkach pomnażali, aby wszyscy cichy a spokojny żywot wiedli, aby każdy swego bronić i używać mógł, aby od krzywd i zabijania każdy był bezpieczen; albowiem dla tych rzeczy w mieście i w każdej rzeczypospolitej obronę wynaleziono.

 

Czym w całości zachowana bywa rzeczpospolita i na które się części te księgi dzielą?

Aby tedy rzeczpospolita w całości a w zacności sobie przystojnej zawżdy zostawała, trzech rzeczy do tego trzeba, to jest: uczciwych obyczajów albo zwyczajów, srogości sądu, a biegłości w rzeczach wojennych; które trzy rzeczy tak się w sobie mają, aby rzeczpospolita biegłością rzeczy wojennych od postronnego nieprzyjaciela na Ukrainie była obroniona, a uczciwemi obyczajami i sprawiedliwemi sądy w swoim porządku zachowana i rządzona była. Ale nie jednako tych obyczajów i sądów używać trzeba, gdyż to są różne rzeczy; albowiem w tym towarzystwie albo spólnym mieszkaniu ludzkim każdy człowiek obyczaje swoje ma, któremi wedle woli a upodobania swego sam siebie i sprawy tak swoje, jak i cudze sprawuje z pochwaleniem albo wszytkich, albo wiela ludzi, albo na ostatek tylko dobrych a mądrych ; bo ja tu mówię o obyczajach dobrych a uczciwych. Ale sądów albo praw przeciwko tym, którzy z drogi dobrych obyczajów ustąpili, dla tego używają, aby wżdy oni po niewoli to czynili, czego z dobrej woli swej a za powodem uczciwych obyczajów czynić nie chcieli. A tak gdy te trzy rzeczy między sobą zgodnie się mają, tedy też i sama rzeczpospolita w dobrym porządku bywa; a zasię, jeśli która rzecz z onych trzech ma w sobie jakie ubliżenie, tedy też rzeczypospolitej na jej zacności i całości wiele schodzić musi. Acz wiem, iż o tych rzeczach może się inaczej mówić, bo miasto obyczajów może używać albo tego słowa: cnota lub męstwo, albo uczynność, albo którego inszego temu podobnego; ale te rzeczy potrzebują większej pracy, niźliby tu odemnie wypisane być miały; a jednak też, iż je drudzy dosyć pięknie opisali, przeto nie potrzebują wykładu naszego. Aleć ja wiem, dla czego tych przezwisk, którem wyżej mianował, używam, mając tę nanadzieję, iże ludzie mądrzy, którzy będą u siebie pilnie uważać to, co dalej będę mówił, pochwalą to. 

 

 

.......................................................................................

1) Najprzód o tym, iż dobremi obyczajmi rzeczpospolita bywa bardzo dobrze urządzona. 2) Dobre zwyczaje pochodzą z wiadomości i zabawy ustawicznej rzeczy uczciwych, a sprośne przychodzą z niewiadomości a zabawy złych spraw. 3) Ustawiczna w rzeczach uczciwych zabawa zawisła na miarkowaniu i hamowaniu chęci albo namiętności złych. 4) A do tego trzeba wziąć nałóg dobrze czynić każdemu, bo stąd wszelakie cnót rodzaje rostą. 5) To wszystko ku doskonałości przyjść nie może, jedno z częstego w tym ćwiczenia. 6) Zatym się to miejsce zamyka, iże bardzo wiele należy na dobrych zwyczajach ku dobremu rządzeniu rzeczypospolitej.

Temi przeto zwyczajmi rzeczpospolita bywa bardzo dobrze rządzona, a nie wiem, jeśli nie daleko lepiej, niźli prawy pisanemi. Albowiem zwyczaje, które z pewnego powodu serdecznego pochodzą, więcej nas w powinności zatrzymywają, niźli albo największe zapłaty albo najsroższe kaźni prawne. Wiele ich jest, których karanie nie odstrasza ani od złodziejstwa ani od mężobójstwa ani od innych złoczyństw; wiele ich zbytnie, łakomstwo przypędza do bogactwa złemi fortelami nabywania; wiele ich też jest, którzy zbytnią a łakomą chęcią zapalają się ku dostawaniu wielkich i zacnych urzędów; a aczkolwiek na takowe ludzi prawa nasze żadnego karania nie ustawiły, ale przedsię na złodzieje, na mężobójce i na insze złoczyńcę srogie kaźnił uchwalono; a ci wszyscy - tak oni, którzy łakomie dostawają urzędów, jakoteż i złoczyńcę - kiedyby dobre zwyczaje w sobie mieli; kiedyby się sprosności niecnót a piękności cnoty oczyma serdecznemi przypatrzyli; kiedyby obaczyli, w czym należy prawdziwa uczciwość, a w czym żywota sprosność; kiedyby odrzuciwszy sprośne sprawy, wzięli sobie w zwyczaj a w używanie rzeczy uczciwe: nie byliby zaprawdę tak bystrzy w brojeniu niecnot, aniby się też tak swawolnie domagali tego, co im nie przystoi. Aleby kto rzekł, iż te moje słowa inszych ludzi potrzebują, inszej rzeczypospolitej, a naszej nie są pożyteczne, bo żadnego człowieka tak u nas w Polszcze, jakoteż i u inszych narodów nigdy nie widziano, któryby takowe zwyczaje w sobie mając, nie miał często wystąpić, domagając się tych rzeczy, których jemu nie trzeba, albo też co nieprzystojnego brojąc. A ja zasię to powiadam a zeznać to muszę, iże ludzie nigdy nie mogą być tak świętobliwi ani doskonale prawi, aby się zgoła żadnego występku nigdy dopuścić nie mieli; i to jeszcze przykładam, że wiele bywało ludzi cnoty i nauki (ile się pokazać mogło) osobnej, których się sprośne występki dzierżały; ale też zasię to za pewną rzecz twierdzę, iże ludzie wielokroć za niewiadomością rzeczy dobrych dopuszczają się złych, wielokroć przez ustawiczną złych rzeczy zabawę sprosności broją. Albowiem a co inszego nas do pracy i prawdziwej sławy z męstwa i z cnoty pochodzącej pobudzić może, albo co nas w najszlachetniejszych postępkach zadzierzeć może - jedno wiadomość a ustawiczna zabawa rzeczy uczciwych. A zasię przeciwko temu - którzy o cnotach wiadomości nie mają, bo przez wszytek czas żywota swego żywą jakoby w ciemnościach, nie wiedząc, co czynić mają - częstokroć miasto rzeczy uczciwych trzymają się sprośnych, miasto wiadomych trzymają się niewiadomych, miasto pożytecznych szkodliwych, miasto drogich albo zacnych trzymają się podłych.

..............................................................................................
Naprzód tedy o to się każdy ma najwięcej starać, aby o każdej rzeczy dobrze rozumiał a, ile może, najsprawiedliwiej sądził; potym, aby chęć swą rozumowi poddał. Albowiem nie bez przyczyny oni wielcy filozofowie o tym pisali, iże cnoty zasiadły w chęci do obyczajów skłonnej, a gdy ją ku dobremu chylić mają hamując jej popędliwości, przywodząc je ku skromności, a podbijając je pod władzę i pod moc rozumowi, aby snąć miłość albo nienawiść, nadzieja albo bojaźń, albo jakakolwiek insza namiętność granic uczciwości nie przestąpiła.

..............................................................................................................
Widamy to, że ci, co się boją, blednieją, a ci, co się radują, rumiani bywają; oni się frasują, a tym dobra myśl roście; a oboi ci nie tejże barwy i nie takiej myśli bywają, jakiej wtenczas, gdy od takowych namiętności bywają próżni. Bo o rozgniewanych a co trzeba mówić, którzy częstokroć zapamiętywają się i nie baczą, co przed oczyma mają? U tych też żadnego miejsca rozumowi być nie może, którzy chęcią pomsty pałają. Zazdrość roście w nas z cudzych dóbr, jakich albo my sami nie mamy, albo mniejsze mamy; a jeśli im równe, tedy przedsię tych, którym zajrzemy, w takiej czci i wadze być nie radzi widzimy, w jakiej sami jesteśmy. Waśń z bojaźni a z gniewu roście; która iż nieinaczej wzburza serca ludzkie, które opanuje, jedno jako odejście od rozumu, przeto nie może mieć towarzystwa z rozumem. Ale kczemu to mówię? Atoli ktemu, abyśmy widzieli, że te rzeczy są jakoby domowi nasi nieprzyjaciele, którzy się w nas tak wkradli, iż za ich opanowaniem nie może się przy nas rozum albo prawdziwy rozsądek ostać. ...................................................
Ma tedy każda nasza wola być stwierdzona tłumieniem albo miarkowaniem lub hamowaniem takowych namiętności, aby tak wiele mocy miała ku sprawowaniu rzeczy, ile sam rozum będzie potrzebował, do którego się wszystkie nasze rady i sprawy obracać i stosować mają; bo tym obyczajem zostoi się na goli ona roztropność, która jest najlepszą wszystkiego żywota ludzkiego rządzicielką, przywodząc wszystko ku stateczności, ku prawdzie i poważności, a wszystkie insze cnoty rządząc. Ztąd ci roście ona najznaczniejsza cnota sprawiedliwość, która rozkazuje, aby nikomu krzywdy nie czyniono, ale, co czyje jest, dano. Stąd roście mierność, która nas od niesłusznych rozkoszy odrywa a do słusznych wiedzie, obżarstwu i nierządności cielesnej miarę ustawuje, hamując wszelaki zbytek, a niejaki porządek i przystojność przez czas żywota ludzkiego stanowiąc. Stąd naostatek roście męstwo, które zachowuje w niebezpiecznościach przypadających stałość i przystojność, będąc sama między inszemi cnotami dosyć zacna; która wiadomością i rozmyślaniem rzeczy wiecznych bywa rozkochana i zachowana. Bo kto jedno na one wieczną błogosławionych stolicę pilnie serdecznemi oczyma wejrzy i na tę żywota doczesnego krótkość a ludzkich rzeczy nieustawiczność pilnie u siebie uważy: ten nie będzie potrzebował inszych napominaczów ku skromnemu znoszeniu wszelakich niebezpieczności, odjęcia urzędu, a naostatek i śmierci (jeśliby do tego jaka potrzeba wzywała); a żadnej rzeczy straconej albo już ginącej nie będzie sobie tak wielce ważył, żeby dla niej albo wiary swej naruszyć, albo cokolwiek człowiekowi mężnemu a cnotliwemu nieprzystojnego sobie począć miał; a gdy już ma u siebie pewną wiadomość, jako sobie w sprawach postępować ma, trzeba, aby do tego przystąpiła pilność i zwyczaj, kończyć to, czego trzeba. Albowiem człowiekowi niemiernemu nic nie jest pożyteczno wiedzieć to, co dobrze; nic nie jest pożyteczno gwałtownikowi mieć w mocy swej sądy, chyba żeby i niemiernik ku skromnemu życiu i gwałtownik ku przywłaszczaniu każdemu, co czyje jest, przyzwyczaił się, a co z przodku zda się być rzecz trudna ku uczynieniu, toby się w to ustawicznie włamował, a w obyczaj to sobie przywodził. A aczkolwiek to dobrze powiedziano, że rozum popędliwe chęci serdeczne rządzić a pod moc swoją podbijać ma, a wszakże doznawamy tego, iż próżno się rozum o to kusi, jeśli mu się człowiek w tej mierze nie czyni posłusznym, czego inaczej uczynić nie może, jeśli przez długi czas nie przyzwyczai się takiemu posłuszeństwu. Bo z ustawicznej dobrych rzeczy zabawy roście ten, o którym mówimy, nałóg, co jest jedno męstwo dobrych obyczajów. Które rozkorzeniwszy się wiedzie nas do onego środku, który jest między zbytkiem a między niedostatkiem, abyśmy nie byli otrętwiałemi a baczenia dobrego nie mającemi; a zasię abyśmy się też nazbyt za namiętnościami serdecznemi nie puszczali. Jako tedy nie dosyć jest na tym, iż oracz wie sposób sprawowania roli, musi przedsię one pracę swoje umiejętnie i z pilnością sprawować, chceli wziąć z roli pożytki potrzebne; nie dosyć też jest hetmanowi wiedzieć sposób postępków wojennych, bo jeśli starania i pilności wielkiej nie przyłoży, aby się wszystko dobrze a porządnie działo, musi o zwycięstwie zwątpić. Tak też wiadomość rzczy uczciwych kęsa nie warta jest, jeśli do niej staranie i zabawa ku wykonaniu tych rzeczy nie przystąpi. ...............
Pewnać rzecz jest, żeć przyrodzenie w każdej rzeczy przodek ma, i okrom niego nic się człowiekowi nie powiedzie ani w pojmowaniu nauk, ani też w dostępowaniu męstwa; ale przedsię ono samo nie uczyni człowieka doskonałym w dostąpieniu którejkolwiek rzeczy. Bo żadne przyrodzenie nie może być tak dobre, któreby się nie miało zepsować, jeśli go zaniedbują a ustawiczną zabawą ćwiczyć nie będą - nie inaczej, jedno jako pola, które chocia bywają same przez się z przyrodzenia płodne, ale albo owocu żadnego nie przynoszą, albo niepotrzebne zielska rodzą, jeśli ich oracz sprawą dobrą nie wyprawi; zaś żadne przyrodzenie nie jest tak złe, któreby się nie miało zgodzić do sprawowania rzeczy dobrych i powinnych - niech jedno do tego przystąpi pilność, stateczne przedsięwzięcie a serce męstwa pragnące, niech jacy będzie rozum powodem a sprawcą wszystkich postępków; - rzecz pewna, że może w tej mierze żaden nie wątpić, i owszem, czym kto ma leniwszy a tępszy rozum, tym większego do tego starania przyłożyć ma, jakoby go wyostrzył.
.................................................................................................................................
Zda mi się tedy, żem już dość pokazał, że po przyrodzeniu wiele należy na nauce ustawiczną zabawą a ćwiczeniem podpartej, iż ona i do wyrozumienia roztropność ostrzy i sposobność do spraw w człowieku wzbudza i stwierdza. A umyślniem chciał tu o tym szeroce mówić, abych przyczyny dobrych obyczajów i wszelakich cnót pokazał a odpowiedź dał ganieniu onych, którzy to chcą przemóc, aby nauk wszytkich zgoła nizacz nie miano, a tylko samego przyrodzenia słuchano. A iżbych tego jaśniej dowiódł, com powiedział, tedy to jeszcze w różnych wiekach, osobach, staniech i w różnych rzeczach okazać trzeba.

Jakie staranie ma być około dobrego ćwiczenia dziatek i młodzieńców?

Weźmijmy tedy początek tej rozprawy od wieku dziecinnego (o którym uczyniłem wzmiankę wyżej), w jakie obyczaje ma być wprawowan, a jakie mniemanie o rzeczach ma przedsiębrać, aby zarazem jakoby jaki mocny fundament zakładał żywota napotym uczciwego, świętobliwego i chwalebnego? Bo nic się do serca ludzkiego mocniej nie wlepi, jako to, do czego kto z młodu przywyknie. A tak jeśli dzieciom, póki jeszcze młode są, między insze nauki albo ćwiczenia przymięszają co szkodliwego, nie mniej to mocy na wieczne czasy w nich będzie miało, jedno jakobyś młodą rószczkę, gdy ją szczepisz, jadem napoił, która potym na wielkie się drzewo rozroście, a owoce z niego się rodzące i szkodzić będą pożywającym i nasieniu przyczynę szkodzenia wielką dawać będą.

............................................................................................................
Niechże tedy pilności przyłożą rodzice, .aby syny swoje temi naukami wyćwiczyli, z którychby oni zarazem z dzieciństwa poczęli poznawać, co jest uczciwego a co sprośnego, o co mają.stać a czego się wystrzegać? a najwięcej, aby je powściągali od rozkoszy; bo gdzie te panują, tam się cnota ostać nie może. Trzeba też, aby im zamierzyli mierność żywności, któraby była nie wydworna i ku zgotowaniu łacna a wnętrzności nie zapalająca; albowiem ten wiek gorącością sobie wrodzoną pała, nie potrzeba ognia do ognia przydawać; a pomaga to nietylko ku pohamowaniu cielesnej pożądliwości, ale też ku dobremu zdrowiu i ku trzeźwości zachowaniu. A nie tylko niech i je ciągną do mierności jedzenia i picia, ale też niech je zwyczają ku wycierpiemu zimna i gorąca i twardej pościeli: tylko tego strzec, aby co siłom ich i zdrowiu nie szkodziło, o które trzeba pilne staranie mieć, aby myśl wolniejsza była a do wszytkiego gotowsza i ostrzejsza. Niechby im też zakazowali towarzystwa ze złemi ludźmi, słowa i sprawy wszytkie ich niechajby sterowali ku czci a przystojności, ku sprawiedliwości, skromności, cichości i ku skłonności; zaś sprośności, krzywdy, gniewu, zazdrości, nadętości, zbytku i okrutności niecił się im każą pilno strzec. Szczebietliwość w nich niechaj hamują, z której roście wielomowność zbytnia i płochość języka w każdym wieku nienawistna i przymierzła; a jako od rzeczy sprośnych, tak i od słów nieuczciwych niechaj je hamują, biorąc od nich liczbę słów i spraw wszystkich. Toby też rzecz potrzebną uczynili rodzice, gdyby wysławianiem cnoty a przypominaniem przykładów dawali pobudkę młodym dziatkom, a rozum i dowcip ich wystawiali, chociaż też i więcej, niżli prawda niesie, jako Ovidius napisał:

...... Laudataque virtus
Crescit, et immensum gloria calcar habet:

To jest:
Gdy męstwo wychwalają, więcej go przybywa,
Jako koń, dodaszli mu ostróg, prędszy bywa.

Ktemu też sentencje zacne, to jest wierszyki, nauki albo przykłady jakie w sobie zamykające, jakich w każdym języku wiele jest o cnotach i o powinnościach, wiele mogą w dziecinnym a młodym rozumie, póki jeszcze jest czysty a złemi myślami nie splugawiony, jako jest ona piękna powieść: Nie dla tego żyw, abyś jadł, ale dla tego jedz, abyś żył; albo i ona druga: Źle nabyte, źle ginie; i ona: Ręka rękę myje, miasto miastem żywię; i ona też: Cnotą trzeba urzędów dochodzić, nie forytarzami, dosyć ten ma forytarzów, kto dobrze działa; albo i ona: Trudna rzecz jest zwyciężyć drugie, ale większe jest zwycięstwo, zwyciężyć serce swe a popędliwości swe uskromić; i ona też: Jako bystrość końska bieganiem a ujęciem obroku bywa skrócona, tak pożądliwości bystre pracami i posty bywają hamowane; ktemu też i ona: Która rzecz jest ku uczynieniu sprośna, ta i ku mówieniu i ku myśleniu nieuczciwa. A zaprawdę słusznie to i prawdziwie bywa, bo dobre sprawy z dobrego umysłu i z dobrej chęci pochodzą. A przetoż rodzice, aby do każdej cnoty dziatkom swym drogę otworzyli, niech je nietylko od złościwych spraw i sprośnych słów, ale też i od myślenia rzeczy złych, co najwięcej mogą, odwodzą; czego nie inszym sposobem snadniej dowieść mogą, jedno zabronieniem próżnowania. Niechajże tedy tego pilnie patrzą, aby chłopięta i dzieweczki pierwszych młodych lat swych nie wiodły w próżnowaniu; niechaj się starają, aby zawżdy co robiły i iżby liczbę roboty ich od nich wybierali.
.................................................................................................................................
A iż przyrodzenie ludzkie tak jest sprawione, iż i pospolicie po robocie szukamy odpoczynku, igry i. jakiejkolwiek ochłody albo też i wolniejszej myśli: przeto rodzice niechaj się starają, aby igry dziecinne były uczciwe: co łacniej przyjdzie, jeśli albo oni sami przy dziecinnych igrach będą, albo kogo statecznego a dobrego przy nich będą chcieli mieć, któregoby dzieci w uczciwości miały, wstydały się go i obawiały, a nie śmiały przed nim nic takowego mówić ani czynić, coby było sprośnego a nieuczciwego.

........................................................
Mogą też dzieciom nie bronić jazdy na koniu i pieszej pracy, to jest: albo przechadzek, albo skakania jakiego, albo ciskania kamieniem, albo grania piły i inszych tym podobnych gier, by jedno tego miernie używały; ponieważ zdrowie człowiecze i siła takowemi pomiernemi pracami stwierdza się i umacnia i roście w człowieku; a zasię praca, albo takowe igry zbytnie a gwałtowne wątłą ciało, a doktorowie lekarskich nauk powiedają, że takowa praca ma być albo przed jedłem, albo nie rychło po jedle: aby, gdy ciało jest napełnione, jedło za taką zbytnią pracą niestrawione nie zepsowało się, które potym złe wilgotności i ciężkie niemocy czyni; ale jakom powiedział, niech wszytkie igry będą uczciwe, niech nie będą wszeteczne, błazeńskie a niewstydliwe.

.........................................
Pobaczywszy a wyrozumiawszy rodzice rozum albo dowcip młodzieńczyka swego, niech go wprawią w takowe nauki albo rzemiosła, do którychby go przyrodzenie ciągnęło, aby takich nauk albo rzemiosł pierwsze zaprawowanie poznawać i miłować poczynał, któremiby się potym przez wszytek czas żywota swego bawić miał. A jeśliby go w obcy kraj posłać miano, takoweż staranie trzeba mieć około jego ćwiczenia, trzeba go statecznie napominać, aby się nie tak pilnie o to starał, żeby najwięcej ludzi w każdej krainie poznał, albo z mnogiemi towarzystwo wziął - jeno o to, aby pilnie obaczał a przypatrował się, co też w obcych ziemiach za obyczaje, co za prawa, co za karność? aby to zasię wróciwszy się do domu umiał drugim powiedzieć ku poprawieniu a dobremu postanowieniu porządku w ojczyźnie swej. A ponieważ dziatki i młodzieńcy nie tylko uszyma, ale też i oczyma od starszych, a najwięcej od rodziców, biorą przykład a uczą się, coby też oni czynić mieli; przeto rodzice niech się wszelakim sposobem o to starają, aby oni sami tak się przed oczyma dziatek swych sprawowali, jakiemiby je chcieli mieć. Zaista ojciec pijanica nie dokaże tego, aby miał w synu trzeźwości miłość wzbudzić; utratnik też majętności a na zbytnie kosztowne szaty wysadzający się nie zaleci dziatkom swym mierności a skromnego życia; także też gwałtownik a w gniewie okrutny i krwie pragniący i morderz nie będzie mógł dziatkom swoim stanowić praw cichości, układności i ku ludziom skłonności, ponieważ ludzie młodego wieku mają to sobie za rzecz piękną i osobną, rodziców swych we wszem naśladować. A tu radbych to widział, aby każdy rodzic w się wejrzał, jeśliże swoich dziatek obyczajów nie sam więcej popsował?

Wielkich panów synowie niemal wszyscy w pieszczocie a w rozpustności bywają wychowani; bawią je tańcami, lutniami, sprośnemi pieśniami, ustawicznie pochlebcę miewają około siebie, i tak sługi jako i bakałarze; z młodu się uczą nadętości, zbytniej powagi i zuchwalstwa; pierwej poznawają jedwabne szaty, niż poczną mówić, dziwują się złotym łańcuchom i mnóstwu czeladzi, rozmyślają sobie jeszcze z młodości sposób do panowania i o wszelakiej pompie, biorą sobie w pamięć różność potraw i sposób pompy, a zbytnią pieszczotą wszytkę moc rozsądku albo baczenia dobrego tracą; a nie nauczywszy się nigdy posłusznym być, chcą zarazem panować albo rozkazować. Oni też śmiesznie są nikczemni, którzy pochlebując dziatkom wielkich panów, kładą im przed oczy bogactwa, możność, zacność domu, w którym się urodziły; a pierwej w ich serca cedzą pychą i nadętość, niźli jaką wiadomość dobroci i skromności. O jako daleko lepiej jest, aby tego dziatki nie widziały a uczyły się tych rzeczy, któreby pomagały do cnoty i do prawdziwej pracy pierwej, niż do onych rzeczy, które je nadętemi czynią! Bo gdy się takich obyczajów napiją, już ich żaden mistrz tego oduczać, ani Merkury przekształtować, ani Wulkan przekować nie może; czego się mlekiem jakoby mamczynym nassały, tego się przez wszytek czas żywota swego będą trzymać. To imię: cnota w uściech mają, ale rzecz same, która za wielką trudnością i pracą bywa otrzymana, bardzo rzadko którzy znają, a jeszcze tych mniej, którzyby jej sprawami dosięgli - krótko powiedając, bywa to często, że szczęśliwe powodzenie a sposób życia skażonego sprawuje to, że i dzieci i dorośli, mężowie i starcy nie mogą być do zacnych spraw pożyteczni, będąc zabawieni nieprzystojnemi rozkoszami i rozpustami. Bo trudno temu, który przywykł źle czynić, wziąć przedsię nowy nałóg dobrze czynienia, jako i murzynowi trudno czarną skórę w jaką inakszą odmienić; a iż to nie może być okrom osobliwego daru Bożego, pismo święte świadczy. A przetoż takowe nieprzystojne postępki miałyby być naprawione, a prawdziwa rzeczy przystojnych znajomość miałaby być w młode dziecinne serca wsadzona; ponieważ (jakom pierwej powiedział, i niżej często o tym wzmianka będzie) szkodliwsze jest zepsowanie dobrych obyczajów, niźli złe o rzeczach mniemanie i nieznajomość prawdy; a żaden nie jest, któryby nie wiedział, że w tej mierze wiele rodzicom niedostawa. Albowiem a kto taki jest, ktoby dzieci swoje dobrze ćwiczył, albo ktoby wżdy umiał dobrego ćwiczenia sposób?
A w tej mierze nic prawa nasze pewnego nie postanowiły; tylko to ten jest obyczaj, iż którzy chcą, aby dzieci ich ku jakiej sławie z cnoty rostącej przyszły, posyłają je albo do szkoły do dobrych mistrzów, albo do dworów wielkich panów, albo do kogo inszego, o którym to rozumieją, że gdyby się z nim dzieci jego bawiły, uczeńszemiby się stały.

......................................................................

O królu.

l. Przyczyna, dla który króle postanowiono. 2. Różny sposób obierania i panowania królów polskich, niźli niektórych inszych narodów. 3. Opisanie cnót, któremi dobrzy królowie ozdobieni być mają. Pierwsza jest roztropność, która z ustawiczny zabawy z ludźmi uczonemi a wystrzegania pochlebców roście, z czytania też ksiąg tak pisma świętego, jako też i inszych potrzebnych. Wtóra: mierność popędliwościom serdecznym i rozkoszom cielesnym miarę zagranicza. Trzecia jest sprawiedliwość, której pierwszy urząd jest cnoty zaplata nagradzać a występki karać, więcej o rzeczypospolitej niźli o swej własnej myślić, o wszytkich członkach rzeczypospolitej mieć pilne staranie, a żadnego nie opuścić; między obywatelami ziemie stanowić równość, odjąwszy im pychę, hardość i nadętość; o cnocie i zacności wszytkich jednako sądzić i myślić: sądnej części rzecsypospolitej nie opuszczać, oskarżaniu nie zarazem a nie skwapliwie wierzyć, między wielkiemi pany nieprzyjazni nie siać, ani też możności ich niszczyć albo tępić; niezgody między obywatelami wykorzeniać, a zgodę stanowić, wiarę każdemu zachować, też i nieprzyjacielowi. Czwarta cnota królowi należąca jest szczodrobliwość, mieć na to pilne baczenie: komu, co, dlaczego a jako wiele dać? Piąta jest męstwo a wielkie serce, skromnie wszytko znosić, tak szczęśliwe, jako też przeciwne rzeczy, a potym dla ojczyzny a dla sprawiedliwości gardło dać. Szósta jest zamknienie tego miejsca o cnotach i o przyczynach, dla których króle postanowione. 4. Część tego rozdziału jest, iż król nietylko wedle wyroków albo statutów, ale też wedle przykładów ma rządzić. 5. Iż król sprawy swoje ustawicznie ma Bogu poruczać.
Teraz już o obyczajach drugich części rzeczypospolitej mówić będziemy, a poczniemy od królewskiej władzy, którą prawie za Boską poczytać mamy, ponieważ samego Boga, który wszego świata jest królem, obraz na ziemi wyraża.

....................................................................................................................
A ponieważ królowie polscy nie rodzą się, ale za zezwoleniem wszytkich stanów bywają obierani, przeto nie godzi się im tak tej władzy używać, aby mieli wedle woli swej albo prawa stanowić, albo podatek na poddane wkładać, albo co na wieczność stanowić. Bo wszytko czynią albo wedle społecznego wszytkich stanów zezwolenia, albo wedle zamierzenia praw; co wżdy jednak lepiej, niźli u onych narodów, których królowie i podatki i wedle woli wkładają i wojny z postronnemi zaczynają i insze rzeczy sprawują; co aczkolwiek często za przyczyną i z dobrem rzeczypospolitej czynią, ale iż prawu nie podlegli, przeto się łacno do cnego mierzionego tyraństwa zmykają, któremu przyzwoite jest, wedle upodobania swego czynić; gdyż przedsię królewska władza winna obyczajów i praw ziemskich słuchać, a wedle zamiaru ich ma rządzić.

................
Zaiste, kto w takiej wielkiej władzy rzeczpospolitą i dobrze rządzić chce, temu nie dosyć jest czcią a dostojnością drugie przechodzić, ale też roztropnością i inszemi cnotami musi nad drugie wiele mieć. Roztropność przychodzi nam z doświadczenia albo naszego, albo kogo innego; ale męstwo i cnota z naszych własnych spraw. A okrom roztropności żaden nie może ani sobie dobrze poradzić, ani drugiemu pomóc może. A przeto królowie mają się zabawiać ludźmi statecznemi, poważnemi, roztropnemi, a od nich rady we wszech sprawach szukać mają. Księgi też trzeba im czytać, bo trudno się może naleźć inśza droga, którąby kto łacniej mądrości dostąpić mógł, jako czytając wiele i słuchając, a w pamięć sobie biorąc. Świadczą historje o wielu królów starodawnych, którzy żadnego dnia nie opuścili, aby czegokolwiek czytać nie mieli; ludźmi się też uczonemi bawili, które w uczciwości miewali i radzi ich słuchali.

...................................................................................................................
A najwięcej te księgi królowie czytać mają, które są pisane o rządzeniu królestwa i rzeczypospolitej, albowiem w tych księgach wiele napisano, czego nie śmieją poddani królom swym mówić. Pożyteczna też jest królom wiedzieć obyczaje wszytkich narodów, a zwłaszcza tych, z któremi jaką sprawę kiedyżkolwiek mieć mogą.

.....................................................................................
Albowiem to piękna rzecz jest, aby zwierzchni panowie jako zwierzchnością panowania, tak też naukami albo wiela rzeczy wiadomością drugie ludzie przechodzili. Lecz naprzód królowie, i inni zwierzchni panowie zakon Boży umieć mają, jako Mojżesz w piątych księgach swoich rozkazuje temi słowy: Gdy usiędzie król na stolicy królestwa swego, niech zakon Boży od ofiarników weźmie, a niech go czyta przez wszytkie dni żywota swego, aby się uczył bać się Pana Boga, a strzec przykazania jego, od którego aby nie odstępował ani na prawo ani na lewo, aby przez długi czas królował on sam i synowie jego. Bo zaprawdę słowem Bożym może wiele rzeczy dobrze osądzić nietylko w religji, ale też w rzeczypospolitej i w innych rzeczach każdemu z osobna należących. Bywał ten czas, iż ci, którzy królowali, byli albo filozofami albo prorokami, i rzecz pewna, że naonczas rzeczypospolite bywały bardzo dobrze sprawowane. A teraz wiele jest zwierzchnych panów, którzy za to u siebie mają, że im nic do tego, a przetoż też w prawiech wiele przewrotności a w rzeczypospolitych wiele się błędów i nierządów najduje.

.............................................................................
A jeśli to jest rzecz słuszna i przystojna, aby ludzie żadnych urzędów na sobie nie mający wtenczas, gdy o czym radzą albo co inszego sprawują, byli próżni gniewu i inszych popędliwości: jako daleko więcej zwierzchni panowie; których i gniew łacno do okrucieństwa prowadzi, i insze namiętności serdeczne za małą pracą do swoich skutków mogą przyjść.

...................................................
Zaprawdę ten, który sam sobie nie panuje, a który namiętnościom swoim służy, nie godzien, aby go panem zwano. Albowiem każdy pierwej sobie panować albo rozkazować ma, niźli drugim. Grekowie takie namiętności zowią pathe, to jest cierpienia; bo cierpią zmysły jakoby od tych namiętności zbite, które im do tego przekażają, aby prawdy nie poznały; a stądci owi panowie w trajedjach od gniewu ślepi a do zapalczywości szaleni.

.........................................
My tedy, dawszy już temu miejscu pokój, mówmy o sprawiedliwości, której aby ludzie używali, tedy [jako Herodotus przez tłumacza Cicerona powiada] za onych dawnych czasów króle dobrze obyczajne obierano. Tej własny jest urząd każdemu przywłaszczyć to, co jego jest; a to się we dwuch rzeczach najwięcej pokazuje: w zapłatach a w karaniu. Dziś pospolicie na karanie jest wżdy jakiekolwiek baczenie, ale na zapłaty bardzo małe, chyba żeby kto czym inszym się zalecić albo upodobać mógł, niźli samą cnotą. Bo ludziom ubogim, chociaby się też wszelakiemi cnotami ozdobili, żadne albo bardzo małe zapłaty bywają naznaczone tak z strony bogactw, jako z stron łaski i dostojności jakiej. A cóż inszego jest, jednę część rzeczypospolitej, która dobrze ma by rządzona, na baczeniu mieć, a o drugą nie dbać jeśli nie to? Jeśli wszyscy przystojnemi mękami bywają karani za występki, czemuby też nie wszytkim jednakie zapłaty były dawane za ich cnoty? Albowiem on Solon w prawach atenieńskich napisał, iż rzeczpospolita tak wiele zapłata mi jako i karaniem stoi. Bo jeśliby dobrym nie płacono albo nie nagradzano, a złych nie karano tedy rzeczpospolita w swej całości długo stać nie może. U nas karania w prawach opisane są, a za płaty widzimy być w rozdawaniu urzędów położone; ale o tych obydwu rzeczach na swych miejscach mówić będziemy.
Teraz o tym, co królom jest najpotrzebniej w sobie mieć, mówmy: aby rzeczpospolitą nać inne wszytkie rzeczy miłowali, żadnej części jej nie zaniedbywali, a nie tak wiele swemu własnemu pożytkowi, jako pospolitemu swych poddanych usługiwali.

.................................................................................
A ponieważ rzeczpospolita jest z różnych ludzi, które w sobie ma, zebrana, to jest: z ubogich z bogatych, z szlachty, z mieszczan i z innych stanów: tedyć też król o to się ma pilnie starać jeśli chce mieć trwałą między obywateimi ziemi swej zgodę, aby postanowił między niemi, ile by mogło być porównanie, nie tym sposobem, aby już wszytkie rzeczy były między niemi spolne - albo żeby bogatym miał ujmować to, coby ubogim, dawał, albo żeby miejskiego stanu ludziom prerogatywy albo wolności szlacheckiej pozwalać miał, albo wszytkie stany mieszać - ale żeby tym wszytkim stanom chlubę niepotrzebną, nadętość, pychę i insze zarazy, towarzystwo ludzkie przerywające albo psujące, odjął. Widamy tego dosyć, gdy ludzie takową wadą zarażeni popisują się jawnie z tą przemierzłą, nadętą a rzeczpospolitej wielce szkodliwą nierównością, czyniąc się nad drugie ludzie zwierzchniejszemi, albo zacniejszemi świetną szatą, mnóstwem sług, dawnemi herbami, dodatkiem oręża, półhakami albo harkabuzami i łyskaniem mieczów; a z tejże nadętości dostojeństw żądają, urzędów się domagają, podlejsze a nie tak możne straszą, a onym, którzy są niższego rodu a nie tak możni i nie tak bogaci, niepomału w cnocie i godności naganiają. A stądże pospolicie rostą owe słowa i pisania uszczypliwej żółci pełne: chłopska krew nigdy nie może życzliwą albo przyjazną być szlacheckiej krwi. Za takiemi słowy, a gdzie takie zarazy panują, żadne porównanie, to jest: żadna skłonność, żadne dobrowoleństwo, żadne miłosierdzie i żadna sprawiedliwość w rzeczypospolitej być nie może. Zaś zdjąwszy z bogactw ludzi rogatych górne mniemanie, z narodu szlacheckiego nadętość i wysoką myśl, z możniejszych pychę, porównają się zwierzchni i zacni z niższemi, a w rozmaitych i różnych rzeczach okażą się jednakie serca i umysły wszytkich stanów, nie będą ubodzy styskować na swe ubóstwo, ani nieszlachcicy na swój stan, ani poddani na poddanność swoje.

.............................
Cóż to tedy jest królem być? Rzecz pewna, jeśli w tej mierze prawdę znać mamy, nic inszego nie jest, jedno rządzić ludzi władności jego poddane. Lecz a jakoż mają być rządzeni? Jedno gdy wodzem będzie mądrość a cnota.

................
A toć jest zaiste ludzi prawdziwie rządzić, myślom ich rozkazować, serce głaskać, a wały nawałności ich skromić i ciszyć. To lepak może uczynić częścią mową mądrą, z fukaniem cichym, napominaniem statecznym, czego sposoby na inszym miejscu snadniej rozpowiemy; częścią też znakami twarzy a postawami, z którychby ludzie skromni a układni łaskawą twarz królewską, pyszni i nadęci naruszenie łaski poznać mogli.

1) Panowie rady i posłowie ziemscy dla czego do radzenia o rzeczypospolitej bywają królowi przydani. 2) Dla czego królowi dana jest największa zwierzchność w rzeczypospolitej. 3) I tu o powinności panów rad krótko. 4) I o poradnikach królewskich, którzyby przy nim ustawicznie byli. 5) I o sekretarzach każdego powiatu. 6) Na króla należy, aby przy radzie senatorów bywał. Zamknienie opisania senatu, wzięte do ich powinności.

............................................................................................................................


U Polaków mimo króla i pany radne bardzo wiele może szlachecki stan, który posyła zawżdy z każdego powiatu posły na sejm, którzy acz nie mają mocy wetować, wszakże wiele rzeczy potrzebnych podawają ku rozbieraniu senatorom. Ustawy też wszytkie pilnie przeglądają; jeśli co rzeczypospolitej szkodliwego być widzą, aby się przeciw temu zastawili. A przełóż żadne prawa ani ustawy nie są ważne, jedno na które posłowie ziemscy pozwolą. Nie inaczej podobno są ci posłowie u nas, jedno jako u Rzymian bywali starsi nad pospólstwem, które zwano tribuni plebis. Bo ponieważ w pospólstwie potrzeba zawżdy mądrości, powagi i stateczności, przeto poruczono to czelniejszym osobom na to obranym, tribunis, to jest: starszym nad pospólstwem, aby się przeciwko wynalazkom panów rad opierali a pilnie tego przestrzegali, żeby rzeczpospolita ubliżenia jakiego nie odnosiła. Widziałem to sam, gdy wiele rzeczy zacnych a potrzebnych po...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin