Było morze, w morzu kołek, C F
a ten kołek miał wierzchołek. C G
Na wierzchołku siedział zając C F
i nóżkami przebierając śpiewał tak: C G C
Łysy ojciec, Łysa matka, Łysy sąsiad i sąsiadka
I ja także Łysy byłem i się z Łysą ożeniłem, no i już.
Łysy ksiądz nas błogosławił, Łysy organista grał.
A po roku coś przybyło i to także Łyse było tralala…
gitarzysta15