Simpsons 06x25 - Who Shot Mr. Burns (Part 1) [rl].txt

(15 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:06:TO NIE JEST WSKAZÓWKA... A MOŻE?
0:00:21:johnnyha@wp.pl|www.simpsons.napisy.prv.pl
0:00:33:Nie ma nic tak nietoksycznego jak zapach szkoły o poranku.
0:00:40:Szkoła zazwyczaj tak nie cuchnie.
0:00:44:Świeżutko.|Ten smród musi dochodzić z jednej z sal!
0:00:53:Biedaczek... Zgnieciony przez własne poidełko.
0:01:00:Willie, w czasie wekendu ukochana maskotka|czwartej klasy, Superkoleś, stracił życie.
0:01:06:Musisz przewietrzyć salę|i wyprawić Superkolesiowi należyty pogrzeb.
0:01:13:Masz szczęście, że spotyka cię taki pochówek.|Mojego ojca wrzucono do bagna.
0:01:20:Co jest, na świętego Efizjokratesa...?
0:01:31:Co tak śmierdzi?
0:01:33:- Jak jeden z van Houtena!|- Wcale nie!
0:01:41:- Pani Hoover? Podłoga się rusza!|- Ralph, pamiętasz, jak myślałeś...
0:01:51:Zanim zakończymy posiedzenie, panowie,|ostatnia ważna sprawa.
0:01:54:Trzeba przesłać te prognozy przewidywanych|zysków do Pete Portera w Pasadnie.
0:01:58:I absolutnie, bezdyskusyjnie muszą się tam znaleźć tej nocy!
0:02:04:- Pete Porter, podaj dalej.|- Natychmiast do Pasadeny.
0:02:05:Paczka do wysyłki, pronto!
0:02:07:WYSYŁKA PACZEK
0:02:08:Przegapiona przesyłka o przewidywanym proficie|do Pete Portera w Pasadenie!
0:02:11:- Priorytetowa?|- Pewnie.
0:02:24:Pańska Paczka, panie Burns!
0:02:28:Moje nazwisko jest na adresie zwrotnym,|ty tumański łbie!
0:02:31:Smithers, kim jest ten półgłówek?
0:02:33:/Pracuję tu od 10 lat,|/a mój szef nawet nie wie, jak się nazywam.
0:02:37:/To się zaraz zmieni!
0:02:39:Nazywam się Homer J. Sim...
0:02:43:Wydawało się wiecej, gdy to zamawiałem.|Nie mogę się połapać w tym niejasnym systemie metrycznym.
0:02:49:Mój Boże!|Co za zniszczenia!
0:02:53:Nadinspektorze Chalmers, jak leci?
0:02:56:Jak to jest, że gdy usłyszę słowa "szkoła"|i "wybuch", natychmiast przychodzi mi na myśl...
0:03:01:..."Skinner"?!
0:03:02:Gratuluję, panowie, na waszej działce jest ropa.
0:03:05:Stoicie na dachu najbogatszej szkoły w tym stanie.
0:03:09:- Znaleźliśmy też to.|- Dziękuję, Superkolesiu...
0:03:15:SALA GIMNASTYCZNA|ZDROWSZE CIAŁO DLA WYDAJNIEJSZEJ TYRANII
0:03:20:POTWORNA SZKOŁA JEST POTWORNIE BOGATA
0:03:22:Niedochodowa organizacja z ropą?|Nie pozwolę na to!
0:03:24:Szyby nie należą do Betsy Bleedingheart ani do Maynarda G. Muskievote!
0:03:30:Sir, czy ma pan już dość ćwiczeń na dziś?
0:03:34:Nie.
0:03:37:Zróbmy jeszcze ze 20 mil.
0:03:47:Nadinspektorze, jesteśmy dziś na pierwszej stronie.
0:03:49:SZKOŁA JEST POTWORNIE BOGATA
0:03:52:A co zasłaniasz ręką?
0:03:54:- Nie związane z artykułem.|- Nie związane z artykułem?
0:03:58:- Na jego własnym nagłówku?|- Tak!
0:04:00:A teraz, zmienjąc nieco temat,|mam kilka pomysłów, jak wydać pieniędze z ropy.
0:04:03:Moglibyśmy dać każdemu z uczniów stypendium.
0:04:14:O, rety...
0:04:16:A poważnie, nim opracujemy budżet,|uczniowie i nauczyciele mogę przedstawić sugestie.
0:04:21:Chcę kryształowe wiadro na mopa|i nowiuteńki brudny koc!
0:04:26:ZATWIERDZONO
0:04:28:Pracownicy stołóki narzekają na myszy w kuchni.|Chcę zatrudnić nowych pracowników.
0:04:33:ZATWIERDZONO
0:04:35:Chciałabym wprowadzić jazz do nauki muzyki.|Zgłosił się świetny nauczyciel.
0:04:42:Tito Puente!
0:04:46:Jest gotów rzucić harówkę w profesjonalnej szkole mambo|i przyjąć ciepłą posadkę nauczyciela.
0:04:50:To byłby dla mnie zaczyt.
0:04:53:Lisa powiedziała mi, że wszyscy wasi uczniowie|są tak samo oddani jazzowi, jak ona.
0:04:59:Chodźmy już, panie Puente.
0:05:00:ZATWIERDZONO
0:05:01:- Czekoladowe mikroskopy.|ZATWIERDZONO
0:05:03:- Wiecie, takie gitary jak... podwójne gitary?|ZATWIERDZONO
0:05:07:- Więcej pieczątek.|ZATWIERDZONO
0:05:09:/Dyrektorze Skinner, tu pański sekretarz.|/Jeszcze jeden uczeń chce się z panem zobaczyć.
0:05:12:To dziwne.|Ja nie mam sekretarza.
0:05:15:Ani interkomu.|Ale niech wejdzie.
0:05:18:Dzieńdoberek. Przyjmuje pan sugestie uczniów, tak?
0:05:24:Cóż, ja i moi kuple uważamy, że będzie spoko,|jeśli przekaże pan szyb naftowy...
0:05:29:...miejscowej kompanii energetycznej.
0:05:32:Panie Burns...
0:05:33:...to naiwnie z pana strony, by myśleć,|że wezmę najbardziej wpływowego 104-latka w tym mieście...
0:05:37:...za jednego z uczniów mojej szkoły.
0:05:39:Muszę mieć ten szyb! Mam monopol do utrzymania!|Mam firmę energetyczną i wodociągi...
0:05:44:- ...plus hotel na Baltic Avenue!|- Hotel to ruina, a pański monopol jest żałosny!
0:05:48:Szkolny szyb nie jest na sprzedaż,|zwłaszcza takiemu podłemu łajdakowi jak pan!
0:05:53:Rozumiem.|Zatem będę musiał...
0:05:56:...zaatakować cię!|Muszę mieć tę ropę!
0:06:01:Smithers! Smithers, pomóż mi|ujarzmić tą... bestię.
0:06:06:Przykro mi, sir, tylko to udało mi się znaleźć.|A masz! A masz!
0:06:10:Proszę ich nie marnować.
0:06:15:Cieszę się z powodu szkoły.|Te pieniądze pomoge wprowdzić wiele usprawnień.
0:06:19:Też mi coś! Mojego powmysłu nie przyjęli,|powiedzieli, że jest niewykonalny.
0:06:23:Bo wskrzeszanie umarłych jest niewykonalne, Bart!
0:06:25:A nawet gdyby "Three Stooges" żyli,|wątpię, by chcieli się z tobą zadawć!
0:06:29:Racja... Pewnie woleliby być z rodziną albo coś takiego.
0:06:32:Nienawidzę swojej pracy...|Jaki to ma sens, gdy szef nie pamięta nawet, jak się nazywam.
0:06:37:- Mam pewnie pomysł.|- Jaki? Jaki to pomysł?
0:06:40:Gdy mój ojciec chciał, by mama go zauważyła,|wsyłał jej pudełko czekoladek ze swoim zdjęciem.
0:06:44:- Ona nie mogła o nim zapomnieć.|- Wszystko pięknie...
0:06:47:...ale tak naprawdę to nie twój pomysł,|nieprawdaż, Marge?
0:06:51:O, tak! Cieszcie się swoimi planami!
0:06:55:To będzie pomnikiem próżności, gdy mój plan zaowocuje!
0:06:59:Sir...
0:07:01:To, co powiem, sprzeciwia się służalczej naturze mojego ciała,|ale chciałbym, by pan to przemyślał.
0:07:05:To nie jest konkurencyjna firma, tylko szkoła!|Ludzie się z tym nie pogodzą.
0:07:10:To będzie jak zabranie dziecku cukierka!
0:07:13:Właśnie, niezły pomysł.|Spróbujmy teraz to zrobić!
0:07:18:Tu są jakieś cukierki, sir.|Zjedzmy je, zamiast kraść.
0:07:22:A, niech będzie.
0:07:29:Proszę spojrzeć, tu jest jakieś zdjęcie!
0:07:31:Tak, to chyba mała Maggie Simpson, dziecko,|które znalazło mojego drogiego pluszowego misia Bobo.
0:07:36:O, a to kundel Simpsonów, niegdyś mój pies obronny.
0:07:41:- A to Bart Simpson, przez krótki czas był moim spadkobiercą, wiesz?|- Tak, sir. Pamiętam.
0:07:51:- Zostało jeszcze coś?|- Tylko ten cierpki pigwowy, sir.
0:07:56:Pozbądź się tego!
0:07:58:I wyślij kartkę z podziękowaniami do Marge,|Barta, Lisy i Maggie Simpsonów.
0:08:08:DZIEŃ WDZIĘCZNOŚCI ROPIE
0:08:09:Dzisiaj Szkoła Podstawowa w Springfield wkracza w nową epokę.
0:08:11:W epokę, w której nipohamowane wydawanie potrodolarów|ożywi nadziksze fantazje edykacyjne.
0:08:16:Te młode umysły będą się cieszyć wszelkimi zaletami szkoły...
0:08:20:...póki nie trafią do liceum, które nie ma szybu naftowego.
0:08:23:- Mamy stół do air hokeja!|- Super.
0:08:25:A teraz prosimy o uruchomienie pompy|naszą najlepszą uczennicę, Lisę Simpson.
0:08:31:Kujon!
0:08:40:Nie ma ciśnienia!|Ktoś inny się podpiął pod to złoże!
0:08:43:Aye carumba!
0:08:55:Wkrótce ten potężny aparat wystrzeli swym drogocennym płynem!|Niemal seksualne, nie sądzisz, Smithers?
0:09:04:Płynie ropa!
0:09:34:A niech mnie Gwiazdka!
0:09:36:SZPITAL DLA ZWIERZĄT
0:09:40:Stan waszego psa poprawił się ze stabilnego na rozbrykany,|więc możecie go zabrać do domu.
0:09:44:Jego nogi za kilka miesięcy powinny być jak nowe,|ale do tego czasu musi używać wózka.
0:09:49:Policzę się z tym, kto ci to zrobił, przysięgam.
0:09:53:Prawie zapomniałem.|Nie chcemy, żebyś obgryzał ten gips, prawda?
0:10:01:Obawiam się, że nie mamy prawnych podstaw|przeciw panu Burnsowi i jego krzywej wiertnicy.
0:10:04:- Ropa należy do tego, kto ją pierwszy wydobył.|- A co z drogimi rzeczami, których chcieliśmy?
0:10:09:- I tak je dostaniemy?|- Nie!
0:10:12:Niech to!
0:10:14:Właściwie, aby zapłacić za budowę, uruchomienie|i zniszczenie naszej wiertni, musimy zrezygnować...
0:10:18:...z nonsensownych wydatków: z muzyki...
0:10:21:...i z woźnego.
0:10:24:Zabiję tego pana Burnsa!
0:10:26:I poranię pana Smithersa!
0:10:29:Z drogi!
0:10:31:O, nie! To straszne, panie Puente!
0:10:34:Co? A. Jest właścicielem elektrowni atomowej.
0:10:38:Tak, też chciałabym się z nim policzyć!
0:10:41:Tato, jak możesz pracować dla takiego człowieka, jak pan Burns?
0:10:43:Nie jest taki zły. Przysłał mi tą miłą kartkę z podziękowaniami.
0:10:46:Marge, Bart, Lisa i Maggie.|Tato, nie ma tu twojego imienia.
0:10:55:Dzieci, wyjdźcie proszę na sekundę.
0:11:04:Dobry Boże! To najgłośniejsze bluźnierstwo,|jakie kiedykolwiek słyszałem.
0:11:09:Te opary nie są tak zabawne jak piwo.
0:11:12:Owszem, kręci mi się w głowie i mam mdłości,|ale gdzie poprawione poczycie własnej wartości?
0:11:20:Chłopaki, jak chcecie się uwalić tymi oparami,|to będę musiał za nie pobierać opłaty.
0:11:24:Żywi ludzie! Tu są żywi ludzie!
0:11:27:Wykrywam w powietrzu ponad 20 róznych toksyn.
0:11:32:Dobra, wszyscy muszą wyjść.|Póki Burns wydobywa ropę, ten bar jest zamknięty.
0:11:36:Przeklęty Burns.|Pozwólcie mi tylko coś zabrać.
0:11:41:Mnie też.
0:11:44:No, to jest podniesione poczucie własnej wartości!
0:11:58:Trzęsienie ziemi!
0:12:05:- Siostro!|- Siostro!
0:12:16:Sir, zniszczył pan wszytskich swoich wrogów:|podstawówkę, mijscową tawernę, dom starców...
0:12:20:Musi pan być z siebie bardzo dumny.
0:12:22:Nie, dopóki moja największa nemesis|dostarcza klientom darmowego światła, ciepła i energii.
0:12:28:Nazywam tego wroga...
0:12:30:...Słońcem!
0:12:40:Od początków czasu człowiek pragnął zniszczyć słońce.
0:12:43:Ja dokonam czegoś niemal równie dobrego!
0:12:46:Zablkouję je.
0:12:52:Dobry Boże!
0:12:53:Wy...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin