Wiersze dla dzieci
To rzecz wspaniała.
Chyba się jednak
Dobrze starałam.
Chciałam,
By lubić zaczął mnie ktoś,
Więc byłam miła,
Mówiłam wciąż:
Proszę, przepraszam,
Bardzo dziękuję
I uśmiechałam się,
I w ogóle.
Teraz mnie lubią
Wszyscy,
Więc w górę
Skaczę z radości -
Do samych chmurek!
Ewa Skarżyńska
Wietrzyk chodzi po ogródku,
Strąca złote liście,
Wietrzyk gra, a one tańczą,
Raźno, zamaszyście,
Szur, szur, szur, szur,
szu, szu, szu!
Lecą, lecą liście z drzewa
żółte i czerwone,
kręcą, kręcą się w
powietrzu,
W tę i w tamtą stronę.
Do tańca je prosi,
"Tańczcie! Tańczcie!" Słonko świeci,
Wiatr listki roznosi.
To podlecą, to opadną,
Spłoszoną gromadą,
Aż bezsilne i omdlałe
Pokotem się kładą.
M. Gerson-Dąbrowska
……… …………………………………
Jesień na paluszkach
Spaceruje w parku
I rozdaje wszystkim
Swe skarby w podarku
Wręcza nam bukiety
Kolorowych liści
I smutek zamienia
Nasypie w berety
Albo do kieszeni –
Kasztanów, żołędzi
I złotych promieni
Roześmianym echem
A potem pożegna –
Cichutko, z uśmiechem…
………………………………………………….
Rączka Pięć paluszków rączka ma - 2 razy Jedna robi pa, pa, pa, Druga robi pa, pa, pa. Nóżka tupie tup, tup, tup - 2 razy jeden skok i drugi skok teraz na dół hop, hop, hop. ( wykonujemy odpowiednie ruchy ) ………………………………………
Jeden palec drugi, trzeci, tak umieją liczyć dzieci. Czwarty, piąty palec mam widzisz umiem liczyć sam. …………………………………..
Tu paluszek, tu paluszek, kolorowy mam fartuszek. Tutaj rączka, a tu druga, a tu oczko do mnie mruga. Tu jest buźka, tu ząbeczki, tu wpadają cukiereczki. Tu jest nóżka i tu nóżka, choć zatańczyć jak kaczuszka
…………………………………………..
Jedzie pociąg - fu,fu,fu Trąbka trąbi - tu,tu,tu A bębenek - bum,bum,bum Konik człapie - człap,człap,człap Woda z kranu - kap,kap,kap Mucha bzyczy - bzy,bzy,bzy A wąż syczy - sy,sy,sy Baran beczy - be,be,be A owieczka - me,me,me
„Asy w przedszkolu”
Na zajęciach grupa nasza
malowała pieska Asa.
As Agatki był kudłaty,
a Agnieszki w czarne łaty.
As Adama był niebieski,
zamiast nóg miał cztery kreski.
As Artura stał przed budą,
szyję długą miał i chudą.
A As Ali przez podwórko
gnał co sił za białą kurką.
Na straganie - J. Brzechwa
- Może pan się o mnie oprze Pan tak więdnie panie koprze.
- Cóż się dziwić, mój szczypiorku leżę tutaj już od wtorku...
Rzecze na to kalarepa:
- Spójrz na rzepę, ta jest krzepka.
Groch po brzuszku rzepę klepię:
- Jak tam rzepką? Coraz lepiej.
- Dzięki, dzięki panie grochu, jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej, blada, chuda, spać nie może.
- A to feler - westchnął seler.
Burak stroni od cebuli, a cebula doń się czuli.
- Mój buraczku, mój czerwony, czy byś nie chciał takiej żony?
Burak tylko nos zatyka
- Niech no pani prędzej zmyka, ja chcę żonę mieć buraczą, bo przy Pani wszyscy płaczą.
- A to feler - jęknął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
- Gdzie się pani tu gramoli?
- Nie bądź dla mnie taka wielka - odpowiada jej brukselka.
- Widzieliście jaka krewka - zaperzyła się marchewka.
- Niech rozsądzi nas kapusta,
- Co? Kapusta? Głowa pusta.
A kapusta rzecze smutnie.
- Moi drodzy, po co kłótnie, po co wasze spory głupie - wnet i tak zginiemy w zupie.
- A to feler jęknął seler.
Listki
Wietrzyk chodzi po ogródku
Strąca złote liście.
Wietrzyk gra, a one tańczą
Raźno zamaszyście.
Szur – szur – szur.
Żółte i czerwone.
Kręcą, kręcą się w powietrzu
W tą i w tamtą stronę.
Jesienny wiatr - H. Ożogowska
Wiatr jesienią ma robotę
w nocy i za dnia.
Ciągle strąca liście złote
i przed siebie gna.
I nasiona drzew bez liku
nosi tu i tam.
Kiedy spoczniesz już, wietrzyku?
Powiedz, powiedz nam!
Po zielonym wielkim lesie
wiatr piosenki dzieci niesie.
Aż się dziwią stare drzewa :
Kto was tak nauczył śpiewać?
Przybywa jesień
Spadają liście, szeleszczą wkoło,
wiatr je unosi gwiżdżąc wesoło.
Lecą kasztany, cieszą się dzieci.
Słabiej niż latem słoneczko świeci.
Nagle żołędzie z drzewa spadają,
Chętnie je zaraz dzieci zbierają.
Piękne korale ma jarzębina,
to znak, że jesień już się zaczyna.
!
Jeż
Krótkie nóżki, długi ryjek,ostre kolce ciało kryją.
Ach, cóż to za groźny zwierz?
To jest jeż, malutki jeż.
Węszy noskiem w lewo, w prawo,to pod listkiem, to pod trawą,gdzie się kryje dobry łup.Drepcze mały jeż - tup, tup.
Drepcze poprzez lasu gąszcze,łapie myszy, węże, chrząszcze...Gdy zimowe przyjdą dni,zagrzebany w liściach śpi.
Światła sygnalizatora - D. Gellner
Idą dzieci, idą dzieci,
a nad jezdnią sygnał świeci.
Mam czerwone wielkie oko,
mam buzię jak mak,
gdy pokażę się nad jezdnią,
wołam do was tak:
Uwaga! Czerwone światło!
Stój! O wypadek łatwo!
Mam zielone piękne oko,
zielone jak liść.
Gdy się zazielenię w górze,
to możecie iść.
Zielone światło, zielone!
Przechodźcie na druga stronę.
A czy mrugacie też,
kiedy pada deszcz?
Oczywiście! Co za pytanie!
Kto się zawsze zajmuje mruganiem,
ten nawet wtedy mruga,
gdy na świecie
deszcz i szaruga!
Zielone światło - T. Śliwiak
Ulicami spieszą ludzie,
każdy gdzieś przed siebie gna.
Idą grubi idą chudzi.
Ktoś na smyczy wiedzie psa.
Jadą auta i tramwaje
Dyliżansów tylko brak...
Ale oto wszystko staje,
pan policjant daje znak.
Światło zielone,
światło zielone,
można przechodzić
na drugą stronę.
Pojazdów szereg
posłusznie czeka.
Krzywda nie spotka
tutaj człowieka.
Póki zielone światło jak liść
bezpiecznie można iść.
Biegały ptaszki, biegały
po śniegu jak płótno białym.
Stukały dzióbkiem w okienko:
- Rzućcie nam prosa ziarenko!
Ziemia na kamień zmarznięta.
- Czy o nas nikt nie pamięta?
Wybiegły dzieci z przedszkola,
sypią ziarenka na pole.
Ptaszki ziarenka zebrały
i dalej - frrr – poleciały.
Cuda i dziwy" - Tuwim JulianSpadł kiedyś w lipcuśnieżek niebieski,szczekały ptaszki,ćwierkały pieski.Fruwały krówkinad modra łąką,śpiewało z niebazielone słonko.Gniazdka na kwiatachwiły motylki.Trwało to wszystkomoże dwie chwilki.A zobaczyłemten świat uroczy,gdy miałem właśnieprzymknięte oczy.Gdym je otworzył,Wszystko się skryłoI znów na świecieJak przedtem było.
Wszystko się pięknieDzieje i toczy...Lecz odtąd - częstoPrzymykam oczy
Nowy rok - H. Bechlerowa
Idzie Nowy Rok
lasem, miastem, polem.
Za nim idzie czworo dzieci,
każde z pięknym parasolem.
Jeden parasol - niby łąka:
kwiaty na nim i biedronka.
A na drugim kłosy żyta,
mak jak promyk w nich zakwita.
Na tym trzecim nie ma kłosów
ani kwiatów i biedronek,
tylko liście kolorowe -
złote rude i czerwone.
Czwarty - pięknie haftowany,
srebrne gwiazdki błyszczą na nim.
lasem, miastem, polem...
Teraz nazwij wszystkie dzieci,
...
nauczycielkakredka