Mahabharata 29.rtf

(5 KB) Pobierz

Saunaka powiedział:

- Z jakiego powodu ten tygrys spośród królów, królewski Dźanamedźaja, zawziął się, żeby zabrać życie wężom przy pomocy [złożenia z nich] ofiary? O Sauti, przedstaw nam w pełni prawdziwą opowieść o tym. Powiedz nam też, dlaczego Astika, ów najlepszy z odrodzonych, ów pierwszy z ascetów, uratował wężę z płonącego ognia. Czyim synem był tamten władca, który przeprowadzał tamtą ofiarę? I czyim synem był ten najlepszy z odrodzonych?

Sauti rzekł:

- O najlepszy z mówców, opowieść o Astice jest długa. Opowiem ją należycie, w całości. O, posłuchajcie!

Saunaka powiedział:

- Pragnę usłyszeć szczegółowo tę uroczą opowieść o owym Risim - znakomienitym Brahmanie imieniem Astika.

Sauti rzekł:

- Opowieść ta, która padła z ust Kriszny Dwaipajany, jest nazywana przez Brahmanów  Puraną. Dawniej została ona opowiedziana przez mojego mądrego ojca Lomaharśanę, ucznia Wjaasy, przed mieszkańcami lasu Naimiśa, na ich prośbę. Byłem podczas jej opowiadania obecny i ponieważ, O Saunako, prosisz mnie, opowiem te dzieje   Astiki dokładnie tak, jak usłyszałem. Posłuchajcie, jak mówię - w pełni - tę niszczącą grzechy opowieść.

Ojciec Astiki był potężny jak Pradźapati. Był Brahma-ćarinem, zawsze zajętym surowym modlitwom. Jadał oszczędnie, był wielkim pokutnikiem i całkowicie panował nad swoim pożądaniem. Znany był pod imieniem Dźaratkaru.

Kiedyś ten pierwszy spośród Jajawarów, prawy i o twardych ślubach, wielce błogosławiony i obdarzony wielką mocą pokutną (ascetyczną), przedsięwziął podróż dokoła świata. Odwiedził różne miejsca, kąpał się w różnych świętych wodach, a zatrzymywał się na spoczynek tam, gdzie zastała go noc. Obdarzony wielką energią, stosował w życiu religijne surowości, trudne do stosowania dla ludzi o nieopanowanych duszach. Mędrzec ten żył jedynie powietrzem i wyrzekł się na zawsze snu. Tak oto, chodząc sobie jak płonący ogień, zobaczył pewnego dnia swoich przodków, wiszących głowami na dół, a nogami do góry w jakiejś wielkiej dziurze. Widząc ich, Dźaratkaru zwrócił się do nich ze słowami:

- Kim jesteście, wiszący tak głowami w dół, w tej dziurze, na linie z włókien virany, któraż znowu jest ukradkiem podgryzana ze wszystkich stron przez żyjącego tam szczura?

Przodkowie powiedzieli:

- Jesteśmy Risimi o twardych ślubach, zwą nas Jajawarami. Opadamy nisko do ziemi z powodu braku potomstwa. Mamy syna, który nazywa się Dźaratkaru. Biada nam! Ten łąjdak wstąpił na drogę życia złożoną z samych surowości! Głupiec ten nie myśli o wychowanie dzieci drogą ożenku! To właśnie z tego powodu, to znaczy strachu o wymarcie naszego rodu, jesteśmy zawieszeni tu, w tej dziurze! Chociaż mamy możliwości, wiedzie się nam jak nieszczęśnikom, którzy nie mają żadnych! O znakomity, kim jesteś, smucąc się tak z uwagi na nas? Chcielibyśmy wiedzieć, O Brahmano, kim jesteś, stojący przed nami i dlaczego z smucisz się powodu nas, tak nieszczęsnych.

Dźaratkaru powiedział:

- Jesteście moimi ojcami i przodkami - to ja jestem tym Dźaratkaru! O, powiedzcie mi, jak mogę Wam usłużyć.

Ojcowie odpowiedzieli na to:

- Zrób, dziecko, co w Twojej mocy, aby spłodzić syna dla przedłużenia naszego rodu. Wówczas, o znakomity, dokonasz chwalebnego czynu tak dla nas, jak i dla siebie samego. Ani przez owoce cnoty, ani przez ascetyczne pokuty, nagromadzone obficie, nie zdobędzie się zasługi, którą człowiek zyskuje poprzez stanie się ojcem. Stąd też, dziecko, z naszego nakazu skup się teraz na małżeństwie i potomstwie. Jest to nasze najwyższe dobro.

Dźaratkaru odparł: 

- Nie ożenię się z uwagi na siebie, ani nie będę gromadził majątku dla uciech - zrobię to jedynie przez wzgląd na Waszą pomyślność. Podług tego, zgodnie z rozporządzeniem Śastr, wezmę żonę, aby osiągnąć ten cel. Nie postąpię inaczej. Jeśli znajdzie się panna młoda o takim imieniu, jak moje, panna, którą jej przyjaciele, poza tym, dadzą mi dobroczynnie, wówczas poślubię ją należycie. Ale kto da swoją córkę za żonę biednemu człowiekowi, jak ja? Mimo to przyjmę jakąkolwiek córkę, daną mi jako datek. Dołożę starań, O ojcowie, w taki oto sposób, żeby ożenić się z jakąś dziewczyną! Dawszy słowo, nie uczynię inaczej. Wychowam potomstwo, jakie  będę z niej miał, dla Waszego wybawienia, abyście, ojcowie, mogli osiągnąć wieczne obszary i radować się do woli.

 

Tak kończy się 13 część w Astika Parwie z Adi Parwy

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin