Ogród miłości.pdf

(184 KB) Pobierz
Ogrod Miłości
427489281.003.png
Darmowa publikacja dostarczona przez
© Copyright for Polish edition by Psychorada.pl & Aneta Styńska
Data: 15.05.2008
Tytuł: Ogrody miłości
Autor: Kinga Frąckiewicz
Skład tekstu: Tomasz Białko
Niniejsza publikacja może być kopiowana oraz dowolnie rozpro-
wadzana tylko i wyłącznie w niezmienionej formie.
Zabrania się jej odsprzedaży oraz nanoszenia zmian bez pisem-
nej zgody serwisu Psychorada.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
427489281.004.png 427489281.005.png
OGRÓD MIŁOŚCI
Ogród miłości.
Kieruję twarz do słońca. Jasne, delikatne promyki
przebijają się przez gałęzie, trzeba dłuższy czas
pozwolić aby padały na skórę, żeby poczuć
przyjemne ciepło. Nie grzeje tak mocno jak tamtej
wiosny. Stęskniłam się za słońcem…, stęskniłam się
za Mateuszem. Powietrze pachnie kwiatami jabłoni,
ich różowo białe kwiatki spadają dookoła. Pusto w
ogrodzie i cicho o tej porze, tylko ja i Mateusz.
Anna ma pełno płatków we włosach, jest śliczna.
Wdycham powietrze przesycone ciężkim, słodkim
zapachem kwitnących drzew owocowych. Nie wiem,
jakie to drzewa, Anna zna się na drzewach i na
ptakach, ja nigdy nie potrafiłem ich rozpoznawać.
pierwszy raz od dawna oddycham spokojnie i
głęboko. Ania znowu jest przy mnie, jakby nic się
nie zmieniło, jakby nie było tej okropnej zimy, kiedy
myśleliśmy, że nie będziemy już razem. Trzymam
moją Anię za rękę. Moja od dwóch lat, nie licząc
samotnych zimowych miesięcy naszego rozstania,
moja od chwili, kiedy spotkaliśmy się tu w ogrodzie,
przypadkiem…, jeżeli przypadki istnieją. Poranny
jogging, słuchawki w uszach, pobudzająca do biegu
427489281.006.png
OGRÓD MIŁOŚCI
transowa muzyka, pot wciskający się do oczu, tak,
że ledwo co widzę, rozmazany krajobraz. Biorę
biegiem zakręt, a za zakrętem ścieżki Ania,
dziewczyna
z książką w ręku, zamyślona, nieobecna. Chcę ją
wyminąć ale jest za późno, prawie wpadam na nią,
w ostatniej chwili, żeby jej nie przewrócić, chwytam
w ramiona. Patrzą na mnie ogromne szare oczy,
patrzą ze zdziwieniem. Słyszę i czuję jak mocno bije
mi serce. Nie mogę pozwolić, żeby ta dziewczyna
zniknęła, pytam, czy nic jej nie jest, sam już nie
wiem o czym mówię, zagaduję ją, choć zwykle
jestem nieśmiały. W swoich objęciach trzymam
anioła.
Ania do dziś się śmieje, że gdyby nie to moje
przyspieszone bicie serca po joggingu, to bym się
pewnie w niej nie zakochał. Podobno kiedy nasz
organizm
znajduje
się
w stanie pobudzenia fizjologicznego, kiedy krew
szybciej krąży po wysiłku fizycznym albo po
obejrzeniu horroru, albo jeśli znajdujemy się w
zagrażającej nam sytuacji, silniej wtedy
odczuwamy działające na nas bodźce, to co piękne
wydaje się jeszcze piękniejsze, to co budzi niechęć
427489281.001.png
OGRÓD MIŁOŚCI
jest jeszcze bardziej nieprzyjemne. A objawy
własnego pobudzenia, takie jak przyspieszone bicie
serca możemy wtedy mylnie przypisać zakochaniu
a nie zmęczeniu, na przykład biegiem. Może i tak
było, dla mnie to nie ma znaczenia. Ważne, że Ania
ze mną jest, że jesteśmy znów razem.
Przyzwyczaiłem się już do jej stanów zamyślenia,
kiedy jest obok a jakby jej nie było, daleko odpływa
gdzieś myślami w przestrzeń tylko sobie znaną.
Dużo nauczyły mnie te dwa lata bycia z
Mateuszem. Znowu wiosna, tu w ogrodzie i w
naszych sercach również. Teraz wiem, że o miłość
trzeba dbać, tak jak
o rośliny w ogrodzie. Że uczucie jest jak te drzewa
owocowe i krzewy, które pozostawione same sobie
pozarastają chwastami, nie podlewane zmarnieją.
Trzeba dużo pracy, żeby móc zebrać dojrzałe
owoce. Zanim spotkałam Mateusza, myślałam, że
jeśli
kogoś
i pokocham, to miłość będzie trwała, tak po prostu
i niezmiennie, że będziemy czuli do siebie wciąż to
samo
i tak samo …a miłość zmienia się i przeobraża jak
pory roku w ogrodzie. Na zmieniające się pory roku
nie mamy wpływu, możemy się jedynie do nich
spotkam
427489281.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin