baluta-wielkanoc[1].doc

(79 KB) Pobierz
„A dzisiaj jest Wielkanoc

 

 

 

„A  dzisiaj  jest  Wielkanoc.

Dzwon  rozmawia  z  dzwonem.

O,  wesołe  jest  serce  moje!”

 

 

 



 

 

 

 

Impreza   wielkanocna

„A   dzisiaj   jest   Wielkanoc”

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Scenariusz opracowany przez

Krystynę Balutę i Małgorzatę Błażewicz

nauczycielki Zespołu Szkół STO w Olecku

 

 

W tygodniu poprzedzającym Wielkanoc uczniowie z Zespołu Szkół Społecznych zorganizowali zbiórkę żywności dla dzieci z Domu Samotnej Matki Markot w Garbasiu. Akcja ta, odbywająca się pod hasłem „Pomagając innym, pomagamy sobie” cieszyła się dużą popularnością wśród dzieci i młodzieży naszej szkoły.

 

 

 

Scenografia: w rogu sceny stoły zasłane białymi obrusami, na  nich święconka w dużym koszyku, obok baby wielkanocne, mazurki, serniki. Na talerzu leżą pęta kiełbasy, szynki, chleb, sól, chrzan. Stół udekorowany baziami, gałązkami bukszpanu, barwinka i wierzby. W dzbanku wielkanocne palmy. Obok misa z pisankami, świąteczne baranki i zajączki. Rozlega się świąteczna  muzyka:  „Wesoły nam dziś dzień nastał”.

 

 

 

Scenariusz imprezy:

1.      Powitanie przez Panią Dyrektor.

2.      Roztrzygnięcie ogłoszonych wcześniej konkursów: ozdobienia jajka i wykonania symbolu wielkanocnego.

3.      Część artystyczna.

4.      Świąteczne życzenia.

5.      Wspólny poczęstunek.

 

 

 

 

Część artystyczna:

 

JĘDREK:                  Dzieci na Wielkanoc są inne niż zazwyczaj.

                                  W dzieciach na Wielkanoc jest moc tajemnicza.

                                   dzieci na Wielkanoc

                              wstają bardzo rano

                              i pytają: Dlaczego dzwony tak

                              głośno śpiewają?

 

 

WERONIKA:   Zebrały się wróble na drzewie

                            Czeredą rozświergotaną:

                            Którą wędrują po niebie.

                            Zebrały się wróble rano.

                            ćwierkał wróbel do wróbla:

-          Kolego!

Na sercu mi jakoś lekko!

Ćwierknął drugi:

-          A ja się nie dziwię,

Wielkanoc, kolego, Wielkanoc!

MACIEK:       Patrzcie

                            ile na stole pisanek!

                            Każda ma oczy

                            malowane,

                            naklejane.

                            Każda ma uśmiech

                            kolorowy

                            i leży na stole grzecznie,

                            żeby się nie potłuc

                            przypadkiem

                            w dzień świąteczny.

                            Ale pamiętajcie!

                            Pisanki

                            nie są do jedzenia!

                            Z pisanek się wykluwają

                            ŚWIĄTECZNE  ŻYCZENIA.

 

 

WERONIKA:   Roześmiały się na białym talerzu

                              Ułożone w wianuszek kraszanki,

                              Roześmiał się bochen chleba,

                              Rozdzwoniły się cukrowe baranki,

                              Coś w powietrzu gra, rozbrzmiewa,

                              Leci w chmurach

                              I radośnie dzwięczy:

-          Alleluja!

 

 

DOMINIKA: 

Zaczątków tego pięknego święta – Wielkanocy – religioznawcy doszukuja się w     odległych czasach przedchrześcijańskich. Już ludy myśliwskie w Indiach i basenie Morza Śródziemnego, przechodząc na osiadły tryb życia, stworzyły sobie bóstwa roślinności i slońca, umierające jesienią i zmartwychwstające wiosną. Wierzenia te były wynikiem wniosków wysnutych z obserwacji przyrody.

Dla chrześcijan szczególnie interesująca jest Pascha, z której niejako wywodzi się Wielkanoc. Paschę, święto wiosny, znali już Hebrajowie, lud pasterski z okresu XIII wieku p.n.e.. Dopiero w drugim stuleciu istnienia chrześcijaństwa święto Paschy połączono z pojęciami o męce, ukrzyżowaniu i zmartwychwstania Chrystusa i zaczęto obchodzić w pierwszą niedzielę po wiosennym zrównaniu dnia z nocą jako Wielkanoc.

Ze świętem Wielkanocy wiążą się liczne obrzędy, pozostałe jako refleks dawnych praktyk magicznych.

 

KUBA:                 Wielkanocne obyczaje

                            wszyscy dobrze znamy,

                            pamiętamy o nich,

                            gdy się przy stole zbieramy.

                            Piękna i rodzinna

                            jest polska Wielkanoc,

                            a każdy świąteczny obyczaj

                            ma swą magiczną moc.

 

 

ASIA:                            A na Kurpaich palmy

                            splata się wysoko...

                            Wiatr im wstążki porywa,

                            chce je zanieść obłokom.

                            A która Kurpianka

                            najwyższą na kiju

                            palmę uwije

-          to aż pod powałę

wyrośnie jej synek.

Te kurpiowskie palmy

z pachnącego ziela

długo w chacie przetrwają,

aż do wesela...

 

 

 

MATEUSZ: 

Najprostszą palmą była gałązka wierzbowa ze względu na pradawne magiczne znaczenie tego drzewa. Wierzono, że zamieszkiwał w niej dobry duch, opiekujący się człowiekiem i jego dobytkiem. W wierzeniach niektórych ludów Europy przetrwało do dziś przekonanie, że wierzbowe gałązki, święcone w Niedzielę Palmową, mają cudowne właściwości. Zapewniają zdrowie, bogactwo, szczęście, wysokie plony.

 

 

 

KUBA:              Myślałby kto:

                            zima

                            cały rok nie puści,

                            wieki potrzyma.

                            A tu

                            puk, puk

                            i proszę:

                            wiosna jak zielony puch

                            jak złote ciepło kurczęcia,

                            około Wielkiejnocy

                            białe jajko przemienia

w pisanki.

Na nich wiatraki jak maki,

słońcem nakrapiane szpaki,

a kraszanki

we wszystkie kolory:

jedna jak szczypiorek zielony,

druga jak ruda łuska cebuli,

trzecia jak czerwona spódnica

Weronki,

czwarte jak fiołki

w wiosennym koszyku, piąte...

                            (T. Ferenc, Pisanki, kraszanki)

 

 

                            Pisanki, pisanki –

                            z tęczy malowanki:

                            Przedziwne kolory,

                            napisy i wzory.

                            Poczekam cierpliwie

                            i może zobaczę,

                            w jakim kolorze

                            wyjrzy kurczaczek...

 

 

JAKUB KRZYSZTOF:

Podanie greckie z X wieku mówi, że zwyczaj malowania jaj na Wielkanoc zapoczątkowała Maria Magdalena. Podobno było tak: gdy Maria płakała przy pustym grobie Chrystusa, ukazał się jej anioł i rzekł: „Nie płacz Maryjo! Chrystus zmartwychwstał”. Uradowana pobiegła do domu i ze zdziwieniem stwierdziła, że wszystkie jajka, które miała w misce były czerwone. Wyniosła je na drogę i podarowała przechodzącym apostołom, oznajmiając o  zmartwychwstaniu Pańskim. Wtedy czerwone jajka zamieniły się w ptaki i wyfrunęły z rąk apostołów. Odczytali to jako znak, że po śmierci następuje zmartwychwstanie.

We wszystkich podaniach jajka mają czerwony kolor nie przypadkiem. Jajka stanowią zaczątek życia, utożsamiane były z krwią, będącą w pojęciach pierwotnych, esencją wszelkiego żywota.

 

 

ASIA:                            Rodzaje jaj wielkanocnych zależne są od sposobu barwienia. Kraszanki – to jajka czerwone, od wyrazu krasa – czerwień, uroda. Jajka o innych kolorach nazywano malowankami. Jeśli na jednolitym tle kraszanki lub malowanki wyskrobano wzorek, zmieniała się ona w skrobankę. Gdy przed zanurzenaiem jajka w barwiącym roztworze napisano na nim wzory woskiem, który później został usunięty, malowanka stawała się pisanką. Są jeszcze naklejanki – malowanki z naklejonym na nim deseniem z zasuszonych listków, płatków kwiatowych, gałganków.

                            Malowaniem jaj „bawiły się” w Wielkim Tygodniu dziewczęta i młode mężatki, chłopcy zaś uważali to zajęcie za czysto babskie. W Polsce już za Piastów znana była zabawa w „wybitki” zwana też „walatką”.

 

 

MATEUSZ:                            Wincenty Kadłubek w kronice z początku XIII wieku pisze na czym ona polegała: „ W Wielkanoc po południu młodzież wyrusza na tłuczenie jaj. Trzymasz pisankę w garści, twój sąsiad podobnież. Stukacie jajkami o siebie. Oba pękną – partia nie rozegrana, jedno pęknie – zwycięzca zabiera uszkodzoną pisankę i czeka na rewanż. Szczęśliwiec, któremu trafi się jajko o szczególnie mocnej skorupie, przyniesie nieraz do domu cały kosz pisanek. Obdziela nimi łaskawie dziewuchy”.

 

 

 

 

              Nasz  stół wielkanocny

              haftowany w kwiaty.

              W borówkowej zieleni

              listeczków skrzydlatych

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin