ENCYKLIKA - 1998. Jan Paweł II - Fides et ratio.pdf

(514 KB) Pobierz
ENCYKLIKA
Ze zbiorów
Zygmunta Adamczyka
11617326.001.png
WPROWADZENIE
"POZNAJ SAMEGO SIEBIE"
1. Zarwno w dziejach Wschodu, jak i Zachodu można dostrzec, że człowiek w ciągu stuleci przebył pewną
drogę, ktra prowadziła go stopniowo do spotkania z prawdą i do zmierzenia się z nią. Proces ten dokonał
się - nie mogło bowiem być inaczej - w sferze osobowego samopoznania: im bardziej człowiek poznaje
rzeczywistość i świat, tym lepiej zna siebie jako istotę jedyną w swoim rodzaju, a zarazem coraz bardziej
naglące staje się dla niego pytanie o sens rzeczy i jego własnego istnienia. Wszystko, co jawi się jako
przedmiot naszego poznania, staje się tym samym częścią naszego życia. Wezwanie "poznaj samego siebie",
wyryte na architrawie świątyni w Delfach, stanowi świadectwo fundamentalnej prawdy, ktrą winien
uznawać za najwyższą zasadę każdy człowiek, określając się pośrd całego stworzenia właśnie jako
"człowiek", czyli ten, kto "zna samego siebie". Wystarczy zresztą przyjrzeć się choćby pobieżnie dziejom
starożytnym, aby dostrzec wyraźnie, jak w rżnych częściach świata, gdzie rozwijały się rżne kultury,
ludzie rwnocześnie zaczynali stawiać sobie podstawowe pytania towarzyszące całej ludzkiej egzystencji:
Kim jestem? Skąd przychodzę i dokąd zmierzam? Dlaczego istnieje zło? Co czeka mnie po tym życiu?
Pytania te są obecne w świętych pismach Izraela, znajdujemy je w Wedach, jak rwnież w Awestach;
spotykamy je w pismach Konfucjusza czy Lao- Tse, w przepowiadaniu Tirthankhary i Buddy; są obecne w
poematach Homera czy w tragediach Eurypidesa i Sofoklesa, podobnie jak w pismach filozoficznych
Platona i Arystotelesa. Wsplnym źrdłem tych pytań jest potrzeba sensu, ktrą człowiek od początku
bardzo mocno odczuwa w swoim sercu: od odpowiedzi na te pytania zależy bowiem, jaki kierunek winien
nadać własnemu życiu.
2. Ten proces poszukiwania nie jest - i nie może być - obcy Kościołowi. Od chwili, kiedy w Tajemnicy
Paschalnej otrzymał w darze ostateczną prawdę o życiu człowieka, Kościł pielgrzymuje drogami świata,
aby głosić, że Jezus Chrystus jest "drogą i prawdą, i życiem" (J 14,6). Pośrd rżnych posług, jakie winien
pełnić dla dobra ludzkości, jedna nakłada nań odpowiedzialność całkiem szczeglną: jest to diakonia
prawdy 1 . Misja ta z jednej strony włącza społeczność wierzących we wsplny wysiłek, jaki podejmuje
ludzkość, aby dotrzeć do prawdy 2 , z drugiej zaś zobowiązuje ją, by głosiła innym zdobytą wiedzę,
zachowując wszakże świadomość, że każda odkryta prawda jest zawsze tylko etapem drogi ku owej pełnej
prawdzie, ktra zostanie ukazana w ostatecznym objawieniu Bożym: "Teraz widzimy jakby w zwierciadle,
niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i
zostałem poznany" (1 Kor 13,12).
3. Wiele jest drg, ktrymi człowiek może zmierzać do lepszego poznania prawdy, a przez to czynić swoje
życie coraz bardziej ludzkim. Wyrżnia się wśrd nich filozofia, ktra ma bezpośredni udział w
formułowaniu pytania o sens życia i w poszukiwaniu odpowiedzi na nie: jawi się ona zatem jako jedno z
najwznioślejszych zadań ludzkości. Termin filozofia - wedle źrdłosłowu greckiego - oznacza "umiłowanie
mądrości". Istotnie, filozofia narodziła się i rozwinęła w epoce, gdy człowiek zaczął sobie stawiać pytania o
przyczynę i cel rzeczy. Na rżne sposoby i w wielu formach ukazuje ona, że pragnienie prawdy stanowi
nieodłączny element ludzkiej natury. Wrodzoną cechą umysłu ludzkiego jest skłonność do zastanawiania się
nad przyczyną zjawisk, chociaż odpowiedzi, jakich sobie stopniowo udzielał, są osadzone w kontekście
wskazującym wyraźnie na wzajemne oddziaływanie rżnych kultur, w ktrych człowiek żyje. Filozofia
wywarła silny wpływ na ukształtowanie i rozwj kultury na Zachodzie, nie powinniśmy jednak zapominać
rwnież o jej oddziaływaniu na sposoby pojmowania egzystencji rozpowszechnione na Wschodzie. Każdy
nard posiada bowiem swoją pierwotną, oryginalną mądrość, stanowiącą prawdziwy skarb kultury, ktra
dąży do wyrażenia się w sposb dojrzały także w formach ściśle filozoficznych. Prawdziwość tego
stwierdzenia potwierdza fakt, że pewną podstawową formę wiedzy filozoficznej, istniejącą także w naszej
epoce, spotykamy nawet w postulatach, ktrymi inspiruje się prawodawstwo rżnych krajw oraz prawo
międzynarodowe określające reguły życia społecznego.
4. Trzeba jednak zauważyć, że za jednym słowem kryją się tu rżne znaczenia. Na wstępie należy zatem
ściślej określić jego sens. Przynaglany pragnieniem odkrycia ostatecznej prawdy swojego istnienia, człowiek
stara się zdobyć pewne elementy uniwersalnej wiedzy, ktre pozwalają mu lepiej rozumieć samego siebie i
coraz pełniej się realizować. Ta podstawowa wiedza bierze początek z zadziwienia, jakie budzi w nim kon-
templacja tego, co stworzone: człowiek odkrywa ze zdumieniem, że żyje w świecie i jest związany z innymi
istotami podobnymi do siebie, z ktrymi łączy go wsplne przeznaczenie. W tym właśnie momencie wcho-
dzi na drogę, ktrą będzie potem zmierzał do odkrycia coraz to nowych horyzontw wiedzy. Bez zadziwie-
nia człowiek popadłby w rutynę, przestałby się rozwijać i stopniowo stałby się niezdolny do życia naprawdę
osobowego. Zdolność do abstrakcyjnej refleksji właściwa dla umysłu ludzkiego pozwala, aby nadał on -
poprzez aktywność filozoficzną - ścisłą formę swojemu myśleniu i w ten sposb wypracował wiedzę syste-
2
11617326.003.png
matyczną, odznaczającą się logiczną spjnością twierdzeń i harmonią treści. Dzięki temu procesowi w śro-
dowisku rżnych kultur i w rżnych epokach osiągnięto rezultaty ktre doprowadziły do zbudowania praw-
dziwych systemw myślowych. W praktyce rodziło to często pokusę utożsamiania jednego tylko wybranego
nurtu z całą filozofią. Jest jednak oczywiste, że w takich przypadkach dochodzi do głosu swoista "pycha
filozoficzna", ktra chciałaby nadać własnej wizji, niedoskonałej i zawężonej przez wybr określonej per-
spektywy, rangę interpretacji uniwersalnej. W rzeczywistości każdysystem filozoficzny, choć zasługuje na
szacunek jako pewna spjna całość, nie dopuszczająca jakiejkolwiek instrumentalizacji, musi uznawać
pierwszeństwo myślenia filozoficznego, z ktrego bierze początek i ktremu powinien konsekwentnie słu-
żyć. W tej perspektywie można wyodrębnić pewien zbir prawd filozoficznych, ktry mimo upływu czasu i
postępw wiedzy jest trwale obecny. Wystarczy przytoczyć tu jako przykład zasady niesprzeczności, celo-
wości i przyczynowości lub koncepcję osoby jako wolnego i rozumnego podmiotu, zdolnego do poznania
Boga, prawdy i dobra; chodzi tu także o pewne podstawowe zasady moralne, ktre są powszechnie uznawa-
ne. Te i inne elementy wskazują, że mimo rżnorodności nurtw myślowych istnieje pewien zasb wiedzy,
ktry można uznać za swego rodzaju duchowe dziedzictwo ludzkości. Mamy tu do czynienia jak gdyby z
filozofią niesprecyzowaną, dzięki ktrej każdy człowiek ma poczucie, że zna te zasady, choćby tylko w
formie oglnej i nieuświadomionej. Zasady te, właśnie dlatego że w pewnej mierze uznają je wszyscy, po-
winny stanowić jakby punkt odniesienia dla rżnych szkł filozoficznych. Jeżeli rozum potrafi intuicyjnie
uchwycić i sformułować pierwsze i uniwersalne zasady istnienia oraz wyprowadzić z nich poprawne wnio-
ski natury logicznej i deontologicznej, zasługuje na miano prawego rozumu, czyli - jak mawiali starożytni -
orths lgos, recta ratio.
5. Kościł ze swej strony wysoko ceni to dążenie rozumu do osiągnięcia celw, ktre czynią osobowe ist-
nienie coraz bardziej godnym tego miana. Widzi bowiem w filozofii drogę wiodącą do poznania podstawo-
wych prawd o życiu człowieka. Zarazem uznaje filozofię za nieodzowne narzędzie, pomagające głębiej
rozumieć wiarę i przekazywać prawdę Ewangelii tym, ktrzy jeszcze jej nie znają. Nawiązując zatem do
podobnych przedsięwzięć moich Poprzednikw, ja rwnież pragnę przyjrzeć się tej szczeglnej formie ak-
tywności rozumu. Skłania mnie do tego przeświadczenie, że zwłaszcza w naszych czasach poszukiwanie
prawdy ostatecznej często nie ma wyraźnie określonego kierunku. Niewątpliwie wielką zasługą wspłcze-
snej filozofii jest skupienie uwagi na człowieku. Wychodząc od tego i stając w obliczu wielu pytań, rozum
jeszcze mocniej odczuł pragnienie coraz szerszej i coraz głębszej wiedzy. W rezultacie zbudowano złożone
systemy myślowe, ktre zaowocowały rozwojem rżnych dziedzin wiedzy, sprzyjając postępowi w kulturze
i w dziejach. Antropologia, logika, nauki przyrodnicze, historia, język - w pewien sposb cały obszar wie-
dzy został objęty tym procesem. Pozytywne osiągnięcia nie powinny jednak przesłaniać faktu, że tenże
rozum, skupiony jednostronnie na poszukiwaniu wiedzy o człowieku jako podmiocie, wydaje się zapominać
iż powołaniem człowieka jest dążenie do prawdy, ktra przekracza jego samego. Bez odniesienia do niej
każdy zdany jest na samowolę ludzkiego osądu, a jego istnienie jako osoby oceniane jest wyłącznie według
kryteriw pragmatycznych, opartych zasadniczo na wiedzy doświadczalnej, pod wpływem błędnego prze-
świadczenia, że wszystko powinno być podporządkowane technice. Rezultat jest taki, że - zamiast wyrażać
jak najlepiej dążenie do prawdy - rozum chyli się ku samemu sobie pod brzemieniem tak rozległej wiedzy,
przez co z dnia na dzień staje się coraz bardziej niezdolny do skierowania uwagi ku wyższej rzeczywistości i
nie śmie sięgnąć po prawdę bytu. Nowoczesna filozofia zapomniała, że to byt winien stanowić przedmiot jej
badań, i skupiła się na poznaniu ludzkim. Zamiast wykorzystywać zdolność człowieka do poznania prawdy,
woli podkreślać jego ograniczenia oraz uwarunkowania, jakim podlega. Doprowadziło to do powstania
rżnych form agnostycyzmu i relatywizmu, ktre sprawiły, że poszukiwania filozoficzne ugrzęzły na ru-
chomych piaskach powszechnego sceptycyzmu. W ostatnich czasach doszły też do głosu rżne doktryny
prbujące podważyć wartość nawet tych prawd, o ktrych pewności człowiek był przekonany. Uprawniona
wielość stanowisk ustąpiła miejsca bezkrytycznemu pluralizmowi, opartemu na założeniu, że wszystkie
opinie mają rwną wartość: jest to jeden z najbardziej rozpowszechnionych przejaww braku wiary w ist-
nienie prawdy, obserwowanego we wspłczesnym świecie. Od takiej postawy nie są wolne także pewne
koncepcje życia pochodzące ze Wschodu: odbierają one bowiem prawdzie charakter absolutny, wychodząc
z założenia, że objawia się ona w rwnej mierze w rżnych doktrynach, nawet wzajemnie sprzecznych. W
takiej perspektywie wszystko zostaje sprowadzone do rangi opinii. Mamy tu do czynienia jakby z ruchem
pozbawionym stałego kierunku: z jednej strony refleksja filozoficzna zdołała wejść na drogę zbliżającą ją
coraz bardziej do ludzkiej egzystencji i do form, w ktrych się ona wyraża, z drugiej zaś woli zajmować się
raczej zagadnieniami egzystencjalnymi, hermeneutycznymi lub językowymi, ktre omijają zasadniczą kwe-
stię prawdy o życiu osobowym, o bycie i o Bogu. W wyniku tego ukształtowała się w ludziach wspłcze-
snych, a nie tylko u nielicznych filozofw, postawa oglnego braku zaufania do wielkich zdolności poznaw-
czych człowieka. Pod wpływem fałszywej skromności człowiek zadowala się prawdami cząstkowymi i
tymczasowymi i nie prbuje już stawiać zasadniczych pytań o sens i najgłębszy fundament ludzkiego życia
osobowego i społecznego. Można powiedzieć, że stracił nadzieję na uzyskanie od filozofii ostatecznych
odpowiedzi na te pytania.
3
6. Kościł, mocą autorytetu, ktry posiada jako depozytariusz Objawienia Jezusa Chrystusa, pragnie po-
twierdzić konieczność refleksji na temat prawdy. Dlatego postanowiłem zwrcić się do Was, Czcigodni
Wspłbracia w biskupstwie, z ktrymi łączy mnie misja otwartego "okazywania prawdy" (por. 2 Kor 4,2),
jak rwnież do teologw i filozofw, na ktrych spoczywa obowiązek badania rżnych aspektw prawdy, a
także do ludzi poszukujących, i podzielić się pewnymi refleksjami na temat dążenia do prawdziwej mądro-
ści, aby każdy kto żywi w sercu miłość do niej, mgł wejść na właściwą drogę, ktra pozwoli mu ją osią-
gnąć, znaleźć w niej ukojenie dla swych trosk i duchową radość. Skłania mnie do tego przede wszystkim
świadomość, ktrą wyrażają słowa Soboru Watykańskiego II, stwierdzające, że biskupi, są "świadkami
Boskiej i katolickiej prawdy" 3 . Świadectwo o prawdzie jest zatem zadaniem powierzonym nam, biskupom;
nie możemy się od niego uchylać, gdyż byłoby to niewiernością wobec posługi, jaką podjęliśmy. Potwier-
dzając prawdę wiary, możemy przywrcić człowiekowi naszych czasw szczerą ufność we własne zdolności
poznawcze, a zarazem rzucić wyzwanie filozofii, aby mogła odzyskać i umocnić swą pełną godność. Jeszcze
jeden szczeglny motyw skłania mnie do przedstawienia tych refleksji. W Encyklice Veritatis splendor
zwrciłem uwagę na "niektre fundamentalne prawdy doktryny katolickiej w kontekście wspłczesnych
prb ich podważenia lub zniekształcenia" 4 . W niniejszej Encyklice pragnę kontynuować tę myśl, skupiając
się na zagadnieniu samej prawdy oraz na jej fundamenciew relacji do wiary. Nie sposb bowiem zaprze-
czyć, że przede wszystkim młode pokolenia, do ktrych należy i od ktrych zależy przyszłość, w obecnym
okresie szybkich i złożonych przemian mogą czuć się pozbawione autentycznych punktw odniesienia.
Potrzeba znalezienia fundamentu, na ktrym można zbudować życie osobiste i społeczne, daje się szczegl-
nie mocno odczuć zwłaszcza wwczas, gdy człowiek przekonuje się, jak niepełne są propozycje, ktre rze-
czywistość doraźną i przemijającą wynoszą do rangi wartości, budząc fałszywe nadzieje na odkrycie praw-
dziwego sensu istnienia. Pod ich wpływem wielu ludzi doprowadza swoje życie na krawędź przepaści, nie
zdając sobie sprawy, co ich czeka. Przyczyną tego jest także fakt, że niejednokrotnie ci, ktrzy zostali powo-
łani, aby w rżnych formach kultury ukazywać owoce swoich przemyśleń, odwrcili spojrzenie od prawdy,
przedkładając doraźny sukces nad trud cierpliwego poszukiwania tego, co naprawdę warto uczynić treścią
życia. Filozofia, ktra ze względu na swą wielką odpowiedzialność za kształtowanie myśli i kultury winna
nieustannie wzywać do szukania prawdy, musi stanowczo powrcić do swego pierwotnego powołania. Wła-
śnie dlatego odczuwam nie tylko potrzebę, ale także obowiązek wypowiedzenia się na ten temat, aby u pro-
gu trzeciego tysiąclecia ery chrześcijańskiej ludzkość wyraźniej uświadomiła sobie, jak wielkimi zdolno-
ściami została obdarzona, i odważnie podjęła na nowo realizację planu zbawienia, w ktry są wpisane jej
dzieje.
ROZDZIAŁ I OBJAWIENIE MĄDROŚCI BOŻEJ
Jezus objawia Ojca
7. U podstaw wszelkiej refleksji, jaką podejmuje Kościł, leży jego przeświadczenie, że zostało mu powie-
rzone orędzie, ktre bierze początek z samego Boga (por. 2 Kor 4,1-2). Wiedzy, ktrą pragnie przekazać
człowiekowi, Kościł nie uzyskał w drodze samodzielnych przemyśleń, choćby najwznioślejszych, ale dzię-
ki przyjęciu z wiarą słowa Bożego (por. 1 Tes 2,13). U początkw naszej wiary znajduje się spotkanie, jedy-
ne w swoim rodzaju, ktre oznaczało odsłonięcie tajemnicy przez wieki ukrytej (por.1 Kor 2,7; Rz 16,25-
26), teraz jednak objawionej: "Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić siebie samego i
ujawnić nam tajemnicę woli swojej (por. Ef 1,9), dzięki ktrej przez Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie
mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się uczestnikami Boskiej natury" 5 . Bg wystąpił z tą całko-
wicie bezinteresowną inicjatywą, aby dotrzeć do ludzkości i zbawić ją. Bg jest źrdłem miłości i dlatego
pragnie być poznany, zaś poznanie Boga przez człowieka nadaje pełny kształt wszelkiemu innemu praw-
dziwemu poznaniu sensu własnego istnienia, ktre ludzki umysł jest w stanie osiągnąć.
8. Podejmując prawie dosłownie nauczanie zawarte w KonstytucjiDei Filius Soboru Watykańskiego I i
uwzględniając zasady sformułowane przez Sobr Trydencki, Konstytucja Dei verbumSoboru Watykańskie-
go II uczyniła kolejny krok naprzd w odwiecznym dążeniu do zrozumienia wiary przez refleksję o Obja-
wieniu w świetle nauczania biblijnego i całej tradycji patrystycznej. Podczas Soboru Watykańskiego I Oj-
cowie podkreślili nadprzyrodzony charakter Bożego Objawienia. Krytyka racjonalistyczna, ktra w tamtym
okresie zwracała się przeciwko wierze, opierając się na błędnych, ale bardzo rozpowszechnionych tezach,
pragnęła podważyć wartość wszelkiego poznania, ktre nie jest owocem naturalnych zdolności rozumu. Ten
fakt kazał Soborowi stanowczo potwierdzić prawdę, że obok poznania właściwego ludzkiemu rozumowi,
ktry ze swej natury zdolny jest dotrzeć nawet do samego Stwrcy, istnieje poznanie właściwe wierze. Jest
4
11617326.004.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin