Bal wszystkich świętych
Ta niedziela jest jak film - tani, klasy "B"
Facet się pałęta w nim w nieciekawym tle
scenarzysta forsę wziął, potem zaczął pić
I z dialogów wyszło dno zero czyli nic
Wszyscy święci balują w niebie
Złoty sypie się kurz
A ja włóczę się znów bez ciebie
I do piekła mam tuż
Tak bym chciał cię spotkać raz tylko nie wiem gdzie
Lub o tydzień cofnąć czas, ale nie da się
Chociaż samotności strach aż do bólu znam
Kiedy innych niedziel brak trudno, co mi tam
Świat się tylko już ze mną kręci
Gwiazdy płoną jak stal
Skasowałaś mnie w swej pamięci
Aż mi siebie jest żal
/chórek:/
W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal
/solo git./
W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal / 4x
danielkk1