Inicjacja.doc

(38 KB) Pobierz

INICJACJA
Boy4U



  Jest późny wieczór. Naszym bohaterem zawładnęła nieokiełznana jeszcze przez nikogo żądza męskiego ciała, pragnienie zmysłowego pocałunku, chęć nakarmienia swoich zmysłów, a to mogło się dokonać tylko przez długi i wyczerpujący seks. Jak na nieszczęście, nie było w pobliżu nikogo, kto by się nadawał. Trzeba było wprowadzić w życie plan ostateczny, coś, czego jeszcze nie było, coś nieoczekiwanego, chaotycznego, ale jednocześnie dobrze przemyślanego i zaplanowanego. Jest tylko jeden sposób, żeby zaspokoić tego demona wyrywającego się przez skórę i opętującego ciała naiwnych głupców. Już nie władasz swoim ciałem, już nie kontrolujesz swoich emocji, już nie władasz swoim urokiem. Nie jesteś już wolny. To musi być dokonane, nie możesz temu zapobiec, nie możesz nawet tego odwlec, ominąć. Walczysz z tym, ale wszystko na marne. Chwilę później poddajesz się. Stajesz się marionetką w ręku nieznanej ci dotąd potężnej istoty, nieśmiertelnej, niezwyciężonej i zachłannej.
  Spotykasz na klatce schodowej młodego sąsiada. Jego usta, teraz takie delikatne, kuszą, przyzywają, zniewalają, jego muskularne ciało napinające koszulkę i spodnie do granic możliwości sprawia, że demon nie jest w stanie dłużej być powstrzymywany. Spocone ciało stanowi zaproszenie do wspólnego, nagiego prysznicu, jego delikatne dłonie, ale już jakże męskie, chwytają za klamkę, a twoja wybujała wyobraźnia zaczyna działać. Już widzisz go nagiego stojącego przed tobą, opierającego się o ścianę, z palcem w ustach, które go nawilżają i dają nieporównaną rozkosz. Już do niego podchodzisz, ubrania same z was spadają. Jesteście nadzy, wasze ciała prężą się prezentując się sobie nawzajem. Gorąco, które was ogarnia, rozgrzewa cały korytarz, powietrze staje się przesycone zapachem podniecenia, gęstnieje, sprawiając, że oddychanie staję się coraz trudniejsze.
  W końcu zbliżasz się do nieznajomego. Widzisz go pierwszy raz ale wydaje ci się, że znasz go od lat. Znasz całe jego ciało, już czujesz swój dotyk na jego klatce, aż w końcu robisz to. Robisz pierwszy krok, krok, który wszystko zapoczątkuje, po którym już nic nie będzie takie same. Podchodzisz, a wasze usta spotykają się w nierozerwalnym uścisku, języki prowadzą syzyfową walkę. Uderzają, wycofują się na moment, ale żaden z nich nie jest w stanie osiągnąć przewagi, nie można pobić przeciwnika. Szał ogarnia twoje ciało. To ty jesteś najlepszy, musisz wygrać. Mobilizujesz wszystkie siły i uderzasz. Napierasz na niego ze wszystkich sił, przyciskasz go do ściany. Nie może się ruszyć, ale nie rezygnuje, jak przystało na prawdziwego wojownika. Walczy do końca. Jego ręce masują teraz twoje plecy. Przyciska cię do siebie w uścisku tak mocnym, że zaczynasz się dusić. W końcu używasz ostatecznej broni. Czarny as w rękawie, najpotężniejsze narzędzie w rękach żądzy, broń ostatecznej zagłady w ręku ekstazy. Teraz twoja kolej, nie zmarnuj szansy, wykorzystaj ją dobrze. Przemyśl każdy ruch bardzo dokładnie, a później uderz w najczulszy punkt rozkładając przeciwnika na łopatki.
  Wahasz się, co zrobić, jakiego ciosu użyć, czy osłabić przeciwnika a później zmiażdżyć go, czy może od razu użyć najpotężniejszego uderzenia, a gdy przeciwnik będzie słaby, dobić go. W końcu decydujesz się. Twoje dłonie wbijają się w młode i jędrne ciało, wędruję po jego ciele niepowstrzymanie zmierzając w dół, niżej i niżej, tam gdzie jeszcze nikogo nie było. W końcu chwytasz go za pośladki, ściskasz je, torujesz sobie drogę do rozkoszy. Chwytasz młodzieńca za nogi i podnosisz go do góry. Twoja męskość może się uwolnić i nie traci szansy. Wulkan namiętności rośnie i rośnie do rozmiarów, które mogą budzić przerażenie, ale przeciwnik nie może tego zobaczyć. W końcu gwałtownym, ale jednocześnie pewnym, zdecydowanym i delikatnym ruchem dobijasz się do bramy tej twierdzy.
  Obrona słabnie, stawia coraz mniejszy opór, już prawie cię poddała, a gdy wystarczająco ją osłabiłeś, wyważasz bramę i wchodzisz. Szybkie ruchy, doskonała koordynacja, zagłębiasz się w niego i nie zamierzasz przestać. Chwila później i pałeczkę przejmuje przeciwnik. Czujesz, jak jego działo wytacza się z wieży, uciska twój brzuch, wbija się w niego. W tej samej chwili twoja armia przejmuje kontrolę, wlewa się do twierdzy, opanowując wszystkie kondygnacje. Ale jednocześnie przeciwnik strzela całą mocą z armaty. Pocisk uderza cię i zalewa twoje ciało. Twoi żołnierze już nie mieszczą się w fortecy, walczą o miejsce, chcą się dostać jak najdalej, ale muszą polec przed żelazną bramą, która nie była w stanie cię powstrzymać. Czujesz, jak zmęczenie nachodzi twoje ciało, ale walka trwa, nie kończy się, wręcz przeciwnie, staje się zacieklejsza. Nie masz już tego czegoś, co dodawało ci siły. Demon, który wszedł w twoje ziemskie ciało zawładniając jednocześnie całym umysłem, już się zaspokoił, odchodzi, pozostawiając cię na pastwę przeciwnika. Zostałeś sam, teraz to od ciebie zależy rezultat batalii, to ty masz w swoim ręku losy całej armii żołnierzy...
  Budzisz się. Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło, ale po chwili zdajesz sobie sprawę z tego, co się stało. Mokre spodnie - i już wiesz, że wszystko co czułeś, wszystko, czego doświadczyłeś, nie było prawdziwe. To tylko sen, mara, imaginacja rzeczywistości wytworzona przez podświadomie pragnący umysł, próbujący wyzwolić uczucia, które skrywały się głęboko i dojrzewały do rozkwitu. To była twoja inicjacja, test, dzięki któremu stałeś się nowym człowiekiem. Nie jesteś już taki sam. Twoje pragnienia zmieniły kierunek, zaznałeś prawdziwej rozkoszy, której nie dała ci jeszcze nigdy żadna kobieta, rozkoszy, której może dostarczyć ci tylko drugi mężczyzna. Bo w końcu któż inny zna mężczyznę i jego ukryte żądze, jeśli nie inny mężczyzna, jego ciało, pragnienia, miejsca, dzięki którym możesz dać drugiemu facetowi prawdziwe spełnienie. Tylko facet da prawdziwą rozkosz facetowi.
  Najdziwniejsze, że czujesz się gorszy. Czujesz, że jesteś inny, nie pasujesz już do świata, z którym identyfikowałeś się do tej pory. Ale pamiętaj: to, że dla jednego człowieka coś jest złe, wcale nie oznacza, że wszyscy ludzie tak myślą. Zawsze znajdzie się ktoś, kto podąży tą samą drogą, którą ty wybrałeś, bo to tylko twój wybór, twoja decyzja. Możesz ją zmienić, ale przeznaczenia nie da się oszukać.
  Więc pogódź się ze swoim losem. Żyj…!
                                                                                               Boy4U

Zgłoś jeśli naruszono regulamin