Empatia jako istotny element kontaktu z pacjentem.doc

(493 KB) Pobierz

                                         

 

 

 

 

 

 

 

 

EMPATIA JAKO ISTOTNY ELEMENT

 

 

KONTAKTU Z PACJENTEM

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Magdalena Leszczyńska nr.1015 gr. IV

Wstęp

Empatia (gr. empátheia ‘cierpienie’) - w psychologii zdolność odczuwania stanów psychicznych innych ludzi (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza).

Komponent poznawczy empatii, ale bez emocjonalnego, jest istotą decentracji. Osoba nie posiadająca tej umiejętności jest "ślepa" emocjonalnie i nie potrafi ocenić ani dostrzec stanów emocjonalnych innych osób. Silna empatia objawia się między innymi uczuciem bólu wtedy, gdy przyglądamy się cierpieniu innej osoby, zdolnością współodczuwania i wczuwania się w perspektywę widzenia świata innych ludzi.

 

Współczucie

to stan emocjonalny, w którym jeden człowiek solidaryzuje się z inną osobą cierpiącą i wyraża głębokie ubolewanie okazywane komuś nieszczęśliwemu. Współczucie jest bardzo ważne w życiu człowieka, gdyż jest to rodzaj pomocy emocjonalnej.

Istnieje na temat współczucia inna definicja wywodząca się ze wschodnich kultur, które opowiadają o wielkim szacunku do drugiego człowieka, drugiej żywej istoty, innych dróg życia. Współczucie w tej formie jest wyższym stanem odczuwania miłości. Agape + parę schodków wyżej. Jest to stan, w którym szanuje się siebie nie za to kim się jest, ale za samo już bycie tutaj.

"Kocham Cię, nie wiem za co, to dzieje się samo, wypływa z mojej natury."

Miłość współczująca jest wielkim szacunkiem drogi życia innych istot z wielkim zaufaniem, że wszystko ma swój sens, że nie ma przypadków, że każda rzecz, jaka nas spotyka jest prezentem dla nas od nas samych. Współczucie jest akceptacją życia, jest akceptacją nas samych.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                      CZĘŚĆ I

 

PODSTAWOWE FORMY USTOSUNKOWAŃ

                                               PSYCHOTERAPEUTY Z PACJETEM

 

 

              W terapii skoncentrowanej na osobie stworzonej przez Rogersa za najważniejszy czynnik uznaje się związek, jaki powstaje miedzy terapeutą a klientem, bezpośredni kontakt między dwiema osobami uczestniczącymi w tym procesie. Pacjent zgłaszający się na psychoterapię nie jest traktowany w tej szkole psychoterapeutycznej jako jednostka odpowiedzialna za samą siebie. Przyjmuje się bowiem, że tkwią w nim potencjalne możliwości wewnętrzne pozwalające na zrozumienie samego siebie i wprowadzenie konstruktywnych zmian we własnym sposobie bycia, w zachowaniu. Te potencje mogą się urzeczywistnić, ujawnić w relacji terapeutycznej specyficznej jakości. Warunki do tego stwarza psychoterapeuta lub inna pomocna osoba, która jest zdolna komunikować własną realność, troskę, głęboką wrażliwość i nie oceniające zrozumienie. Zmiana zachodząca w toku psychoterapii nie jest rezultatem działania specyficznych technik czy interwencji, ale skutkiem kształtowanych przez terapeutę warunków umożliwiających klientowi rozwój.

Terapia skoncentrowana na osobie jest przykładem szczególnych relacji interpersonalnych. Warunki panujące podczas niej uwalniają w pacjencie potencje, które pozwalają mu zrozumieć własne ja uzyskać swobodę wyborów. Terapeuta ma być osobą ułatwiającą klientowi dotarcie do korzeni osobowości..

Ten specyficzny kontakt uzyskuje taki terapeuta, którego uwaga skoncentrowana jest na osobie pacjenta a nie symptomach chorobowych, na osiąganiu przez niego integralności, niezależności. Wymierzone są trzy zasadnicze właściwości terapeuty sprzyjające nawiązaniu kontaktu z pacjentem autentyczność, bezwarunkowa akceptacja i empatia.

              Za najważniejszą właściwość uznana jest autentyczność psychoterapeuty. Psychoterapeuta respektujący tę zasadę postępowania sugerowana przez Rogersa jest szczery, otwarty spokojny, reaguje jak realna osoba, zachowuje się zgodnie z tym, kim jest rzeczywiście, niczego nie udaje, nie używa maski dla ukrywania swych prawdziwych reakcji. Terapeutę takiego charakteryzuje zgodność między tym, czego doświadcza, co w pełni uświadamia sobie a tym co w miarę potrzeby komunikuje klientowi. Ta właściwość psychoterapeuty ujawniana wobec pacjenta jest zarazem celem psychoterapii – w toku terapii pacjent ma się stawać autentyczny. Właściwość tę posiada jednostka funkcjonująca w pełni, zdolna do aktualizacji tendencji własnego organizmu i swojego ja, otwarta na doświadczenie, nie przeżywająca zagrożenia i nie stosująca mechanizmów obronnych.

Autentyczność psychoterapeuty wzburza zaufanie klienta oraz daje mu poczucie, że jego osoba jest przedmiotem zainteresowania terapeuty. W konsekwencji zwiększa się poczucie bezpieczeństwa pacjenta, co redukuje jego lęk i w rezultacie doprowadza do wzrostu autentyczności.

              Druga postulana właściwością terapeuty jest bezwarunkowa akceptacja pacjenta. Oznacza to, że psychoterapeuta ma pozytywny stosunek zarówno do tych doświadczeń pacjenta, które jego samego satysfakcjonują, jaki i do tych, których wstydzi się czy obawia. Terapeuta akceptuje i szanuje klienta bez względu na to, czy jego sposób postępowania można w danej chwili uważać za właściwy, czy tez godny pożałowania. Jest to szacunek i pozytywny stosunek do pacjenta bez stawiania mu warunków. Prezentujący taką postawę terapeuta ułatwia pacjentowi zaakceptowanie własnych doświadczeń niezgodnych z warunkami godności, które dotychczas, hamowały, ograniczały jego rozwój. Terapeuta ma postępować tak by w kontakcie z nim nie powstały nowe warunki godności. Wcześniej powstałe warunki wartości w psychoterapie są redukowane, pozytywny stosunek terapeuty ulega, bowiem introjekcji. Kiedy żadne z doświadczeń pacjenta nie jest dyskryminowane przez uznanie go za bardziej czy mniej godne akceptacji, wówczas jego stosunek do własnego ja staje się również pozytywny. Klient staje się dzięki temu osoba bardziej autentyczną.

              Trzecią cecha postawy psychoterapeuty jest empatyczne rozumienie pacjenta, odzwierciedlenie jego uczuć oraz komunikowanie mu tego zrozumienia. Jest to umiejętność emocjonalnego współbrzmienia z pacjentem oraz ujmowania rzeczywistości w taki sposób, w jaki on sam ją spostrzega.

Empatia psychoterapeuty-czucie i rozumienie tego, co pacjent opowiada, w taki sam sposób, jak on czuje i rozumie – jest kolejnym czynnikiem uzdrawiającym pacjenta. Posługiwanie się nią jest zarazem zdolnością do wykorzystywania własnej intuicji. Jest to umiejętność bycia jak najbliżej własnego wnętrza, swojego intuicyjnego ja w kontekście kontakcie druga osobą z drugim nieznanym ja.

Empatia w porównaniu z dwiema wymienionymi wyżej właściwościami terapeuty traktowanymi jako niemal wrodzone, z trudem dające się wyćwiczyć - uznawana jest za cechę postawy terapeuty, której względnie łatwo można się wyuczyć.

              Warto zaznaczyć, że przyjęte tu rozumienie pojęcia Empatia jest jednym z wielu możliwych; możliwych A .C. Bohart podał, że wyodrębniono, opisano 18 różnych jej rodzajów (por. Davis, 1999).

W terapii skoncentrowanej na kliencie główną funkcją empatii jest stworzenie warunków do tego, by wystąpił pewien rodzaj uczenia się klienta przez zdobywane doświadczenie. Terapeuta jest zainteresowany przepływem doświadczenia dostępnego tu i teraz, także dotyczącego wrażeń płynących z ciała. Buduje pojęciowe modele procesu zmiany w tym doświadczeniu, ale nie po to, by klient osiągną wygląd.

Empatyczne rozumienie aktualnie dostępnego doświadczenia klienta nie jest odnoszone do głębiej tkwiących czynników determinujących jego funkcjonowanie. Natomiast psychoanalitykowi empatia pomaga w osiągnięciu wglądu w nieświadomość pacjenta, w zrozumieniu go. Psychoanaliza zabiera pacjenta w podróż, by odkryć pewne tajemnice, które są potrzebne do jego rozwoju. Terapeuta rogeriański także wybiera się z klientem w podróż, ale bez specyficznego celu, bez dążenia do znalezienia czegoś specyficznego u jej kresu. Celem jest pomoc pacjentowi nauczyć się, jak się podróżuje, w jaki sposób podejmuje się ryzyko, konfrontuje z nieznanym.

              W różnicowaniu pojęć empatia i sympatia zwraca się uwagę, że pierwsze z nich odnosi się do czucia czegoś razem z klientem, a drugie do odczucia czegoś do klienta, co zazwyczaj wiąże się z pewną oceną, braniem czyjejś strony.

              Brian Thorne (1991; 1992), realizujący w praktyce zasady terapii skoncentrowanej na sobie, wymienia poza trzema dotychczas opisanymi cechami postawy terapeuty wobec klienta (autentyczność, bezwarunkowa akceptacja i empatia) czwarty warunek postulowany przez Rogersa. Wymiar duchowy, Mistyczny charakteryzuje tę czwartą właściwość, która dotyczy zdolności terapeuty do kontaktowanie się tylko ze światem fizycznym i emocjonalnym pacjenta, lecz także duchowym. Czwarta cecha terapeuty odnosi się do wrażliwości na pragnienie doznania miłości i byci kochanym, gdy pojawi się ono w terapeutycznym związku. Rogers zauważył, że wówczas kiedy, jest najbliżej własnego intuicyjnego „ja”, gdy jest w kontakcie z tym, co jest dla niego we własnym „ja” nieznane, jeśli osiąga niemal zmieniony stan świadomości – to wszystko, co czyni nabiera właściwości leczących, działa energetyzująco. Wtedy nawet sama obecność psychoterapeuty – a nie to, co przemyślał, uznał za racjonalne – staje się pomocna dla pacjenta. Nasuwa się wręcz określenie, że jest to jakby stan, w którym dusza psychoterapeuty kontaktuje się z duszą pacjenta. Kiedy doświadczał takiego stanu, odnosił wrażenie, że wszystko, co czyni wobec klienta wywołuje efekty w pełni uzdrawiające.

              Podsuwając, psychoterapeuta nawiązujący pomocny kontakt jest tym, kim w istocie głęboko jest. Kiedy jest wrażliwy na swoje odczucia, nie stwarza dystansu wobec klienta na skutek demonstrowania „profesjonalnej” postawy, bezosobowego bezosobowego nim związku opartego na diagnostycznych formułach. Jeśli terapeuta spostrzega klienta jako obiekt manipulacyjny, to on sam dąży do tego, aby utożsamić się z przedmiotem. Jednakże wymaga mocno podkreślonego, że psychoterapeuta zarazem pocienień:

1)doświadczać sobie jako osobę odrębną od pacjenta, rozumiejącą go bez obawy o utratę własnego „ja”.

2) Pacjent ma także czuć przyzwolenie psychoterapeuty na to, by być odrębną osobą.

3)Terapeuta ma dawać sobie przyzwolenie na to by wejść w świat odczuć i osobistych znaczeń pacjenta, zachowując rozumiejący, a nie oceniający, stosunek do prywatnego świata pacjenta. A odbiór pacjenta takim, jakim on jest, staje się możliwy, gdy terapeuta przejawia bezwarunkową akceptacje. Oceny stosowane wobec pacjenta nawet te pozytywne są dla niego zagrażające. Terapeuta powinien nie tylko zaniechać komunikowania pacjentowi swoich ocen, ale także oceny nie mogą być zawarte w jego odczuciach wobec pacjenta. Postępowanie terapeuty musi charakteryzować duża wrażliwość, by własnym postępowaniem

4)nie wzbudzać u klienta zagrożenia. Ważne jest, by pacjenta spotkanego na psychoterapii odbierać

5)jako osobę po procesie stawania się osobą. Bycie sobą nie rozwiązuje oczywiście problemów pacjenta, ale otwarcie przed nim możliwości nowego sposobu życia, głębszego doświadczenia własnych odczuć, istnienia w szerszym, bardziej rozległym świecie. Kontakty osoby autentycznej z innymi ludźmi tracą sztywny charakter, stają się głębsze i bardziej satysfakcjonujące.

              Innym sposobem rozumienia zmian zachodzących w procesie terapii jest spojrzenie na relacje terapeutyczną z perspektywy uczenia się klienta. Ten sposób uczenia się jest trudny do przekazania przez symbole słowne, jest autentycznie subiektywny. Są to metody nauczania się właśnie dla każdego „ja” , odwołując się do doświadczenia, analogicznie do sposobu uczenia się dziecka, np. nagłe uświadomienie sobie „Mogę być tym, kim chce być” , „Czuje żal do samego siebie”.

Istotą tej metody jest wewnętrzne uczenie się klienta, a zwłaszcza moment „samoodkrycia”, tego czego, uczymy się, co odkrywamy, nie mogą nas inni nauczyć. Nauczanie pacjenta prze terapeutę zniszczyłoby proces nauczania się.

              Spełniając postulaty Rogersa, umożliwia się klientowi samodzielne radzenie sobie z wewnętrznymi odczuciami odczuciami konfliktami. Specyficzna cechą stworzonej przez niego terapii jest, bowiem pobudzenie samodzielności pacjenta, zamiast poddawanie go zewnętrznemu działaniu korekcyjnemu terapii skoncentrowanej na osobie odbywa się podtrzymywany przez terapeutę proces, w którym pacjent pozostaje sobie, staje się w pełni funkcjonalna osobą i to jest ważniejsze niż zajmowanie się jego przeszłością.

 

 

 

 

 

 

                                                        CZĘŚĆ II

 

 

Metody badania w warunkach naturalnych.

Materiał dowodowy nie jest w stanie określić nam dokładnej wyników badań pomiędzy empatia i trafnością w postrzeganiu człowieka. Badania wykonywane po kolei dają zupełnie różne wyniki, którym nie bardzo można zaufać. W tabeli przedstawiono dowody powiązań pomiędzy empatia i trafnością.

 

 

 

Trafność w rozróżniani u osób obserwowanych w grupie po względem, stałych charakterystyk, jak na przykład cech osobowości lub samobójstw, okazała się w pewnym stopniu powiązana z przyjmowaniem perspektywy.

Trafność w rozszyfrowaniu znaczenia cudzych, specyficznych wskazówek ekspresyjnych, była powiązana z empatyczną troską oraz z komponentem dotyczącym wrażliwości, czyli z miernikami reaktywności afektywnej. Ten wzorzec, popart mała ilością badań, jest oczywiście jest wysoce spekulatywny, jednak wydaje się, że warto sprawdzić, czy trafność w rozmaitych dziedzinach jest powiązana z rozmaitymi dyspozycjami empatycznymi.

Podczas oceniania trafności można napotkać różnego rodzaju ograniczenia na przykład werbalne lub niewerbalne interakcji społecznych. Specyficzne spotkania dwóch osób i zadawanie nawzajem sobie różnego rodzaju pytania i ogólny poziom zaangażowania w sytuacje, stwierdzające, że fizjologiczne sprzężenia pomiędzy obserwatorem a obserwowanym pozwalają w dużym stopniu prawdopodobieństwem przewidywać większą trafność percepcji obserwatora, również pozostają w zgodzie z poglądem, że to raczej pojawiające się danej sytuacji właściwości  wzajemnego oddziaływania, a nie stałe cechy obserwatora mogą być szczególnie istotne. Innym czynnikiem jest, że założenie miary empatii szacują w większej mierze skłonności niż możliwości, to sile naciski sytuacyjne powodujące podejmowanie próby trafnego spostrzegania, mogą angażować empatyczne zdolności dyspozycyjnych różnić empatycznych . Obserwatorzy nie zdają sobie sprawy jak trafne bądź nie trafne są ich postrzegania, jednym słowem, jeśli ludzie nie wiedzą jak trafnie spostrzegają to pomiary na relacjach dotyczących ich własnych możliwości nie mogą być pomocne.

Relacje pomiędzy empatią a trafnością nie jest wyraźny i nie jasny.

 

ATRYBUCJE DOTYCZĄCE INNYCH LUDZI

W przeciwieństwie do badań miedzy trafnością a empatią postrzegania interpersonalnego, wyraźniej silniejsze powiązania są miedzy empatią a innym nieefektywnym skutkiem sądami atrybucyjnymi, czyli przypisanie cech obserwatora dotyczącymi obserwowanych.

Obserwator może łatwo dojść do wniosku, że wybór ten jest związany z dyspozycyjnymi cechami obserwowanego. Obserwator posiada umiejętność oceniania sytuacji aktora, umie ocenić, w jakiej znajduje się obserwowany. Inne wytłumaczenie opiera się na hipotezie, że obserwowany jak i zarówno obserwator posiadają informacje, ale przetwarzają je w inny sposób, prawdopodobnie na skutek koncentrowania uwagi na różnych aspektach identycznych zakresów informacyjnych.

Ustalając ze jedna osoba jest obserwowana, a kilka osób, które będą obserwowały, to każda z nich będzie miała inne odczucia. Ocenie może zostać poddane przyjazne nastawienie, rozmowności nerwowości i dominacji. Np.

Wyobraź sobie jak się czuje ta osoba, angażując się w rozmowę, pomyśl jak ona się czuje w danej sytuacji, myśl o jej rekcjach na informacje, które otrzymuje w trakcie rozmowy, postaraj się uzmysłowić sobie jak czuje się ta osoba prowadząc rozmowę.

Zdarzają się sytuacje, w których można dostrzec u ludzi różnego rodzaju zachowania i reakcje w zaskakujących sytuacjach.

 

 

ZWIĄZEK OBSERWATOR – OBSEROWAWANY I ATRYBUCJE

Inny zestaw badań dotyczył wpływu związku pomiędzy obserwatorem i obserwowanym na dokonywane przez obserwatora atrybucje. Zgodnie ze sposobem rozumowania przyjętych w badaniach, obserwatorzy, którzy SA bardziej podobni do obserwowanych, którzy bardziej ich lubią lub, którzy znają obiekty obserwacji dłużej czy lepiej, przeważnie dokonują w stosunku nich atrybucji upodabniających ich do aktora. Jeśli pojawia się jakis sposób wyjaśniania takich wyników to jest nim empatia. Jeśli obserwator na osobę obserwowaną istnieje możliwość, że obserwator oceni daną osobę bardziej pozytywnie. Poźniej Huston manipulował podobieństwem pomiędzy obserwatorem a obserwowanym w nieco bardziej złożony sposób, czyli używając modelu proponowanego przez Higginsa modelu niezgodności „ja”. Zgodnie z modelem, ludzie posiadają poznawcze wyobrażenie samego siebie, odnosząc się do ja realnego i ja idealnego. Uważając ze poszczególne rodzaje stresu emocjonalnego wynikają ze specyficznych rodzajów niezgodności z poszczególnymi wersjami ja, których doświadczona jednostka, niezgodności pomiędzy ja realnym a ja idealnym. Huston utrzymuje, że prawdopodobieństwo pomiędzy obserwatorem a obserwowanym może zostać wytworzone poprzez manipulowanie stopniem, w jakim badani podzielają ten sam rodzaj niezgodności w konsekwencji wywołując intensywniejszy proces przyjmowania ról.

 

SĄDY WARTOŚCIUJĄCE DOTYCZĄCE INNYCH LUDZI

Niektóre z najstarszych dowodów dotyczących powiązania pomiędzy procesami związanymi z empatia i sądami wartościującymi pochodzą z badań, które wyewoluowały z dociekań dotyczących hipotezy sprawiedliwego świata. Hipoteza ta zakłada, że wszyscy potrzebujemy wiary, że jednostki otrzymujące to, na co zasługują. Wiara tego rodzaju, umożliwia nam widzenie świata jako stabilnego i przewidywalnego, ponieważ stabilność jest tak wysoko ceniona, wiary w sprawiedliwość świata nie łatwo jest się wyzbyć. W związku z tym, kiedy stykamy się z przypadkiem jawnej niesprawiedliwości, czyjegoś niezawinionego cierpienia, jednym z możliwych sposobów reakcji obserwatora jest surowe osądzenie ofiary. Takie umniejszanie zasług ofiary sprawia, że świat na powrót wydaje się sprawiedliwy, i przywraca jego przewidywalność. Wiele badań potwierdza pogląd, że empatyzowanie powoduje bardziej pozytywna ocenę obserwowanego. Trzeba jednak pamiętać, że w większości tych badań zastosowana specyficzna technikę instrukcji typu: wyobraź sobie siebie” wywołującą empatyczne nastawienie. W badaniach posługujących się instrukcjami afektywnego przyjmowania ról. Nie udało się stwierdzić żadnego wpływu instrukcji lubienia obserwowanego. Biorąc pod uwagę, że liczba opracowań jest stosunkowo mała, Fakt ten może być po prostu zbiegiem okoliczności. Nie mniej jednak sugeruje on, że instrukcje „wyobraź sobie siebie” oraz instrukcje skłaniające do przyjmowania ról są równoważne i mogą wywoływać odmienne rodzaje reakcji oceniających w stosunku do znajdujących się w potrzebie lub cierpiących.

 

 

 

 

 

 

STOSUNKI AKTYWNE

 

ODPOWIEDZI ANALOGICZNE I REAKTYWNE

 

Empatia analogiczna pojawia się, kiedy obserwatorzy doświadczają stanów afektywnych, które dostosowują się do stanu afektywnego obserwowanego lub go odwzorowują. Doświadczenie lęku, kiedy stykamy się z człowiekiem przestraszonym, lub szczęścia, kiedy obcujemy z kimś radosnym, to przykłady tego rodzaju reakcji. W rzeczywistości prawie prawie wszystkie prace empiryczne dotyczyły obserwacji osób pozostających pod wpływem stresu, wiec badania nad reakcjami analogicznymi zazwyczaj dotyczą jakiegoś rodzaju uczuć nieprzyjemnych. Z kolei afektywne reakcje reaktywne wychodzą poza prosta zasadę dopasowania uczuć i polegają na reakcji afektywnej obserwatora wywołanej uczuciami obserwowanego. Innymi słowy, są one reakcjami doświadczanymi przez obserwatora, ale zazwyczaj nie doświadczeniami poprzez obserwowanego. Reakcje t...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin