Palmer Diana - Arizona.pdf

(1537 KB) Pobierz
Microsoft Word - Palmer Diana - Arizona
DIANA PALMER
ARIZONA
1
Na horyzoncie pojawił si ħ obłok Ň ółtego kurzu. Trilby wpatrywała si ħ w niego
skrywaj Ģ c podekscytowanie. W ci Ģ gu miesi ħ cy, które sp ħ dziła na ranczu w rozległej
Arizonie, nawet obłok kurzu niósł ze sob Ģ potencjaln Ģ mo Ň liwo Ļę rozproszenia nudy. W
porównaniu z towarzyskim wirem Nowego Orleanu i Baton Rouge, te okolice wydawały si ħ
le Ň e ę poza obr ħ bem cywilizacji. Pa Ņ dziernik miał si ħ ku ko ı cowi, ale Ň ar wcale nie zel Ň ał.
Je Ļ li to mo Ň liwe, był jeszcze wi ħ kszy. Dla młodej kobiety o nienagannych manierach,
pochodz Ģ cej z dobrego domu, tutejsze warunki Ň ycia były niezwykle ci ħŇ kie. Posiadło Ļę jej
rodziny w Luizjanie znajdowała si ħ daleko od tego samotnego, zbitego z desek domu w
pobli Ň u Douglas w Arizonie, a m ħŇ czy Ņ ni, którzy zamieszkiwali to bezludzie, byli prawie
takimi samymi barbarzy ı cami jak czerwonoskórzy Indianie. Tych tak Ň e pełno było w
pobli Ň u. Stary Apacz i młody Yaqui pracowali u jej ojca. Nigdy nie odzywali si ħ nawet
słowem, tylko si ħ przygl Ģ dali. Tak samo jak zakurzeni, nie domyci kowboje.
Wi ħ kszo Ļę czasu Trilby sp ħ dzała wewn Ģ trz domu, z wyj Ģ tkiem dni, kiedy urz Ģ dzano
pranie. Raz w tygodniu wychodziła na zewn Ģ trz, gdzie razem z matk Ģ w du Ň ym, czarnym
Ň eliwnym kotle gotowały biał Ģ bielizn ħ - na przykład koszule ojca - w blaszanej balii prały na
tarze pozostałe rzeczy, w drugiej za Ļ je płukały.
- Czy to kurz, czy deszczowa chmura? - zapytał młodszy brat Trilby, Teddy,
wyrywaj Ģ c j Ģ z zamy Ļ lenia.
Spojrzała na niego przez szczupłe rami ħ i u Ļ miechn ħ ła si ħ łagodnie.
- My Ļ l ħ , Ň e kurz. Pora monsunów sko ı czyła si ħ i znowu jest sucho. Có Ň innego
mogłoby to by ę ? - zapytała.
- Mo Ň e to by ę pułkownik Blanco i jacy Ļ insurrectos , meksyka ı scy rebelianci walcz Ģ cy
z rz Ģ dem Diaza - po namy Ļ le stwierdził Teddy. - Rany, pami ħ tasz ten dzie ı , kiedy na ranczo
przyjechał patrol kawalerii i poprosił o wod ħ , a ja przyniosłem im pełne wiadro?
Ted miał zaledwie dwana Ļ cie lat i to wspomnienie stanowiło wa Ň ny moment w jego
młodym Ň yciu. Ranczo ich rodziny znajdowało si ħ blisko granicy z Meksykiem, a dziesi Ģ tego
pa Ņ dziernika Porfirio Diaz ponownie został wybrany na prezydenta tego kraju. Jednak Ň e
despot ħ zaatakował Francisco Madero, jego konkurent, który w kampanii wyborczej poniósł
pora Ň k ħ . Teraz w Meksyku wrzało. Czasami rebelianci, którzy nie wiadomo czy nale Ň eli do
bandy insurrectos , czy te Ň wspierali siły wierne prezydentowi, naje Ň d Ň ali miejscowe rancza.
Kawaleria pilnowała granicy. Sytuacja w Meksyku stawała si ħ jeszcze bardziej
wybuchowa ni Ň dotychczas.
Ten rok w ogóle obfitował w niezwykłe wydarzenia: w maju Ļ wiatu zagra Ň ała kometa
Halleya, tu Ň potem dotarła tu smutna wie Ļę o Ļ mierci króla Edwarda. W nast ħ pnych
miesi Ģ cach na Alasce doszło do wybuchu wulkanu i katastrofalnego trz ħ sienia ziemi w
Kostaryce. Teraz były kłopoty na granicy, które co prawda sprawiały, Ň e Ň ycie Teddy'ego
stało si ħ interesuj Ģ ce, jednak Ň e gł ħ boko niepokoiły ranczerów i skromnych obywateli.
Wszyscy znali ludzi zwi Ģ zanych z kopalniami w Sonorze, poniewa Ň sze Ļę towarzystw
górniczych miało swoje siedziby w Douglas. Ponadto wielu miejscowych ranczerów
posiadało ziemi ħ równie Ň w Meksyku, co stanowiło zarzewie konfliktu.
Wła Ļ nie dzisiaj przejechał oddział kawalerii Stanów Zjednoczonych w mundurach w
kolorze khaki. Dowódcy jechali w szybkim zwiadowczym wozie, za którym pod ĢŇ ał konny
oddział. Wygl Ģ dali tak atrakcyjnie, Ň e Trilby miała przemo Ň n Ģ ch ħę , by si ħ u Ļ miechn Ģę i
pomacha ę im r ħ k Ģ .
Z trudem si ħ powstrzymała. Teddy nie miał takich zahamowa ı . Omal nie spadł z
ganku, tak machał, kiedy przeje Ň d Ň ali. Nie zatrzymali si ħ jednak, Ň eby poprosi ę o wod ħ , co
bardzo rozczarowało chłopca.
Teddy był zupełnie inny ni Ň siostra. Ona miała jasne włosy i szare oczy; on był rudy i
miał oczy niebieskie.
U Ļ miechn ħ ła si ħ , przypominaj Ģ c sobie zmarłego dziadka, do którego Teddy tak bardzo
był podobny.
- Dwaj nasi meksyka ı scy kowboje podziwiaj Ģ bardzo pana Madero. Uwa Ň aj Ģ , Ň e Diaz
jest dyktatorem i powinien zosta ę obalony - powiedział.
- Mam nadziej ħ , Ň e faktycznie uda si ħ t ħ spraw ħ załatwi ę , zanim rozp ħ ta si ħ totalna
wojna - odparła z trosk Ģ a my znajdziemy si ħ w samym Ļ rodku walk. Martwi to mam ħ , wi ħ c
nie mów o tym zbyt wiele, dobrze?
- W porz Ģ dku - zgodził si ħ niech ħ tnie. Samoloty, baseball, zamieszki w Meksyku, a
tak Ň e wspomnienia starszego przyjaciela, Mosby'ego Torrance'a, w chwili obecnej najbardziej
go ekscytowały, nie chciał jednak martwi ę Trilby mówi Ģ c jej, jak powa Ň na staje si ħ sytuacja
w Meksyku. Nie miała przecie Ň poj ħ cia, o czym mówi Ģ kowboje. Teddy te Ň miał tego nie
wiedzie ę , lecz udało mu si ħ podsłucha ę . Był przera Ň ony, ale gdyby dowiedziała si ħ o tym jego
delikatna siostra, bałaby si ħ jeszcze bardziej.
Trilby zawsze chroniono przed nieokrzesanym j ħ zykiem i nieokrzesanymi lud Ņ mi.
Zmienił j Ģ jednak pobyt w Arizonie, w pobli Ň u ludzi z Zachodu, którzy musieli walczy ę z
pustyni Ģ , zwierz ħ tami hodowlanymi i pogod Ģ - a tak Ň e z wypadkami kradzie Ň y bydła - i
prze Ň y ę . Trilby nie u Ļ miechała si ħ ju Ň tak cz ħ sto jak w Luizjanie i nie była tak rozbawiona.
Teddy'emu brakowało siostry z minionych lat. Ta nowa starsza siostra była tak cicha i
tak spokojna, Ň e czasami nawet nie był pewny, czy Trilby w ogóle jest w domu.
Nawet teraz nieobecnym spojrzeniem wpatrywała si ħ poprzez pusty krajobraz w
odległy horyzont.
- Mam nadziej ħ , Ň e Richard wrócił ju Ň z Europy - szepn ħ ła. - Chciałabym, Ň eby
przyjechał nas odwiedzi ę . Mo Ň e zrobi to za miesi Ģ c czy dwa, kiedy ju Ň si ħ zadomowi.
Przyjemnie b ħ dzie znowu przebywa ę w towarzystwie d Ň entelmena.
W Luizjanie Trilby była bardzo zainteresowana Richardem Batesem, ale Teddy nigdy
go nie lubił. Mo Ň e i był d Ň entelmenem, lecz w porównaniu z m ħŇ czyznami z Arizony
wydawał mu si ħ wymoczkowaty i głupawy.
Nie powiedział tego jednak. Chocia Ň miał tak niewiele lat, uczył si ħ dyplomacji. Nic
by mu nie dało zmartwienie biednej Trilby. Ju Ň i tak miała wielki problem z przystosowaniem
si ħ do Ň ycia w Arizonie.
- Kocham pustyni ħ - powiedział. - Czy lubisz j Ģ chocia Ň troch ħ ?
- Có Ň , przypuszczam, Ň e si ħ do niej przyzwyczajam - odparła cicho. - Ale jeszcze nie
gustuj ħ w tym potwornym Ň ółtym pyle. Przedostaje si ħ do wszystkiego, co gotuj ħ , a tak Ň e do
naszych ubra ı .
- Mówi ħ ci, i tak lepiej wykonywa ę prace kobiece ni Ň cechowa ę bydło - powiedział, w
tej chwili bardzo przypominaj Ģ c ojca. - Cała ta krew, kurz i hałas. A kowboje kln Ģ , a Ň uszy
puchn Ģ .
Trilby u Ļ miechn ħ ła si ħ do brata.
- Wiem. Tata tak Ň e, chocia Ň nigdy w naszej obecno Ļ ci.
Tylko wówczas, gdy zdarzy si ħ jaki Ļ wypadek.
- Wiesz, Trilby, w czasie cechowania bydła dochodzi do wielu wypadków -
powiedział sucho, przeci Ģ gał głoski, na Ļ laduj Ģ c swojego bohatera, Mosby'ego Torrance'a. Był
to emerytowany teksa ı ski kawalerzysta i najstarszy pomocnik na ranczu. Teddy spojrzał na
ni Ģ , marszcz Ģ c brwi.
- Trilby, czy ty kiedykolwiek wyjdziesz za m ĢŇ ? Jeste Ļ stara.
- Mam dopiero dwadzie Ļ cia cztery lata - odparła z zakłopotaniem. Wi ħ kszo Ļę z jej
przyjaciółek w Luizjanie wyszła ju Ň za m ĢŇ i miała dzieci. Przez pi ħę lat Trilby cierpliwie
czekała na o Ļ wiadczyny Richarda. Jak dot Ģ d, był zaledwie przyjacielem, a jej ci ħŇ ko było na
sercu.
Mo Ň e skłoniłaby si ħ ku innemu młodemu m ħŇ czy Ņ nie, gdyby taki si ħ do niej zalecał,
ale Trilby nie była pi ħ kna, chocia Ň posiadała ciepłe, łagodne serce i słodk Ģ natur ħ .
Nie miała takiej twarzy, na której widok zaczynaj Ģ dr Ň e ę m ħ skie serca, nawet w
Luizjanie. Tutaj, na tym hodowlanym ranczu, nie było wielu kandydatów nadaj Ģ cych si ħ do
mał Ň e ı stwa. Uwa Ň ała kowbojów za leni, którzy głównie pili, palili i nigdy si ħ nie k Ģ pali.
Zabolało j Ģ serce, kiedy pomy Ļ lała o tym, jak zawsze pedantyczny był Richard.
ņ ałowała, Ň e wyjechali z Luizjany. Jej ojciec odziedziczył ranczo po zmarłym bracie. Wraz z
matk Ģ zainwestowali w nie ostatniego dolara i chocia Ň pracowała na nim cała rodzina, to i tak
trzeba było naj Ģę kogo Ļ do pomocy. Mimo wiosennej powodzi tego roku panowała susza, a
ranczerzy tracili bydło, uprowadzane do Meksyku.
I wszystkie te kłopoty zdarzyły si ħ akurat teraz, pomy Ļ lała Trilby, kiedy Arizona
znajdowała si ħ na najlepszej drodze, Ň eby zosta ę kolejnym stanem. Jakie Ň to
niecywilizowane.
Pustynia była drastyczn Ģ odmian Ģ dla ludzi nawykłych do mokradeł i wilgoci. Trilby i
jej rodzice byli niegdy Ļ zamo Ň ni, dlatego te Ň Jack Lang mógł zakupi ę bydło. Jednak Ň e w
ci Ģ gu ubiegłych kilku miesi ħ cy ich sytuacja finansowa pogorszyła si ħ i sprawy nie miały si ħ
ju Ň tak Ļ wietnie jak niegdy Ļ . Zadziwiaj Ģ co dobrze udało im si ħ jednak zaadaptowa ę - nawet
Trilby, która znienawidziła od razu to miejsce i uznała, Ň e nigdy nie b ħ dzie szcz ħĻ liwa na
ranczu na Ļ rodku pustyni, na którym rosn Ģ tylko dwa samotne, daj Ģ ce cie ı drzewa paloverde.
- Popatrz, czy to nie pan Vance? - zapytał Ted, przysłaniaj Ģ c oczy, kiedy dostrzegł
samotnego je Ņ d Ņ ca na du Ň ym jabłkowitym koniu.
Na jego widok Trilby zazgrzytała Ļ licznymi z Ģ bkami. Tak, był to Thornton Vance.
Nikt inny w pobli Ň u Blackwater Springs nie je Ņ dził na koniu z tak Ģ zwinn Ģ arogancj Ģ ani nie
nosił stetsona pod takim k Ģ tem.
- Chciałabym, Ň eby siodło wypadło mu spod siedzenia - szepn ħ ła zło Ļ liwie.
- Nie wiem, dlaczego go nie lubisz, Trilby - powiedział ze smutkiem Ted. - Jest dla
mnie bardzo miły.
- Mo Ň e i tak, Teddy.
Jednak Vance i Trilby byli wrogami. Wydawało si ħ , Ň e pan Vance poczuł do Trilby
natychmiastow Ģ niech ħę w dniu, w którym zostali sobie przedstawieni.
Langowie mieszkali ju Ň w Blackwater Springs od trzech tygodni, kiedy poznali
Thorntona Vance'a. Trilby przypomniała sobie jego delikatn Ģ , lekko wyniosł Ģ Ň on ħ ,
uwieszon Ģ niedbale u jego ramienia, kiedy dokonywano prezentacji na spotkaniu ko Ļ cielnym.
Zimne, ciemne oczy Thorntona Vance'a zw ħ ziły si ħ z niespodziewan Ģ niech ħ ci Ģ , kiedy tylko
dostrzegły Trilby.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin