„Papieros to nie to” – przedstawienie dla dzieciCel przedstawienia: pokazanie i uświadomienie zagrożeń palenia papierosów.Czas inscenizacji: Dzień bez papierosaMiejsce: scena auli w szkole podstawowejDekoracja: Hasło antynikotynowe: Papieros twój wróg, rysunki dzieci klas trzecich na temat szkodliwości palenia papierosów.
Osoby: ubiór:1 narrator krawat, koszula, kamizelka2 lekarz – naukowiec stetoskop, biały fartuch, koszula muszka3 chłopak dowolnie4 dziewczyna dowolnie5 palacz1 twarz wymalowana na biało, sine oczy 6 palacz2 twarz wymalowana na biało, sine oczy7 nauczyciel czapka profesorska, okulary8 osoba do reklamy1 na brzuchu przyklejony napis: / R E K L A M A/9 osoba do reklamy2 jak wyżejScenariusz:„Papieros to nie to” Narrator: /Wychodzi na scenę, kłania się/Zapraszam Państwa na przedstawienie „Papieros to nie to”/w tle muzyka według uznania reżysera/Dzisiaj jest dzień niezwykłyWięc jeśli o to chodziChcę Wam coś wprost powiedziećPapieros wszystkim szkodzi!! /stanowczo/Pamiętaj przyjacielu / pokazuje ogólnie na publiczność/W tygodniu i niedzielęPłuca Twe truje dymCoś zrobić musisz z tym!Palenie papierosaTo na twe życie kosaPosłuchaj więc opowiastkiDawnych palaczy garstki.Za chwilę ta mała dramaPokaże wszystkim samaJak uczeń z mlekiem pod nosemZaciągał się papierosemCo z tego wynikło, chcesz wiedzieć?Więc spróbuj wygodnie siedziećNie kręcąc się , nie gadającJak schowany przed wilkiem zając.Wilkiem jest tu papierosSłuchaj uważnie co będzieCo powie nam opowieśćREKLAMA:Osoba do reklamy 1: /wchodzi na salę wokół niej dym z za kulis w tle muzyka/Mówi: Elegancka dziewczyno nie pachnij nikotynąBo smutne jest życie palacz, kiedy od dymu ma kacaWciąż kaszle i źle się czujePapieros mu życie marnujeNadeszła dla ciebie pora takaZjedz świeżego tiktakaBo taki Pan TIK-TAKTo jest wspaniały smakNarrator: Reklamy czas jest krótkiUciekaj szybko malutkiAKT 1Narrator: Przyszedł wreszcie czas wielkiRozwiać wszelkie rozterkiAkt pierwszy zaczynaPalacz i jego dziewczynaPalacz 1 /czarne zęby, blady,/Jaki piękny dzień wokołoJestem przecież już dorosłyWitaj szkoło, witaj szkoło!Niepalący to są osły – ha, ha... /szyderczo się śmieje/Dziewczyna palacza:Co ja słyszę, co on mówi?Może słońce jest zbyt mocne?Palacz 1:Witaj ! Moja ukochanaChcesz zapalić coś od rana?Dziewczyna palacza:Jeśli palić będziesz dalejRozstaniemy się na zawszeSą zajęcia mi ciekawszeOd wąchania papierosa!!Palacz 1:Nie chcesz chłopca dorosłego?Z muskułami, mądrą minką? /pokazuje muskuły/Co papieros ma do tego?Dziewczyna palacza:Ja tam chcę być w oddaliA od papierosa dymuWolę zapach konwaliiPalacz 1: Powiedziała co wiedziała,co wiedziała powiedziała /obrusza się i chce odejść/Nauczyciel:Choć tu do mnie młody bratkuChoć tu, choć tu ty gagatkuBędziesz teraz grzecznie słuchałNie unikniesz już kontaktuZ kim kto powie jednoznacznieJak to jest, gdy młody chłopiecPapierosy palić zaczniePalacz 1: /próbuje się wyrwać, w końcu mówi do nauczyciela/Oj /chwila ciszy, wielkie oczy/ przepraszamJa już nigdyNie zapalę papierosaTak przysięgam w jednej chwili /bije się w pierś/Ż niech mnie użądli osaW mego nosa w mego nosa(...) /mówi potulnie i cicho pokazując palcem nos/Nauczyciel: /stanowczo/Mówić bratku będziesz potemSądzę jednak, że dla ciebieTrzeba by dać rad ekspertaBo nie będziesz nigdy w niebieInformacja ta dla ciebie!Póki nie zrozumiesz, żePapierosy, czy też fajkiBędą ciebie zabijałyA dorosła twa postura /uśmiecha się/Pójdzie szybko między bajki!Narrator:I tak przyszła chwila takaChwila prawdy dla chłopakaAle nim się czegoś dowieNiech po głowie się poskrobieCzasem nawet w takiej głowieCoś mądrego się wyskrobieAle, ale, bym zapomniałNa reklamę przyszedł czasPosłuchajcie zatem wraz!Osoba do reklamy 1: /wchodzi na salę wokół niej dym z za kulis w tle muzyka/Mówi:Dziecko! Chcesz być silne, zdroweUśmiechnięte i moroweZapamiętaj to na zawszeW domu w szkole czy w teatrzePapierosy to twój wrógDla twych rąk i dla twych stóp /pokazuje czarne ręce/Jak nie palisz to się chwaliszŻe twój ręcznik, ciepła woda` Razem z mydłem to uroda!Myj się więcA na palenie?Na palenie czasu szkoda Zdrowia szkodaŻycia szkodaAKT 2Narrator:Akt drugi czas zacząć!Słuchajcie więc wszyscyKoledzy i bliscy!Nauczyciel:Oto moi drodzyMam dla Was nowinęBo dzisiaj do szkołyPrzychodzi na chwilęEkspert od wszystkiegoAle w szczególnościPowie co dobregoSłychać wśród palących i dymiących gości. /wchodzi lekarz/Ważna jest dla Was jeszcze jedna sprawaTo będzie wykład, a nie zabawa! /stanowczo a następnie wita się z gościem/Dziewczyna palacza:Widzisz mój ty drogi przyjacielLudzi palących jest bardzo wieluCiekawe co nam dzisiaj powiePan co doktorem się zowie!Palacz 1:Ciekawe ile w tym wszystkim prawdyŻe palenie mi szkodziPosłucham, co mi zależyPosłucham, co mi szkodzi.Lekarz:Serdecznie wszystkich witamO zdrowie pięknie pytam?Powiem co ważne i znikam!Narrator:Będzie chyba dość ciekawieDoktor dobry humor maPalacz 2: /Z widowni wychodzi na scenę – niespodziewanie//uśmiecha się, czarne zęby, symulacja braków w uzębieniu/Ja tam się wcale nie chwalęMówię tu wszystkim i wobecNiech mnie rozdepcze stadoStado owiecJa nie palę wcale!Lekarz:No i proszę, co ty powieszPrzyszedł do nas mały kłamczuchPrzyszedł do nas czego chceCzy sumienie też go żre?Nauczyciel:Ale gałgan, ale kłamcaZęby czarne, uśmiech samcaI on mówi że nie paliA dym czuję z oddaliPalacz 2:Ja nie palę! Ja nie palę!Tylko mama i mój tataOd kiedy ich sam pamiętamOd dawna, a wiem od brataKiedy świat dla mnie nie istniałMoja mama ze mną w ciążyPaliła paliła paliłaMówiąc że rzucić - to zdąży.Że to jest silniejsze od niejŻe tak było kiedyś modniejKiedy palić zaczynałaMoja mama była małaLekarz:Przepraszamy Cię kolegoTo już nie jest Twoja winaJesteś biernym palaczemJuż zaraz wam wytłumaczęNie trzeba palić a zdrowieUcieka z każdą chwilkąJak mama, tato czy wujekPali przy was i dymiTatusiu, mamo wujkuZabijasz swoje dzieckoNie rób tego nigdyBo będzie z nim kiepsko /kieruje wzrok na dorosłych/Palacz 2:Ja nie jestem kłamcąPosłuchajcie więcCo Pan doktor rzekłLekarz:No już dobrze i tak bywaZaczynamy wykład krótkiZdejmujemy z uszu kłódkiPosłuchajcie jak to działaGdy papieros się zapalaZanim jednak Wam opowiemNa reklamę czasZapraszamy Was!Osoba do reklamy 1: /wchodzi na salę wokół niej dym z za kulis w tle muzyka/Papierosowa jest ta chwilaKtóra pozornie czas umila Do buzi więc weź tiktakaI minie szybko chwila takaCo do palenia zmuszaI umysł nam wykruszaAKT 3Narrator:Czas antraktu mija szybkoWięc posłuchaj „złota rybko”Gdy akt trzeci się zaczynaJuż nie palę, to nowina!Palacze 1 i 2 / śpiewają w chórze/My jesteśmy jacy tacy, jacy tacy, jacy tacyNiepalący my chłopacy, nie palący tacy tacyNadeszła więc chwilaChwila krokodylaPalenie nam życieDawno nie umilaPamiętajcie wszyscy nasi, wszyscy nasi, wszyscy nasiI chudasy i grubasy w kratkę paski czy lampasyBardzo piękni i bez krasyPapierosek kiedyś, bywał dla nas miłyPukiśmy go szybko z ust nie wyrzucili!Nauczyciel:Za te piękne śpiewne chóryPójdą noty Wam do góryPłuca macie znowu zdroweI do śpiewu wciąż gotoweLekarz:Miło mi że przed wykłademNiepalący, pełnym składemPosłuchają co to znaczyGdy papieros nas uraczy.Otóż, w płuca wchodzi dymCo się dalej dzieje z nim?Poprzez płuca wnika w nasPozostaje jakiś czasW naszej krwi i naszym cieleTo paskudne dymne zieleNikotyna jest składnikiemTruje nas i z wielkim kszykiemDaje znać przez brzuch i serceO rozterce naszych ciałW płucach pozostaje miałPozostaje tam na zawszeTrując nas jak chciał, jak chciał!A po wielu latach z gołaWszystko zmienia się dokołaDuszno nam gdy słońce świeciZ buzi znowu ząb wyleciWłosy szybko wypadająNawet rzęsy nie zostająI tak z roku w nowy rokW końcu utracimy wzrokKto chce wiedzieć jak się kończyTakie życie z papierosemNie opowiem, bo my wiemyJakim to się kończy losemSą pytania, są uwagi?Nie ma?Chcę od Was rozwagi! Nauczyciel:Słyszeliście ? No to dobrzeCzas nadchodzi na epilogE P I L O GWszyscy aktorzy: /razem/Dzisiaj jest dzień bez papierosaBo każdy dzień takim powinien byćNie opuszczaj więc nisko nosaTylko za starą mądrość się chwyć!Że:Aby zdrowym byćTrzeba się często myćTrzeba się zawsze uśmiechaćŚwieżym powietrzem oddychaćBo smutne jest życie palaczaGdy dymem jak mgłą się otaczaGdy kaszle i wciąż źle się czujeI życie swe marnujeOpracowała: Mirosława Dawidowicz Góra
katarzynakalinowska