Żołnierze wyklęci.pdf

(773 KB) Pobierz
cmpct>grid_5
×
rp. pl
Sobota – niedziela | 27 – 28 lutego 2010
Dodatek specjalny wydany w wigili´ Dnia ˚ołnierzy Polskiego Podziemia NiepodległoÊciowego
WIERNI
wykl´ci
< Zgrupowanie
„Błyskawica”
mjr. Józefa
Kurasia „Ognia”
walczàcego
z siłami komu-
nistycznymi
na Podhalu
Niezłomni do koƒca
ROZMOWA | Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pami´ci Narodowej, o ˝ołnierzach wiernych Rzeczypospolitej, wykl´tych w PRL
mi´ci Narodowej w sposób
oczywisty popiera ten apel,
tradycj´ niepodległoÊciowà
uwa˝amy bowiem za jeden z
najwa˝niejszych elementów
to˝samoÊci naszego paƒstwa.
Poza tym czyn zbrojny i antykomunistycz-
na działalnoÊç w imi´ niepodległoÊci po
drugiej wojnie Êwiatowej funkcjonujà w
społecznej ÊwiadomoÊci w stopniu niedo-
statecznym i cz´sto w sposób
zafałszowany, co jest skutkiem konse-
kwentnej polityki władz PRL. KomuniÊci
robili wszystko, by zohydziç ˝ołnierzy nie-
podległej Polski oraz ich walk´.
Tymczasem powinniÊmy pami´taç, ˝e an-
tykomunistyczna konspiracja po drugiej
wojnie Êwiatowej była dalszym ciàgiem
konspiracji AK-owskiej. Wi´kszoÊç ˝ołnie-
rzy i wszyscy dowódcy
niepodległoÊciowego antykomunistyczne-
go podziemia zaczynali słu˝b´ w latach
1939 – 1940. Dla nich wojna trwała cz´sto
ok. dziesi´ciu lat i nie skoƒczyła si´ w ma-
ju 1945 r. Ci ludzie walczyli do przełomu
lat 40. i 50. Wielu z nich zgin´ło lub zosta-
ło zamordowanych, praktycznie zaÊ
wszyscy ocaleli przeszli przez tortury i
wi´zienia komunistyczne. To oczywiste,
˝e tak jak kultywujemy pami´ç o Polskim
Paƒstwie Podziemnym, tak powinniÊmy
równie˝ pami´taç o czynie ˝ołnierzy kon-
spiracji antykomunistycznej. Bo to była
walka o niepodległoÊç.
przebieg „kryzysu berliƒskiego” pokazał
zaÊ, ˝e nadzieje takie nie były całkowità
mrzonkà. Generalnie przywódcom kon-
spiracji chodziło o to, by w warunkach
dominacji Sowietów, NKWD i bezpieki
nie nara˝aç podziemia na straty, zacho-
wywaç aktywa organizacyjne,
przeprowadzaç tajnà demobilizacj´ (czyli
rozpuszczaç i legalizowaç ˝ołnierzy),
utrzymywaç kontakt z Centralà – czyli
kierownictwem ogólnokrajowym lub
oÊrodkiem rzàdowym w Londynie. Tak
przecie˝ post´powali nawet najwybit-
niejsi dowódcy partyzantcy – Łupaszka
czy Zapora. Takich przykładów mo˝emy
znaleêç bardzo du˝o. Z bezsensu dalszej
walki zbrojnej zdawali sobie tak˝e spra-
w´ przywódcy ogólnopolskich
organizacji konspiracyjnych: WiN i NSZ.
Wszyscy dà˝yli do tajnej demobilizacji i
do zejÊcia w konspiracj´. Zwykle jednak
to nie okazywało si´ ju˝ mo˝liwe. Mimo
to walki trwały praktycznie do przełomu
1946 i 1947 r. – zwłaszcza na Białostoc-
czyênie, Lubelszczyênie, we wschodnich
powiatach Mazowsza. Dlaczego? Bo ko-
munistyczne, zakrojone na wielkà skal´
działania pacyfikacyjne w terenie, repre-
sje, aresztowania i wielkie wsypy
powodowały, ˝e mnóstwo ludzi uciekało
do lasu. Partyzantka kwitła dlatego, ˝e
istniało permanentne zagro˝enie. Sowie-
tom i komunistom opłacało si´ wpychaç
swych przeciwników w logik´ bezna-
dziejnej walki i w ten sposób społecznie i
geograficznie lokalizowaç konflikt, orga-
nizacje konspiracyjne pozostawały zaÊ w
defensywie – nie mogły bowiem prak-
tycznie liczyç na nikogo z wyjàtkiem
własnych członków, nieuznawanego
przez Zachód rzàdu RP w Londynie i za-
chodnich wywiadów. Bardzo wa˝ny był
te˝ czynnik odpowiedzialnoÊci i honoru –
nawet jeÊli organizacja ogólnopolska (np.
WiN) uznawała bezsens walki zbrojnej, to
jednoczeÊnie jej przywódcy uwa˝ali za
swój obowiàzek utrzymywanie swego ro-
dzaju patronatu dowódczego nad
trwajàcymi w lesie ˝ołnierzami (którzy z
reguły nie mieli gdzie wracaç). Równie˝
poczucie honoru i odpowiedzialnoÊci po-
wodowało oficerami trwajàcymi i
dowodzàcymi swoimi ˝ołnierzami do
koƒca. Przypadki opuszczenia ˝ołnierzy
przez dowódc´ (któremu wszak łatwiej
byłoby ratowaç tylko siebie) sà praktycz-
nie nieznane.
³ prezes IPN
dr hab. Janusz
Kurtyka
Czy pana zdaniem walka zbrojna po 1945
r. miała sens?
Trudne pytanie. Stawiała je sobie wi´k-
szoÊç ˝ołnierzy podziemia i dochodzili
do wniosku, ˝e zbrojny opór nie ma sen-
su wobec dysproporcji sił, skutków
podboju Polski przez Sowietów i defen-
sywnej polityki Zachodu, który nie miał
zamiaru ryzykowaç nowej wojny. Konspi-
ratorzy starali si´ wi´c raczej zachowaç
pewien potencjał organizacyjny i dotrwaç
do czasu szansy historycznej. Miały nià
byç uzgodnione przez trzy mocarstwa w
Jałcie demokratyczne wybory, które jed-
nak na poczàtku 1947 r. zostały przez
komunistów sfałszowane. Póêniej liczono
np. na wybuch trzeciej wojny Êwiatowej,
Dlaczego spora cz´Êç społeczeƒstwa albo
nie dopuszcza do siebie wiadomoÊci, albo
ciàg dalszy na stronie 2
× : Dlaczego IPN popiera apel kombatan-
tów organizacji niepodległoÊciowych o
ustanowienie 1 marca Dniem ˚ołnierzy
Polskiego Podziemia NiepodległoÊciowe-
go? Czy takie Êwi´to zyska dziÊ rezonans
społeczny? A jeÊli tak, to czy głosy sprze-
ciwu nie zrównowa˝à głosów poparcia?
J anusz Kurtyka: Instytut Pa-
403171071.043.png 403171071.044.png 403171071.045.png 403171071.046.png 403171071.001.png
 
2
Sobota – niedziela | 27 – 28 lutego 2010
WIERNI
wykl´ci
Kalendarium
W szeregach wolnoÊci
Rok 1944
· 4 I – wkroczenie Armii Czerwonej na terytorium II Rze-
czypospolitej Polskiej
· 17 VII – rozbrojenie przez Armi´ Czerwonà i NKWD od-
działów wileƒskich i nowogródzkich AK uczestniczàcych w
walkach o Wilno, aresztowanie komendanta Okr´gu Wileƒ-
skiego AK ppłk Aleksandra Krzy˝anowskiego „Wilka”.
· 1 VIII – 2 X – Powstanie Warszawskie, wojska sowiec-
kie wstrzymujà ofensyw´ na linii Wisły, pozwalajàc
Niemcom na zniszczenie miasta i likwidacj´ Korpusu
Warszawskiego AK.
· 21 VIII – Êmierç w boju z NKWD pod Surkontami
p.o. komendanta Okr´gu Nowogródzkiego ppłk.
Macieja Kalenkiewicza „Kotwicza”.
· X – na mocy rezolucji Biura Politycznego KC PPR w „lu-
dowym” Wojsku Polskim przeprowadzono masowe
aresztowania AK-owców, którzy wczeÊniej zgłosili si´ do
armii. Ponad 400 osadzono w Skrobowie k. Lubartowa
w I Specjalnym Obozie Głównego Zarzàdu Informacji
Wojska Polskiego.
· XI – powstanie z połàczenia Narodowej Organizacji Woj-
skowej i Narodowych Sił Zbrojnych nowej organizacji
– Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.
· 3 XII – Jeremicze k. Niecieczy, w walce z grupà operacyj-
nà ginie por. Czesław Zajàczkowski „Ragner” – dowódca
Zgrupowania „Południe” Okr´gu Nowogródzkiego AK.
· 6/7 XII – Ejszyszki, rozbicie przez oddziały Zgrupowa-
nia „Północ” Okr´gu Nowogródzkiego AK por. Jana
Borysewicza „Krysi” rejonowego aresztu NKWD – uwol-
nienie kilkudziesi´ciu wi´êniów.
· 15 XII – udana akcja rozbicia aresztu w Brzozowie
przez oddział lwowski AK wachm. Feliksa Maziarskiego
„Szofera” ze zgrupowania partyzanckiego „Warta”.
· 21 XII – nominacja gen. Leopolda Okulickiego „Niedê-
wiadka” na komendanta głównego AK.
PODZIEMIE | Z oddziałów AK i NSZ, ze szkół, z polskiej Wandei
„Daj´ Wam ostatni rozkaz. Dalszà swà prac´ i działalnoÊç pro-
wadêcie w duchu odzyskania niepodległoÊci paƒstwa i ochrony
ludnoÊci polskiej przed zagładà. Starajcie si´ byç przewodnikami
narodu i realizatorami niepodległego paƒstwa polskiego”.
(rozkaz komendanta głównego AK
gen. Leopolda Okulickiego „Niedêwiadka”
z 19 stycznia 1945 r.)
„Armia Krajowa Obywatelska (AKO) istnieje nadal. Bo dowódca AK
wydał rozkaz: «Bàdêcie nadal przewodnikami narodu» […] Wojna
trwa. Dopóki na polskiej ziemi b´dzie jeden zaborczy sołdat, czy
bojec obcego paƒstwa – wojna trwa. Dopóki ostatni NKWDzista
nie opuÊci naszych granic – wojna trwa”.
(fragment odezwy z 18 lutego 1945 r. Komendy
Okr´gu Białostockiego AKO)
W alki powojenne-
naƒ politycznych – od członków Stronnictwa
Narodowego, Stronnictwa Ludowego, Pol-
skiej Partii Socjalistycznej – WolnoÊç Rów-
noÊç NiepodległoÊç, Stronnictwa Pracy Pił-
sudczyków, a˝ po apolitycznych ˝ołnierzy –
konspiratorów, dla których podstawowym, a
cz´sto jedynym imperatywem działania była
gotowoÊç i ch´ç walki o wolnà Polsk´.
go podziemia
zbrojnego zasłu-
gujàce w pełni, z
racji skali oporu i
głównego prze-
ciwnika, jakim
był sowiecki agresor, na miano „powstania
antykomunistycznego”, podobnie jak zry-
wy narodowe z XVIII i XIX wieku nale˝à do
grona jednych z najchlubniejszych i zara-
zem najbardziej tragicznych kart polskiego
or´˝a. Było owo powstanie w naszej naj-
nowszej historii zjawiskiem niezwykle istot-
nym – co najmniej z kilku powodów.
Po pierwsze, w warunkach nowej okupa-
cji, a potem dominacji sowieckiej, było
pierwszym odruchem samoobrony społe-
czeƒstwa, które właÊnie poprzez liczny akces
do konspiracji oraz masowe wsparcie dla te-
go ruchu, wyra˝ało swój rzeczywisty – wrogi
stosunek do rzàdów komunistycznych.
Punkt odniesienia
Było te˝ – owo podziemie – poprzez skal´
i długotrwałoÊç oporu zjawiskiem bezpo-
Êrednio oddziaływujàcym na kolejne se-
kwencje zniewalania społeczeƒstwa pol-
skiego. To właÊnie dzi´ki ofierze ˝ycia wielu
tysi´cy owych „leÊnych ˝ołnierzy”, zło˝onej
na polach licznych partyzanckich bitew, w
katowniach NKWD, UB i GZI, proces ugrun-
towywania komunistycznej władzy i zwià-
zanych z nim represji przesunàł si´ o kilka
kolejnych lat. Byç mo˝e bez tej ofiary inne
byłyby zasi´g, nat´˝enie i finał represji wo-
bec KoÊcioła katolickiego w komunistycz-
nej Polsce, inny byłby te˝ los planowanej
przez władze PPR-PZPR kolektywizacji wsi
– rozpocz´tej na dobre dopiero w 1948 r.
Było wreszcie owo podziemie powojenne
– przez kilkadziesiàt lat dla sporej cz´Êci
społeczeƒstwa – przykładem bezinteresow-
nego bohaterstwa i patriotyzmu, punktem
odniesienia wobec siłà narzucanych przez
władze i oficjalnà propagand´ postaw i ocen.
Kim byli owi ˚ołnierze Wykl´ci? Podsta-
wowa kadra w znaczàcym stopniu rekruto-
wała si´ spoÊród konspiratorów majàcych
ju˝ za sobà kilkuletni sta˝ w ró˝nych organi-
zacjach niepodległoÊciowych z okresu oku-
pacji niemieckiej, głównie ZWZ-AK, NOW i
NSZ, znacznie rzadziej BCh. Dla znacznej
Rok 1945
· 6 I – Stare Macele – Rudniki, bitwa oddziałów Zgrupo-
wania „Północ” Okr´gu Nowogródzkiego AK z
pododdziałami 136. p. strz. oraz 97. oddziału pogranicz-
nego NKWD (poległo około 50 Sowietów).
· 19 I – gen. Leopold Okulicki „Niedêwiadek” wydaje
rozkaz o rozwiàzaniu AK.
· 29 I – Rowiny i Kaczyce, rozbicie przez pododdziały
135., 284. i 287. pułków strzeleckich WW NKWD 1. i 2.
Oddziałów Samoobrony Czynnej Ziemi Wileƒskiej rtm.
Władysława Kitkowskiego „Orlicza” i por. Witolda
Turonka „Tumrego” (poległo około 80 partyzantów).
· II – powstanie na bazie aktywów AK na Białostocczyê-
nie Obywatelskiej Armii Krajowej dowodzonej
przez b. komendanta Okr´gu Białostockiego AK
– ppłk. Władysława Liniarskiego „MÊcisława”.
· 7 III – aresztowanie przez NKWD w Milanówku gen.
Emila Fieldorfa „Nila”, komendanta organizacji „Nie”
– „NiepodległoÊç” stworzonej na bazie AK – ukierunko-
wanej na działalnoÊç w warunkach okupacji sowieckiej
(pozostaje nierozpoznany).
³ Orzeł Biały – Pismo konspiracyjne
wydawane przez Zrzeszenie WiN
Opór przeciw komunie
wanych było poÊrednio – zapewniajàc par-
tyzantom aprowizacj´, wywiad, schronie-
nie, łàcznoÊç. Do liczby tej musimy te˝ doli-
czyç około 20 tysi´cy uczniów z organizacji
młodzie˝owych, które po „wypaleniu si´”
masowego oporu zbrojnego pojawiały si´
licznie w całej Polsce jako prosta kontynu-
acja AK-WiN czy te˝ NZW. Wszystkie te ka-
tegorie dajà nam około pół miliona osób
tworzàcych owà zbiorowoÊç ˚ołnierzy Wy-
kl´tych – przewy˝szajàcà – co warto pod-
kreÊliç – siły zaanga˝owane w całym Po-
wstaniu Styczniowym.
Było owo powstanie antykomunistyczne,
wzorem wspomnianego powstania, rodza-
jem pospolitego ruszenia grupujàcego przed-
stawicieli ró˝nych „stanów”, profesji i przeko-
Po drugie, powojenna konspiracja nie-
podległoÊciowa była, a˝ do powstania
NSZZ „SolidarnoÊç”, najliczniejszà formà
czynnego oporu społeczeƒstwa polskiego
przeciw siłà narzuconej przez sowietów ko-
munistycznej władzy. W roku 1945 najwi´k-
szej aktywnoÊci owego podziemia, działało
w nim bezpoÊrednio od 150 do 200 tysi´cy
konspiratorów zgrupowanych w organiza-
cjach o bardzo ró˝nej proweniencji, z tego
około 20 tysi´cy w oddziałach partyzanc-
kich. Kolejnych kilkaset tysi´cy zaanga˝o-
ciàg dalszy na stronie 3
Niezłomni do koƒca
cz´sto pot´piał te˝ pospolity bandytyzm, i
to był główny powód poparcia ludnoÊci
wiejskiej. W okresie poamnestyjnym, od
poczàtku 1947 r., nastàpiło załamanie na-
strojów społecznych. Wielu ˝ołnierzy
skorzystało z propozycji amnestii, która, jak
si´ szybko okazało, nie miała na celu spo-
łecznego pojednania, lecz
„zinwentaryzowanie” podziemia i Êrodo-
wisk niepodległoÊciowych przez bezpiek´.
KomuniÊci zakładali kartoteki ka˝demu, kto
si´ ujawnił, oraz dokumentowali wszystkie
kontakty takiej osoby. Po kilku latach tych
ludzi dotkn´ły rozległe represje. Zaplecze
partyzantki – polska wieÊ – było coraz lepiej
rozpracowywane przez bezpiek´, zdezo-
rientowane coraz sprawniej działajàcymi
oddziałami bezpieki pozorujàcymi party-
zantk´ i coraz bardziej sterroryzowane. W
lasach pozostały drobne oddziały party-
zanckie, które toczyły ju˝ tylko walk´ o
prze˝ycie, i które ˝eby prze˝yç, uciekały si´
niekiedy do rabunku. èródłem takich za-
chowaƒ była po prostu rozpacz i malejàca
nadzieja na przetrwanie oraz pewnoÊç tor-
tur i nakłaniania do zdrady w przypadku
uj´cia – całkiem podobnie jak w przypadku
wielu drobnych ˝ydowskich „oddziałów
prze˝yciowych” z okresu wojny. Do Êmierci
w 1954 r. walczył chocia˝by mjr Jan Tabor-
towski „Bruzda“, legendarny inspektor
łom˝yƒski AK w czasie wojny.
dokoƒczenie ze strony 1
stacki i skuteczny: w czasie wojny AK
pozorowała lub wstrzymywała walk´ z
Niemcami, a po II wojnie Êwiatowej wła-
dza ludowa walczyła z pogrobowcami
AK z WiN i NSZ – bandytami, którzy po-
zostawali w słu˝bie zachodnich
rewizjonistów, byli szpiegami i zdrajca-
mi. Słu˝ba systemowi sowieckiemu
została uznana za patriotyzm (wszak do
dzisiaj mo˝emy to obserwowaç w seria-
lu o kapitanie Klossie…), idee
niepodległoÊciowe AK, WiN i NSZ uto˝-
samiono zaÊ z faszyzmem. Ten przekaz
stał si´ cz´Êcià ÊwiadomoÊci du˝ych
grup społecznych. Musimy spróbowaç
to odwróciç.
zachowuje dystans, a nawet niech´ç do
powojennego zbrojnego sprzeciwu wobec
władzy komunistycznej? Czy to tylko re-
zultat kilkudziesi´cioletniej propagandy,
czy te˝ mo˝e równie˝ szerokiego zakresu
współpracy, a nawet identyfikacji z komu-
nistycznymi władzami w ciàgu
czterdziestu kilku lat?
Jedno i drugie. Nie ulega wàtpliwoÊci,
˝e za pomocà terroru i in˝ynierii spo-
łecznej komunizm wygenerował całkiem
liczne grupy społeczne, które go popie-
rały. Choçby dlatego, ˝e obsługiwały
system lub stanowiły jego zaplecze czy
„nowà elit´”. W okresie PRL pod wpły-
wem tych bodêców naród polski
naprawd´ uległ przemianie. W moim
przekonaniu najwa˝niejsze jednak były
bardzo skoncentrowana propaganda i
dykat ideologiczny, które wyznaczały
ramy legalnej debaty publicznej. Chodzi
przecie˝ tak˝e o powieÊci, filmy, prace
pseudohistoryczne, przekaz popularno-
naukowy. Przekaz propagandy
komunistycznej był bardzo prosty, pro-
³ Zeszyty Histo-
ryczne WiN ,
które odkrywajà
i przypominajà
dzieje powojen-
nego podziemia
niepodległo-
Êciowego
> Âp. profesor
Tomasz
Strzembosz ,
wnikliwy ba-
dacz historii
najnowszej,
twórca szkoły
historyków
młodszego
pokolenia
Czy istnieje zjawisko polegajàce na pomi-
janiu niebywałych postaci i dokonaƒ
ZWZ/AK czy NSZ podczas II wojny Êwia-
towej, niepodległoÊciowej walki z
komunizmem tu˝ po wojnie, na zaciera-
niu bàdê relatywizowaniu popełnionych
wtedy przez komunistów zbrodni, przy
jednoczesnym uwypuklaniu ciemnych
stron działalnoÊci antykomunistycznego
podziemia?
Podobnà wizj´ przeszłoÊci popularyzujà
nieliczni historycy. Nale˝y przy tym podkre-
Êliç, ˝e w przypadku ka˝dej wielkiej
jednostki wojskowej i ka˝dej partyzantki w
skali masowej mo˝emy zawsze dostrzec ele-
menty kryminalne w ró˝nej skali. Akurat w
przypadku AK czy podziemia niepodległo-
Êciowego ta skala była mała, czyny
kryminalne karane zaÊ były Êmiercià. Od-
dział partyzancki w okolicy – AK w czasie
wojny czy te˝ WiN lub NSZ po niej – bardzo
TOMASZ ŁABUSZEWSKI
KAZIMIERZ KRAJEWSKI
403171071.002.png 403171071.003.png 403171071.004.png 403171071.005.png 403171071.006.png 403171071.007.png 403171071.008.png 403171071.009.png 403171071.010.png 403171071.011.png
WIERNI
Sobota – niedziela | 27 – 28 lutego 2010
3
wykl´ci
< Oddział
ppor. Anatola
Radziwonika
„Olecha”
(siedzi w Êrod-
ku), dowódcy
Obwodu Szczu-
czyn – Lida,
1947 r.
Kalendarium
dokoƒczenie ze strony 2
· 8 III - Łowicz, rozbicie wi´zienia i uwolnienie 83 wi´ê-
niów przez doraênie zorganizowany 11-osobowy zespół
bojowy zło˝ony z miejscowych ˝ołnierzy AK, harcerzy
„Szarych Szeregów”.
· 9 III - Biała Podlaska, oddział ppor. Roberta
Domaƒskiego „Jaracha” rozbił wi´zienie i uwolnił 103
aresztowanych. Akcj´ wykonano bez walki i bez strat.
· 26 III - Błudek (pow. Tomaszów Lubelski), oddziały ppor.
Konrada Bartoszewskiego „Wira” (30 ˝ołnierzy) i ppor.
Mariana Wardy „Polakowskiego” (40 ˝ołnierzy) rozbiły
obóz NKWD b´dàcy filià wi´zienia w ZamoÊciu.
· 26 III – Pruszków, w wyniku prowokacji sowieckiej
aresztowano 16 przywódców Polskiego Paƒstwa Pod-
ziemnego (w tym gen. Okulickiego „Niedêwiadka”).
· 27 III – udana ucieczka AK-owców z obozu w Skrobo-
wie, cz´Êç z nich dołàczyła do zgrupowania „Orlika”,
tworzàc oddzielny pluton.
· 24 IV – Puławy, rozbicie przez oddział kpt. Mariana Ber-
naciaka „Orlika” PUBP. Uwolniono 107 aresztowanych
(w tym szeÊç kobiet).
· 24/25 IV – Miechów, udana akcja poakowskiego od-
działu partyzanckiego dowodzonego przez por. Juliana
Soch´ „Dêwiga” i ppor. Juliana Nowaka „Babinicza” na
siedzib´ PUBP (z aresztu uwolniono wszystkich wi´ê-
niów).
· 1 V – Krasnosielc, udany atak oddziału NSZ dowodzone-
go przez por. Romana Dziemieszkiewicza „Pogod´” na
pierwszà siedzib´ PUBP w powiecie Maków Mazowiecki,
ulokowanà w tym miasteczku. Uwolniono 42 wi´êniów.
· 30 IV – powstaje Delegatura Sił Zbrojnych dowodzona
przez płk. Jana Rzepeckiego „Prezesa” – główna orga-
nizacja poakowska, której podstawowym zadaniem było
uporzàdkowanie konspiracji w kraju i doprowadzenie do
jej zakoƒczenia w uj´ciu wojskowym.
· 3 IV – z inicjatywy kpt. Stanisława Sojczyƒskiego „War-
szyca” powstaje Konspiracyjne Wojsko Polskie –
organizacja poakowska działajàca na pograniczu woje-
wództw: łódzkiego, Êlàskiego i poznaƒskiego.
· IV – z inicjatywy Józefa Kurasia „Ognia” na Podhalu po-
wstaje Zgrupowanie Partyzanckie „Błyskawica”.
· V – z inicjatywy b. komendanta Okr´gu Poznaƒskiego
AK ppłk. Andrzeja Rzewuskiego „Haƒczy” powstaje
Wielkopolska Samodzielna Grupa Ochotnicza „Warta”.
· 6 V – Kuryłówka, zwyci´ski bój połàczonych oddziałów
NZW dowodzonych przez mjr. Franciszka Przysi´˝niaka
„Ojca Jana” z Grupà Operacyjnà NKWD (poległo kilku-
dziesi´ciu Sowietów).
· 8 V – opanowanie przez oddziały AKO dowodzone
przez inspektora łom˝yƒskiego AKO mjr. Jana Tabortow-
skiego „Bruzd´” Grajewa – rozbicie aresztu PUBP
i uwolnienie wi´êniów.
· 19 V – udany atak oddziałów AKO dowodzonych przez
por. „Zycha” na Ostroł´k´.
· 20/21 V – rozbicie obozu NKWD w Rembertowie
przez oddział samoobrony pod dowództwem ppor.
Edwarda Wasilewskiego „Wichury” z b. Obwodu AK
Miƒsk Mazowiecki.
³ Kolejni prezesi I, II, III i IV Zarzàdu Głównego Zrzeszenia WolnoÊç i NiezawisłoÊç – płk Jan Rzepecki „Prezes”, ppłk Franciszek Niepokól-
czycki „Teodor”, ppłk Wincenty Kwieciƒski „Lotny”, ppłk Łukasz Ciepliƒski „Pług”
cz´Êci z nich wiernoÊç zło˝onej kiedyÊ przy-
si´dze powodowała, i˝ przejÊcie do tzw. dru-
giej – powojennej konspiracji, miało charak-
ter naturalny, ideowy (doskonałym przykła-
dem takiego właÊnie rozumienia słu˝by –
był kpt. Kazimierz Kamieƒski „Huzar” –
działajàcy w konspiracji od 1939 do 1952 r.).
Stopniowo – na skutek masowych repre-
sji – szeregi konspiracji uzupełniali ludzie
nowi – najcz´Êciej równie˝ Êcigani przez
bezpiek´ – bardzo cz´sto bardzo młodzi.
Stopniowo te˝ skład konspiracji w 1945 r.,
reprezentatywny jeszcze dla ró˝nych grup
społecznych, zaczàł przesuwaç si´ w stron´
prowincji, nadajàc powojennemu powsta-
niu antykomunistycznemu charakter
chłopskiej irredenty – polskiej Wandei (zja-
wisko to, bioràc pod uwag´ stopieƒ nasyce-
nia miast licznymi garnizonami i placówka-
mi UB, KBW, ludowego WP oraz agenturà,
miało wymiar naturalny). ·
ciàg dalszy na stronie 6
Historia przyznała racj´ tylko jednej ze
stron wojny o niepodległoÊç. Nale˝y jed-
nak pami´taç, ˝e komuniÊci zyskali jakieÊ
poparcie społeczne. Czwarta cz´Êç Pola-
ków opowiadała si´ za nowà władzà.
Przed powstaniem warszawskim ko-
mendant główny AK gen. Komorowski
raportował, ˝e sympatie społeczne prze-
suwajà si´ w lewo, a z wkroczeniem
Rosjan wià˝à si´ konkretne nadzieje. To
prawda. Tylko ˝e dla oficerów Armii Kra-
jowej, a to oni tworzyli
antykomunistyczne podziemie, było zu-
pełnie jasne, ˝e nastajà rzàdy, które nie
majà ani demokratycznej, ani narodowej
legitymacji, oparte na sile sowieckich ba-
gnetów. Kluczowe pozycje w armii
„polskiej” broniàcej tych rzàdów zajmo-
wali oddelegowani oficerowie radzieccy.
Nazywano ich „popami”, to jest „pełniàcy-
mi obowiàzki Polaka”. W Informacji
Wojskowej ok. 1945 r. niemal 100 proc.
stanowili funkcjonariusze NKWD. Około
1950 r. było ju˝ ich „tylko” 50 proc. Przy
ka˝dym powiatowym urz´dzie bezpie-
czeƒstwa rezydował sowiecki doradca,
który de facto kierował tym urz´dem.
Granice „nowej” Polski do 1946 r. chroniły
oddziały pograniczne NKWD, działania
pacyfikacyjne w terenie prowadziło pi´t-
naÊcie pułków wojsk NKWD, batalion
NKWD ochraniał siedzib´ rzàdu i chronił
Bieruta. Historycy zgadzajà si´, ˝e do
1946 r. mo˝emy mówiç o okupacji Polski.
Kiedy w paêdzierniku 1946 r. Sowieci
przystàpili do wycofywania wojsk NKWD
z Polski, Bierut wymógł na nich pozosta-
wienie na dłu˝ej 64 dywizji wojsk NKWD.
KomuniÊci zachowywali si´ lojalnie wo-
bec Sowietów, a nie wobec paƒstwa
polskiego. To z tych przyczyn postawy ofi-
cerów antykomunistycznego podziemia,
którzy trwali przy swoich ˝ołnierzach, sà
doskonale zrozumiałe. Dla nich był to ko-
niec ojczyzny, której Êlubowali wiernoÊç.
ny ni˝ badania nad dziejami AK. Nato-
miast osobnà kwestià jest przeło˝enie
wyniku badaƒ naukowych na stan Êwia-
domoÊci społecznej. Mo˝na tu przywołaç
zapoczàtkowanà przez Fundacj´ Pami´ta-
my akcj´ budowy pomników ku czci
„˝ołnierzy wykl´tych”. Z kolei IPN organi-
zuje rajdy szlakiem niektórych oddziałów
antykomunistycznych i rozwija intensyw-
nie inne działania edukacyjne. A jednak
zwrot w ÊwiadomoÊci społecznej jeszcze
si´ nie dokonał. Dlatego tak wa˝na jest
symboliczna data 1 marca. Przypomn´, ˝e
tego dnia w 1951 r. zamordowano w wi´zie-
niu mokotowskim w Warszawie strzałem w
tył głowy członków IV Zarzàdu Głównego
Zrzeszenia WolnoÊç i NiezawisłoÊç. Stano-
wili oni ostatnie kierownictwo ostatniej
ogólnopolskiej organizacji kontynuujàcej
od 1945 r. tradycj´ AK. Aresztowano ich w
czasie od listopada 1947 do lutego 1948 r.
Przeszli wyjàtkowo barbarzyƒskie Êledz-
two. Prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliƒski
(legendarny inspektor rzeszowski AK w
czasie wojny) w momencie Êmierci był pół-
głuchym kalekà, jeden z jego towarzyszy w
wyniku tortur postradał zmysły, inny był
tak bity, ˝e nigdy nie zabliêniły mu si´ wo-
jenne rany. To ich oprawcom
Rzeczpospolita dopiero ostatnio próbuje
zmniejszyç wysokie emerytury.
—rozmawiali Bartosz Marzec i Maciej Rosalak
> Pomnik ku czci kpt.
Kazimierza Kamieƒskiego
„Huzara”
w Wysokiem Mazowieckim
Jak pan ocenia wysiłki przywrócenia na-
rodowi pami´ci o latach powojennych w
ciàgu dwudziestolecia, jakie upłyn´ło od
odzyskania niepodległoÊci?
JeÊli chodzi o badania nad antykomu-
nistycznym podziemiem, trudno
przeceniç zasługi Fundacji „Pami´tamy”
kierowanej przez mecenasa Grzegorza
Wàsowskiego, nale˝y te˝ wspomnieç se-
minarium prof. Tomasza Strzembosza w
Lublinie czy te˝ bliskie mi Êrodowisko
„Zeszytów Historycznych WiN-u”. Po roku
2000 wielkà rol´ odegrał Instytut Pami´ci
Narodowej. Znaczna cz´Êç wydawanych
przez nas publikacji dotyczy dziejów nie-
podległoÊciowej konspiracji
antykomunistycznej. Nurt tych badaƒ jest
paradoksalnie obecnie bardziej intensyw-
403171071.012.png 403171071.013.png 403171071.014.png 403171071.015.png 403171071.016.png 403171071.017.png 403171071.018.png 403171071.019.png 403171071.020.png 403171071.021.png 403171071.022.png 403171071.023.png 403171071.024.png
4
Sobota – niedziela | 27 – 28 lutego 2010
WIERNI
wykl´ci
Z orłem
w koronie
OPÓR | Powojenne powstanie antykomunistyczne – ˝ycie codzienne
w nowej rzeczywistoÊci i walka zbrojna
F akt, ˝e setki konspiracyjnych
JeÊli atakowano posterunki i oddziały
przeciwnika, to zazwyczaj te, których funk-
cjonariusze i ˝ołnierze okazali si´ szczegól-
nie niebezpieczni i bezwzgl´dni wobec lud-
noÊci.
inicjatyw lokalnych, które
pojawiły si´ w Polsce po
styczniu 1945 r. (tj. po rozwià-
zaniu AK), tworzyli konspira-
torzy wyrastajàcy z szeregów
Polskiego Paƒstwa Podziem-
nego, powodował, i˝ w wi´kszoÊci starały si´
one nawiàzywaç wprost do standardów wy-
pracowanych w latach 1939 – 1944.
Rodzin´ Bieruta
puszczono wolno
JeÊli zwalczano przedstawicieli aparatu
bezpieczeƒstwa i jego agentur´, to dlatego,
˝e stanowili oni najwi´ksze zagro˝enie tak
dla członków organizacji i ich rodzin, jak i
całego społeczeƒstwa niezorganizowanego
(w przypadku funkcjonariuszy Urz´du Bez-
pieczeƒstwa w wielu organizacjach trzyma-
no si´ zasady traktowania ich jako członków
organizacji przest´pczej i likwidowania, tak
jak w latach okupacji niemieckiej funkcjo-
nariuszy SS i gestapo). Byli oni te˝ jedynymi
reprezentantami aparatu represji, których
podziemie mogło realnie dosi´gnàç, reagu-
jàc na ich rozliczne zbrodnie (według usta-
leƒ re˝imowych historyków liczba pole-
głych po stronie komunistycznej wynieÊç
miała około 10 tysi´cy funkcjonariuszy, ˝oł-
nierzy i osób cywilnych nazywanych ongiÊ
„działaczami komunistycznymi” – dziÊ jed-
nak wiadomo, ˝e w ogromnej wi´kszoÊci
byli to informatorzy oraz tajni współpra-
cownicy UB i NKWD).
Przez cały okres działalnoÊci podziemia
poza zasi´giem pozostawali zarówno par-
tyjni architekci masowego, a póêniej po-
wszechnego terroru, jak i planiÊci kolejnych
fal represji z kr´gów MBP. Prawdà jest jed-
nak, ˝e akcji takich po prostu nie planowa-
no, nawet w sytuacji przypadkowego
wicie nieprawdziwy – jako przykłady okru-
cieƒstwa partyzantów.
czas trudu, aby przyjrzeç si´ reakcji władz
komunistycznych na owo wydarzenie. Była
nim zarzàdzona przez centralne władze par-
tyjne i kierownictwo bezpieki pacyfikacja
powiatu sokołowskiego w stylu iÊcie hitle-
rowskim. Jej wynikiem było „przefiltrowa-
nie” (aresztowanie i skatowanie) w ciàgu
dziesi´ciu dni 1200 m´˝czyzn pomi´dzy 16.
a 60. rokiem ˝ycia z ponad 40 wiosek oraz
osiem publicznych egzekucji ludzi niemajà-
cych ze wspomnianà sprawà nic wspólnego.
Wojsko narodowej
samoobrony
Siekiera
pod Chodakowem
Wbrew opinii ukutej przez komunistycz-
nà propagand´, cechà charakteryzujàcà
wi´kszoÊç oddziałów leÊnych przynale˝-
nych do powa˝nych inicjatyw organizacyj-
nych był ich wymiar wojskowy. Poczàwszy
od dyscypliny oraz szkoleƒ opartych na
wzorcach Wojska Polskiego z okresu mi´-
dzywojennego, a skoƒczywszy na umundu-
rowaniu (reguły te obowiàzywały m.in. w
DSZ, AKO, WSGO „Warta”, Zrzeszeniu WiN,
KWP, Zgrupowaniu „Błyskawica”). DoÊç po-
wszechnie korzystano wprawdzie ze zdo-
bycznych mundurów „ludowego” Wojska
Polskiego, wyró˝niajàc je jednak typowymi
dla podziemia niepodległoÊciowego em-
blematami: orzełkami z koronà, ryngrafami
z wizerunkiem Matki Boskiej czy te˝ na-
szywkami – np. Pogotowia Akcji Specjalnej
NZW – SWO – Âmierç Wrogom Ojczyzny.
Wbrew tezom komunistycznej propagan-
dy, konspiracja niepodległoÊciowa, z racji
dysproporcji sił, nigdy nie była stronà inicja-
tywnà w walce z komunistycznà władzà i si-
łami sowieckimi. Nawet w 1945 r., w okresie
najwi´kszej aktywnoÊci bojowej, siły podzie-
mia dysponujàce wyłàcznie bronià lekkà
miały bowiem przeciwko sobie kilkaset ty-
si´cy ˝ołnierzy Armii Czerwonej, ludowego
Wojska Polskiego, Wojsk Wewn´trznych
NKWD, Korpusu Bezpieczeƒstwa We-
wn´trznego, funkcjonariuszy UB, MO dys-
ponujàcych bronià ci´˝kà: czołgami i lotnic-
twem. W kolejnych latach proporcje te w
dramatyczny sposób zmieniały si´ dalej na
niekorzyÊç strony niepodległoÊciowej, osià-
gajàc swoje apogeum na poczàtku lat 50.,
kiedy to sama polska komunistyczna bez-
pieka dysponowała siłami przekraczajàcymi
300 tysi´cy funkcjonariuszy i ˝ołnierzy, przy
siłach podziemia szacowanych ju˝ tylko na
kilkuset partyzantów i kilka czy kilkanaÊcie
tysi´cy członków siatek konspiracyjnych sta-
nowiàcych zaplecze dla tych naprawd´ ju˝
„ostatnich leÊnych”.
W tej niezwykle trudnej sytuacji konspira-
cje powojenne, zarówno te najwa˝niejsze –
jak DSZ, WiN czy NZW, jak i te lokalne – jak
ROAK-i, KWP mogły co najwy˝ej staraç si´
reagowaç na kolejne odsłony represji „ser-
wowanych” społeczeƒstwu przez przywód-
ców PPR–PZPR. Owe defensywne akcje
sprowadzały si´ w znacznym stopniu do sze-
roko rozumianej samoobrony.
² Ryngraf por.
Franciszka
Majewskiego
„Słonego”
– dowódcy
oddziałów par-
tyzanckich
11. Grupy Ope-
racyjnej NSZ
Jako typowy przykład tego rodzaju mani-
pulacji mo˝e posłu˝yç historia likwidacji
tzw. robotników z Chodakowa. 12 XII 1946 r.
dowodzony przez ppor. Waleriana Nowac-
kiego „Bartosza” 2. szwadron 6. Brygady Wi-
leƒskiej AK w zasadzce koło wsi Grochów
pod Sokołowem Podlaskim ujàł oÊmiu tzw.
robotników z Chodakowa oraz dwóch ˝oł-
nierzy KBW. Ludzie ci, b´dàcy aktywistami
PPR, zostali oddelegowani do dyspozycji
PUBP w Sokołowie z zadaniem „zorganizo-
wania” wyborów do Sejmu Ustawodawcze-
go – co w praktyce oznaczało ich sfałszowa-
nie. Wszyscy wyposa˝eni byli w broƒ oraz
dokumenty wystawione przez resort bez-
pieczeƒstwa. Zabrano ich ze sobà, podczas
gdy innych schwytanych wówczas członków
PPR i PPS puszczono wolno. Nast´pnego
dnia, gdy szwadron „Bartosza” został zagro-
˝ony przez poÊcig UB i KBW, „robotnicy z
Chodakowa” zostali rozstrzelani (według
jednej z relacji nastàpiło to w trakcie podj´-
tej przez nich próby ucieczki). Ciała ich par-
tyzanci pozostawili na brzegu zamarzni´te-
go Bugu. Po odnalezieniu ich przez poÊcig,
co nastàpiło dopiero po trzech dniach, trze-
ba było wyràbywaç je z lodu siekierami. Do-
konujàcy tej czynnoÊci funkcjonariusze, pra-
cujàcy w poÊpiechu i niestarannie, pokale-
czyli zwłoki. Obra˝enia ujawniły si´, gdy za-
marzni´te ciała przewieziono do gmachu
PUBP w Sokołowie Podlaskim, w którym
odtajały. Natychmiast wykorzystano t´ oko-
licznoÊç do ukucia propagandowej tezy, ja-
koby partyzanci zn´cali si´ nad uj´tymi
PPR-owcami i zabili ich za pomocà siekier,
podczas gdy przeczyła temu nawet relacja
powiatowego sekretarza PPR z Sokołowa
Podlaskiego, który prze˝ył opisywane spo-
tkanie z partyzantami (wspominał on wr´cz
o dobrym traktowaniu zatrzymanych przez
partyzantów). Pomimo ewidentnie zmani-
pulowanego charakteru owego przekazu,
wykorzystano go jeszcze w latach 90. pod-
czas posiedzenia Sejmu (wystàpienia mar-
szałka Sejmu RP Marka Borowskiego oraz
posła Longina Pastusiaka), usiłujàc przeciw-
stawiç si´ podj´ciu uchwały oddajàcej spra-
wiedliwoÊç ˝ołnierzom Zrzeszenia WiN (no-
ta bene oddział „Bartosza” Zrzeszeniu WiN
nie podlegał). Nie zadano sobie tak˝e wów-
Rozbijanie katowni
JeÊli podejmowano operacje o pozornie
ofensywnym charakterze, to w praktyce i
tak były one kolejnymi przykładami samo-
obrony. Dotyczyły bowiem w wi´kszoÊci ak-
cji odbijania aresztowanych i wi´êniów, na-
wet z wi´kszych miast. W latach 1944 – 1946
oddziały podziemia niepodległoÊciowego
zaatakowały w sumie 84 wi´zienia i areszty
UB oraz cztery obozy NKWD. JeÊli dodamy
do tego akcje na konwoje z wi´êniami i
areszty przy posterunkach MO oraz tereno-
wych placówkach UB, to uzyskamy łàcznà
liczb´ ponad 5000 osób, które odzyskały
wolnoÊç w wyniku działaƒ oddziałów par-
tyzanckich. Do najsłynniejszych operacji
przeprowadzanych z zaskoczenia stosun-
kowo niewielkimi siłami nale˝à: rozbicie
obozu NKWD w Rembertowie oraz wi´zieƒ
w Kielcach i Radomiu przeprowadzone
przez oddziały „Wichury”, „Szarego” i „Har-
nasia” w 1945 r.
Ostatnià spektakularnà operacjà podzie-
mia polegajàcà na uwolnieniu aresztowa-
nych było rozbicie wi´zienia w Pułtusku 25
XI 1946 r. dokonane przez oddział party-
zancki WiN z Obwodu Ostrów Mazowiecka
dowodzony przez ppor. Stanisława Łanec-
kiego „Przelotnego” (uwolniono wówczas
56 wi´êniów politycznych, w tym członków
WiN 5, AK 36, NSZ 15).
W latach 1944 – 1946 oddziały podzie-
mia niepodległoÊciowego zaatakowały
w sumie 84 wi´zienia i areszty UB oraz
cztery obozy NKWD
schwytania rodziny Bolesława Bieruta
przez oddział WiN Leona Taraszkiewicza
„Jastrz´bia” nie zastosowano wobec niej tak
typowej dla strony komunistycznej zasady
odpowiedzialnoÊci zbiorowej i puszczono
jà wolno.
Prawdà jest, ˝e na poziomie lokalnym ak-
cje likwidacyjne, dokonywane cz´sto wÊród
osób znajomych, sàsiadów, niejednokrotnie
byłych współtowarzyszy broni z szeregów
konspiracji (pozostajàcych na słu˝bie UB)
czy nawet członków rodzin (zmuszonych
do współpracy) miały niezwykle drama-
tyczny wymiar. Wynikał on jednak z nacisku
bezpieki, która starała si´ wszelkimi sposo-
bami rozbiç Êrodowiska niepodległoÊciowe,
zmuszajàc torturami, szanta˝em i groêbà do
wydawania przyjaciół, ojców, matek, braci,
synów. Przez ponad pół wieku wydarzenia
te przedstawiane były przez re˝imowych
historyków i publicystów w sposób całko-
„Operacja trwała do dwóch godzin. Zachod-
nia cz´Êç miasta do kanału przy obsadzie
dwóch mostków była opanowana przez na-
sze wojska i odci´ta od głównych sił UB i
MO. W akcji brało udział 39 ludzi. Oddział
Ê.p. „Przelotnego” liczàcy 25 ludzi, w skład
którego wchodziło 3-ch: „Brzytew”, „Kru-
czek” i „Drozd”. Patrol „Wisa” 6-ciu ludzi
nasz patrol w liczbie 8-miu ludzi. […] Opera-
cja miała przebieg nast´pujàcy: 1-wsze
nastàpiło rozbicie centrali telefonicznej na
poczcie. 2-gie wtargni´cie do gmachu za-
TOMASZ ŁABUSZEWSKI,
KAZIMIERZ KRAJEWSKI
403171071.025.png 403171071.026.png 403171071.027.png 403171071.028.png 403171071.029.png 403171071.030.png 403171071.031.png 403171071.032.png 403171071.033.png
WIERNI
Sobota – niedziela | 27 – 28 lutego 2010
5
wykl´ci
³ Olbrzym – Plakat Włodzimierza
Zakrzewskiego
<< St. sier˝. Mieczysław Dziemieszkie-
wicz „Rój” – komendant Komendy
Powiatowej NZW kryptonim „Ci´˝ki”
< Ujawnienie b. Obwodu AK Miƒsk Mazo-
wiecki wrzesieƒ 1945 r.
mieszkałego przez stra˝ wi´ziennà i jedno-
czeÊnie obstawa gmachu wi´ziennego i
wysłanie patroli na obstaw´ mostków i ulic.
UB i MO kilkakrotnie atakowało na te dwa
mostki, lecz po otrzymaniu ognia z naszej
strony uciekali z powrotem w popłochu”.
(fragment meldunku Zygmunta Dàbkowskiego
„Kryma” z 28 XI 1946 r.)
Êmierci włàcznie. Nie znaczy to, ˝e proble-
mu nielegalnych rekwizycji nie było. Doty-
czył on jednak w znacznie wi´kszym stop-
niu grup zbrojnych nieafiliowanych przy
którejÊ z organizacji niepodległoÊciowych,
jak i grup bandyckich stanowiàcych plag´
powojennej prowincji, zło˝onych niejedno-
krotnie tak˝e z byłych i ówczesnych człon-
ków siatek konspiracyjnych – tzw. nocnych,
niewàtpliwie kompromitujàcych takimi
ekscesami swoje macierzyste organizacje.
szych opryszków. Wykonywało si´ to z
bólem serca. Bo najcz´Êciej osobnik taki
mógłby byç po˝ytecznà jednostkà, gdyby
nie istniejàce owe podłe warunki sprzyja-
jàce przest´pczoÊci”.
(fragment dziennika kpt. Zdzisława Broƒskiego
„Uskoka” – dowódcy oddziałów partyzanckich
Zrzeszenia WiN w Inspektoracie Lublin)
w praktyce utrzymaniem porzàdku pu-
blicznego. Przyznawali to bezwiednie sami
UB-ecy, piszàc w meldunkach, ˝e na tych
właÊnie terenach kradzie˝e i morderstwa
zdarzajà si´ zdecydowanie rzadziej.
„Teren gminy Miedzna [powiat w´grow-
ski] jest gruntem podatnym na rozwój
bandytyzmu [sic]. LudnoÊç tej˝e gminy w
70 proc. jest negatywnie ustosunkowana
do obecnej rzeczywistoÊci i przesiàkni´ta
wrogà propagandà podziemia. Napady i
kradzie˝e na tej˝e gminie zdarzajà si´
bardzo rzadko”.
(sprawozdanie z działalnoÊci operacyjnej GO
KBW o kryptonimie „Z” z 1948 r.).
„Ârodki materialne nale˝y czerpaç bàdê z
ofiar społecznych, bàdê te˝ ze zdobyczy, któ-
re mo˝na czerpaç z akcji na urz´dy i
instytucje paƒstwowe, samorzàdowe, spół-
dzielcze. Nie wolno grabiç mienia
prywatnego, nawet u PPR-ów” (z rozkazu Ko-
mendy Okr´gu WiN Lublin z 27 VI 1946 r.)
Zdobycze pod kontrolà
„Społeczeƒstwo nie wiedziało, jak odró˝-
niç partyzantów od opryszków i szpiclów,
gdzie nale˝y szukaç dowództwa i komu
wierzyç, a komu nie, bo jednego i tego sa-
mego osobnika mo˝na było widzieç w
milicji i w partyzantce, w Lublinie na ulicy
i w krzakach pod Parczewem. Nocami po-
jawiali si´ uzbrojeni osobnicy, podawali
si´ za partyzantów, odczytywali i wykony-
wali wyroki, rabowali i znikali, by
nast´pnej nocy pojawiç si´ gdzie indziej.
Ofiarami w tych wypadkach bywali cza-
sem ludzie najuczciwsi. Załatwianie
porachunków było na porzàdku dziennym.
[…] Aby pohamowaç rozszerzajàcà si´ sa-
mowol´ i ratowaç sław´ partyzantów,
zmuszeni byliÊmy do strzelania groêniej-
JeÊli decydowano si´ na akcje finansowe
lub gospodarcze – tzw. eksy, to było to wyni-
kiem nie tyle post´pujàcej demoralizacji, ile
koniecznoÊci zdobywania Êrodków na pro-
wadzenie jakiejkolwiek działalnoÊci niepod-
ległoÊciowej. Wobec utraty dopływu fundu-
szy z zewnàtrz (od rzàdu polskiego na emi-
gracji) wystarczajàcych i tak na pokrycie za-
ledwie cz´Êci kosztów utrzymania organiza-
cji, problem pozyskania Êrodków musiał
zostaç przerzucony na czynniki krajowe.
Skala tych obcià˝eƒ, bioràc pod uwag´ stale
zwi´kszajàcà si´ liczb´ ukrywajàcych si´
członków konspiracji, była doprawdy zna-
czàca, zwłaszcza jeÊli weêmie si´ pod uwag´
tak skal´ zniszczeƒ, jak i nało˝onych przez
komunistyczne władze podatków, domia-
rów, kontyngentów rujnujàcych ekonomicz-
nie prowincj´.
Wobec takiego stanu rzeczy znaczna
cz´Êç organizacji starała si´ przede
wszystkim obcià˝yç kosztami swojego ist-
nienia instytucje paƒstwowe – zaopatru-
jàc si´ zarówno w Êrodki finansowe, jak i
dobra materialne w: bankach, spółdziel-
niach, sklepach, fabrykach etc. W dalszej
kolejnoÊci obiektem takich akcji byli be-
neficjenci komunistycznego re˝imu:
współpracownicy resortu bezpieczeƒ-
stwa, rodziny funkcjonariuszy UBP, MO,
ORMO, członkowie partii, aktywiÊci ró˝-
nego rodzaju przybudówek PPR–PZPR,
osoby, które odniosły korzyÊci materialne
wynikajàce z ró˝nych form represji karno-
-administracyjnych. W organizacjach i
podległych im oddziałach partyzanckich
utrzymujàcych dyscyplin´ i standardy wy-
pracowane jeszcze w czasach AK problem
nadu˝yç był zminimalizowany.
Zdobycze ksi´gowane jako przychody
podlegały bardzo szczegółowej kontroli, po-
dobnie jak i wydatki przeznaczane tak na
bie˝àce potrzeby, jak i wsparcie dla represjo-
nowanych i ich rodzin, pogrzeby, msze Êwi´-
te za poległych itp. Za naruszenie tych norm
groziły powa˝ne konsekwencje, do kary
Prawdziwi wrogowie
bandytów
„2 II 1946 r. Zbli˝amy si´ do sławetnej
Treblinki. Według opowiadaƒ ludnoÊci,
ciàgłe rozkopywanie i ograbianie trupów
doszło do ostatnich granic zezwierz´ce-
nia. Wyrywa si´ z´by, całe szcz´ki, obcina
r´ce, nogi głowy, aby zdobyç kawałek zło-
ta. Profanacja, a władze nic nie robià,
celem zabezpieczenia tego jedynego
swoim rodzajem cmentarzyska, na którym
spoczywa przeszło 3 miliony Polaków, ˚y-
dów, Cyganów, Rosjan i innych
narodowoÊci [sic – bł´dna ocena liczby
ofiar]. 3-4 II 1946 r. Chmielnik. JesteÊmy
o trzy kilometry od obozu Êmierci. Wy-
wiad przeprowadzony w obozie
potwierdził dane o profanacji. Wieczorem
4 II 1946 r. jedziemy do wsi Wólka Okràgli
na ekspedycj´ konnà przeciw poszukiwa-
czom złota w Treblince […] 6 II 1946 r.
Rostki kolonia. Wczorajszej nocy (z 5 na 6
II) oddział ukarał grzywnà i karà chłosty
„kopaczy złota” w Treblince”.
(fragment dziennika 6. Brygady Wileƒskiej AK)
Komunistyczny aparat przemocy, sku-
piony na niszczeniu strony niepodległo-
Êciowej, w pierwszych latach po wojnie
niewiele uwagi poÊwi´cał walce z prze-
st´pczoÊcià pospolità (element prze-
st´pczy stanowił wr´cz baz´ do werbun-
ku jego agentury). Na wielu terenach to
właÊnie podziemie niepodległoÊciowe
zapewniało spokój i bezpieczeƒstwo
ludnoÊci, t´piàc bandytyzm i złodziej-
stwo, zwalczajàc plag´ bezprawnych re-
kwizycji dokonywanych przez osoby
podszywajàce si´ pod uczestników ru-
chu niepodległoÊciowego.
Działania tego rodzaju były niezwykle
istotne z punktu widzenia utrzymania
wÊród społecznoÊci lokalnych wiarygod-
noÊci konspiracji powojennej. Z reguły od-
powiadały za nià wyspecjalizowane pod-
oddziały partyzanckiej ˝andarmerii bàdê
te˝ pełniàce ich rol´ stałe oddziały lotne, a
zestaw stosowanych w praktyce kar obej-
mował zarówno konfiskaty mienia, kary
pieni´˝ne, jak i kary cielesne – a˝ do wyro-
ków Êmierci włàcznie. Warto podkreÊliç, ˝e
w obr´bie zachowaƒ pi´tnowanych przez
podziemie znajdziemy nie tylko grabie˝e,
rabunki i bezprawne „kontrybucje”, ale te˝
dewastacj´ lasów paƒstwowych polegajàcà
na ich dzikim wyr´bie.
A tak˝e, szczególnie godne pot´pienia,
rozkopywanie masowych grobów ofiar
terroru niemieckiego – w celu poszukiwa-
nia złota. Na terenach, na których ciàgłoÊç
pracy konspiracyjnej nie została naruszo-
na przez blisko dwa lata po wojnie, to wła-
Ênie organizacje podziemne zajmowały si´
„Prócz MO i UB rabujà równie˝ bandy zło-
dziejsko-rabunkowe, z którymi WiN
prowadzi bezwzgl´dnà walk´. Ka˝dy zło-
dziej-bandyta pochwycony przez oddziały
WiN jest karany Êmiercià”.
(fragment ulotki z Okr´gu Lubelskiego WiN
z 20 I 1947 r.).
³ Fragment dziennika 2. szwadronu 6. Brygady
Wileƒskiej AK zawierajàcy informacje
o tzw. robotnikach z Chodakowa
„W miesiàcu czerwcu i lipcu patrole zlikwi-
dowały 14 szpicli UB, w tym 4 oficerów UB
oraz ponad 20 band rabunkowych i nakła-
dajàcych kontrybucje. [W sierpniu 1946 r.]
patrole WiN interweniowały w 64 wypad-
kach rabunku dokonanego i nało˝onych
kontrybucji. W 3-ch wypadkach sprawcy
zostali ukarani Êmiercià, w pozostałych sil-
na chłostà”
(fragmenty meldunków prezesa Obwodu WiN
Bielsk Podlaski z lipca i sierpnia 1946 r.)
403171071.034.png 403171071.035.png 403171071.036.png 403171071.037.png 403171071.038.png 403171071.039.png 403171071.040.png 403171071.041.png 403171071.042.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin